nek pisze:
Jak na razie to nie ja porównywałem maszyny przeznaczone do różnych celów tylko zapomniałeś wspomnieć że
tylko w ataku na cele naziemne F-16C/D Block 52+ biły na głowę najstarsze wersję Su-27 o których wspomniałeś , chiński Su-30MKK już nie ,zresztą jak już chciałeś polską wersję F-16 zamiast do mającego podobne zadania MiGa-29M (OVT to już nie dla niego liga

) porównywać do Suchoi to chyba najbliżej mu do ...Su-34 (który akurat w możliwościach atakowania celów naziemnych biję na głowę wszystkie produkty zza oceanu obojętnie jak oznaczane przez A,F/A czy F- oczywiście pomijająć bombowce strategiczne)
A tak przy okazji sprawdź sobie ile Hindusi musieli dopłacić Rosjanom za wymianę izraelskiej awioniki spowrotem na rosyjską żeby MKI mogły być porównywalne z MKK no i nigdzie nie wspominałem o MiGu-31 (akurat Amerykanie nie są w stanie zbudować jego odpowiednika chociaż udało się im częściowo wykorzystać jego wyposażenie z lat siedemdziesiątych przy konstruowaniu F-22 -ale tak nie dali rady skopiowac możliwosci kierowania rakiet wystrzelonch z jednego przez inny ,co żeby było śmieszniej potrafią zrobić F-14 będące w służbie po generalnym remoncie za północną stronie granicznego jeziorka
Więc z grubsza:
„najstarsze wersje Su-27”
A ileż to nowych wersji Su-27 jest w obiegu ? Bo odliczając drobne różniące się szczegółami warianty dla dawnych PWO i FA oraz dosyć prostą modernizację SM ostatnich lat dla WWS zostaje w praktyce tylko cała plejada z zakresu liczb 30-37. Ale to już nie Su-27.
MiG-29M, MiG-29OWT, a może jeszcze MiG-35 i kilka kolejnych numerków ? O czym ty mówisz ? O kolejnych dosyć regularnie przebudowywanych prototypach których jest mniej niż nazw je określających. Jak można na poważnie stwierdzać wyższość jakiegoś pojedynczego demonstratora technologii firmy stojącej na progu bankructwa nad setkami konkurencyjnych maszyn będących w produkcji i aktywnej służbie ?
Jeśli nie znajdzie się jakikolwiek sensowny kupiec na te cuda to pozostaną one zaledwie niemożliwym do zweryfikowania tanim chwytem PR pogrążonej w kryzysie firmy której pozostanie w przyszłości być tylko poddostawcą OAK. Jak na razie nie ma chętnych, ale poczekajmy na Indie.
Su-34 ?? Czyli co – kolejne cudo z kategorii „kaspijski potwór (nie ma tego nikt ale mamy my więc z automatu jest najlepszy)” Bije na głowę ?? Jak tyś to sprawdził – porównując na kartce papieru czy ekranie monitora ? Jak dla mnie zapewnienia Rosjan że coś (co jest zaledwie głęboką modernizacją myśliwca z lat 70-tych – zresztą tak jak i np. F-15K) co po ponad 2 dekadach od rozpoczęcia prac zbudowali w 3 seryjnych egzemplarzach testowanych ciągle w Lipiecku to spoooro za mało.
Info o wymianie awioniki izraelskiej na rosyjską pachnie mi „komsomolskoją prawdą” a w najlepszym przypadku wielowątkową polityczno – gospodarczą intrygą ale za link do artykułu był bym wdzięczny. Od tych rewelacji ciekawsze są jednak fakty połączone z odrobiną analizy:
Maszyny KNAAPO kupują , a raczej są pośrednio zmuszone (właściwie kupowały) kraje takie jak Chiny (sankcje) Wietnam, Indonezja (brak kasy – aptekarskie ilości), Wenezuela (nieformalne sankcje).
Maszyny IAPO kupują Indie (demokracja którą Zachód kocha coraz mocniej wraz ze wzrostem jej PKB), majętna Malezja (nowe zamówienie kosztem Mig-29), bogata ropą i gazem Algieria.
Zresztą Rosjanie przyznali sami że pracują nad Su-35 (Komsomolsk) aby mieć coś na tym samym poziomie co „międzynarodowy” Su-30MKI.
O Mig-31 nie wspominałeś bezpośrednio ale gdzieś tam użyłeś sformułowania „…następca Miga-25…”
A na koniec – „argument” o niemożności skopiowania rozwiązań z lat 70-tych i niesamowitych irańskich tomcatach (dobrze zrozumiałem ??) jest NIESAMOWITY.
Równie dobrze mógłbyś udowadniać wyższość intelektualną stada szympansów nad grupą noblistów oceniając ich zdolności ruchowe lub zapewniać mnie że VW Polo jest lepszy od Lamborghini Galardo bo w przeciwieństwie do tego drugiego posiada uchwyt na kubek do kawy.
Zresztą, co do potęgi Iranu; objawia się na wiele sposobów – niedawno np. starawym F-5 z rozwidlonym ogonem co to podobno Super Hornety bije co najmniej o dwie głowy.
