Jeżeli przyjmiemy takie kryterium wyporności (bo chyba odnosisz się do standardowej) to raczej nie łapią się te co miały 5x130 mm.Marek-1969 pisze:Wielkie czyli min. 2500 tsd i minimum 6 x 127 /5x130 lub większe .
Wielkie Niszczyciele
Na pewno trzeba sie odnieść do aktualnego poziomu techniki.Mitoko pisze:No właśnie - jak to ująć ? ...
Np. SWIFT - dużo większy od ówczesnego przeciętnego niszczyciela, ale mniejszy od ówczesnego krążownika i nieopancerzony. To samo można powiedzieć o NOWIKU, o FUBUKI, LENINGRADACH, "Narwikach", itp.
No właśnie stąd te przykłady:Marek T pisze:Na pewno trzeba sie odnieść do aktualnego poziomu techniki.Mitoko pisze:No właśnie - jak to ująć ? ...
Np. SWIFT - dużo większy od ówczesnego przeciętnego niszczyciela, ale mniejszy od ówczesnego krążownika i nieopancerzony. To samo można powiedzieć o NOWIKU, o FUBUKI, LENINGRADACH, "Narwikach", itp.
1.
przed WW1 - Swift, Nowik i Bothy
2.
WW1 - GTB 1916 i ewentualnie Scotty
3.
post WW1 - Jaguary i reszta okresu międzywojennego - duże Francuzy, Leningrady, Fubuki i ew. Dubrovnik.
Chociaż biorąc pod uwagę kwestię przyrostu masy - w zasadzie tylko Francuzy po Jaguarach.
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Akizuki to chyba był z innej bajki i trochę tu nie pasuje. Miał zdaje się pełnić rolę takiego krążownika przeciwlotniczego w miniaturze...
Za to typ Tribal jak najbardziej bym tu umieścił, za wielkie może nie były ale silne. Brytyjczycy w przeciwieństwie do np Niemców nie zwiększali standartowego dla ich niszczycieli kalibru armat jakim było 120mm lecz liczbę dział. Podobnie Japończycy postąpili z Fubuki. Trochę inaczej Francuzi preferujący 2 kalibry /choć mocno zblizone do siebie/ a później skopiowali to konkurujący z nimi Włosi w swoich nieukończonych niszczycielach typu Margottini (4x135) Do tej grupy jednostek należałoby zaliczyć też klasyfikowane zwykle jako krążowniki włoskie okręty typu Capitani romani, będące zdaje się odpowiedzią na Mogadora.
Za to typ Tribal jak najbardziej bym tu umieścił, za wielkie może nie były ale silne. Brytyjczycy w przeciwieństwie do np Niemców nie zwiększali standartowego dla ich niszczycieli kalibru armat jakim było 120mm lecz liczbę dział. Podobnie Japończycy postąpili z Fubuki. Trochę inaczej Francuzi preferujący 2 kalibry /choć mocno zblizone do siebie/ a później skopiowali to konkurujący z nimi Włosi w swoich nieukończonych niszczycielach typu Margottini (4x135) Do tej grupy jednostek należałoby zaliczyć też klasyfikowane zwykle jako krążowniki włoskie okręty typu Capitani romani, będące zdaje się odpowiedzią na Mogadora.
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Akizuki to najlepszy przykład wielkiego niszczycielashadow pisze:Akizuki to chyba był z innej bajki i trochę tu nie pasuje. Miał zdaje się pełnić rolę takiego krążownika przeciwlotniczego w miniaturze...
Za to typ Tribal jak najbardziej bym tu umieścił, za wielkie może nie były ale silne. Brytyjczycy w przeciwieństwie do np Niemców nie zwiększali standartowego dla ich niszczycieli kalibru armat jakim było 120mm lecz liczbę dział. Podobnie Japończycy postąpili z Fubuki. Trochę inaczej Francuzi preferujący 2 kalibry /choć mocno zblizone do siebie/ a później skopiowali to konkurujący z nimi Włosi w swoich nieukończonych niszczycielach typu Margottini (4x135) Do tej grupy jednostek należałoby zaliczyć też klasyfikowane zwykle jako krążowniki włoskie okręty typu Capitani romani, będące zdaje się odpowiedzią na Mogadora.
Tak jak przy francuzach zaszła tu pewnego rodzaju anomalia kadłub rozrastał się bez realnego rozrostu siły uzbrojenia.Teoretycznie było można wsadzić uzbrojenie na mniejszy kadłub ale te czynniki dodatkowe
pozdrawiam