Wschodnie Salomony- błędy pewnego amerykanskiego admirała
Wschodnie Salomony- błędy pewnego amerykanskiego admirała
mozna rozwinąc te wątek
shigure, wypaliłem z grubej rury, bo myślałem, że chciałeś w poście (Midway 1025) krytykować Fletchera. przepraszam.shigure pisze:... lista takich amerykańskich admirałów jest długa - masz kogoś konkretnie na myśli ?
Jeśli juz powstał temat dot, G. to mam pytanie do ogółu. Czy istnieją raporty podsumowaujące działania Nagumo po I bitwie lotniskowców.
Delikatnie mówiąc mam odmiennezdanie. Pecha to on miał 23XII41 gdy odebrał rozkaz o odwołaniu operacji pod Wake. Będąc 450 mm od wyspy nie dostał nawet rozkazu zaatakowania z. desantowego. Pozostało mu tylko pieprznąc swą admiralską czapką o pokład i to był smutny koniec i pierwsza, błędna decyzja niekogo innego jak Nimitzshigure pisze:... ostatnio "zaliczyłem" Nimitza - biografię spisaną przez Pottera - była spora wzmianka o człwieku zwanym Fletcher.Generalnie uznano go po prostu za pechowca przez duże P.Nie aby nie potrafił dowodzić , podejmował błedne decyzje - miał facet po prostu PECHA i to trzeba przyznać.
Decyzję podejmował admirał Pye - pełnił on funkcję tymczasowego dowódcy Floty Pacyfiku...Anonymous pisze:Delikatnie mówiąc mam odmiennezdanie. Pecha to on miał 23XII41 gdy odebrał rozkaz o odwołaniu operacji pod Wake. Będąc 450 mm od wyspy nie dostał nawet rozkazu zaatakowania z. desantowego. Pozostało mu tylko pieprznąc swą admiralską czapką o pokład i to był smutny koniec i pierwsza, błędna decyzja niekogo innego jak Nimitzshigure pisze:... ostatnio "zaliczyłem" Nimitza - biografię spisaną przez Pottera - była spora wzmianka o człwieku zwanym Fletcher.Generalnie uznano go po prostu za pechowca przez duże P.Nie aby nie potrafił dowodzić , podejmował błedne decyzje - miał facet po prostu PECHA i to trzeba przyznać.
W sumie masz rację. Pye P.O. dowódcy Pacyfiku do czasu przybycia Nimitza do Pearl. Decyzję o o wycofaniu podjął po konsultacji z Sztabem.mcwatt pisze:Decyzję podejmował admirał Pye - pełnił on funkcję tymczasowego dowódcy Floty Pacyfiku...Anonymous pisze:Delikatnie mówiąc mam odmiennezdanie. Pecha to on miał 23XII41 gdy odebrał rozkaz o odwołaniu operacji pod Wake. Będąc 450 mm od wyspy nie dostał nawet rozkazu zaatakowania z. desantowego. Pozostało mu tylko pieprznąc swą admiralską czapką o pokład i to był smutny koniec i pierwsza, błędna decyzja niekogo innego jak Nimitzshigure pisze:... ostatnio "zaliczyłem" Nimitza - biografię spisaną przez Pottera - była spora wzmianka o człwieku zwanym Fletcher.Generalnie uznano go po prostu za pechowca przez duże P.Nie aby nie potrafił dowodzić , podejmował błedne decyzje - miał facet po prostu PECHA i to trzeba przyznać.
Natomiast operację wzmocnienia Wake zmontował osobiście i zrobił to sprawnie. Potem juz o nim nie było taj głośno. Dowodząc TF1 (stare OL) osłaniał Midway
Halsey z pewnoscią masz rację był największym kozakiem US Navy i chyba zbyt wielkim.Spotkałem się z opinią iż nie można mu było powierzać zespołu mającego w składzie więcej niż dwa lotniskowce ponieważ facet zaczynał się gubić - i chyba miano rację co pokazało dobitnie Leyte.Dziś można by użyć określenia "przereklamowany".
CO SIĘ STAŁO Z PANEM FITCHEM. Przed wojną uchodził za wybitnego dow. TF? Coral sea i ti juz koniec ?shigure pisze:Halsey z pewnoscią masz rację był największym kozakiem US Navy i chyba zbyt wielkim.Spotkałem się z opinią iż nie można mu było powierzać zespołu mającego w składzie więcej niż dwa lotniskowce ponieważ facet zaczynał się gubić - i chyba miano rację co pokazało dobitnie Leyte.Dziś można by użyć określenia "przereklamowany".