Jedną z wad Nelsonów było to, że za dużo ciężkich dział było zgrupowanych na małej przestrzeni. W takim wypadku ta wada jeszcze się spotęguje. Czy program uwzględnia takie detale?
Owszem uwzględnia. Nie liczy obciążeń, ale rozkład masy ma znaczenie dla zachowania się jednostki na fali, trymu itd.
Ale dlaczego takie przesunięcie miałoby być gorsze od pierwotnego? Przecież wieże lądują bliżej dziobu.
A tak swoją drogą to przesunąłem je jeszcze dalej, jak widać na załączonym obrazku.

Spowodowane to było chęcią umieszczenia jeszcze mocniejszej siłowni. Pierwotne przesunięcie pozwoliło ( chyba bo nie skończyłem, ale pewnie by się udało ) na umieszczenie 1,5 oryginalnej siłowni Nelsona. Czyli zamiast 45 tys KM miałby 67,5 tys KM. Ale przecież nie dość, że Nelson był ponad tysiąc ton lżejszy niż miał być to jeszcze mam trochę ponad 1600 ton oszczędności z likwidacji artylerii 6 calowej oraz rezygnacji z jednego działa 16 cali. W efekcie postanowiłem mu wsadzić 3/4 siłowni z G3. Wtedy będzie miał moc 120 tys KM, lepiej jak KGV, coś jak Lion

Przy lekko zmienionym kadłubie powinien swobodnie robić z 29-30 w jak nie lepiej.
A może w ogóle pójśc na całego i zrobić mu rufę jak na Vanguardzie? Ciekawe czy wtedy już ktoś o tym myślał i czy zdawano sobie sprawę z cech takiej rufy?
Dobra myśl. Zrobię taką rufę. Penie, że wcześniej myślano o takiej rufie. G3 oraz N3 miały mieć takie rufy. Dlaczego z nich zrezygnowano na Nelsonach a potem KGV to ciężko mi powiedzieć. Pewnie jakieś uzasadnienie było, ale jakoś mnie nie przekonuje.
czy ktoś próbował symulacji taniego "mini Nelsona" ?
mam na mysli 25-27 kts oraz 6x406 ( 2x3 lub 3x2 ) i nascie sred. kal.
Ja próbowałem. Ale nie tyle tanią wersję, co lepiej opancerzoną. Trochę wzorowany na Furashita, zrobiłem okręt bazujący na kadłubie Nelsona, ale tylko z dwoma wieżami 3 lufowymi, jedna na dziobie druga na rufie. Siłownia Nelsona ( oczywiście inaczej rozlokowana ) a oszczędności ciężarowe poszły na ekstra pancerz. W sumie w większości przypadków przegrywa z Nelsonem. Przyrost pancerza nie był aż taki ekstra.