esem pisze:Staliwo zamiast stali ? Wątpię. Jaka musiała by być forma (?)
Na pewno po wyjściu z pieca były walcowane a przynajmniej kute (swobodnie).
A jak wycięto by w nich otwory pod ambrazury - w 650 mm grubości płycie?
Rdzenie w formie - to akurat proste przy odlewaniu.
Po walcowaniu - wybijanie stemplem (na gorąco), też nie trudne.
Więc czemu nie odlew? Skoro zbudowali infrastrukturę za miliony, żeby zbudować okręty (i władowali pokaźnie sumy w logistykę), to imo niewielkim problemem byłoby wykonanie form odlewniczych. Nie zbudowali tych okrętów w jeden rok - mieli sporo czasu na przygotowania.
Nie wiem, czy już kiedyś tego nie wałkowaliśmy... pewnie tak, ale zapomniałem
Co to jest to zaznaczone elipsą ? Spaw to to nie jest, zalane jakimś metalem, betonem ?
Patrzyłem do Skulskiego - ie ma tego na fotografiach, ani na rysunkach - nie jest to aby wyprofilowanie łączeń blach? A fakt, że to wygląda jak jakiś kit, czy szpachla to złudzenie optyczne(?).
Postanowiłem sprawdzić , w końcu (po trzech latach ) znalazłem troszeczkę czasu
Narysowałem sobie to w AutoCAD-zie [...]
Chyba niepotrzebnie to rysowałem - zupełnie zapomniałem o programiku Okuna (OBLICALC.EXE) , który to pięknie liczy - dodatkowo uwzględnia przechyły na fali i kąt płyty w stosunku do osi podłużnej okrętu. No ale sprawdzić Okuna też czasem trzeba