Zbrodnie na morzu
domek pisze:Naprzykład sokół zatonoł na skutek pomyłkowego ostrzału czy bandyckiego ostrzeliwania uciekających rozbitków z tonącej jednostki
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
Masz racje chodziło mi o to
W dniu 25 kwietnia 1942 roku wypłynął z bazy Lerwick w kierunku Islandii w swój pierwszy patrol bojowy. W dniu 2 maja 1942 roku nastąpiło nieplanowane spotkanie z konwojem PQ-15 zdążającym do Murmańska, który napotkał na swej drodze góry lodowe i musiał zejść z kursu ok. 70 mil na południe. Kpt. Romanowski zdecydował się wynurzyć okręt, ale w tym samym momencie "Jastrząb" został zaatakowany bombami głębinowymi przez norweski niszczyciel "St Albans" i angielski trałowiec "Seagull". Atak trwał mimo wystrzelenia świec dymnych, które były sygnałem rozpoznawczym własnych okrętów podwodnych. Po awaryjnym wynurzeniu polskiego okrętu, atakujące jednostki nadal prowadziły ostrzał z broni maszynowej. W jego wyniku zginęło 5 ludzi, a kilku, w tym dowódca, zostało ciężko rannych. ORP "Jastrząb" odniósł tak poważne uszkodzenia, że musiano go zatopić, co nastąpiło na przybliżonej pozycji: szerokość 71° 30'N, długość 12° 32'E:
pozdrawiam

W dniu 25 kwietnia 1942 roku wypłynął z bazy Lerwick w kierunku Islandii w swój pierwszy patrol bojowy. W dniu 2 maja 1942 roku nastąpiło nieplanowane spotkanie z konwojem PQ-15 zdążającym do Murmańska, który napotkał na swej drodze góry lodowe i musiał zejść z kursu ok. 70 mil na południe. Kpt. Romanowski zdecydował się wynurzyć okręt, ale w tym samym momencie "Jastrząb" został zaatakowany bombami głębinowymi przez norweski niszczyciel "St Albans" i angielski trałowiec "Seagull". Atak trwał mimo wystrzelenia świec dymnych, które były sygnałem rozpoznawczym własnych okrętów podwodnych. Po awaryjnym wynurzeniu polskiego okrętu, atakujące jednostki nadal prowadziły ostrzał z broni maszynowej. W jego wyniku zginęło 5 ludzi, a kilku, w tym dowódca, zostało ciężko rannych. ORP "Jastrząb" odniósł tak poważne uszkodzenia, że musiano go zatopić, co nastąpiło na przybliżonej pozycji: szerokość 71° 30'N, długość 12° 32'E:
pozdrawiam
Domku,
ale to raczej pod "friendly fire" a nie zbrodnie wojenne na morzu, chyba.
Nabiłeś sobie post, który nie wniósł tutaj absolutnie nic.
ale to raczej pod "friendly fire" a nie zbrodnie wojenne na morzu, chyba.
Nabiłeś sobie post, który nie wniósł tutaj absolutnie nic.
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
Domek to nie o to chodzi. Sprawa "Jastrzębia" to festiwal pomyłek z obu stron. Eskorta wzięła "Jastrzębia" za uboota.
Zbrodnia to złamanie prawa w najcięższym wydaniu (z premedytacją). Jeśli chodzi o PMW to dość trudno znaleźć taki przypadek. Być może, jeśli poniższy cytat odnosi się do artylerzystów por. Buchowskiego z ORP "Błyskawica" -
Zbrodnia to złamanie prawa w najcięższym wydaniu (z premedytacją). Jeśli chodzi o PMW to dość trudno znaleźć taki przypadek. Być może, jeśli poniższy cytat odnosi się do artylerzystów por. Buchowskiego z ORP "Błyskawica" -
- to taki zachowanie jest zbrodnią, niekoniecznie czy zabito czy nie. W końcu byłoby to strzelanie do bezbronnych ludzi. Oczywiście nie można jednoznacznie stwierdzić, że strzelali do spadachroniarzy polscy marynarze. Cytat ten mógł się odnosić do postępowania brytyjskich marynarzy. Cytowane zdanie odnosi się do niemieckiego nalotu na Portsmouth z 12 sierpnia 1940 roku i pochodzi ze wspomnień komandora Bohdana Wrońskiego "Wspomnienia płynął jak okrety". Oczywiście Wroński(bo to on właśnie miał pretensje do Buchowskiego) pisząc o spadachroniarzach miał na myśli pilotów z zestrzelonego samolotu, którzy ratowali się wyskakując z samolotu na spadachronach.... i może dlatego pokłóciłem się z drugim artylerzystą o strzelanie do spadachroniarzy
"Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, krwią ojca spada dziedzictwem na syna"
G.Byron
G.Byron
Z racji ostatniego "przebywania" wśród japońskich okrętów podwodnych, przypomniał mi się los "I-27" i związany z nim fakt zaatakowania go przez niszczyciel HMS "Petard" który obrzucił go bombami w miejscu gdzie znależli się rozbitkowie z zatopionego wcześniej przez japoński okręt statku Khedive Ismail. Dowódca nazywał się kmdr Rupert Egan, ale przyznaję że nei udało mi się odnależć tego jak został "nagrodzony" za swój wyczyn.
Strzelanie do Jastrzębia i do wynurzonych U-bootów było konsekwencją instrukcji, której celem było zdobycie U-boota. Strzelanie z broni małokalibrowej do marynarzy opuszczających okręt podwodny miało na celu zniechęcenie ich do opuszczenia jednostki, a w konsekwencji zniechęcen ie do samozatopienia i ułatwienie zdobycia okrętu i ciekawych elementów wyposażenia. Jak traktować tą instrukcję... Dla Brytyjczyków cel uświęcał w tym wypadku środki...
Był o tym kiedyś artykuł bodaj w MSiO albo OW.shigure pisze:Z racji ostatniego "przebywania" wśród japońskich okrętów podwodnych, przypomniał mi się los "I-27" i związany z nim fakt zaatakowania go przez niszczyciel HMS "Petard" który obrzucił go bombami w miejscu gdzie znależli się rozbitkowie z zatopionego wcześniej przez japoński okręt statku Khedive Ismail. Dowódca nazywał się kmdr Rupert Egan, ale przyznaję że nei udało mi się odnależć tego jak został "nagrodzony" za swój wyczyn.
I-27 ustawił się ponoć celowo pod rozbitkami licząc na nietykalność, ale mu to nie pomogło.
Generalnie to zwycięstwo było przemilczywane. Ot po prostu zatopienie OP bez podawania szczegółów. O ile pamiętam dowódcy niszczyciela nie spotkało nic złego, poza tym że jakiś czas po wojnie popełnił samobójstwo.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Cześc Halsey,Halsey pisze:Przepraszam za pytanie trochę OT, ale czy można prosić o dwa zdania na ten temat? Czyżby Lemp nie zginął tak, jak opisuje np. Blair?Glasisch pisze:A Lempa rozwalili, żeby pozbyc się świadka.
po wpisaniu "Julius Lemp" do Googli podaję, co znalazłem a mogłoby miec jakieś znaczenie. Teksty angielskie. Brak jednak czegoś "mocniejszego", a kto do niego strzelał? Ktoś z niszczyciela, czy z UBoota, jego załogi abordażowej. Nie ma żadnych wspomnień, czy może nie zostały do dzisiaj utajnione?
U-110
U-110 was captured on 9 May 1941 in the North Atlantic south of Iceland by the destroyers HMS Bulldog, HMS Broadway and the British corvette HMS Aubretia. After being forced to the surface by depth charges, and then shelled, Lemp ordered the crew to abandon ship and open the vents in order to sink the crippled U-boat.
Lemp was not among the 34 survivors rescued by the Allied vessels, and one account of his fate has him swimming back to the submarine when he realized that the scuttling charges were not going to detonate and either being shot and killed by the boarding party or drowning in the icy water. After the war the Germans claimed that Lemp had been shot in the water, either by sub-lieutenant Balme's boarding party from HMS Bulldog or from the Bulldog. Balme, however, assured German journalists that no shot had been fired at any time by his party. Joe Baker-Cresswell, commander of the Bulldog, also denied that Lemp had been shot, and the official British explanation remains that Lemp committed suicide by drowning when he realized the consequences of his failure.[2]
http://en.wikipedia.org/wiki/Fritz-Julius_Lemp
Lt. Kemp was killed while attempting to reset the scuttle charges prior to the British capture of the U-110 off the caost of Greenland. (bio by: Curt Benge)
http://www.findagrave.com/cgi-bin/fg.cg ... 71&page=gr
Believing U-110 to be lost, Lemp hadn't ordered his crew to scuttle the ship - realising his mistake, he tried to swim back.
Accounts vary at this point, with some claiming Lemp was spotted making his way back to the U-110, and was shot by British sailors.
http://hubpages.com/hub/U-110-and-the-Enigma
Pozdrawiam
Michał
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
Baltic pisze:Domek to nie o to chodzi. Sprawa "Jastrzębia" to festiwal pomyłek z obu stron. Eskorta wzięła "Jastrzębia" za uboota.
Gdyby to był ubot to było by to bestialskie rozstrzeliwanie rozbitków ale że to była jednostka sojusznicza to wciśnięto ją do kategori "pomyłka"
Pomyłka bo strzelali do swoich a nie bo strzelali do rozbitków
pozdrawiam
Marynarze z "Jastrzębia" nie byli rozbitkami - rozbitek to ktoś kto pod stopami nie czuje pokładu swego okrętu lub statku. Ostrzał rozpoczął się od razu po wynurzeniu "Jastrzębia" i była to standardowa - oczywiście w odniesieniu do Uboota ( a Jastrząb za takiego został uznany) - procedura.domek pisze:Gdyby to był ubot to było by to bestialskie rozstrzeliwanie rozbitków ale że to była jednostka sojusznicza to wciśnięto ją do kategori "pomyłka"
Pomyłka bo strzelali do swoich a nie bo strzelali do rozbitków![]()
Przypominam, że "Jastrząb " czy Uboot miał działo. Strzelanie do uzbrojonego, wrogiego obiektu nie jest zbrodnią.
"Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, krwią ojca spada dziedzictwem na syna"
G.Byron
G.Byron
...wyrzuty sumienia ?. Masz rację- w OW był na ten temat artykuł.Maciej3 pisze:Był o tym kiedyś artykuł bodaj w MSiO albo OW.shigure pisze:Z racji ostatniego "przebywania" wśród japońskich okrętów podwodnych, przypomniał mi się los "I-27" i związany z nim fakt zaatakowania go przez niszczyciel HMS "Petard" który obrzucił go bombami w miejscu gdzie znależli się rozbitkowie z zatopionego wcześniej przez japoński okręt statku Khedive Ismail. Dowódca nazywał się kmdr Rupert Egan, ale przyznaję że nei udało mi się odnależć tego jak został "nagrodzony" za swój wyczyn.
I-27 ustawił się ponoć celowo pod rozbitkami licząc na nietykalność, ale mu to nie pomogło.
Generalnie to zwycięstwo było przemilczywane. Ot po prostu zatopienie OP bez podawania szczegółów. O ile pamiętam dowódcy niszczyciela nie spotkało nic złego, poza tym że jakiś czas po wojnie popełnił samobójstwo.
Dostał DSCshigure pisze:Dowódca nazywał się kmdr Rupert Egan, ale przyznaję że nei udało mi się odnależć tego jak został "nagrodzony" za swój wyczyn.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
shigure,shigure pisze:...złośliwie i retorycznie zapytam czy za tych rozbitków czy okręt podwodny ?![]()
Dzięki za info.
za okręt podwodny oczywiście, ten znienawidzony, bo wg. Anglików ich "kuzyni", czyli Hunowie, ludźmi nie byli...
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
Odnośnie Lempa - http://www.uboatarchive.net/U-110.htm
Michale - bez takich tekstów proszę
Tu rozmawiamy o okrętach, a nie nienawiści rasowej...
Michale - bez takich tekstów proszę

Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...