Dlatego pozwalam sobie założyć nowy temat, pozornie dotyczący tylko cen konkretnych gatunków drewna do budowy kadłubów i masztów, obowiązujących w określonym czasie i określonym państwie. Na początek sam wpiszę trochę LUŹNYCH danych z wybranej literatury. Mam nadzieję, że z upływem czasu zainteresowani koledzy będą to uzupełniać informacjami, na jakie natrafią podczas własnych umyślnych poszukiwań lub – pewnie znacznie częściej – przez zwykły przypadek. Może się wtedy zrobić z tego – po usystematyzowaniu - użyteczna dla wielu baza.
Ponieważ jednak wszelkie porównania są sensowne tylko wtedy, kiedy się zna systemy pieniężne, w których funkcjonowały wymienione waluty, oraz ich wzajemne stosunki, jest tu miejsce dla ulubionych przez Napoleona (naszego) analiz historycznego rozwoju dawnych systemów pieniężnych w poszczególnych krajach, które przez przypadek
Drewno szkutnicze, mimo że bardzo poszukiwane i uważane wręcz za materiał strategiczny, musiało być używane w ogromnych ilościach, stąd jego cena jednostkowa nie była zbyt wysoka. W tej sytuacji transport bardzo silnie podnosił koszty.
Oceniano, że w drastycznych przypadkach jednostka objętości drewna masztowego, warta około połowy XVIII w. na wyrębie w Polsce 5 szylingów, sprzedawana była obcokrajowcom w Gdańsku już za 25 szylingów, a po dostarczeniu do stoczni w Anglii kosztowała brytyjską marynarkę wojenną 5 gwinei (=105 szylingów)! [Robert G. Albion „The Timber Problem of the Royal Navy, 1652-1862”]. Nawet koszty transportu angielskiego dębu z angielskich lasów do angielskich portów były wysokie – na początku XIX w. kształtowały się one następująco za „ładunek” (czyli za 50 stóp sześciennych) – na pierwszym miejscu las, na drugim port docelowy, na trzecim koszt transportu: Dean, Plymouth 4 funty 3 szylingi 3 pensy; New Alice Holt, Portsmouth, 2 funty 19 szylingów 4 pensy; New Alice Holt, Deptford, 4 funty, 2 szyligi, 6 pensów; Waltham, Deptford, 3 funty, 3 szylingi, 8 pensów; Salcey & Wychwood, Deptford, 3 funty 15 szylingów, 8 pensów [Andrew Lambert „The Last Saling Battlefleet”].
Koszt dębu angielskiego, podstawowego materiału szkutniczego na kadłuby okrętów Royal Navy, stale rósł, nie tylko wyniku naturalnych ruchów wszystkich cen. Jeśli cenę z 1600 r. uznać za równą jeden, to w 1805 wynosiła ona już około 6,5. [Robert G. Albion „The Timber Problem of the Royal Navy, 1652-1862”]
Ceny drewna szkutniczego rosły bardzo silnie z wymiarami. W roku 1770 pojedynczy pień na maszty z amerykańskiej „sosny białej” (botanicznie sosna wejmutka, Pinus strobus) kosztował 56 funtów, jeśli nie miał średnicy większej niż 33 cale; pień 34-calowy kosztował już 72 funty, 35-calowy – 88 funtów, a 36-calowy aż 110 funtów [Robert G. Albion „The Timber Problem of the Royal Navy, 1652-1862”].
W 1804 r. cena dębiny w Wielkiej Brytanii wahała się – w zależności od wymiarów i naturalnych krzywizn – od 7 funtów za „ładunek” do 15 funtów 8 szylingów. Wojna i inflacja powodowały zwyżkowanie cen (tylko między 1805 a 1804 o blisko 4,5 %) [Robert G. Albion „The Timber Problem of the Royal Navy, 1652-1862”], a w efekcie w 1812 r. nawet zwykła „czerwona sosna” wykorzystana do budowy kadłubów brytyjskich fregat Cydnus i Eurotas kosztowała 12 funtów za „ładunek” [Robert Gardiner „Frigates of the Napoleonie Wars”].
W 1809 r. stosunek ceny amerykańskiej „sosny czerwonej” do amerykańskiej „sosny żółtej” kształtował się jak 12:10 [Robert Gardiner „Frigates of the Napoleonic Wars”].
Pod koniec lat 1830-tych można było zbudować w Kanadzie żaglowy statek handlowy z modrzewia amerykańskiego w cenie 5 funtów za tonę kadłuba, masztów i łączników, chociaż potrzeba było następnych 4 funtów 10 szylingów (na tonę), aby go olinować, ożaglować, obić miedzią, wyposażyć w kotwice, łańcuchy i inny sprzęt niezbędny do wyjścia w morze [David R. MacGregor „Merchant Sailing Ships 1815-1850”]. Dla porównania, „uśredniona” tona brytyjskiego liniowca 74-działowego kosztowała już w 1805 r. aż 36 funtów [Robert G. Albion „The Timber Problem of the Royal Navy, 1652-1862”].
Ceny dobrej sosny masztowej kupowanej w Rydze, a pochodzącej w większości z lasów naddnieprzańskich, wg Piotr Daszkiewicz, Jacek Oleksyn „Introdukcja „sosny ryskiej” w osiemnasto- i dziewiętnastowiecznej Francji”:
jeden pień pod koniec XVII w. – 1000 liwrów, około 1750 – 3000 liwrów, w 1780 – 4000 liwrów (co nijak się nie ma do podanych wcześniej wartości dla 1784 r., gdzie z przeliczenia wypadałoby za pierwszym razem zaledwie około 400 do 500 liwrów, za drugim około 1350 liwrów, ale może komuś uda się to przeliczyć lepiej);
największe drzewa w XVIII w. do 15000-18000 liwrów; w 1865 r. – 3000 do 5000 franków;
kupowane bezpośrednio w dobrach księcia Poniatowskiego w 1784 r. – z serii próbnej o średnicy 55 cm po 16 dukatów za sztukę, potem zgodnie z umową w zależności od średnicy (w cm) cena za sztukę w „ecu” holenderskich wynosiła odpowiednio 55-30; 58-40; 61-55; 64-75; 67-100; 70-125. Swoją drogą, czy ktoś wie, o jaki z niezliczonych holenderskich talarów chodzi w tym przypadku?
Brak nacisku z okresu wojen napoleońskich oraz umiarkowane używanie drewna egzotycznego powodowało, że po 1815 r. cena dębu angielskiego czasem nawet spadała, mimo wszystkich krzyków o jego rzekomym „wyczerpaniu”. I tak, w 1818 r. jeden „ładunek” nieobrobionej dębiny angielskiej kosztował 8 funtów 19 szylingów 6 pensów, a w 1823 r. – 8 funtów 10 szylingów i 6 pensów. Dla dębiny ociosanej na graniastosłup było to w 1818 r. 13 funtów 8 szylingów, zaś w 1823 r. - 12 funtów 14 szylingów 7 pensów. W 1823 r. tzw. „dąb afrykański”, ociosany, kosztował tylko 8 funtów 13 szylingów 3 pensy [Andrew Lambert „The Last Saling Battlefleet”].
Oczywiście mam znacznie więcej różnych cen drewna szkutniczego z rozmaitych okresów i krajów, będę je też w tym wątku stopniowo dodawał. Liczę jednak na współpracę, czyli włączenie się innych z posiadanymi informacjami. No i na Napoleona z jego niezbędnymi systemami pieniężnymi, chociaż zamierzam je nieco „podszczypywać”
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Krzysztof Gerlach