KFK w polskich rękach
-
- Posty: 200
- Rejestracja: 2011-12-17, 21:14
Re: KFK w polskich rękach
Ale skąd są te dane, z PRS? czy jakiegoś "wykazu"? Kiedy pływał rybacko z oznaką "Gda-1"?
Re: KFK w polskich rękach
Nie ma go w rejestrach z 1957 i 1959.Jacek Pytkowski pisze:... czy masz tę jednostkę w swoich wykazach PRS 1959 lub później? Według Soroki w styczniu 1959 r. została zdemobilizowana do "stoczni remontowej" (której, to już nie napisał) jako m/t Doker. Ciekawe, jakie dane techniczne miała w PRS?
Pojawia się dopiero w rejestrze z 1961 r. z numerem 680006 jako DOKER (właściciel MSW). W 1966 r. zostaje przekazany i nazwany GDA 1 (właściciel lub użytkownik: Roman Świętochowski). W 1982 zmiana właściciela, którym został Stanisław Markowc-Mechaliński. Skreślony z rejestru w 1993 r.
Dane: 63 BRT, 22 NRT, 21.05 rej. x 5.54 x 3.02 (wys. boczna), m; 1 silnik MAK MS36 (bud. 1949 r.), 180 KM. Miejsce budowy nie podane. Odbudowę przeprowadziło Przedsiębiorstwo Remontu Okrętów MSW w Gdańsku w 1950 r.
Numer 680006 pierwotnie przydzielono kutrowi ppoż. BŁYSK.
Re: KFK w polskich rękach
Niestety te dane mam zanotowane od dawna i nie pamiętam skąd się wzięły.
Natomiast w książce Stanisława Mańkowskiego Zarys historii ochrony granicy morskiej w Polsce, wydanej przez Zarząd Polityczny Wojsk Wewnętrznych w 1967 roku podane są takie dane (spisane z tabelki wymieniającej dawne jednostki WOP przekazane róznym instytucjom):
poz. 28; DP-53; wejście do służby - 1949 r.; poprzednie nazwy: Koł-1, KOMUNA PARYSKA; spisany z ewidencji WOP - 12 I 1959 r.; przekazany do P. Rem. Okr.; typ - kuter KKF; wyporność - 100 t; długość - 20,1 m; szybkość - 7,7 w; rok budowy - 1944; stocznia - Niemcy.
JB
Natomiast w książce Stanisława Mańkowskiego Zarys historii ochrony granicy morskiej w Polsce, wydanej przez Zarząd Polityczny Wojsk Wewnętrznych w 1967 roku podane są takie dane (spisane z tabelki wymieniającej dawne jednostki WOP przekazane róznym instytucjom):
poz. 28; DP-53; wejście do służby - 1949 r.; poprzednie nazwy: Koł-1, KOMUNA PARYSKA; spisany z ewidencji WOP - 12 I 1959 r.; przekazany do P. Rem. Okr.; typ - kuter KKF; wyporność - 100 t; długość - 20,1 m; szybkość - 7,7 w; rok budowy - 1944; stocznia - Niemcy.
JB
Re: KFK w polskich rękach
Tyle było o nim we wcześniejszych postach:
Chemik pisze:Listy p. Zientary zawierają następujące jednostki:
W służbie WOP-u jako dozorowiec pogranicza
II. (Nm., 194., 1949)
DP 53 (DP 53), 50: KOMUNA PARYSKA (../..; 49 ex nm. m/tr „Koł 1”; SG; 12.1.59: m/t „Doker”)
JB pisze:Bardzo wątpliwe:
DP 53 Komuna Paryska (WOP) --> Doker --> Gda 1
Długość tego kutra wynosiła tylko 21,04 m, a szerokość - 5,54 m, dużo mniej niz wymiary kutrów KFK.
Chemik pisze:Marek Soroka w Polskich okrętach wojennych 1945-1980 podaje, iż DP 53 to KFK, zarekwirowany za poławianie w polskiej strefie granicznej.Marek T pisze:1. Czy DOKER to nie jest przypadkiem jeden z niemieckich kutrów zarekwirowanych przez WOP ??
M. Soroka pisał, że był STALOWYChemik pisze:Co do tej jednostki to już sam nie wiem...
M.Soroka napisał dokładnie o nim tak:
... "DP-53? to stalowy superkuter produkcji o wyporności 100 ton i ługości miedzy pionami 20,1 m... i na stronie 116 jest jego zdjęcie... ponieważ w zepsuł mi się skaner nie mogę go zeskanować...
Natomiast J. Ciślak w "Polska Marynarka Wojenna 1995" str. 278 napisał:
- okręt patrolowy (były kuter rybacki KKF[!]), budowa Niemcy
"DP-53" eks-"Komuna Paryska", "Koł-1", pb. 1949 wyc. 12.01.1959 -->> Przedsiębiorstwo Remontu Okrętów
-
- Posty: 200
- Rejestracja: 2011-12-17, 21:14
Re: KFK w polskich rękach
Ale na zdjęciu, które dał do książki (a które ja wkleiłem na poprzedniej stronie) widać wyraźnie solidną dziobnicę charakterystyczną dla kutrów drewnianych a nie stalowych.Chemik pisze:M. Soroka pisał, że był STALOWY
Pytanie do Marka jak opisano w PRSie jego konstrukcję: "stalowa" czy "mieszana"?
Druga sprawa, że to nie mógł być Koł-1, bo na wykazie MUR-Szczecin "wg stanu na II kwartał 1949 r." Koł-1, Koł-29, Ust-6 i Ust-22 mają wymiary typowe dla usteckich "KU-128". Inna sprawa, że w tym wykazie jest kilka ewidentnych błędów "literówek" czy raczej "cyfrówek" przy wymiarach tych kutrów, co pokazuje z jaką dozą ostrożności trzeba podchodzić do takich wykazów.
A co to było? Jeżeli przyjąć wymiary z PRS, to trochę za małe na KFK. Bardziej odpowiada wymiarowo klasie "Reichsfischkutter typ F". KFK wyewoluował z projektu "typ G".
Jest jeszcze i taka możliwość, że te zdjęcia Soroki to nie jest późniejszy DOKER, tylko coś innego.
(patrz - zamieszanie przy kutrach WOP KP-32,-33,-34 (Hibner, Kniewski, Rutkowski) i dwa zdjęcia zupełnie różnych kutrów z numerem KP-34 w książce Soroki)
Re: KFK w polskich rękach
Pewnie dostał oznaczenie po tym kutrze typu KU-128, bo jeżeli "Koł 1" (typu KU-128) to "Rutkowski" to w 1949 trafił do WOP-uJacek Pytkowski pisze: Druga sprawa, że to nie mógł być Koł-1, bo na wykazie MUR-Szczecin "wg stanu na II kwartał 1949 r." Koł-1, Koł-29, Ust-6 i Ust-22 mają wymiary typowe dla usteckich "KU-128"...
JB pisze:Kutry typu "Pomorze"
Kutry te oznaczane były też KU-128 (od miejsca budowy - Ustka i długości - ok. 12,8 m)....
Pięć z tych kutrów: Koł 1, Koł 29, Ust 6, Ust 22 i Pilot 26 były, w różnych okresach, uzytkowane przez WOP, stąd pewnie w rejestrach cywilnych pojawiała się mniejsza liczba tych jednostek. Koł 1 nosił w WOP nazwę RUTKOWSKI,...
http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=7102Chemik pisze:W listach Wojtka Zientary znalazłem ...
XI. typ „KU 128” (1947, 1949)
17 ts, 25 tp; 12,7×4,35×1,6d/1,95r m; 1 SD. Gray Marine, 225 KM, 1 śr, 8 w; tr, 200/6,5; 1 km Maxim wz. 10; z. 7.
....
RUTKOWSKI, 51: KP 34 (KP 34) (../..; 26.9.49 ex m/tr „Gdy 166”, ex „Wsg 47”; 32 dyw. okr. WOP, Kołobrzeg; § 26.5.65: LOK)
-
- Posty: 200
- Rejestracja: 2011-12-17, 21:14
Re: KFK w polskich rękach
Nie da rady, kalendarza nie rozciągnieszChemik pisze:Pewnie dostał oznaczenie po tym kutrze typu KU-128, bo jeżeli "Koł 1" (typu KU-128) to "Rutkowski" to w 1949 trafił do WOP-uJacek Pytkowski pisze: Druga sprawa, że to nie mógł być Koł-1, bo na wykazie MUR-Szczecin "wg stanu na II kwartał 1949 r." Koł-1, Koł-29, Ust-6 i Ust-22 mają wymiary typowe dla usteckich "KU-128"...
Jeżeli w wykazie MUR Szcz. w połowie 1949 r. Koł-1 to kuter typu KU-128, i ten kuter został we wrześniu "zmobilizowany" do WOP, to DP-53 również "zdobyty i zmobilizowany" w 1949 r. http://www.nbt.za.pl/tbiu_028_-_kuter_p ... batory.pdf nie miał kiedy popływać jako Koł-1.
Chyba, że DP-53 (późniejszy DOKER) to jednak nie był ten kuter z RFN zatrzymany przez KP-1 BATORY, tylko jakiś wcześniej już posiadany w Polsce "kuter poniemiecki" - taka wersja legendy też krążyła. A wtedy to, co pokazał Soroka na zdjęciu mogło być zatrzymanym i skonfiskowanym niemieckim kutrem KFK, ale nie było DOKERem.
Jeszcze taki absurdalny pomysł (nie bijcie!!!) mi się nasunął patrząc na dwa różne kutry z numerem KP-34, że niektóre oznaczenia były... zdublowane. Może jeden KP-34 służył na Zachodnim wybrzeżu a drugi KP-34 na Wschodnim. I może DP-53 też były w jakimś czasie zdublowane?
- pothkan
- Posty: 4480
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Re: KFK w polskich rękach
Czyli nadal WOP (wówczas chyba podległy MSW)?Marek T pisze:Pojawia się dopiero w rejestrze z 1961 r. z numerem 680006 jako DOKER (właściciel MSW).
Re: KFK w polskich rękach
Niekoniecznie, Przedsiębiorstwo Remontu Okrętów było instytucją resortową, pewnie tam remontowano także jednostki pływające innych formacji np. MO.
JB
JB
Re: KFK w polskich rękach
W raporcie z kontroli MIR w swoich stoczniach (7-14 kwietnia 1946 r.) znalazła się taka informacja o stoczni w Dziwnej:...Stocznia w Dziwnej została uporządkowana, w remoncie 2 kutry stare oraz duży yacht pozostawiony tam, prawie ukończony, przez niemców [pisownia oryginalna - JB]. Ożaglowanie zabrane częściowo przez wojsko częściowo przez Zjedn. Przem. Lotniczego...Jacek Pytkowski pisze:...Po namyśle - a może to jednak o ZEWa chodziło? Znaleziony wiosną czy wczesnym latem 1946 w Dziwnowie (lub okolicach), ale w notatkach po PCWM nie napisali, czy był w wodzie, czy na brzegu. W sumie to "koło Świnoujścia", zwłaszcza jesli od południowej strony Dziwnowa, i nawet "tor wodny" może tam był.
Po znalezieniu jednak musiałby być wyciągnięty, bo przez całe lato trwały prace przy uszczelnianiu kadłuba. Na jesieni zwodowany i przeholowany do Gdyni. Stał sobie "obok PCWM", czyli albo w basenie jachtowym albo w prezydenckim ze dwa lata, PCWM dłubało w nim "swoimi siłami", czyli za pomocą swoich kursantów/uczniów. I niewieli im z tego wyszło. Dopiero gdy oddali jacht do Stoczni Rybackiej w Gdyni (a nie do stoczni w Gdańsku - jak napisali Kolicki&Miciński!), to został tam doprowadzony do stanu używalności (w 1949r.)...
JB
-
- Posty: 200
- Rejestracja: 2011-12-17, 21:14
Re: KFK w polskich rękach
O, i to jest chyba pierwsza-najstarsza zachowana/odnaleziona wzmianka o ZEWIE MORZA!JB pisze:W raporcie z kontroli MIR w swoich stoczniach (7-14 kwietnia 1946 r.) znalazła się taka informacja o stoczni w Dziwnej:...Stocznia w Dziwnej została uporządkowana, w remoncie 2 kutry stare oraz duży yacht pozostawiony tam, prawie ukończony, przez niemców [pisownia oryginalna - JB]
W materiałach po PCWM pojawia się on dopiero w meldunku (robili takie raporty ze swojej działalności w cyklu miesięcznym) za lipiec 1946 r., wymieniony w pozycji Tabor, m.in.:
kuter szkolny – Gdynia [najprawdopodobniej chodziło o GDY-84 z pierwszej transzy importowanych kutrów duńskich]
1 szkuner w budowie w Dziwnej.
Trochę mnie zastanawia, dlaczego dopiero w lipcu, jeśli pracownicy PCWM byli tam już od wiosny, organizując bazę noclegową dla kursantów. Dokładnego opisu w dokumentach nie było, ale z kontekstu wynikałoby, że ośrodek szkoleniowy PCWM "w Dziwnej" powstał w poniemieckich domkach letniskowych. A więc niekoniecznie w samej miejscowości Dievenov może to było gdzieś pomiędzy Dziwnowem i Dziwnówkiem?
Pytanie, czy ktoś wie gdzie była umiejscowiona owa "stocznia w Dziwnej"? I czy to była stocznia, czy raczej jakiś podręczny warsztacik na przystani rybackiej?
Być może (taka spekulacja), baza PCWM była na tyle daleko od tej "stoczni", że oni sami tego szkunera nie zauważyli, i dopiero w Gdyni ktoś z MIR-u zapytał w PCWM, czy nie chcieliby żaglowca? - to byłoby wytłumaczenie, dlaczego pojawia się on dopiero w przytoczonym wyżej sprawozdaniu za lipiec?
Sprawozdanie za sierpień: "ukończono poszycie i 90% uszczelnienia kadłuba" i plan na wrzesień 1946 r.: "wykończenie kadłuba szkunera", "wodowanie i przeholowanie w.w. szkunera do Gdyni".
Sprawozdanie PCWM za wrzesień - wodowanie szkunera w Dziwnej, 22.09.1946 r.
sprawozdanie za październik 1946 r. - problemy z przeholowaniem szkunera z Dziwnej do Gdyni: "Wydział Holowniczo-Ratowniczy GAL’u, który podjął się przeholować w.w. statek nie uczynił tego dotychczas i stale odwleka termin przyholowania statku. Dyrekcja PCWM widzi się zmuszona przyholować szkuner we własnym zakresie przy pomocy kutra."
Sprawozdanie za listopad 1946 r.
"25.10.1946 r. - przyholowanie szkunera "Zew Morza" z Dziwnej do Gdyni we własnym zakresie przy pomocy kutra P.C.W.M. Gdy 84." Został postawiony w Basenie im. Zaruskiego.
To pewnie poszło na poszycie skrzydeł i burt, może do jakiegoś kukuruźnikaJB pisze:Ożaglowanie zabrane częściowo przez wojsko częściowo przez Zjedn. Przem. Lotniczego...[/i]
JB
Re: KFK w polskich rękach
Wydaje mi się, iż chodzi o Stocznię Rybacką w Dziwnej/Dziwnowie:Jacek Pytkowski pisze:Pytanie, czy ktoś wie gdzie była umiejscowiona owa "stocznia w Dziwnej"? I czy to była stocznia, czy raczej jakiś podręczny warsztacik na przystani rybackiej?
http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f= ... 10#p127010JB pisze:Numery stoczni:
Stocznia Rybacka w Dziwnej/Dziwnowie - ? (407);
Czy czasem nie została przekształcona na armatorski ośrodek remontowy przy PPiUR "Kuter"?
Bo jeżeli o tą stocznie chodzi to dzisiaj jest to:
STOCZNIA REMONTOWA DZIWNÓW Krakowski Grzegorz ul. J. Słowackiego 21 72-420 Dziwnów
Re: KFK w polskich rękach
Stocznia MIR w Dziwnej to Stocznia Rybacka. W dokumentach podany jest Port, jako jej adres. Zatrudnionych w niej było 4 pracowników umysłowych i 44 fizycznych. Powstała w 1946 roku w miejscu niemieckiej stoczni Otto Lübbe u. Johannes Pieper (w internecie natomiast znalazłem: Hans Pieper Werft in Berg Dievenov). 1 kwietnia 1948 roku została przekazana (na 5 lat) Spółdzielni "Bellona".
JB
PS. PPiUR "Kuter" miał siedzibę w Darłowie.
JB
PS. PPiUR "Kuter" miał siedzibę w Darłowie.
Re: KFK w polskich rękach
i tu jeszcze jeden KFK w polskich rękach http://facet.interia.pl/obyczaje/milita ... 55276,4558
Z pozdrowieniami,
Jerry.
Jerry.
Re: KFK w polskich rękach
dzięki bardzo za linkJerry pisze:i tu jeszcze jeden KFK w polskich rękach http://facet.interia.pl/obyczaje/milita ... 55276,4558
Ha.... ciekawe jaka banderę "czarne diabły" na nim podniosły