![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Weź jednak pod uwagę obiektywne opinie na ten temat. A przyznają, że oznakowanie jest do bani zarówno policja, zarządy dróg, GDDKiA, a nawet politycy.
Moderator: nicpon
Ktoś wspominał o analfabetyzmie?Marmik pisze:okazuje się, że nie potrafią przeczytać do końca jednego artykułu z ustawy.
Nie wiem..., ale wygląda mi to na debilizm dziennikarza. "Nieopłacone OC" i "brak OC" to dwie różne sprawy... OC przedłuża się automatycznie na następny rok, nawet gdy go nie opłacimy - jedynie ubezpieczyciel może nam naliczyć odsetki za nietermionową wpłatę.Marmik pisze:Nie wiem gdzie to czytałem, ale podobno milion pojazdów zarejestrowanych w naszym kraju nie ma opłaconego OC.
Z psychologii part2:Z psychologii:
A - Na odcinku 20km jest 10 ograniczeń prędkości.
B - Na odcinku 20km jest jedno ograniczenie prędkości.
Na które ograniczenie zareaguje większość kierowców?
Akurat ustawa o obowiązkowym OC to był jakiś super bubel prawny i ja trochę poprawili na początku tego roku. Statystyki były takie, że co najmniej kilkadziesiąt tysięcy kierowców miało "nieopłacone OC" u jednego ubezpieczyciela, podczas gdy na prawdę mieli ubezpieczenie u innego. Po prostu tak idiotyczny był sposób zrywania tego automatycznego przedłużania. Od lutego to się poprawiło i obecnie już jest trochę lepiej.Nie wiem..., ale wygląda mi to na debilizm dziennikarza. "Nieopłacone OC" i "brak OC" to dwie różne sprawy... OC przedłuża się automatycznie na następny rok, nawet gdy go nie opłacimy - jedynie ubezpieczyciel może nam naliczyć odsetki za nietermionową wpłatę.
Chociaż możliwe, że jest tylu, którzy zezłomowali/sprzedali w częściach pojazd bez wyrejestrowania (?)
100km/h ? Masakra przecież to taka prędkość, że w wielu autach 6-tego biegu nie opłaca się jeszcze wrzucać.Tam dozwolona prędkość, to 100km/g, ale nieraz naród lubi trochę przycisnąć no i nieszczęście gotowe. Maksymalna prędkość w tym Stanie wynosi 110km/g i tacy właściciele mocnych aut, stworzonych do szybkiej jazdy, cierpią strasznie, kiedy muszą się wlec z taką prędkością. Powstaje pytanie, po co takie samochody sprowadzają, skoro nie ma szans nimi jeździć.
To może warto rozważyć zakup samochodu z pięciobiegową skrzynia biegów? Zamiast V8 to może lepiej 8V?Kossakowski pisze:100km/h ? Masakra przecież to taka prędkość, że w wielu autach 6-tego biegu nie opłaca się jeszcze wrzucać.
Z tego co pamiętam Marmik to drugie auto, o którym mówisz, to BMW 525. Tak pamiętam z któregoś Twojego postu na tym forumTo może warto rozważyć zakup samochodu z pięciobiegową skrzynia biegów? Zamiast V8 to może lepiej 8V?
W moim fiaciku piąty bieg wrzucam przy 55 km/h, a silnik pracuje ładnie i równomiernie. Mam też auto, w którym dopuszczalna prędkość na dwójce to bodaj 98 km/h, ale jakoś nie zauważyłem by uniemożliwiało to jazdę 70 km/h na piątce.
No niestety, ale chyba pomyliłeś mnie z kimś. Zasadniczo nigdy w życiu nie kupiłbym żadnego BMW(tak samo jak nie noszę czerwonych skarpetekKossakowski pisze:Z tego co pamiętam Marmik to drugie auto, o którym mówisz, to BMW 525. Tak pamiętam z któregoś Twojego postu na tym forum![]()
Nie bardzo rozumiem czym Cię zaskoczyłem? Napisałem może że uważam, że w Polsce powinno być max 100 km/h na każdej drodze? Jeżeli tak to prosiłbym o wskazanie w którym miejscu.Kossakowski pisze:Piszę tak, bo zaskoczyłeś mnie tą 100km/h najwięcej na każdej drodze.
Zdaje się, że na mamy na autostradach max 140 km/h (realnie do 150 km/h nikt nikogo nie będzie zatrzymywał) i 120 km/h na drogach ekspresowych. Jedyne co zostaje to zwiększyć liczbę tych dróg, a nie gnać 140 na jednopasmówce z wąziutkim poboczem. Liczbę dróg ciężko zwiększyć, więc to drugie rozwiązanie wielu Polaków traktuje jako rozwiązanie zastępcze. No przecież wystarczy posłuchać wymówek w "Uwaga Pirat" (pomijam zasadność niektórych zatrzymań w tym programie): a bo ta ciężarówka się tak wlekła, a bo śpieszę się do pracy, a bo to i tamto. W sumie każda wymówka jest dobra, jeżeli komuś zależy by wmówić sobie że nie robi źle.Kossakowski pisze:Po co budować odgrodzone autostrady dwu i trzypasmowe, z wydzielonym poboczem, bezpiecznymi barierami i wszystkimi takimi cudami, żeby nie móc legalnie jechać 130-140km/h. A dla większości aut z 2l silnikami i więcej to optymalna prędkość na najwyższym biegu. Można wbić na tempomacie i cieszyć się ze spalania rzędu 6l/100km połączonego z szybkim dotarciem do celu.
Po prostu jakoś, w którejś dyskusji na forum, ktoś podał, że ma ten samochód i jakoś z Tobą to teraz skojarzyłem. Marka jak każda inna, mój ojciec też długo nie był do niej przekonany, ale jak odłożył trochę grosza to ich salon dał najkorzystniejszą ofertę. Po 4 latach mówi, że dużo lepiej mu się jeździ niż wcześniejszymi autami, a miał różne VW, Jeepa, Nissana oraz Mitsubishi.No niestety, ale chyba pomyliłeś mnie z kimś. Zasadniczo nigdy w życiu nie kupiłbym żadnego BMW(tak samo jak nie noszę czerwonych skarpetek), oczywiście bez urazy dla zapewne licznej grupy normalnych użytkowników BMW. Te drugie auto to też makaroniarz
. Wprost stworzony by jeździć nim 90 km/h choć jak czasami trzeba go popędzić to z tych swoich pięciu garów szybko coś tam może wykrzesać.
Odnosiłem się do zasadności tej "stówki" na drogach zachodniej Australii, która to prędkość dla nowoczesnych samochodów jest wręcz za niska jeżeli chodzi o optymalne wykorzystanie silnika. Najczęściej 6te biegi mają tak dobrane przełożenia, by obszar największej sprawności silnika leżał przy prędkości około 130km/h. Jest to oczywiście po to, żebyśmy jechali po drodze szybkiego ruchu możliwie najniższym kosztem. Wobec czego tak restrykcyjne ograniczenie mnie po prostu zaskoczyło. Mam nadzieje, że do nas nie przypłynie ten pomysł. Coś w Brukseli przebąkiwali o max. 30km/h w mieście, ale nawet nasi europosłowie stwierdzili, że to lekko mówiąc przesadaNie bardzo rozumiem czym Cię zaskoczyłem? Napisałem może że uważam, że w Polsce powinno być max 100 km/h na każdej drodze? Jeżeli tak to prosiłbym o wskazanie w którym miejscu.
W Polsce mamy rozsądne ustawione wysokości ograniczeń prędkości, ale brakuje dróg, na których te wyższe można wykorzystaćZdaje się, że na mamy na autostradach max 140 km/h (realnie do 150 km/h nikt nikogo nie będzie zatrzymywał) i 120 km/h na drogach ekspresowych. Jedyne co zostaje to zwiększyć liczbę tych dróg, a nie gnać 140 na jednopasmówce z wąziutkim poboczem. Liczbę dróg ciężko zwiększyć, więc to drugie rozwiązanie wielu Polaków traktuje jako rozwiązanie zastępcze. No przecież wystarczy posłuchać wymówek w "Uwaga Pirat" (pomijam zasadność niektórych zatrzymań w tym programie): a bo ta ciężarówka się tak wlekła, a bo śpieszę się do pracy, a bo to i tamto. W sumie każda wymówka jest dobra, jeżeli komuś zależy by wmówić sobie że nie robi źle.
Pozdrawiam kolegę eksploatatora włoskiej myśli technicznej, bezawaryjnej a jeśli już to stosunkowo taniej w naprawieTe drugie auto to też makaroniarz![]()
ŻałujMarmik pisze:Zasadniczo nigdy w życiu nie kupiłbym żadnego BMW
Mylisz się. Złą opinie łatwo zyskać, a trudno stracić, zwłaszcza gdy zachowanie dużej części kierowców jeżdżących bejcami podtrzymuje tradycje. Muszę z przykrością stwierdzić, że więcej niż co druga widziana przeze mnie bejca nie ma np. kierunkowskazów. Aż boję się pomyśleć w co jeszcze nie wyposażono części bawarskich pojazdów.ALF pisze:ŻałujMarmik pisze:Zasadniczo nigdy w życiu nie kupiłbym żadnego BMWDzisiaj to auto już nie ma złych konotacji.
Ale przecież zawsze tak było, bo mimo "złej sławy" to bardzo prestiżowa marka.ALF pisze:Bumierami jeżdżą artyści, przedsiębiorcy, lekarze, prawnicy, fotograficy, nauczyciele itp. W mojej szkole kilkanaście % belfrów jeździ buniami