Forum Okrętów Wojennych

Szacuje się, że do tej pory zginęło około 40 procent konstrukcji okrętu, w tym działa, kotły, śruby napędowe i pancerz.
Jednak 21 maja 2023 r. malezyjska policja dokonała nalotu na złomowisko, na którym nielegalnie wydobyto szczątki HMS Prince of Wales i HMS Repulse w Kota Tinggi w Johor. Na miejscu znaleziono części kotwicy pancernika, lufę armaty (działo 133 mm Mk. 1) i niewybuchy. Co ciekawe złom z okrętów sprzedawany jest do Chin, a w akcji okradania i rozbierania wraków brał udział chiński statek.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/na ... 2e95&ei=17

Malezja zatrzymała chiński statek. Na pokładzie stary pocisk...

https://wydarzenia.interia.pl/zagranica ... Id,6807996

Peperon pisze: ↑ Malezja zatrzymała chiński statek. Na pokładzie stary pocisk...

https://wydarzenia.interia.pl/zagranica ... Id,6807996

Ciekaw jestem jak zareaguje na to Wielka Brytania ? i co zrobi Malezja z przejętym wyposażeniem zatopionego okrętu . Bo na przykład taka kotwica którą wydobyto w jednym kawałku stanowi cenny eksponat , który nawet dla Wielkiej Brytanii był by istotny dla muzealnictwa . Raczej nie sądzę aby te wydobyte elementy z powrotem trafiły na miejsce zatopienia okrętu ale tego nie można wykluczyć , a w przypadku wprowadzenia wydobytych eluentów na rynek tzw muzealnictwa było by to jednak przyzwolenie na dalsze łupienie różnych innych wraków , które są prawnie uznawane za groby . Od Malezji zależy najwięcej tylko czy poradzi sobie z chińczykami i w jaki sposób uderzy ich po czterech literach . Parę lat temu było głośno o złomiarzach , którzy na Morzu Jawajskim rozparcelowali i wydobyli wraki okrętów holenderskich zatopionych tam podczas II WS zrobili to tak skutecznie ,że nic tam ponoć po tych wrakach nie zostało .

Piotr S. pisze: ↑ Parę lat temu było głośno o złomiarzach , którzy na Morzu Jawajskim rozparcelowali i wydobyli wraki okrętów holenderskich zatopionych tam podczas II WS zrobili to tak skutecznie ,że nic tam ponoć po tych wrakach nie zostało .

Nie tylko holenderskich. Również brytyjskich (np. Exeter) i amerykańskich.

Takie małe pytanie. Serio jest aż tak wielkie zapotrzebowanie na stal przedatomową, że rozgrabiają każdy wrak w regionie? Gdzieś spotkałem się z informacją jakoby kilkadziesiąt lub kilkaset ton takiej stali wypełniło zapotrzebowanie rynku światowego na kilkadziesiąt lat jeśli chodzi o produkcję takich specjalistycznych urządzeń. Ja wiem, że tam nurkowie czy personel zapewne zapi.. ups zasuwają za michę ryżu ale same koszty statku do tego celu wydają się być całkiem spore.

Poza tym naprawdę nie ma w metalurgi metod na pozyskiwanie stali o tych specjalnych właściwościach w normalny sposób? Pytam jako laik.