Ależ oczywiście, taka instalacja kosztuje i nie jest tania w eksploatacji. W 2019 roku obiło mi się o uszy, że montaż na kontenerowcu kosztował od kilkunastu do 50 mln USD.
Co ciekawe, niektóre duże kontenerowce otrzymywały dwa scrubbery – jeden dla silnika głównego i drugi dla maszynowni pomocniczej.
Koszt ten wydaje się wysoki w porównaniu do obecnych szacunków, jednak lata 2018 i 2019 to były inne realia.
Obecnie cena pojedynczej instalacji wynosi kilka milionów USD za jednostkę. Na przykład firma Hempel podaje widełki 2–8 mln USD, w zależności od wielkości i specyfikacji. Do tego koszty ekspolatacji i serwis.
Druga sprawa. Zbiornikowce i masowce nie przewożą ładunku na pokładzie, więc instalacja scrubbera nad maszynownią, za kominem, nie powinna stanowić większego problemu. Kontenerowce natomiast przewożą kontenery na pokładzie, co oznacza, że montaż systemu oczyszczania spalin zmniejszałby liczbę dostępnych slotów. O ile? Spotkałem się z wartościami rzędu 150–250 TEU.
Przy czym warto zauwazyc, ze są to sloty zlokalizowane w sąsiedztwie maszynowni, a więc zazwyczaj przystosowane do przewozu kontenerów chłodniczych oraz tych z regulowaną atmosferą. Są to jedne z „droższych” ładunków, więc rezygnacja z 75–125 dochodowych pudełek moze byc odczuwalna. (Zakładając, że jest cargo na te kilkaset slotów

)
Zbiornikowce raczej nie maja tych problemow? Wiesz jak odbywa sie przelaczanie doplywu paliwa z HFO, na VLSFO lub ULSFO?