Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

czyli malarstwo, literatura, muzyka, szanty i... dowcip morski

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 723
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Ja bym Lewkowi też wyrzucił wieże ze śródokrecia. Zresztą generalnie wszystko bym przerobił na trzywieżowce (Tygryska i "Księcia Żelazek" ;) też), zysk na masie (i miejscu) ładując w pancerz pokładu, a przy OL także w prędkość.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Co do sześciodziałowców. Artylerzyści z tamtego okresu zgodnie uważali, że do skutecznego strzelania potrzebują minimum 8 dział. Także montaż tylko sześciu to był akt desperacji. W przypadku lewka to zdjęcie tej wieży ze śródokręcia nawet ma spore uzasadnienie. I tak ma ograniczone kąty ostrzału, a zysk masowy spory, do tego można łatwiej skonfigurować pokład.
Zysk z prędkości niewielki ( chyba żeby komorę przerobić na siłownię - da się jak pokazali Włosi, ale zawsze uważałem że ta ich przebudowa była bez sensu, zamiast tego trza było zrobić te 6 działowe krążowniki liniowe ), tyle ce ze zmniejszenia masy. A byłby zapas masy na pancerz. W sumie ciekawa alternatywa, zrobię coś takiego, ale nie wiem kiedy, bo coś czasu mało się robi.
Co do "księcia żelazek" to jakoś zdejmowania tej wieży nie widzę. Kadłub krótki i szeroki. Nawet jakby zamiast tej komory dorobić siłownię to nie wiem czy zyskałby 1 węzeł, pewnie nie. A w końcu co za różnica prędkość max 24 a 25? I tak jak ma robić jeden zespół z QE czy przerobionymi Nelsonami to 24 w. wystarczy. Żeby jakoś zyskał na prędkości trzeba by wydłużyć kadłub - coś jak włosi u swoich. Ale to już się robi niemal budowa okrętu od zera...
Jakby zdjąć mu wieżę X to mamy więcej miejsca, ale w sumie to ten 4 wieżowy ma co staruch powinien mieć. I całkiem silne działka przeciwlotnicze ( 20 x 114 i 32 x 40 a jest nawet jeszcze trochę miejsca na kolejne 40-tki ). I pancerz OK, pokład 127 to w sumie lepszy od niejedengo II wojennego. Można bu mu wzmocnić burty, ale to wymiana pancerza na nowy II wojenny już by wystarczyła ( zostawiłem oryginał ). Specjalnego zysku innych wartości przez zdjęcie tej wieży nie widzę. Bo zysk ze zdjęcia z tej ze śródokręcia był duży. Warto było.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Zwolenników zdejmowania środkowej wieży z Iron Duke muszę zmartwić. Przy starciu 1:1 piecio i cztero wieżowca pięciowieżowiec wygrywa.
Ten cal pancerza pokładowego nic nie zmienia a ilość trafień od 10 dział jest większa.
Oczywiście 8 działowiec ma silniejszą artylerię przeciwlotniczą itd. ale do czystej walki z pancernikami nadaje się gorzej.
Dopiero teraz mogłem zrobić testy, bo teraz te okręty zaczęły pływać i strzelać.

EIDT:
No dobra korekta. Przy sporych odległościach tak rzędu powyżej 16 km ten 8 działowy ma szanse a nawet często wygrywa. Pytania na jakich odległościach w rzeczywistości przyszłoby im walczyć...
Ostatnio zmieniony 2010-02-01, 10:19 przez Maciej3, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: de Villars »

Specjalnego zysku innych wartości przez zdjęcie tej wieży nie widzę. Bo zysk ze zdjęcia z tej ze śródokręcia był duży. Warto było.
A propos zdejmowania wież - w czasie PWS był ponoć plan uczynienia z Agincourta (to ten ex-brazylijski i ex-turecki OL z 14 działami 305 mm, pb 229) krążownika liniowego, poprzez zdjęcie dwóch wież ze śródokręcia, i zamontowanie w ich miejsce mocniejszego napędu. Zabawa w springsharpie (wiem że to nie wyrocznia, ale zawsze coś) wskazuje, że mogło by to dać prędkość nawet 27 w. - jak na warunki pierwszowojenne - całkiem całkiem..
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

27 w to super. To predkosc praktyczna Lionow. W sumie ze slabego pancernika powstalby dobry krazownik liniowy z 10X305 w osi. Szkoda ze nie zrobili.. pewnie czas naglil.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

Nie słyszałem o tym - ale pomysł jak najbardziej racjonalny
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: de Villars »

pewnie na tym, że jednak tej przebudowy nie zrealizowano, zaważyły koszty i stopień skomplikowania (demontaż barbet i wsadzanie w ich miejsce maszynowni to nie w kij dmuchał). Do tego Anglicy w dziedzinie KL mieli i tak przewagę ilościową nad Niemcami..
Ale gdyby go przebudowali, to może wyglądałby tak:
Obrazek
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Z ta przewaga to niby mieli, ale ciągle uważali ze za małą. Dlatego Hood miał być pierwotnie Lionem z działami 381 i pancerzem burtowym 8" a nie QE z mniejszym zanurzeniem. Ale faktycznie pewnie chodziło o koszt a przede wszystkim czas przebudowy. Pancernik był od razu. Może i slaby, ale przy walce w linii to miał szanse ze nikt go nie ostrzela a sam użyje tych swoich 14 działek. A krążownik liniowy bylby pewnie za jakieś 1,5 czy dwa lata. Co jak wowczas uwazano oznaczaloby wejscie do sluzby po wojnie, ktora miala byc szybka. A do tego KL mialy juz ciezsze dziala. Wiec na koncu pytanie po co sie w to bawic.
A ten z dwoma kominami bardziej mi sie podoba z wygladu. Ale stawiam na wersje 3 kominowa jesliby go przebudowali


EDIT:
W żelazkowym księciu w wersji z 10 działami wymieniłem dźwig pokładowy. Po bliższym przyjrzeniu się, stwierdziłem że ten model z KGV ustawiony centralnie w osi symetrii nie zapewnia możliwości opuszczenia ani podniesienia niczego zza burty - bo za krótki. Dałem mu teraz dłuższy o ponad 4 metry.
I żeby nie było że tylko brytole i brytole przymierzam się do następcy Dunkierki. Ale nie ryśka, tylko takiej nieco zainspirowanej furashitą fantazyjnej jednostki z 12x330.
Jakoś na razie odeszła mi ochota na wpisywanie jednostek historycznych. Za dużo zabawy z suwmiarką. Tu mogę bardziej popuścić wodze fantazji.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Wiem miał być francuz. Nawet mam go w miarę zaawansowanego. Na bazie kadłuba ryśka robię zaawansowaną dunkierkę z 12x330. Kadłub węższy dla prędkości 33 węzły. Nie wiem jeszcze ile zostanie z pancerza.
Ale jakoś utknąłem. Szczególnie przy nadbudówkach bo trzeba robić od zera.
W związku z tym niech będzie HMS Ulysses zrobiony na szybko. Ci co nie wiedzą o co chodzi - to nie chodzi o niszczyciel typu U, tylko ten zmodyfikowany tym Dido o którym pisał McLean ( czy jak się to pisze )

Jako bazę kadłuba wziąłem Southamptona. Dało to dużą wyporność. Działa jak w powieści - 8x133. Ale dałem wieże z Vanguarda.
Pancerz jak w powieści - burty 4 cale. No ja dałem 4,5 bo była wyporność, może nawet zwiększę do 5,5 bo mogę.
dałem mu 8 wt 533 ( nie pamiętam co tam było w książce o wt )
Ale działka przeciwlotnicze te lżejsze to nie powstydziłby się żaden pancernik.
8 stanowisk 8 lufowych pom pomów. 64 działka - to jest to!

I jak może być?

Obrazek
Obrazek
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Kossakowski
Posty: 149
Rejestracja: 2009-10-29, 16:42

Post autor: Kossakowski »

Krążownik plot wyszedł, bo artyleria główna trochę słabiutka. Mimo posiadania zapasu wyporności to jakoś nie widzę miejsca, żeby upchać jeszcze jedną wieżę. Za to taka bateria 10x 133 plus 64 pom-pomy stawiałaby by piękną zaporę ogniową przeciw samolotom.
Jaką prędkość osiąga ta konstrukcja?
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

Kossakowski pisze:Za to taka bateria 10x 133 plus 64 pom-pomy stawiałaby by piękną zaporę ogniową przeciw samolotom.
Na szkicu widać 8x133 ;) Ale gdyby tak ściągnąć zbędną katapultę i dźwigi, to byłoby miejsce na 2x133 + 2x8 pom pomów :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Panowie - konstrukcja ma 8x133 bo tak bylo w ksiazce. Na tym kadlubie jakis czas temu umiescilem 14x133 w schodkach na dziobie I rufie. Szczegolnie gustownie wygladaly 4 wieze na rufie jedna nad druga :)
Pewnie ze bez katapulty byloby miejsce. Z nia pewnie tez na co najmniej 1 wieze 133. Ale autor ksiazki pisal tylko o uzbrojeniu w 8x133 a pod to celowalem.

Musze przyznac ze jak na wypornosc pelna troche ponad 12 tys ton to troche malo, ale angole w planowaniu poszli dalej. Bodaj w 44 rozwazali ibudowe krazownika czy niszczyciela uzbrojonego wylacznie w nowe 6-cio lufowe dzialka Boforsa. Takie z Vanguarda. To by dopiero bylo cos! 8) :lol:
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Kossakowski
Posty: 149
Rejestracja: 2009-10-29, 16:42

Post autor: Kossakowski »

Musze przyznac ze jak na wypornosc pelna troche ponad 12 tys ton to troche malo, ale angole w planowaniu poszli dalej. Bodaj w 44 rozwazali ibudowe krazownika czy niszczyciela uzbrojonego wylacznie w nowe 6-cio lufowe dzialka Boforsa. Takie z Vanguarda. To by dopiero bylo cos! Cool LOL
Powstałby prawdziwy piracki krążownik do walki na dystansie point blanc. Taktyka walki - dziobem na pełnym gazie w kierunku przeciwnika, salwa burtowa kosząca załogę i do abordażu! :shock:
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Tylko jeszcze go wyposażyć w dowódce będącego współczesną wersją Drake'a i wszystko gra :)
A na poważnie, to część argumentów było nawet rozsądnie brzmiących. Miał to być okręt wielkości niszczyciela. Z praktyki wychodziło, że niszczyciele walczą i tak właśnie z takiej odległości, więc większy zasięg ich artylerii głównej nie ma specjalnego znaczenia.
A taka 6 lufówka daje fenomenalne wybijanie przeciwnika. A z małych kilku kilometrów to też przebije poszycie burtowe niszczyciela.
No ale ostatecznie jednak poszli po rozum do głowy i uznali, że nawet taki podlejszy, ale o podobnej prędkości niszczyciel po prostu trzymałby się na dystans kilku km i rozstrzelał taką jednostkę.

Ale w kanale La Manche ( oj przepraszam w kanale angielskim ;) ) to do zwalczania kutrów torpedowych byłoby to fajne. Tylko po co aż tak duże i drogie.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

Idąc w podobnym kierunku jestem sobie w stanie wyobrazić KRL uzbrojony w 32x127 :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Nie jesteś w tym odosobniony. W I wojnie amerykanie myśleli o pancerniku torpedowym z bodaj 4 ciężkimi działami ( bodaj 356, ale muszę sprawdzić ) tak kolo 30-toma 127 i bodaj 24 wyrzutniami torped.
Rosjanie poszli jeszcze dalej. Wymyślili sobie pancernik z 12x180 kilkudziesięcioma 130 ( już nie pamiętam ile, ale coś pomiędzy 20 a 40 ) i uwaga 80! ( słownie osiemdziesięcioma ) wyrzutniami torped 457 mm :)
Ale za to burty tego czegoś miały mieć do 450mm grubości i prędkość koło 30 węzłów w czasach pierwszych drednotów.
A te wyrzutnie to podwodne. Oj rysunek u Winogradowa robi wrażenie oj robi

EDIT:
Przepraszam poprawka. Ten carski projekt to miał mieć za artylerię tylko 12x180 i nic więcej ( 4 wieże 3 lufowe ) i 84 ( osiemdziesiąt cztery ) wyrzutnie torpedowe i 28 w.
Pancerz 450 tylko na stanowisku dowodzenia ( bardzo małym ) a burty 400 na dużej powierzchni i w kierunku samej rufy już tylko 150, ale dosyć grubo na dziób.
W sumie sylwetka, gdyby nie brak nadbudówek, wygląda bardzo nowocześnie, nawet jak na standardy II wojny.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ