Orlik pisze:Chodziłoby o takie samo rozwiązanie, jak przy misjach Pułaskiego, Kondora itd. Problem w tym, że te okręty brały udział w OAE, a więc w operacji "zapobieżenia aktom terroryzmu lub ich skutkom", co daje ustawową podstawę do powołania PKW i wypłatę należności. W przypadku Czernickiego takiej podstawy nie ma. Ale obietnice były.
Wiesz co, przypomina mi się kwestia tzw. dodatkowego urlopu kutrowego udzielanego niezależnie od liczby dni na morzu, nawet gdy okręt był "przyspawany" do nabrzeża. Załogi innych klas okrętów dopominały się o zrównanie praw, bo nierzadko tygodniami orały po morzu w kiepskich warunkach pogodowych. Odpowiedź była mniej więcej taka: Nie mogę załatwić, że dadzą wam ten urlop, ale w razie jakby co to mogę załatwić, że tamtym zabiorą

.
W Hiszpanii, marynarze mają ustalony limit dni jaki maksymalnie mogą spędzić na morzu w danym roku kalendarzowym. Wynosi on 180 dni.
W Belgii, załogi nie dostają żadnych dodatków "z okazji" służby na okręcie. Każdy żołnierz zaokrętowany na wyjście w charakterze członka załogi lub wykonujący zadania dodatkowe pobiera stawkę dzienną razy dwa. Czyli jeśli jest miesiąc na morzu to bierze dodatkową pensję (co jednocześnie odzwierciedla znaczenie danego członka załogi - u nas sternik i oficer wachtowy dostają tyle samo stale, miesięcznie, choć ich odpowiedzialność jest niewspółmierna).
Proste zasady zawsze omijają nasz kraj szerokim łukiem. Jeszcze nie tak dawno od liczby różnych dodatków głowa bolała. Teraz niby jest nieco lepiej, ale i tak daleko do ideału.
Orlik pisze:Za udział w stałym zespole NATO powinien być oddzielny dodatek. I to nie od dziś, tylko od 2003 roku, kiedy pierwszy okręt formalnie wszedł w skład zespołu MCMFORNORTH.
Przy ówczesnym i obecnym systemie wynagrodzeń - tak.
Orlik pisze:Proponuję założyć nowy temat i przenieść tam dotychczasowe posty odnośnie Czernickiego. W ciągu roku uzbiera się trochę wiadomości.
Co niniejszym czynię

.