HMS Vanguard
- Sebastian Sosnowski
- Posty: 39
- Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
- Kontakt:
Re: HMS Vanguard
Bardzo konkretnie! Super, o to mi chodziło! Biorę się za przemalowywanie.
Re: HMS Vanguard
Ciężko jest określić jak miałby wyglądać "plamisty" kamuflaż VANGUARDA. Wzory były opracowywane dla każdego okrętu indywidualnie. Dopiero niszczyciele i mniejsze okręty miały wzory opracowane dla konkretnych typów.
Tym niemniej można spróbować coś dopasować.
Ciekawe malowanie miał krążownik liniowy RENOWN w latach 1943-44. Też dwukominowy. Pod koniec (albo w drugiej połowie) 1944 r. przemalowano go już wg wzoru "Standard". Poniżej jest rysunek tego kamuflażu. Skan jest z książki A. Ravena "Warship Perspectives - Camouflage Volume Two: Royal Navy". Kolory w książce są zbyt niebieskie, więc dodałem jeszcze wzory barw trzech kolorów zastosowanych w tym schemacie.
Na rysunku widać białe przebarwienia na fragmentach malowanych kolorem G45, ale na zdjęciach (dostępnych w sieci) widać, że tych przebarwień nie było.
Tym niemniej można spróbować coś dopasować.
Ciekawe malowanie miał krążownik liniowy RENOWN w latach 1943-44. Też dwukominowy. Pod koniec (albo w drugiej połowie) 1944 r. przemalowano go już wg wzoru "Standard". Poniżej jest rysunek tego kamuflażu. Skan jest z książki A. Ravena "Warship Perspectives - Camouflage Volume Two: Royal Navy". Kolory w książce są zbyt niebieskie, więc dodałem jeszcze wzory barw trzech kolorów zastosowanych w tym schemacie.
Na rysunku widać białe przebarwienia na fragmentach malowanych kolorem G45, ale na zdjęciach (dostępnych w sieci) widać, że tych przebarwień nie było.
- Załączniki
-
- RENOWN 1943m.jpg (142.11 KiB) Przejrzano 9689 razy
Re: HMS Vanguard
Poza tym, w listopadowym MSiO (2013) był artykuł o Vanguardzie i ładny rysunek tego okrętu w jednolicie szarym malowaniu.
Re: HMS Vanguard
Bo chyba był tak cały czas malowany.
Na fotce zwraca uwagę niszczyciel z ciemnym kadłubem.Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: HMS Vanguard
Ej, Vanguard jest zbyt ładny by go plamić.
Stanowczo odradzam!
Pozdrawiam,
Maciej
Stanowczo odradzam!
Pozdrawiam,
Maciej
- Sebastian Sosnowski
- Posty: 39
- Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
- Kontakt:
Re: HMS Vanguard
Na żadnym z zebranych przeze mnie zdjęć pancernika nie ma malowania. Domyślałem się, że nie był nigdy malowany - stad mój post o dobranie hipotetycznego malowania.
Coraz bardziej jednak skłaniam się do tego, by aktycznie nie malować go wcale. Bardzo przypadł mi do gustu zaproponowany tutaj "Admiralty Standard Scheme" - bardziej ze względu na argumentację niż "przebojowość" samego malowania. Poza tym jest to też dobry kompromis pomiędzy malowaniem pancernika a niemalowaniem go wcale. Jednak skoro ma się to sprowadzać do nałożenia na burcie jednolitego niebieskiego paska, to czy już nie lepiej zachować historyczny obraz nie malując niczym.
Tak wyglądają dwie wersje mojego kadłuba (już z surowymi zarysami nadbudowy), pomiędzy którymi nie mogę się zdecydować.
Wersja "szara":
i wersja "Admiralty"
Coraz bardziej jednak skłaniam się do tego, by aktycznie nie malować go wcale. Bardzo przypadł mi do gustu zaproponowany tutaj "Admiralty Standard Scheme" - bardziej ze względu na argumentację niż "przebojowość" samego malowania. Poza tym jest to też dobry kompromis pomiędzy malowaniem pancernika a niemalowaniem go wcale. Jednak skoro ma się to sprowadzać do nałożenia na burcie jednolitego niebieskiego paska, to czy już nie lepiej zachować historyczny obraz nie malując niczym.
Tak wyglądają dwie wersje mojego kadłuba (już z surowymi zarysami nadbudowy), pomiędzy którymi nie mogę się zdecydować.
Wersja "szara":
i wersja "Admiralty"
Re: HMS Vanguard
A po co na siłę malować kamuflarz? To ma być model, czy fantazja na temat?
BTW - w jakim programie wykonujesz te 3d? - bardzo fajnie wyglądają...
BTW - w jakim programie wykonujesz te 3d? - bardzo fajnie wyglądają...
Re: HMS Vanguard
Poprawka.
- Załączniki
-
- HMS Vanguard battleship 084.jpg (32.52 KiB) Przejrzano 9526 razy
Re: HMS Vanguard
Moje zdanie - bez kamuflażu.
Kamuflaż byłby na nim, gdyby go ukończono w 1944 lub 1945 r.
Ale wówczas nie byłaby to jedyna zmiana w stosunku do tego, co rozpoczęło służbę w 1946 r. VANGUARD miałby wówczas inny zestaw radarów, inny zestaw uzbrojenia plot, być może więcej środków ratunkowych.
Kamuflaż byłby na nim, gdyby go ukończono w 1944 lub 1945 r.
Ale wówczas nie byłaby to jedyna zmiana w stosunku do tego, co rozpoczęło służbę w 1946 r. VANGUARD miałby wówczas inny zestaw radarów, inny zestaw uzbrojenia plot, być może więcej środków ratunkowych.
- Sebastian Sosnowski
- Posty: 39
- Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
- Kontakt:
Re: HMS Vanguard
No to klamka zapadła, nie będzie malowania.
Teraz trzy pytania z innej beczki. Wielu rzeczy na tym okręcie nie potrafię zidentyfikować. Nie zawsze się tym przejmuję, tylko po prostu je rysuje. Kilka rzeczy jednak mnie zaciekawia, i chicałbym po porstu wiedzieć co to jest. Ja nawet nigdy na żadnym statku nie byłem, tym bardziej na pancerniku, ale dla was to pewnie proste. Powiedzcie mi proszę co to są za instalacje:
1) Po dwie sztuki na burtach. To jakieś wzmocnienie czy jakieś konkretne urządzenie? Macie jakieś bliższe zdjęcie analogicznego tego czegoś?
2) Takie coś, ni to bocianie gniazdo ni to karuzela. Jest tego sporo na okęcie
również to samo na zdjęciu do następnego pytania.
3) Za relingami takie tyczki jak do wieszania prania. Widze je tylko w tylnej czesci okrętu. Widać je wyraźnie na zdjęciach Vanguarda. Ma to jakieś konkretne zastosowanie?
Za wyjaśnienia z góry dziękuję.
Co do programu w którym rysuję to Sketchup - taki program w którym narysować Katedrę może nawet ktoś, kto w życiu nie rysował 3D.
Teraz trzy pytania z innej beczki. Wielu rzeczy na tym okręcie nie potrafię zidentyfikować. Nie zawsze się tym przejmuję, tylko po prostu je rysuje. Kilka rzeczy jednak mnie zaciekawia, i chicałbym po porstu wiedzieć co to jest. Ja nawet nigdy na żadnym statku nie byłem, tym bardziej na pancerniku, ale dla was to pewnie proste. Powiedzcie mi proszę co to są za instalacje:
1) Po dwie sztuki na burtach. To jakieś wzmocnienie czy jakieś konkretne urządzenie? Macie jakieś bliższe zdjęcie analogicznego tego czegoś?
2) Takie coś, ni to bocianie gniazdo ni to karuzela. Jest tego sporo na okęcie
również to samo na zdjęciu do następnego pytania.
3) Za relingami takie tyczki jak do wieszania prania. Widze je tylko w tylnej czesci okrętu. Widać je wyraźnie na zdjęciach Vanguarda. Ma to jakieś konkretne zastosowanie?
Za wyjaśnienia z góry dziękuję.
Co do programu w którym rysuję to Sketchup - taki program w którym narysować Katedrę może nawet ktoś, kto w życiu nie rysował 3D.
Re: HMS Vanguard
Odpowiadając na Twoje pytania.
1. Zaznaczone przez Ciebie elementy na burtach, to prawdopodobnie odpływy wody z pokładu. Ale mogę się mylić.
2. Te "gniazda", które obrysowałeś, to są dalocelowniki dla zespołów działek kalibru 40 mm. Są co prawda umieszczone trochę inaczej niż działka, ale podczas akcji miały współpracować. Jeden zespół działek, kierowany miał być przez jeden dalocelownik.
3. Te tyczki, to słupki wsporcze dla tentu. Tent to taki "brezentowy daszek", który rozpięty nad pokładem dawał osłonę przed promieniami słońca w tropikach. Jeśli słupki nie były potrzebne, to po prostu składało się je, żeby nie przeszkadzały.
Oczywiście upraszczam odpowiedzi, ale tak to mniej więcej wyglądało.
1. Zaznaczone przez Ciebie elementy na burtach, to prawdopodobnie odpływy wody z pokładu. Ale mogę się mylić.
2. Te "gniazda", które obrysowałeś, to są dalocelowniki dla zespołów działek kalibru 40 mm. Są co prawda umieszczone trochę inaczej niż działka, ale podczas akcji miały współpracować. Jeden zespół działek, kierowany miał być przez jeden dalocelownik.
3. Te tyczki, to słupki wsporcze dla tentu. Tent to taki "brezentowy daszek", który rozpięty nad pokładem dawał osłonę przed promieniami słońca w tropikach. Jeśli słupki nie były potrzebne, to po prostu składało się je, żeby nie przeszkadzały.
Oczywiście upraszczam odpowiedzi, ale tak to mniej więcej wyglądało.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- Sebastian Sosnowski
- Posty: 39
- Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
- Kontakt:
Re: HMS Vanguard
Dlaczego Polska nie jest morską potęgą światową, skoro ma takich specjalistów. Dziękuję bardzo. Na razie nie będę już męczyć.
Re: HMS Vanguard
Ja jestem, że tak powiem - pasjonatem.Sebastian Sosnowski pisze:Dlaczego Polska nie jest morską potęgą światową, skoro ma takich specjalistów. Dziękuję bardzo. Na razie nie będę już męczyć.
Specjaliści to tutaj są lepsi ode mnie. Przeglądnij kilka wątków, to szybko się zorientujesz.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: HMS Vanguard
Dopytam jeszcze w kwestii "Admiralty Standard Scheme";
Wydaje mnie się, że niebieski pas był malowany mniej więcej do połowy wysokości burty ( taki kojarzę, np. tu: http://www.naval-history.net/Photo01bbAnson45.JPG ) a Ty, Marku sugerujesz koledze na pełną wysokość.
I jeszcze jedno, można znaleźć kilka przynajmniej zdjęć HMS King George'a V w zaraz powojennym malowaniu gdzie cały kadłub ( burty na całej długości i wysokości ) są wyraźnie ciemniejsze - czy to była jakaś forma tego samego wzory admirality czy indywidualne, inne malowanie?
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... _Green.jpg
Lub tu, wydokowany w Sydney:
Albo HMS Howe: http://www.navyphotos.co.uk/howe4b.jpg
W ramach komantarza modelarskiego;
Zawsze podobała mnie się ta paszcza kaszalota: http://cdn.londonist.com/wp-content/upl ... D09947.jpg
Gdybym kiedyś się wziął za KGV to wyglądałby właśnie tak..
Pozdrawiam,
Maciej
I suplement na wieczór:
http://www.shipmodels.info/mws_forum//d ... &mode=view
Wydaje mnie się, że niebieski pas był malowany mniej więcej do połowy wysokości burty ( taki kojarzę, np. tu: http://www.naval-history.net/Photo01bbAnson45.JPG ) a Ty, Marku sugerujesz koledze na pełną wysokość.
I jeszcze jedno, można znaleźć kilka przynajmniej zdjęć HMS King George'a V w zaraz powojennym malowaniu gdzie cały kadłub ( burty na całej długości i wysokości ) są wyraźnie ciemniejsze - czy to była jakaś forma tego samego wzory admirality czy indywidualne, inne malowanie?
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... _Green.jpg
Lub tu, wydokowany w Sydney:
Albo HMS Howe: http://www.navyphotos.co.uk/howe4b.jpg
W ramach komantarza modelarskiego;
Zawsze podobała mnie się ta paszcza kaszalota: http://cdn.londonist.com/wp-content/upl ... D09947.jpg
Gdybym kiedyś się wziął za KGV to wyglądałby właśnie tak..
Pozdrawiam,
Maciej
I suplement na wieczór:
http://www.shipmodels.info/mws_forum//d ... &mode=view
- dessire_62
- Posty: 2028
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Re: HMS Vanguard
Jakieś takie babskie zdjęcia dajesz.
To jest jego żywioł.
Kilka kolorowych.
- Załączniki
-
- $(KGrHqF,!lUFJbtEMy0LBSb934z3rw~~60_12.JPG (29.45 KiB) Przejrzano 9424 razy
-
- DSCN1921.JPG (33.85 KiB) Przejrzano 9424 razy
-
- DSCN1920.JPG (42.4 KiB) Przejrzano 9424 razy
-
- DSCN1922.JPG (38.13 KiB) Przejrzano 9424 razy
-
- DSCN1918.JPG (25.07 KiB) Przejrzano 9424 razy
-
- $(KGrHqF,!lUFJbtEMy0LBSb934z3rw~~60_12.JPG (29.45 KiB) Przejrzano 9424 razy
Re: HMS Vanguard
Słuszna uwaga.Maciej pisze:... "Admiralty Standard Scheme" - wydaje mnie się, że niebieski pas był malowany mniej więcej do połowy wysokości burty
Napisałem o podciągnięciu pasa do najniższego punktu pokładu mając w pamięci okręty, które miały obniżoną część rufową (niszczyciele, krążowniki - ale również QUEEN ELIZABETH albo RENOWN). Na nich pas dociągano do wysokości pokładu rufowego. Ale VANGUARD nie miał tego obniżenia.
Po uwadze Macieja uświadomiłem sobie, że to dociągnięcie do najniższego punktu pokładu to była raczej praktyka amerykańska. Więc sięgnąłem do książki D. Williamsa ("Naval camouflage 1914-1945"). Tam kwestia rozdzielenia pasów linią poziomą w malowaniu "Standard" jest określona bardzo jednoznacznie: linia powinna znaleźć się na tym samym poziomie, co linia horyzontu na tle którego znajduje się okręt.
Proste.
Ha, ha, ha.
A tak na serio: propozycja obniżenia tej linii do połowy (albo 2/3) wysokości kadłuba bardzo mnie się podoba - całość jest bardziej zrównoważona optycznie, przynajmniej dla mnie.
Przy okazji: Anglicy bardzo swobodnie podchodzili do instrukcji o malowaniu. Dlatego jest tyle różnych wariantów malowań. W przypadku malowania "Standard" widać na różnych zdjęciach różne jego odmiany. Na przykład pas sięgał od rufy do stewy dziobowej. Albo pas był malowany do krawędzi pokładu, czyli miał dwie wysokości (niżej na rufie, wyżej na dziobie). Albo przednia krawędź nie była równoległa do stewy.
Co do malowania dwukolorowego (ciemny kadłub, jasne nadbudówki): ten schemat był stosowany przez Anglików przez kilka lat po wojnie, być może do końca wojny koreańskiej. Ale nie na wszystkich okrętach.
Ponoć był standardem we flocie kanadyjskiej. Nie sprawdzałem.
Kolory - prawdopodobnie jasno i ciemnoszary.
Spotkałem się też z opinią, że na początku lat 50tych Anglicy przez kilka lat malowali okręty odcieniem "pale duck-egg blue", czyli "jasnoniebieskie kacze jajo". Humbrol kiedyś miał ten odcień, dla samolotów.
Ponoć podczas rewii królewskiej w 1953 r. okręty RN były pomalowane tym kolorem.
Nie wiem, czy jest identyczny z "pale duck-egg green".