Nowe książki i czasopisma (3)

[Biela]

Nie wiele mogę pomóc. Niestety nie dysponuję telefonem autora. Nie znam również ceny.
Zainteresowanym proponuję telefon do 8. Flotylli. Na ich stronie jest tylko numer do rzecznika prasowego tel., +48 91 3242080 ale tam ostatnio jest się ciężko dodzwonić. W styczniu ją reklamowali na swojej stronie a do mnie dotarła dzisiaj. Niestety mój dostawca wybył i wróci za parę miesięcy.

[szafran]

W sumie ciekawe, czy po kosztach nie mógłby zrobić tego nasze wydawnictwa wydające prasę "militarną" - niewielkim kosztem mamy znaczący przyczynek do popularyzacji historii naszej MW.

Nie sprzeda się,oni celują w trochę innego czytelnika.
Zobacz
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?t=6721

A tych osób które z chęcią pozyskałyby owe wydawnictwa jest zapewne więcej niż kilka.

[Adam]

Ale tu nie chodzi o działalność dochodową, tylko udostępnienia "po kosztach" kanału dystrybucyjnego jakim jest możliwość sprzedaży wysyłkowej. Nawet jeśli sprzedałby się dwa egzemplarze, to jednak dystrybucja takiego wydawnictwa byłby realnym wkładem w utrwalanie historii naszej MW. Wiem, że takie wydawnictwa to nie instytucje charytatywne, ale mają to czego brakuje (dystrybucja) i praktycznie nie stracą jeśli do oferty dorzucą parę niskonakładowych tytułów.

[robert rogoń]

Coś długo nie widać lutowego MSiO - może będzie pierwszy numer podwójny w tym roku - luty/marzec 2011?

[Gizmo]

Coś długo nie widać lutowego MSiO - może będzie pierwszy numer podwójny w tym roku - luty/marzec 2011?

Tak właśnie będzie. Numer 2-3 2011 jest już od kilku dni w drukarni, jutro na stronie Magnum-X zostaną zamieszczone skróty artykułów , a do końca tygodnia nowe MSiO powininno trafić do wszytskich kiosków.

Spis treści przedstawia się następująco:
Z życia flot
Independence – trójkadłubowa przyszłość US Navy
Zmiany organizacyjne w Marynarce Wojennej
Kręte losy argentyńskich lotniskowców - ARA Independencia
ORP Sęp (cz. 2). Kadłub lekki, napęd i systemy ogólnookrętowe.
Wkładka z planami ORP Sęp
Kolejna generacja – francuskie pancerniki typu Alsace
„Zauważyłem okręt podwodny. Interweniuję!”. Zatopienie niszczyciela Akikaze.
„Zbrodnia” szypra Martina
Włoski przebój przełomu wieków. Krążowniki pancerne typu Garibaldi.
Solen jakiego nie znamy? Bitwa.
Muzeum w Chatham
(Nie)znana legenda Polski Morskiej. Jacht Generał Zaruski
Sołdek w stoczni
Archiwum morskie im. Jerzego Micińskiego


Życzę interesującej lektury.

[ds43]

Zapowiedź nowego numeru Okrętów Wojennych

Numer 105 "OW"

- Z życia flot
- Michał Norbert Faszcza - Navigare necesse est... Bitwa Rzymian z Galami w zatoce Quiberon w 56 r. p.n.e.
- Nikołaj W. Mitiuckow - Pierwsze pancerniki Brazylii
- Aleksandr Mitrofanov - Rosyjskie lodołamacze, część I
- Zvonimir Freivogel - Stawiacze min Królewskiej Marynarki Wojennej Jugosławii
- Siergiej Patjanin - Niszczyciele typu "Tribal", część II
- Jarosław Jastrzębski - Amerykański rajd lotniczy na Tokio 18 kwietnia 1942 roku
- Klaus Fischer, Jarosław Cichy, Michał Jarczyk - Operacja "Drosselfang", część II
- Jarosław Palasek - Amerykańskie lotniskowce typu "Forrestal", część I
- Maciej S. Sobański - "Dziesięciotysięczniki". Drobnicowce motorowe typu B54 i B454, część I
- Oskar Myszor - Eksportowy szlagier Mao Zedonga. Chińskie patrolowce typu 062.
- Janusz Janik - Rozminowywanie Kadet Rinne

W sprzedaży od 14 lutego

[Adam]

Więcej w OW marynarki handlowej niż w MSiO )
Nieźle zapowiadają się te rosyjskie lodołamacze - oby tylko nie okazało się, że będzie tego z siedem części, podzielonych jeszcze na części a, b i c

[Peperon]

Tak właśnie będzie. Numer 2-3 2011 jest już od kilku dni w drukarni, jutro na stronie Magnum-X zostaną zamieszczone skróty artykułów , a do końca tygodnia nowe MSiO powininno trafić do wszytskich kiosków.

...Independence – trójkadłubowa przyszłość US Navy...

Życzę interesującej lektury.

Czy to jest ten sam artykuł, co w NTW ?
Za życzenia dziękuję, bo z reguły tak jest.

[Gizmo]

To są artykuły różnych autorów:

NTW:
http://www.magnum-x.pl/index.php?option ... &Itemid=12

MSiO:
http://www.magnum-x.pl/index.php?option ... &Itemid=15

[Lützow]

Więcej w OW marynarki handlowej niż w MSiO )
Nieźle zapowiadają się te rosyjskie lodołamacze - oby tylko nie okazało się, że będzie tego z siedem części, podzielonych jeszcze na części a, b i c

czyżby ich było aż tak dużo? Chyba będą wszystkie, bo ktoś się tutaj, na FOW, pytał już wcześniej o jedne z pierwszych. Więc pewnie będzie o ich działalności w numerze 106? Bez alfabetu, jak się domyślasz.

[MiKo]

No tak, hmmm, jeszcze nowe Militaria wyszły, ale nikt się nie kwapi, trzeba samemu...



Dział okrętowy kuleje tylko jeden artykuł

OKRĘTY
Echa bitwy, której nie było
Michał Kopacz

[Adam]

Militaria od kilku numerów mają prawie takie same okładki (w czołgiem lub mu podobnym), więc trudno "wyłapać" w kiosku nowy numer. Poza tym - to tylko jeden artykuł i to o bitwie na którą przeciwnik się nie stawił, choć trochę sobie postrzelano Mimo to - ciekawe i fajnie się czyta.

Jeszcze wracając do OW, a dokładniej do numeru specjalnego poświęconego Schnellbotom. Nie czuję się kompetentny by pisać recenzję, ale paroma uwagami się podzielę. Pierwsza to uczucie bycia, delikatnie mówiąc, zrobionym w konia. Otóż poprzedni numer (poświęcony historii niemieckiej floty wojennej) liczył ponad 120 stron i kosztował 38 złotych. Obecny liczy ledwie ponad 60 stron i kosztuje już 41 zł - tyle co niezła książka. Druga część Schnellbotów raczej nie będzie liczyła dużo więcej niż 60 stron stąd trudno oprzeć się wrażeniu, że treść sztucznie podzielono po to by wydać ją w dwóch, coraz droższych tomach.

Sama zawartość jest jak najbardziej zrobiona przyzwoicie, choć osobiście brakuje mi syntetycznego zestawienia w tabelach typów i poszczególnych jednostek, ale może będzie to w drugiej części. Trafiają się i irytują błędy redakcyjne, a nawet niejasności. Piszę z głowy, ale przy opisie typów jest zapis, że typ S-100 produkowano jeszcze w 1945 i "jeszcze w styczniu przekazano jedną jednostkę, a nawet w lutym jeszcze jedną", po czym kawałek dalej jest mowa, że "od lutego do kwietnia 1945 roku zbudowano łącznie 6 schnellbotów S-100". Podobnie ze jednostkami przekazanymi Rumunii i Bułgarii. Przy opisie zdobytych w Holandii kadłubów jest mowa, że nie były to kadłuby, a jedynie części do ich montażu, z których dwa przekazano Bułgarii, a sześc Rumunii, po czym przy opisie jednostek przekazanych Rumunii jest zapis, że było to, sześć niewyposażonych kadłubów, a nie "jak podają inne źródła" - jedynie części do ich montażu!
Takich nieścisłości wynikających z braków redakcyjnych jest więcej, mniejszego kalibru, lub niemożliwych do wyłapania przez mnie, bo na schnellbotach mało się znam. Można odnieść wrażenie, że Autor pisał poszczególne części artykułów w różnym czasie, nie czytając tego co napisał wcześniej...
Tak czy inaczej - czuję się rozczarowany i naciągnięty na kasę, choć drugą część kupię, choćby dlatego, że będzie ciekawsze (działania są ciekawsze od konstrukcji .

W pierwszym tomie mamy za to bardzo ładne zdjęcie jednego z niedoszłych Lewantów, przebudowanego na okręt - bazę.

Jak więcej osób będzie chciało podyskutować o tej publikacji to przeniosę cześć tego postu do nowego tematu w "recenzjach".
Marmik

[Lützow]

Jeszcze wracając do OW, a dokładniej do numeru specjalnego poświęconego Schnellbotom... paroma uwagami się podzielę. Pierwsza to uczucie bycia, delikatnie mówiąc, zrobionym w konia. Otóż poprzedni numer (poświęcony historii niemieckiej floty wojennej) liczył ponad 120 stron i kosztował 38 złotych. Obecny liczy ledwie ponad 60 stron i kosztuje już 41 zł - tyle co niezła książka. Druga część Schnellbotów raczej nie będzie liczyła dużo więcej niż 60 stron stąd trudno oprzeć się wrażeniu, że treść sztucznie podzielono po to by wydać ją w dwóch, coraz droższych tomach.

Drogi Adamie,

Po konsultacji z najbardziej kompetentną osobą tego wydania, który też przeczytał Twoją wypowiedź, przekazuję co następuje:

Gdybyś prowadził działalność gospodarczą to może byś takich rzeczy nie wypisywał. Monografia jest pozycją niskonakładową, wydaną na papierze kredowym, nie pakowym czy podobnym jak inne książki czy romansidła. Jest ona efektem pracy kilku ludzi, autora tekstu, malarza okładki, rysownika, który kreśli plany generalne i plansze kolorowe. Nie robią tego za darmo.

Podział monografii na części (nie więcej jak dwie) jest wynikiem ograniczonych tzw. "mocy przerobowych" rysownika a nie niecnych zamiarów wydawnictwa usiłujących naciągać czytelników.

Co do ceny to już sam VAT to przeszło 2 zł. Do tego marża dla sprzedaży, koszta wysyłki, etc. Tak, że generalnie najmniej zarabia wydawca.

A teraz udaj się do księgarni i porównaj inne książki w cenie 41 zł. Zobacz, na jakim papierze są drukowane, czy mają fotografie w tekście czy też tylko wkładkę, to ważne, czy posiadają rysunki, czy posiadają stronice w kolorze, a może wkładkę? Zobacz też czy okładkę malował grafik czy to jakieś komputerowe "arcydzieło" z Photoshopa. Jak wyciągniesz wnioski to dopiero wtedy zabieraj głos w temacie.
Sie ma.

a tak na marginesie, to jak pogodzić w jednej części technikę i działalność bojową? Musiałoby chyba być bez zdjęć?

[Killick]

No nie, litości, żeby klient (czytelnik) nie mógł wypowiadać się na temat ceny? Niech sobie przy tym pracuje wielu ludzi, niech nakład jest mały a zarobek wydawcy minimalny, klient zawsze może skomentować cenę bo to on w końcu wyjmuje te pieniądze z portfela.

Co do wydań specjalnych OW to problem widzę taki - wchodzę do jakiegoś empiku czy salonu prasowego i widzę te wydania specjalne na półce wśród czasopism, same wyglądające jak solidnie wydane ale jednak - czasopisma. Format, ilość stron etc. Odwracam i widzę cenę - 41 PLN. Za dużo, odkładam. Rozumiem, że koszt nie może być mniejszy ale w moim przypadku to własnie jakaś bariera "psychologiczna" - nie wydam tyle pieniędzy na "czasopismo". Nie zgłaszam tu żadnej pretensji, ani nie strzelam focha, ot, taka luźna uwaga

[Lützow]

oczywiście, masz prawo krytykować cenę Killicku, ale ja jeszcze nie spotkałem klienta, który był zadowolony z cen. Jak mnie coś interesuje, to nabywam, więc niejako eliminujesz sam siebie z dostępu do może ciekawych rzeczy, choć daleki jestem od jakiegokolwiek nakłaniania i za jakiś czas możesz skorzystać z pirackich, internetowych wersji, bo w innych, ukazujących się w PL czasopismach to raczej tej tematyki nie uświadczysz, nie mówiąc już o fotografiach. Na tym kończę wymianę poglądów, bo mam inne rzeczy do roboty. Jak widać wydawca robi, co może, ale czytelników nie jest w stanie zaspokoić, zresztą jest to nie wykonalne zadanie, choć z tego, co się orientuję, to nr specjalny 34 o flotach Niemiec w przeciągu lat od 1849 poprzez Volksmarine do dzisiaj dosyć dobrze schodził.

[pothkan]

to nr specjalny 34 o flotach Niemiec w przeciągu lat od 1849 poprzez Volksmarine do dzisiaj dosyć dobrze schodził.

Zapewne m.in. dlatego, że nic w nim nie podzielono na części No i w środku jest kilka "perełek", zresztą ogólnie zawartość jest ciekawie różnorodna.