Koreańskie zakupy.
Moderator: nicpon
Koreańskie zakupy.
1400 Borsuków dla Polski. Mariusz Błaszczak podpisał umowę
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news ... Id,6625633
https://defence24.pl/sily-zbrojne/borsu ... ku-analiza
Tak właśnie powinno wyglądać podpisywane umowy na nowy sprzęt a nie cykanie po parę sztuk tak jak to robiła Platforma .
Podpisanie tej umowy wyjaśniło sprawę z Krabami gdzie HSW skupi się na Borsuku którego produkcja pochłonie moce wytwórcze zakładu tym samym już dziś widać ,ze brakuje nam mocy produkcyjnych ponieważ parę dni temu pojawiła się informacja z PGZ ,że będzie utworzona druga linia produkcyjna dla Krabów tak aby rocznie osiągnąć produkcję 100 sztuk , 50 w Stalowej Woli a drugie 50 w innej firmie na Śląsku , podejrzewam ,że będzie to Bumar Łabędy i tu zachodzi pytanie o K9 czy razem będą produkowane w jednym zakładzie ? . Co do zakładów które mogły by uczestniczyć w tych wszystkich zamówieniach to są to HSW , Bumar , Rosomak Siemianowice , Cegielski i WZM w Poznaniu oraz inne firmy takie jak AMZ Kutno , Szcześniak Bielsko Biała , Jelcz i Sanok które posiadają możliwości w produkcji pojazdów opancerzonych , gdzie można by było wykorzystać ich doświadczenie jako zakłady wspomagające przy produkcji czołgów K2 ,haubic Krab i K9 oraz BWP Borsuk.
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news ... Id,6625633
https://defence24.pl/sily-zbrojne/borsu ... ku-analiza
Tak właśnie powinno wyglądać podpisywane umowy na nowy sprzęt a nie cykanie po parę sztuk tak jak to robiła Platforma .
Podpisanie tej umowy wyjaśniło sprawę z Krabami gdzie HSW skupi się na Borsuku którego produkcja pochłonie moce wytwórcze zakładu tym samym już dziś widać ,ze brakuje nam mocy produkcyjnych ponieważ parę dni temu pojawiła się informacja z PGZ ,że będzie utworzona druga linia produkcyjna dla Krabów tak aby rocznie osiągnąć produkcję 100 sztuk , 50 w Stalowej Woli a drugie 50 w innej firmie na Śląsku , podejrzewam ,że będzie to Bumar Łabędy i tu zachodzi pytanie o K9 czy razem będą produkowane w jednym zakładzie ? . Co do zakładów które mogły by uczestniczyć w tych wszystkich zamówieniach to są to HSW , Bumar , Rosomak Siemianowice , Cegielski i WZM w Poznaniu oraz inne firmy takie jak AMZ Kutno , Szcześniak Bielsko Biała , Jelcz i Sanok które posiadają możliwości w produkcji pojazdów opancerzonych , gdzie można by było wykorzystać ich doświadczenie jako zakłady wspomagające przy produkcji czołgów K2 ,haubic Krab i K9 oraz BWP Borsuk.
Koreańskie zakupy.
Absurd nie jest redukcją do absurdu. Mówimy o raptem czynniku 2x. Jedyną wadą jest mniejsza ilość celów dla przeciwnika, co zwiększa skuteczność z powodu 1 pocisk = 2 wyeliminowane kontenery zamiast jednego. Co oznacza że być może powinno być ich nieco więcej niż 250 i dlatego rzuciłem liczbę 300. Mam całkowitą pewność że 300 takich wyrzutni daje równorzędną siłę ognia przy znacznie mniejszych kosztach, przez co można kupić więcej rakiet.SmokEustachy pisze: ↑ Redukując do absurda wystarczy jedna wyrzutnia z 600 rurami. No nie.
Admirałowie również przygotowują się do poprzednich wojen.
Nie ma takiej biurokracji która nie przekształciłaby się w biurwokrację.
Koniec historii najwyraźniej się skończył.
Carpe Dieng.
Nie ma takiej biurokracji która nie przekształciłaby się w biurwokrację.
Koniec historii najwyraźniej się skończył.
Carpe Dieng.
- SmokEustachy
- Posty: 4440
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Koreańskie zakupy.
Jeśli nie masz doszczętnie zrytego łba, to na pewno potrafisz wymienić umowy na ciężki sprzęt "niecykane po parę sztuk" z lat 2016-2021.
Lata 2022 i 2023 pomijamy, bo to wyłącznie efekt brązowej materii w majtach...
Republika marzeń...
- SmokEustachy
- Posty: 4440
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Koreańskie zakupy.
A właśnie że nie pomijamy bo to CLOU jest
Koreańskie zakupy.
Po części się zgadzam.SmokEustachy pisze: ↑ A właśnie że nie pomijamy bo to CLOU jest
Po 6 latach rządów brązowe majty to clou osiągnięć tych światłych przywódców.
Republika marzeń...
Koreańskie zakupy.
CLOU(UN) to był w latach 2005-2007.SmokEustachy pisze: ↑ A właśnie że nie pomijamy bo to CLOU jest
Bądźmy poważni, żaden rząd po 89 nie dbał o polską obronność i przemysł zbrojeniowy.
PiS dostał sraczki dopiero rok temu, choć nieco wcześniej szarpnęliśmy się na F-35 i Abramsy - ciężko to nazwać promowaniem polskiego przemysłu, raczej była to łaska z połyskiem dla Amerykanów, jakby to powiedział Radzio Sikorski.
Gdyby nie nagłe zwiększenie wydatków na armię, oba te zakupy byłyby wydrenowaniem polskich pieniędzy na zbrojenia za granicę.
Admirałowie również przygotowują się do poprzednich wojen.
Nie ma takiej biurokracji która nie przekształciłaby się w biurwokrację.
Koniec historii najwyraźniej się skończył.
Carpe Dieng.
Nie ma takiej biurokracji która nie przekształciłaby się w biurwokrację.
Koniec historii najwyraźniej się skończył.
Carpe Dieng.
Koreańskie zakupy.
Tak po prawdzie to kojarzę (piszę z pamięci, poprawcie mnie jeśli się mylę) pięć autentycznie dużych zamówień na SpW po PRLu a przed wojną rosyjsko-ukraińską: 1) Rosomak, 2) F-16, 3) Kraby 4) F-35, 5) Abramsy.
Względnie dużo kupiono też Twardych, Leopardów, Beryli i Sokołów - ale porozbijane właśnie na mniejsze zamówienia.
Względnie dużo kupiono też Twardych, Leopardów, Beryli i Sokołów - ale porozbijane właśnie na mniejsze zamówienia.
Koreańskie zakupy.
Jak stwierdził prezes Chwałek, Huta Stalowa Wola musi produkować rocznie co najmniej około 100 bojowych wozów piechoty Borsuk, 54 armatohaubice samobieżne Krab oraz kilkadziesiąt armatohaubic samobieżnych K9, a także armatomoździerze samobieżne Rak oraz inne projekty. Docelowym planem natomiast jest produkcja w spółkach Polskiej Grupy Zbrojeniowej ponad 150 armatohaubic samobieżnych rocznie. https://defence24.pl/przemysl/pgz-chce- ... -komentarz .
i to jest tyle ile powinno być

Koreańskie zakupy.
Nie było aż takiego zagrożenia (zresztą, obecnie też nie ma, co najwyżej może być w jakiejś kilku-kilkunastoletniej perspektywie i to nie na pewno). To raz. Dwa, nie było pieniędzy. Teraz pieniędzy też nie ma, ale na zakup aż tak dużej ilości uzbrojenia (bo w ogóle, przy rozsądnym gospodarzeniu, pieniądze można by znaleźć) - kupowanie w takiej ilości to też błąd i to nie mniejszy niż nie kupowanie. Ale to inna kwestia.Bądźmy poważni, żaden rząd po 89 nie dbał o polską obronność i przemysł zbrojeniowy.
Natomiast zastanawiam się, jak w takim razie Kolega ocenia program modernizacji 2013-2022? Bo był on jednak formą "dbania o polską obronność" - dość konkretną i rozsądną. W każdym razie gdyby był konsekwentnie realizowany, to wiele rzeczy byśmy już mieli, a wydatki byłyby bardziej rozłożone.
Pytanie za 100 punktów - po jaką cholerę produkować jeden i drugi rodzaj haubicy? Koncentracja na jednym byłaby prostsza i tańsza. Więc?...54 armatohaubice samobieżne Krab oraz kilkadziesiąt armatohaubic samobieżnych K9...
Jeżeli starczy pieniędzy. A raczej nie starczy. Na tyle ile się planuje - na pewno nie starczy.i to jest tyle ile powinno być
- SmokEustachy
- Posty: 4440
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Koreańskie zakupy.
W latach 2005-2007 ministrem był Radzio.peceed pisze: ↑CLOU(UN) to był w latach 2005-2007.SmokEustachy pisze: ↑ A właśnie że nie pomijamy bo to CLOU jest
Bądźmy poważni, żaden rząd po 89 nie dbał o polską obronność i przemysł zbrojeniowy.
PiS dostał sraczki dopiero rok temu, choć nieco wcześniej szarpnęliśmy się na F-35 i Abramsy
2. Po 24 lutego 2022 roku lobby rosyjskie zostało sparaliżowane. Mówię o totalnych.
3.
Ciekawa audycja:
Koreańskie zakupy.
Nie wiemy jakie były warunki pozyskania tych haubic na szybko z zapasów armii koreańskiej, choć pewnie nie było tutaj zakupów wiązanych.
Była też kwestia że chciano mieć AHS z automatem ładowania.
Mam jednak wrażenie że po prostu nie przygotowano się do tych zakupów.
Wysłano delegację na pałę bez większych przygotowań, bo prezes kazał kupować. Stać go.
A pewnie pojawiły się pewne zachęty finansowe, bo nachalne promowanie niektórych typów uzbrojenia jest
Tutaj wychodzi wielki błąd w organizacji naszego państwa, że mamy MON zamiast MONiPO, gdzie iPO to "i Przemysłu Obronnego".
MON(iPO) powinien integrować i przemysł obronny i armię, bo ostatecznie to armia jest jedynym stałym klientem tego przemysłu i nie da się ich rozpatrywać osobno, a że jeszcze są to prawie wyłącznie byty państwowe to już w ogóle...
Moje zastrzeżenia do zakupów są takie, że nie poczekano na wnioski wojny na Ukrainie. Powinniśmy byli kupić na szybko te K9 i Chunmoo, natomiast z samolotami bym się wstrzymał. Nie dlatego że to zły samolot 4+ generacji, tylko dlatego że prawdopodobnie kupno czegokolwiek poniżej F-35 jest nieskuteczne przy takim nasyceniu obroną OPL jaki wystąpi na naszym teatrze działań. Ale rozumiem rozpaczliwą sytuację naszych lotników pozbawionych samolotów przekazanych Ukrainie i kończącymi się resursami, więc się nie czepiam. Choć może lepiej byłoby kupić tylko 32 Fa-50. To przykład decyzji która może bardzo łatwo się obronić. Ale skupiono się na tej decyzji zamiast podnieść gotowość i możliwości już posiadanego sprzętu.
Kupno Apaczy jest według mnie wyrzucaniem pieniędzy w błoto, powinny je dostać krajowe firmy z dronami.
Nie skorzystano z okazji, które szybko podnoszą możliwości naszego wojska nie będąc tak grubymi medialnie zakupami, jak na przykład wykorzystanie załamania przewozów pasażerskich i kupna 5-10 sztuk używanych samolotów na platformy do MRT/AWACS. Nie pozyskano też używanych AWACS-ów które były wycofywane w państwach NATO...
Jest dla mnie praktycznie pewne że nie ma w Polsce żadnej sensownej komórki analityków która zajmowałaby się sprawami planowania zakupów i potrzeb armii na których mogliby się opierać politycy.
Brak skoordynowania zakupów w USA świadczy o tym, że decydującą rolę odgrywają politycy i robienie łaski Amerykanom.
Admirałowie również przygotowują się do poprzednich wojen.
Nie ma takiej biurokracji która nie przekształciłaby się w biurwokrację.
Koniec historii najwyraźniej się skończył.
Carpe Dieng.
Nie ma takiej biurokracji która nie przekształciłaby się w biurwokrację.
Koniec historii najwyraźniej się skończył.
Carpe Dieng.
Koreańskie zakupy.
Ale tak to chyba nigdzie nie jest?
A to z kolei to raczej objaw patologii gospodarczo-politycznej, prowadzący do tego, że państwo w praktyce utrzymuje i armię, i przemysł, który w warunkach rynkowych z definicji powinien sam na siebie zarabiać.
Republika marzeń...
Koreańskie zakupy.
Oczywiście że jest, tylko że rozsądni ludzie nie potrzebują do tego specjalnych nazw, bo to rozumie samo przez się.
To fikcja. Wszystkie firmy zbrojeniowe utrzymywane są przez państwa (broni ręcznej nie liczmy). Nie ma żadnego wolnego rynku w handlu bronią, nigdzie. Na konkurencję w wielkich programach to mogły sobie jeszcze niedawno pozwolić USA i ZSRR, ale tendencja jest w kierunku powstawania monopoli, bo stopień komplikacji robi się za wysoki by móc sobie pozwolić na duplikowanie B+R.
To czego brakuje to koordynacja i dobre zarządzanie. Jedyną zaletą własności prywatnej jest to, że zwiększa szanse dobrego zarządzania, choć go nie gwarantuje, ale przecież na świecie funkcjonują państwowe podmioty o dobrym zarządzaniu. Wolny rynek jest jak najbardziej ok, ale wszelkie monopole naturalne lepiej są obsługiwane przez firmy państwowe/publiczne.
Admirałowie również przygotowują się do poprzednich wojen.
Nie ma takiej biurokracji która nie przekształciłaby się w biurwokrację.
Koniec historii najwyraźniej się skończył.
Carpe Dieng.
Nie ma takiej biurokracji która nie przekształciłaby się w biurwokrację.
Koniec historii najwyraźniej się skończył.
Carpe Dieng.
Koreańskie zakupy.
No to tu akurat mamy takie same wrażenie.Mam jednak wrażenie że po prostu nie przygotowano się do tych zakupów.
Problem polega na tym, że go nie stać. A pisząc "jego" parafrazuje powiedzenie "państwo to ja" Ludwika XIV....bo prezes kazał kupować. Stać go.
K9 w ogóle nie powinniśmy kupować. A wyrzutnie rakiet tylko wtedy, gdyby nie udało się pozyskać HIMARSów. Przy czym bez względu co chcielibyśmy kupić, winniśmy kupić tego znacznie mniej - jakaś 1/3 by wystarczyła w zupełności. Przypomnę, że wg. programu 2013-2022 szacowano nasze potrzeby na góra 160 wyrzutni.Powinniśmy byli kupić na szybko te K9 i Chunmoo
Przemysł obronny niekoniecznie. To znaczy masz rację, jeśli uwzględnimy zamówienia rządowe (własnej armii). Z tym, że tu jest jeden szkopuł - rząd musi chcieć zamawiać... To jest dla mnie niepojęte, że mimo tego iż to nie jest tak iż wszystko musimy mieć już, teraz, natychmiast, to kompletnie nikt nie dba o to by nasz przemysł coś z tego miał.państwo w praktyce utrzymuje i armię, i przemysł, który w warunkach rynkowych z definicji powinien sam na siebie zarabiać
A przypomnę, że Caracale uwalono rzekomo z powodu niesatysfakcjonującego offsetu! Hipokryzja posunięta do granic absurdu.
Ostatnio zmieniony 2023-03-31, 08:49 przez Napoleon, łącznie zmieniany 1 raz.
- SmokEustachy
- Posty: 4440
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt: