Podczas II wojny światowej polskie statki pasażerskie przekazano w czarter Ministry of War Transportation. Wszystkie zostały wykorzystane jako transportowce wojska i otrzymały oficjalną dezygnację WHMTS (His Majesty Troop Ship) przed nazwą statku.
Mam pytanie, czy związku z tym zostały wpisane na listę okrętów Royal Navy ?
Zastanawia mnie ich status prawny i jak to było traktowane w Marynarce Wojennej Wielkiej Brytanii.
Bedę wdzięczny za dyskusję, uwagi i sugestie.
Jefe
Polskie pasażery jako transportowce wojska, status prawny
-
- Posty: 787
- Rejestracja: 2007-10-27, 00:01
Poniżej podaję, co udało się ustalić B. Hurasowi na podstawie analizy dokumentów archiwalnych:
Szef Polskiej Misji Wojskowej w Londynie – gen. dyw. Norwid-Neugebauer – wydał 11.09.1939 rozporządzenie, które m.in. stwierdzało, że statki polskiej żeglugi morskiej mogą na podstawie odpowiedniego układu wejść również w skład transportowych flot sojuszniczych i w tym wypadku pod względem udziału w konwojach i przystosowania do innych zadań specjalnych podlegać będą przepisom i instrukcjom wydanym w tym celu przez władze sojusznicze, wskazane przez Attache Morskiego w Londynie.
Ostatni punkt powyższego rozporządzenia wszedł w życie na mocy wymiany not dyplomatycznych pomiędzy Rządem Zjednoczonego Królestwa i Rządu Polskiego potwierdzonych przez rząd RP w dniu 25.11.1939 roku, co stanowiło “oficjalne porozumienie pomiędzy obydwoma rządami w tej sprawie”.
W pierwszych miesiącach wojny statki polskie zatrudnione były w przewozach – głównie węgla – z portów brytyjskich do francuskich na mocy czarterów (voyage charter lub time charter) z władzami francuskimi lub brytyjskimi reprezentowanymi przez upoważnione firmy brokerskie. Statki pasażerskie i niektóre towarowe (oceaniczne) eksploatowane były na zasadzie czarteru z armatorami brytyjskimi, wchodząc w pierwszych miesiącach wojny w czarter Admiralicji. Statki pasażerskie zostały poddane najwcześniej kontroli Admiralicji i na jej koszt zostały przemalowane i częściowo uzbrojone. Na zasadzie eksploatacji przez Sea Transport Division (MoT / później MoWT) wyłącznie na pieczęciach statków pasażerskich zaczęto używać skrótu HMT (His Majesty Transport / Transportowiec Jego Królewskiej Mości) przed nazwą statku, jednak po interwencji władz brytyjskich zaniechano używania takich pieczęci przez statki polskie, gdyż oficjalnie nie było do tego formalnego tytułu.
W związku z tym:
a. nie, nie były wpisane na listy RN, ale ich istnienie było wykazywane w spisach okrętów i statków dostępnych do wysiłku wojennego - podobnie jak BŁYSKAWICA i BURZA wykazywane były na "Pink Lists".
b. Status prawny - pozostawały pod polską banderą, w czarterze (wraz z załogą) odpowiedniej organizacji zajmującej się transportem. Przyznaję tutaj, że sprawy statków pasażerskich nie mamy jeszcze rozgryzionej do końca. Na pewno traktowano je inaczej, niż pozostałe statki. Wskazuje na to praktycznie zupełny brak w polskich archiwach dokumentów dotyczących ich uzbrojenia podczas wojny.
Szef Polskiej Misji Wojskowej w Londynie – gen. dyw. Norwid-Neugebauer – wydał 11.09.1939 rozporządzenie, które m.in. stwierdzało, że statki polskiej żeglugi morskiej mogą na podstawie odpowiedniego układu wejść również w skład transportowych flot sojuszniczych i w tym wypadku pod względem udziału w konwojach i przystosowania do innych zadań specjalnych podlegać będą przepisom i instrukcjom wydanym w tym celu przez władze sojusznicze, wskazane przez Attache Morskiego w Londynie.
Ostatni punkt powyższego rozporządzenia wszedł w życie na mocy wymiany not dyplomatycznych pomiędzy Rządem Zjednoczonego Królestwa i Rządu Polskiego potwierdzonych przez rząd RP w dniu 25.11.1939 roku, co stanowiło “oficjalne porozumienie pomiędzy obydwoma rządami w tej sprawie”.
W pierwszych miesiącach wojny statki polskie zatrudnione były w przewozach – głównie węgla – z portów brytyjskich do francuskich na mocy czarterów (voyage charter lub time charter) z władzami francuskimi lub brytyjskimi reprezentowanymi przez upoważnione firmy brokerskie. Statki pasażerskie i niektóre towarowe (oceaniczne) eksploatowane były na zasadzie czarteru z armatorami brytyjskimi, wchodząc w pierwszych miesiącach wojny w czarter Admiralicji. Statki pasażerskie zostały poddane najwcześniej kontroli Admiralicji i na jej koszt zostały przemalowane i częściowo uzbrojone. Na zasadzie eksploatacji przez Sea Transport Division (MoT / później MoWT) wyłącznie na pieczęciach statków pasażerskich zaczęto używać skrótu HMT (His Majesty Transport / Transportowiec Jego Królewskiej Mości) przed nazwą statku, jednak po interwencji władz brytyjskich zaniechano używania takich pieczęci przez statki polskie, gdyż oficjalnie nie było do tego formalnego tytułu.
W związku z tym:
a. nie, nie były wpisane na listy RN, ale ich istnienie było wykazywane w spisach okrętów i statków dostępnych do wysiłku wojennego - podobnie jak BŁYSKAWICA i BURZA wykazywane były na "Pink Lists".
b. Status prawny - pozostawały pod polską banderą, w czarterze (wraz z załogą) odpowiedniej organizacji zajmującej się transportem. Przyznaję tutaj, że sprawy statków pasażerskich nie mamy jeszcze rozgryzionej do końca. Na pewno traktowano je inaczej, niż pozostałe statki. Wskazuje na to praktycznie zupełny brak w polskich archiwach dokumentów dotyczących ich uzbrojenia podczas wojny.
-
- Posty: 787
- Rejestracja: 2007-10-27, 00:01
Dziękuje za informacje.
Wszystkie statki polskie zostały zmilitaryzowane z chwilą wybuchu wojny. Podstawą tutaj była ustawa o komunikacjach w służbie obrony Państwa” z marca 1939 r. (za Sawickim). Co do załóg to o ile pamiętam dopiero rząd Sikorskiego ustalić jednoznacznie jaki jest ich status. Brytyjczycy nie mieli żadnych wątpliwości w tej sprawie i z chwilą przejścia statku polskiego w charter brytyjski, załodze przysługiwały podobne uprawnienia co członkom sił zbrojnych. Przykładem jest zwolnienie prywatnej korespondencji członków statków handlowych od opłat pocztowych.
Od dłuższego czasu usiłuję zrozumieć statut prawny brytyjskich transportowców wojska, by móc zrozumieć co mogło odnosić do polskich pasażerów. I jest kiepsko, bo trafiam na wykazy tych statków, ale nie na informacje na pożądany temat.
Sprawa komplikuje się kiedy weźmie się pod uwagę, że było kilka kompanii żeglugowych, które otrzymywały subwencje rządowe przy budowie statków pasażerskich, które musiały spełniać określone warunki narzucone przez Admiralicje (wzmocnienia w miejscach gdzie planowano zalożenia uzbrojenia, możliwość szybkiego przekształcenia pomieszczeń na przewóz wojska, oraz minimalnej szybkości). Niemniej oprócz tych kilku wybrańców były statki brytyjskie, ktore zostały zmilitaryzowane i podporzadkowane Admiralicji z chwilą wybuchu wojny na zasadach czarteru. Jest i trzecia kategoria statki obce (np. polskie) ktore oddane w czarter brytyjski (czasowy) i przerobiono na transportowce wojska.
I tu pojawie sie pytanie, czy wszystkie miały ten sam status oraz dezygnację HMT (spotkałem tez HMTS), czy tylko statki kompani subwencjonowanych jeszcze przed wojna przez Admiralicję. Wg. Pana nie. Niemniej spotykam np. HMTS Pułaski.
Sprawa uzbrojenia nie tylko polskich pasażerów jest mało znana. Brak opracowań na ten temat, zaś jedyny artykuł znam tylko ze słyszania. Ale badając ten temat zauważyłem, że w odniesieniu do statków pasażerskich Admiralicja nie wachała sie od samego początku obsadzać te statki wykwalifikowanymi artylerzystami, a nie liczyła na załogę jak to było w pierwszym okreasie wojny na pozostałych statkach.
Jefe
Panie Marku, czy udało się ustalić jakim przepisom i instrukcjom podlegały transportowce wojska zarządzane przez MoWT ? Bez ich znajomości ciężko jest ustalić co wyróźniało te statki i jaki ich był status.]...w tym wypadku pod względem udziału w konwojach i przystosowania do innych zadań specjalnych podlegać będą przepisom i instrukcjom wydanym w tym celu przez władze sojusznicze, wskazane przez Attache Morskiego w Londynie.MarekT
Wszystkie statki polskie zostały zmilitaryzowane z chwilą wybuchu wojny. Podstawą tutaj była ustawa o komunikacjach w służbie obrony Państwa” z marca 1939 r. (za Sawickim). Co do załóg to o ile pamiętam dopiero rząd Sikorskiego ustalić jednoznacznie jaki jest ich status. Brytyjczycy nie mieli żadnych wątpliwości w tej sprawie i z chwilą przejścia statku polskiego w charter brytyjski, załodze przysługiwały podobne uprawnienia co członkom sił zbrojnych. Przykładem jest zwolnienie prywatnej korespondencji członków statków handlowych od opłat pocztowych.
Od dłuższego czasu usiłuję zrozumieć statut prawny brytyjskich transportowców wojska, by móc zrozumieć co mogło odnosić do polskich pasażerów. I jest kiepsko, bo trafiam na wykazy tych statków, ale nie na informacje na pożądany temat.
Sprawa komplikuje się kiedy weźmie się pod uwagę, że było kilka kompanii żeglugowych, które otrzymywały subwencje rządowe przy budowie statków pasażerskich, które musiały spełniać określone warunki narzucone przez Admiralicje (wzmocnienia w miejscach gdzie planowano zalożenia uzbrojenia, możliwość szybkiego przekształcenia pomieszczeń na przewóz wojska, oraz minimalnej szybkości). Niemniej oprócz tych kilku wybrańców były statki brytyjskie, ktore zostały zmilitaryzowane i podporzadkowane Admiralicji z chwilą wybuchu wojny na zasadach czarteru. Jest i trzecia kategoria statki obce (np. polskie) ktore oddane w czarter brytyjski (czasowy) i przerobiono na transportowce wojska.
I tu pojawie sie pytanie, czy wszystkie miały ten sam status oraz dezygnację HMT (spotkałem tez HMTS), czy tylko statki kompani subwencjonowanych jeszcze przed wojna przez Admiralicję. Wg. Pana nie. Niemniej spotykam np. HMTS Pułaski.
Sprawa uzbrojenia nie tylko polskich pasażerów jest mało znana. Brak opracowań na ten temat, zaś jedyny artykuł znam tylko ze słyszania. Ale badając ten temat zauważyłem, że w odniesieniu do statków pasażerskich Admiralicja nie wachała sie od samego początku obsadzać te statki wykwalifikowanymi artylerzystami, a nie liczyła na załogę jak to było w pierwszym okreasie wojny na pozostałych statkach.
Jefe