MiKo pisze:W sumie to nie recenzja, ale żeby nie mnożyć bytów w Opracowaniach...
No to sobie kupiłem. Od dechy do dechy tylko Cesarzową Augustę zdążyłem przeczytać. Resztę przejrzałem. Ogólnie sporo błędów chyba edytorskich, złe wyróżnienia, italiki, tabele zamiast schematów itd. W artykule o Shinano jakieś fatum. W bibliografii (nad wyraz zresztą skromną) mamy m.in. książkę Borciszewskiego (może nie wolną od błędów, ale szacunek autorowi się należy) oraz wspomnienia Enrighta. W przypisach za to stoi Barciszewski i Ennighta (w tekście zresztą również występuje pod tym samym „pseudonimem”). Kuantan trochę nudnawy. Bibliografia znowu nie zawiera najnowszych badań. Może ciekawe będzie zajęcie Talugi, ale jeszcze nie czytałem. No i jak zwykle fotki w OW bardzo fajne (jeden rysunek Shinano Grzegorza Nowaka).
Co do Cesarzowej pióra Michała Piegzika to trochę jestem rozczarowany. Nie dlatego, że jest złe, ale to chyba takie pierwsze większe artykułowe opracowanie tej bitwy w polskich czasopismach i spodziewałem się albo jakieś krótkiej telegraficznej historii (choć to do OW niepodobne) albo czegoś ekstra. Tu w sumie poprawny tekst i nie widziałem jakiś rażących błędów, ale:
1. Długi wstęp ponad dwie strony, a nie wiem czy to koniczne przy opisie konkretnej bitwy. Na przykład rola MacArtura, czy organizacja US Navy z 5.Flotą, o której w tekście ani słowa.
2. Tabelki z organizacją TF 39 – nie ma w nich nic poza podstawowymi danymi Clevelandów i Fletcherów i to powtórzone te dane cztery razy dla krążowników i osiem razy dla niszczycieli – kropka w kropkę. Podobnie ze składem japońskich okrętów.
3. Tekst jak na moje odczucie trochę chaotyczny. Czasy podawane są dość rzadko i czasami ciężko uchwycić chronologię wydarzeń. Do tego czasami rozjeżdżają się nawet o 15 minut. Pojawiają się informacje znikąd – np.: „wcześniejsza pomyłka Stanley’a” – nic wcześniej nie było o jakiejś pomyłce. Część wydarzeń jest pomijana (choćby ochrzan dla dowódcy 23.Flotylli za trzymanie się zbyt blisko krążowników), cześć trochę przeinaczona (jak chęć przejścia 45.Dywizjonu pomiędzy japońskimi kolumnami, ostrzelanie Spence przez dywizjon Burke’a, holowanie Foote’a), a inne niedopowiedziane (czemu Claxton złamał rozkaz strzelania półsalwą torpedową, o kłopotach Stanley’a jeszcze przed bitwą, amerykańskim zachwycie nad japońską iluminacja).
4. Dziwne osądy autora na temat zniknięcia śladu torowego przy zmniejszeniu prędkości do 20 węzłów (to raczej moje czepialsko trochę, ale tak czy owak widzialny bardziej był nie ślad torowy tylko odkosy dziobowe), czy surowy osąd Shigure, który nie podszedł „ratować” Sendaia – w samym środku bitwy.
5. Mapa. Raz tylko jedna, a bitwa ta była dość pokomplikowana pod tym względem i ciężko jest to wszystko zmieścić. Trochę mało czytelna: brak bardziej szczegółowych opisów (np. co do 45.Dywizjonu), moment otwarcia ognia, strzału torped. Podawane czasy nie mają punktów odniesienia tylko luźno stoją przy kursach (btw TF 39 szedł chyba w szyku torowym tuż przed bitwą, a nie z przesunięciem kolumn).
6. Bibliografia dość uboga oparta na dość starych opracowaniach Dulla, Morisona, Hary, Lacroixa, Roscoe i nowszej O’Hary. Szkoda, że nie sięgnięto po jakiś materiał źródłowy: raporty z akcji, raporty uszkodzeń, powojenne przesłuchania Omoriego
Pomimo powyższych narzekań tekst wcale nie jest zły. Ta bitwa była naprawdę mocno zawiła i chyba ciężko to wszystko sprawnie i zgrabnie opisać. Także „output” wyszedł na całkiem dobrym poziomie