Ale raczej nie tym, bo ten zmarł kiedy Raeder miał już 54 lata
Ale to ja miałem być tym kolejnym wcieleniem Tirpitza. A Tirpitz na pewno zmarł przed moimi narodzinami
Zabrałem się trochę za tego powolnego Deutschlanda. Oto pierwszy szkic kadłuba.
Na razie to pusta skorupa, bez pokładów, grodzi, pancerza, siłowni, magazynów itd.
Zrobienie całości trochę potrwa.
Nie dość, że przymusowy urlop się kończy, bo noga się zrasta, to jeszcze jest nad tym dużo pracy. Okazuje się że nawet nie mam zrobionych dział to tego okrętu. Więc trzeba zrobić działa, pociski ( co najmniej 3 rodzaje - jak to u Niemców ), tabele balistyczne dla każdego rodzaju pocisku ( bo przecież może ważyć inaczej i wylatywać z inną prędkością, a więc cała balistyka inna i SKO musi to wiedzieć jak ma trafić - a tabele zawierają zasięgi w zależności od kąta podniesienia ze skokiem 0,1 stopnia.... ), nowe wieże itd itp.
A tak swoją drogą to chyba przyśpieszę totalną przeróbkę całego podprogramu odpowiedzialnego za strzelanie. Ten co jest to zbyt prymitywny. A przydałoby się dorobić koncentrację kilku okrętów na jednym celu i uwzględnianie jeszcze paru innych parametrów.
W związku z tym mam prośbę.
Możecie podać jakie zwyczaje artyleryjskie panowały w danych flotach?
Tak do I wojny Anglicy preferowali strzelanie salwami z połowy dział ( to im zostało do końca, ale czasem walili pełnymi salwami ) i walili tak jak u mnie w programie - salwa - upadek - korekta. Salwa - upadek - korekta aż do trafienia / nakrycia celu a potem ogień ciągły.
Potem ( tak gdzieś po Dogger Bank - tak jak Niemcy od początku ) przeszli na laddery.
Tak gdzieś od 39-40 roku mieli jeszcze zig zag ladder.
Co robili w USA?
Generalnie wiem że preferowali pełne salwy ze wszystkich dział. Na pewno mieli laddery. Co jeszcze?
Niemcy laddery i preferowali salwy z połowy dział.
A Japońce? Francuzi? Włosi?
Reszta to mniejsza, będę improwizował.