Glasisch pisze:Cześc,
natomiast górną otwarta w żargonie nazywano "Schweisrücken", o ile się nie mylę, czyli "świński grzbiet".
Michal
"Schweisrücken", = spocony grzbiet jak juz ! ale brakuje drugiego s lub razem ß
lub moze
"Schweinsrücken" = schab wieprzowy
Przepraszam, ale popelniłem błąd, żaden Schweißrücken" tylko Schweinsrücken to konkretnie wzmocnienie tego miejsca pokładu, na którym spoczywa kotwica. Patrz http://www.modellskipper.de/Archive/Mar ... uecken.htm
AvM - i nie ma się co śmiac ze mnie, ale jak się tego nie wiedzialo i nie sprawdziło? A wystarczyło zapytac wyszukiwarkę "Anker im (lub dla liczby mnogiej - in)Schweinsrücken" a schab już by się nie pojawił.
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
Nie będę zakładał nowego tematu, ale mam pytanie do znawców:
Czy próby w ramach EKK (Erprobungskommando für Kriegsschiff neubauten), były próbami odbiorczymi? Spotkałem się z określeniem "próby postoczniowe", ale nie znajduję odpowiednika w języku angielskim.
"They say hard work never hurt anybody, but I figure why take the chance" - Ronald Reagan
Próby postoczniowe (próby odbiorcze) oznaczają próby statku lub okrętu na mili pomiarowej, gdzie mierzy się prędkość statku/okrętu czy spełnia parametry podane w umowie. Głównie chodzi o prędkość jednostki, ale nie tylko. Bada się również pracę siłowni i wszystkich mechanizmów. W` przypadku okrętu wojennego będą dochodziły wyposażenie wojskowe.
Angielski termin: “sea trial” or “sea trials”.
Próba na uwięzi jest próbą mającą na celu zbadanie obciążenia siłowni, kiedy statek nie posuwa się, ale ciągnie lub napiera będąc w miejscu. Robi się to dla holowników, których siłownie obliczane są na uciąg (tak jak traktor na lądzie), a nie na szybkość. I tak dla holownika oznacza to ile może uciągnąć lub upchnąć przy prędkości holowania 0 węzłów (prędkośc holowania normalnie waha się 4-6 węzłów). W praktyce oznacza to hol uwiązany do polera, lub odwrotnie kiedy jednostka pcha keję.
Jefe
Acceptance test odnosi sie do mechanizmów, które można sprawdzać bez pływania.
Sea trials robi się na mili pomiarowej, w tam i z powrotem i to na różnych obciążeniach. Wyniki tych pomiarów są bardzo ważne w póżniejszej ekploatacji i są w biurze starszego mechanika oraz w archiwum armatora. To są właśnie próby po skończeniu budowy.
Dla ścisłości, pomiar prędkości na mili pomiarowej to tylko jeden z elementów "sea trials" i to raczej mniej ważny, końcowy element. Testuje się wszystkie parametry statku, w tym pracę maszynowni po różnymi obciążaniami, manewrowość jednostki itd. Natomiast prób na uwięzi nie należy traktować całkiem dosłownie, bo może to być np. pierwsze "odpalanie" silników lub testowanie systemów elektroniki i automatyki, przed wyruszeniem w próby morskie.
Przy czym jedne i drugi próby to jeszcze etap budowy, często łączy się je z próbami odbiorczymi, ale trzeba pamiętać, że statek/okręt może mieć kilka "sea trials", a potem tylko jedne próby odbiorcze. Często, zwłaszcza obecnie "odbiera się" poszczególne systemy statków etapami, w przypadku okrętów system napędowy może być odebrany np. rok wcześniej niż odbiór elektroniki lub uzbrojenia.
Czyli stoczniowe, "sea trials" mogą, ale nie muszą być próbami odbiorczymi...
Często, zwłaszcza obecnie "odbiera się" poszczególne systemy statków etapami, w przypadku okrętów system napędowy może być odebrany np. rok wcześniej niż odbiór elektroniki lub uzbrojenia.
A gdzie podziała się prostota odbiorów w brytyjskich stoczniach, opisywana przy monografii Groma?
Odbiór - to jedna strona z podpisami obydwu stron a reszta to "gentelmens agreement" i reputacja stoczni która dbała o to, żeby usunąć wszelkie wady...
Echh w dobrą stronę idziemy, nie ma co..
( tak pamiętam o rosnącej komplikacji systemów, ale tendencje kontrolno/filozoficzne dzisiejszego świata jakoś mi nie pasują )
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Natomiast prób na uwięzi nie należy traktować całkiem dosłownie, bo może to być np. pierwsze "odpalanie" silników lub testowanie systemów elektroniki i automatyki, przed wyruszeniem w próby morskie.
Adam,
Hmm. Odbierałem statek ze stoczni Komuny Paryskiej, ale nie pamiętam aby próba na uwięzi było zastartowanie czy testowanie silnika. Być może się tutaj mylę.
Próby na uwięzi robiłem dla Chachulskiego z Katedry Siłowni w WSM w latach 70-ych właśnie dla holowników i z tego pisałem pracę dyplomową.
Niemniej od 80 roku jestem już w zupełnie innych rejonach i może faktycznie teraz “próba na uwięzi” oznacza obecnie testowanie silnika przy kei, kiedy statek jest na cumach.
Jefe
Jedno nie wyklucza drugiego. O "próbach na uwięzi" w takim kontekście jak pisałem słyszy się zazwyczaj przy jednostkach skomplikowanych, zazwyczaj okrętach, gdzie testuje się niektóre układy, zanim jednostka wypłynie w "zwykłe" próby. Pomiary siły uciągu holowników to też "próby na uwięzi", ale jednak trochę inne.