Trafienie jedną torpedą w nieuszkodzony kadłub jest odwzorowane dość dobrze. Bazowałem na danych historycznych jakie miałem.
Gorzej z kilkoma trafieniami w jeden punkt. Historycznie wiem, że ( zwykle ) to daje większe zniszczenia niż jak się te trafienia rozłożą w dużej odległości. Niestety u mnie ( z uwagi na prymitywizm algorytmu liczącego uszkodzenia ) jest odwrotnie. Druga torpeda w to samo miejsce coś tam więcej niszczy, ale niewiele więcej. Trzecia jeszcze mniej, a tak powyżej 4-5 to w sumie możesz i wsadzić w jedno miejsce i 10000000000000000 torped i więcej się nie zepsuje.
Także jak będziesz strzelał w to samo miejsce Iowki w środek cytadeli to nieskończenie wiele

Ale jak torpedy będą się rozkładały mniej więcej równomiernie i będą na tyle silne żeby przebić się przez TDS to jak Iowka jest w stanie tak sobie załadowanym ( 100 pocisków na działo 4,5 tys ton paliwa ) to wytrzymuje jakieś 7-8 torped a 9-10 zwykle ją topi ( też nie zawsze ).
Jak jest z pełnym zapasem amunicji ( komora A 390 pocisków, komora B 460, komora C 370 ) i paliwo pod korek ( ponad 9 tys ton ) to można odjąć 2-3 torpedy. ( mówię o trafieniach w jedną burtę. Jak symetrycznie to można to przemnożyć przez jakieś 1,5 )
Ale pamiętaj o jeszcze jednej rzeczy.
U mnie nie ma "progresive flooding" ( nie wiem jak przetłumaczyć )
To znaczy jest, ale tylko w wyniku uszkodzeń w bezpośredniej bliskości od miejsca trafienia/eksplozji.
Nie ma obluzowanych nitów, rurociągów, drzwi wodoszczelnych, przepustów i sam nie wiem czego jeszcze, obluzowanych w dużej odległości od miejsca eksplozji.
Dalej - każdy pokład czy gródź jest idealnie szczelny ( o ile go nie przebije przeciwnik ). także jak pokład pancerny wejdzie pod wodę, to woda nie wlewa się nad nim do pomieszczeń poniżej.
A powinna ( to jest do dorobienia kiedyś ).
Problem Iowki z pełnymi zapasmi polegał na tym, że miała pokład pancerny tak gdzieś z metr nad linią wodną. Jakiekolwiek trafienie ( 1-2 torpedy ) powodowały, ze ten pokład wjeżdżał ( przynajmniej lokalnie ) pod linię wodną. Z doświadczenia wiadomo, że na szczelność tych pokładów to nie można liczyć. Historycznie woda nad nimi mogła się przelewać tu i tam i wlewać z góry do pomieszczeń poniżej. U mnie w programie teraz tego nie ma.
Wnioski są dość oczywiste, ale boję się pisać. Choć w sumie nie wiem czemu, mój "antyamerykanizm" jest w sumie dość powszechnie znany
