Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
A ja polecam artykuł M. Błusia w dzisiejszym wydaniu DB, o którym też nic nie przeczytacie na stronie internetowej DB.
Ogólnie jest to po części odpowiedź na tekst z poprzedniego wydania DB.
Ogólnie jest to po części odpowiedź na tekst z poprzedniego wydania DB.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Myślę, że duża część tego co się ukazało przed tygodniem w Rejsach można teraz przeczytać tu:
http://gdynia.naszemiasto.pl/galeria/op ... ,t,tm.html
Marmik - mógłbyś jakimś sposobem "wkleić" tekst Marka Błusia na forum, by inni mieli też szansę się z nim zapoznać?
Nie myślę tu tylko o sobie i innych emigrantach ale również o tych co mieszkają tam, gdzie DB nie dochodzi
http://gdynia.naszemiasto.pl/galeria/op ... ,t,tm.html
Marmik - mógłbyś jakimś sposobem "wkleić" tekst Marka Błusia na forum, by inni mieli też szansę się z nim zapoznać?
Nie myślę tu tylko o sobie i innych emigrantach ale również o tych co mieszkają tam, gdzie DB nie dochodzi
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
ŹródłoIV plenarna konferencja Komisji Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego (SPBN), zorganizowana 9 marca, zamknęła cykl problemowych narad ekspertów zaangażowanych w tworzenie SPBN. (...)
Podczas IV konferencji plenarnej 12-osobowy zespół pod przewodnictwem doktora Andrzeja Karkoszki (przewodniczącego zespołu pierwszego polskiego Strategicznego Przeglądu Obronnego) zaprezentował możliwe i rekomendowane kierunki i sposoby doskonalenia systemu bezpieczeństwa narodowego Polski na najbliższe 20 lat. (...)
Najciekawsze propozycje zespołu A. Karkoszki, zawarte na 383 stronach pełnego raportu w odniesieniu do wojska: określenie zasad kierowania obroną państwa w czasie wojny, uściślenie zasad podległości sił zbrojnych w czasie wojny, urealnienie pozycji ustrojowej Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych lub przyznanie jego kompetencji prezydentowi, ustalenie roli premiera w czasie wojny, określenie zakresu kontroli parlamentu nad siłami zbrojnymi (wszystkie one wymagają zmian w Konstytucji RP).
Zespół zarekomendował politykom: (...)
powierzenie Straży Granicznej zadań służby ratownictwa morskiego SAR
Ostatni gasi światło. Już niedługo...
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
SAR to nie tylko śmigłowce. To także flota mniejszych lub większych jednostek pływających podległych podległych Ministerstwu Infrastruktury. To dobrze, że ktoś myśli o jakimś rozsądnym rozwiązaniu, ale szkoda, że może to być rozwiązanie do bani. Drogi są dwie:
- przekazać całość sił do jednego ministerstwa, a najlepiej do jednej instytucji/formacji.
- działać na zasadzie force user / force provider tzn. osobne instytucje (force provider) zajmują się tylko utrzymaniem sprzętu i szkoleniem, oraz tymi sprawami, które wynikają z odrębności formacji, a sprawami wspólnymi zajmuje się force user, który w zasadzie am swoich sił mieć w ogóle nie musi. Ma natomiast pełną kontrolę nad przydzielonymi siłami. Działania takiego force usera mają na celu osiągnięcie wysokiego stopnia synergii jeżeli chodzi o możliwości wykorzystania dostępnych sił.
Na dzień dzisiejszy do pewnego stopnia takim force userem dla SARowskich śmigłowców MW jest MRCK. Napisałem, że do pewnego stopnia, bo w zasadzie nie ma żadnej kontroli, a jedynie składa zapotrzebowanie na lot. Wówczas w ruch idzie cała machina czyli służby meteo MW, które ustalają czy na całej trasie będą warunki na wykonanie zadania. Do tego odpowiedni operator MW ustala z załogą szczegóły realizacji zadania i utrzymuje bezpośrednią, stałą łączność radiową. Do podjęcia jest mnóstwo decyzji tzn. gdzie wylądować z poszkodowanym (wbrew pozorom, w Polskich warunkach to jest pewien problem, bo maszyny MW do lekkich nie należą, a przygotowanych cywilnych lądowisk jest bardzo mało), czasami nawet przed startem pierwszej maszyny zapadają decyzje o kolejności życia następnych statków powietrznych itp, itp.
To złożony proces, w którym udział bierze bardzo dużo osób. Czasami do poszukiwań kilku skrajnie nierozważnych turystów zaangażowane w różnych sposób jest grubo ponad sto osób. O kosztach lepiej nie mówić, ale tak to właśnie jest z ratowaniem życia, że użytkownicy ich nie liczą - najważniejszy jest cel.
- przekazać całość sił do jednego ministerstwa, a najlepiej do jednej instytucji/formacji.
- działać na zasadzie force user / force provider tzn. osobne instytucje (force provider) zajmują się tylko utrzymaniem sprzętu i szkoleniem, oraz tymi sprawami, które wynikają z odrębności formacji, a sprawami wspólnymi zajmuje się force user, który w zasadzie am swoich sił mieć w ogóle nie musi. Ma natomiast pełną kontrolę nad przydzielonymi siłami. Działania takiego force usera mają na celu osiągnięcie wysokiego stopnia synergii jeżeli chodzi o możliwości wykorzystania dostępnych sił.
Na dzień dzisiejszy do pewnego stopnia takim force userem dla SARowskich śmigłowców MW jest MRCK. Napisałem, że do pewnego stopnia, bo w zasadzie nie ma żadnej kontroli, a jedynie składa zapotrzebowanie na lot. Wówczas w ruch idzie cała machina czyli służby meteo MW, które ustalają czy na całej trasie będą warunki na wykonanie zadania. Do tego odpowiedni operator MW ustala z załogą szczegóły realizacji zadania i utrzymuje bezpośrednią, stałą łączność radiową. Do podjęcia jest mnóstwo decyzji tzn. gdzie wylądować z poszkodowanym (wbrew pozorom, w Polskich warunkach to jest pewien problem, bo maszyny MW do lekkich nie należą, a przygotowanych cywilnych lądowisk jest bardzo mało), czasami nawet przed startem pierwszej maszyny zapadają decyzje o kolejności życia następnych statków powietrznych itp, itp.
To złożony proces, w którym udział bierze bardzo dużo osób. Czasami do poszukiwań kilku skrajnie nierozważnych turystów zaangażowane w różnych sposób jest grubo ponad sto osób. O kosztach lepiej nie mówić, ale tak to właśnie jest z ratowaniem życia, że użytkownicy ich nie liczą - najważniejszy jest cel.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
http://www.google.com/hostednews/epa/ar ... Id=9045355Marmik pisze: To złożony proces, w którym udział bierze bardzo dużo osób. Czasami do poszukiwań kilku skrajnie nierozważnych turystów zaangażowane w różnych sposób jest grubo ponad sto osób. O kosztach lepiej nie mówić, ale tak to właśnie jest z ratowaniem życia, że użytkownicy ich nie liczą - najważniejszy jest cel.
tak gwoli przypomnienia

http://www.gdynia.pl/wydarzenia/70_74628.html
Oczywiscie wszyscy wiemy ze glownymi ofiarami sa osoby baraszkujace na lodzie na akwenie gdzie latem nawet fale niedocieraja


Jak zwykle kompletnie nie wiem o co Ci chodzi. Wyrywasz cytat i dopisujesz doi niego potok słów (niekoniecznie uporządkowanych). Czy uda Ci się kiedyś napisać post po polsku, tak by był on czytelny dla przeciętnego osobnika władającego tym językiem?
Marmik
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Z dzisiejszej rozmowy z min. Tomaszem Siemoniakiem w Sygnałach Dnia Polskiego Radia:
Swoją drogą mam swoją teorię kim jest owy "anonimowy" urzędnik i generał - wystarczy poszukać komu obaj autorzy w/w artykuły pomagali pisać książkę...
Martwi to, że ten bzdurny, oparty o wypowiedzi "anonimowego" generała i urzędnika artykuł minister traktuje jako "bardzo przenikliwie opisującym sprawy Marynarki"...Krzysztof Grzesiowski: A skoro pan odniósł się już do tej części naszych Sił Zbrojnych, czyli do Marynarki Wojennej, tak się składa, że ilekroć z panem ministrem rozmawiamy, to zawsze temat Marynarki Wojennej pojawia się, nie wiem, czy pan jest po lekturze artykułu w Rzeczpospolitej, w sobotnio–niedzielnej Rzeczpospolitej Michała Majewskiego i Pawła Reszki? Tam piszą, że polska admiralicja to najbardziej konserwatywna, skostniała grupa w armii, i cytują opinię znawcy tematu, który twierdzi, że dowódcy Marynarki mają ambicje – uwaga – pacyficzne wręcz.
Tomasz Siemoniak: Dobrze, że nie pacyfistyczne.
K.G.: Znaczy to by było źle akurat, no ale pacyficzne tak.
T.S.: Artykuł jest artykułem bardzo przenikliwie opisującym sprawy Marynarki, jednym z wielu, które pojawiły się w ostatnich tygodniach. W związku z tym, że zapadła decyzja o zatrzymaniu programu korwety „Gawron” pracujemy w tej chwili z dowódcami Marynarki, ze Sztabem Generalnym nad planem rozwoju Marynarki do 2030 roku, chcę go ogłosić jeszcze w marcu. I śledząc przebieg tej dyskusji, uczestnicząc w tej dyskusji chcę powiedzieć, że wiele nowych, dobrych pomysłów tutaj wnoszą dowódcy Marynarki. Imyślę, że ten program, który przedstawimy opinii publicznej, będzie programem na miarę naszych możliwości, ale też i pokazującym, że Marynarka Wojenna jest ważną częścią Sił Zbrojnych, potrzebną, zwłaszcza w kontekście Bałtyku i możliwych zagrożeń na tym morzu, więc sądzę, że wtedy te oceny będą inne, też oceny dziennikarzy.
R.Cz.: Ale czy to znaczy, że skupimy się tylko na Bałtyku?
T.S.: Nie można się skupić tylko i wyłącznie na Bałtyku, natomiast wiadomo, każdy się skupia na tym, co jest dla niego najważniejsze i na pewno Polska mając tak długą granicę morską, już nie mówię o tradycjach, powinna myśleć przede wszystkim o Bałtyku. Z pewnością będąc członkiem NATO, mając ambicje uczestniczenia w rozmaitych misjach morskich, powinniśmy dysponować też i takimi zdolnościami, ale każde państwo myśli w kategoriach najbliższych możliwych zagrożeń, a potem dopiero sięga dalej.
K.G.: A czy prawdą jest, że premier zaakceptował 900 milionów złotych na przeprogramowanie, tak nazwijmy, działalności Marynarki Wojennej?
T.S.: Nie odbywaliśmy tak konkretnej rozmowy, żeby mówić o kwotach. Premier oczekuje ode mnie pokazania tego planu, co w tym planie będzie. To są bardzo duże pieniądze, zwłaszcza jeśli wytyczamy sobie taki horyzont 2030 roku. I wtedy na pewno się odniesie do tego, co w tym programie jest. Nie ma tak, że tutaj ktoś w ciemno zaakceptuje jakąś kwotę. Sądzę, że to 900 milionów czy ten poziom około miliarda złotych jest to rozważna propozycja, która wychodzi z tego projektu przygotowywanego przez Sztab Generalny i Marynarkę, ona daje dobre rozwiązania, dobre projekty przez najbliższe lata dla Marynarki Wojennej. Ale zobaczymy, no mówię, ten program nie jest jeszcze zaakceptowany, trwają nad nim prace, wtedy zobaczymy, co w nim konkretnie jest.
K.G.: Ale mniej więcej pan wie, co proponuje dowództwo Marynarki Wojennej, bo rzecznik Marynarki powiada – to dla opinii publicznej informacja – że analizy są niejawne. Pan coś więcej wie jako szef resortu obrony?
T.S.: Oczywiście, że tak, uczestniczę w tych pracach, natomiast one są w tym sensie niejawne, że to jest jakaś tam kuchnia. Pracujemy nad tym, są pomysły, są dyskusje, są spory, jak to będzie gotowe, przedstawimy to, jak w każdej branży. To nie jest kwestia jakiejś może największej tajemnicy, którą mamy, natomiast kwestia tego, że pewne rzeczy są po prostu niegotowe. Myślę, że dwa miesiące, które Sztab Generalny otrzymał na opracowanie tego planu, to jest termin ekspresowy i tutaj praca była bardzo intensywna. Ale sprawa jest poważna, sprawa dotyczy kilkunastu lat, potencjalnie bardzo dużych publicznych pieniędzy, w związku z tym trzeba to solidnie przeanalizować. Tak jak mówię, do końca marca z pewnością ten plan przedstawimy.
K.G.: A co z kadłubem „Gawrona”? Ktoś to kupi?
T.S.: Trudno mi w tym momencie powiedzieć. Zobaczymy, na pewno będziemy szukali jakiegoś rozwiązania. Z tego, co wiem, sama Stocznia Marynarki Wojennej szuka tutaj różnych rozwiązań, otrzymałem ostatnio korespondencję w tej sprawie. Natomiast też trzeba powiedzieć, że to nie jest tak w tym momencie w Europie i na świecie, że państwa oszczędzające na budżetach obronnych rozwijają jakieś programy w swoich flotach. Raczej te programy są redukowane. Więc sądzę, że tutaj dużego zainteresowania nie będzie. Ale póki się nie sprawdzi, trudno tutaj jakoś wyrokować. Na pewno dołożymy wszelkich starań, żeby zminimalizować tutaj koszty poniesione dotychczas przy programie „Gawrona”.
Swoją drogą mam swoją teorię kim jest owy "anonimowy" urzędnik i generał - wystarczy poszukać komu obaj autorzy w/w artykuły pomagali pisać książkę...
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
To, co mnie najbardziej wkurzyło w tych wypowiedziach, to stwierdzenie, że nie można myśleć tylko o Bałtyku.
Ale Gawron jest beeee. Ciekawe na czym popłynie Siemoniak poza Bałtyk. Na motorówce ?
Ale Gawron jest beeee. Ciekawe na czym popłynie Siemoniak poza Bałtyk. Na motorówce ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
No co Ty! Motorówki są be! Motorówką był przecież Gawron.
Teraz w Polsce modny jest ekstremalny kitesurfing. Na desce minister pójdzie poza Bałtyk
Teraz w Polsce modny jest ekstremalny kitesurfing. Na desce minister pójdzie poza Bałtyk
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Noż ku...a, zapomniałemWicher pisze:No co Ty! Motorówki są be! Motorówką był przecież Gawron.
Teraz w Polsce modny jest ekstremalny kitesurfing. Na desce minister pójdzie poza Bałtyk

No w sumie masz rację, ale będzie musiał wziąć odpowiedniego GPS-a, zeby za szybko go nie znaleźli

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Najbardziej "oceanicznym" składnikiem naszej MW od lat jest i pewnie jeszcze długo pozostanie Czernicki. "Walczył" w Zatoce to jak będzie trzeba to nawet piratów w Somalii może ganiać 
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Szczyt żenady. Opierać się na anonimowych wypowiedziach. Teraz niech któryś z admirałów napisze anonimowo, że trzeba skończyć eksploatację maszyn załogowych i przeprogramować SP na bezpilotowce. Oczywiście z wymiennymi modułami 
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
W "Rzeczpospolitej" następny artykuł Krzysztofa Kubiaka, o MW.
http://www.rp.pl/artykul/9157,839109-To ... a.html?p=1
Czy to przypadkiem nie jest ten sam autor, który wypocił artykuł "Incydent Liberty" z ostatniego MSiO?
Może zbieżność nazwisk.
http://www.rp.pl/artykul/9157,839109-To ... a.html?p=1
Czy to przypadkiem nie jest ten sam autor, który wypocił artykuł "Incydent Liberty" z ostatniego MSiO?
Może zbieżność nazwisk.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Z mojego punktu widzenia, to jedna z nielicznych pozytywnych wypowiedzi nt. MarWoj, która ukazała się pod ogólnopolskim szyldem.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
http://www.mon.gov.pl/pl/artykul/12608
W "drugą stronę" to pewnie co najwyżej miny i elektronika, jeśli Włosi byliby zainteresowani...
Jakieś pomysły?
Zastanawiam się, czy to wydarzenie może mieć jakieś pozytywne konsekwencje dla MW? W kwestii przemysłu obronnego przychodzą mi na myśl przede wszystkim śmigłowce (osłabienie pozycji BH na rzecz AW w ewentualnym przetargu), turbiny Gawronów, ale tu już raczej "pozamiatane", MU 90 - gdybyśmy chcieli więcej ich nabyć i OTO Melara dla mitycznych nowych okrętów. Czy coś jeszcze?Przebywający w Warszawie włoski minister obrony Giampaolo di Paola spotkał się dziś z polskim szefem resortu ON Tomaszem Siemoniakiem.
Ministrowie podpisali Memorandum o porozumieniu pomiędzy Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Włoskiej o współpracy obronnej. Dwustronna współpraca wojskowa, w tym wojskowo-techniczna, oraz problematyka NATO w kontekście zbliżającego się szczytu Sojuszu w Chicago - to główne tematy rozmowy ministrów obrony Polski i Włoch.
W "drugą stronę" to pewnie co najwyżej miny i elektronika, jeśli Włosi byliby zainteresowani...
Jakieś pomysły?
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Mnie najbardziej podoba się pkt 7 art 4.
Ciekawe ile to będzie kosztowało i co da. Oczywiście poza wycieczkami generałów
Ciekawe ile to będzie kosztowało i co da. Oczywiście poza wycieczkami generałów

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Jutro się pewnie dowiemy co w końcu wymyślono dla tej naszej biednej Marynarki:
Minister Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak złoży jutro (czwartek, 29 marca) wizytę w Marynarce Wojennej. Szef resortu obrony odbędzie rozmowy w Dowództwie Marynarki Wojennej.
Minister Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak złoży jutro (czwartek, 29 marca) wizytę w Marynarce Wojennej. Szef resortu obrony odbędzie rozmowy w Dowództwie Marynarki Wojennej.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...