Jakie są postępy przy budowie Gawrona?

[Waldek K]

Też o to pytałem na 89 str.tego wątku. W połowie strony jest odpowiedź Wichra:

Na prawej burcie trzeba było powiększyć miejsce na sprzęt Thalesa i aby było symetrycznie taką samą nadbudowę zrobiona na lewej burcie. Tam będzie magazynek na jakiś drobny sprzęt.

Ciekawe, czy Thales urósł, czy też za mało miejsca przewidzieli?

[polsteam]

zdjęcia z wczoraj.

https://www.facebook.com/media/set/?set ... 591&type=3

[Piotr S.]

Po tych zdjęciach mam wrażenie ,że nie dokonano żadnego postępu w wyposażeniu od czasu wodowania , większość tych zdjęć na to wskazuje choćby mostek. Wszyscy byliśmy pewni ,że stoczniowcy zasuwają pełną parą ale chyba tak nie jest?

[Waldek K]

Zdjęcia są z 22 lutego, czyli z poniedziałku. Nie było to święto, ani inny dzień wolny od pracy, a tam, tylko na 2 zdjęciach widać tylko jednego (tego samego na obu) pracownika. Samotny elektryk układa kable w jakimś pomieszczeniu! Gdzie są ślusarze, hydraulicy, malarze, stolarze i inni monterzy? Wygląda na to, że robią na innych jednostkach, bo Ślązak ma widocznie najniższy priorytet w SMW...

[Adam]

Tak się kończy budowanie okrętu w stoczni państwowej dla której taki kontrakt jest gwarancją dalszej wegetacji, a ciągle budowany kadłub swoistym "zakładnikiem" powalającym na trwanie tego układu. Jakże inaczej wygląda budowa Kormorana w stoczni prywatnej.
Byłoby totalną głupotą rządzących powierzenie SMW budowy choćby kajaka, ale oczywiście cele polityczne będą nadrzędne i nasza MW ciągle będzie "w budowie", a główną bazą floty będą nabrzeża SMW

[polsteam]

Zdjęcia są z 22 lutego, czyli z poniedziałku. Nie było to święto, ani inny dzień wolny od pracy, a tam, tylko na 2 zdjęciach widać tylko jednego (tego samego na obu) pracownika. Samotny elektryk układa kable w jakimś pomieszczeniu! Gdzie są ślusarze, hydraulicy, malarze, stolarze i inni monterzy? Wygląda na to, że robią na innych jednostkach, bo Ślązak ma widocznie najniższy priorytet w SMW...

ci na zdjęciach, to nie byli jedyni pracujący, ale wielu więcej nie było. rzeczywiście raczej pustawo było na statku.
ale było to po 16:00, a I zmiana kończy się chyba o 14:00.

[jogi balboa]

MW ciągle będzie "w budowie"

To jak z rzucaniem palenia. Nie o to chodzi żeby rzucić tylko żeby rzucać.
Ostatnio wiele się mówi że MW nie potrzeba dużych okrętów. W tym kontekście taki Pełnomorski Kajak Wojenny mógłby być rozwiązaniem tyleż idealnym co rewolucyjnym. Nasz rodzimy LCS - Little Combat Ship.


Do tego ze dwa Rowery Wodne klasy Wigrywalt po 100 mln za sztukę.

[Majestro]

ci na zdjęciach, to nie byli jedyni pracujący, ale wielu więcej nie było. rzeczywiście raczej pustawo było na statku.
ale było to po 16:00, a I zmiana kończy się chyba o 14:00.

Jak by na to nie spojrzeć wygląda to po prostu źle, bardzo źle. W takim stanie nie woduje się okrętów w bardziej 'zaawansowanych' krajach... Tam przeważnie cykl wodowanie-wejście do służby na dużo większych okrętach odbywa się w granicach jednego roku. A w międzyczasie są próby itp. Tempo prac jest po prostu żałosne. Nie ważne ile ludzi tam siedzi w ciągu dnia - to jest tragedia. A rusztowania wokół masztu to po co?

[Waldek K]

Polsteam dzięki za wyjaśnienie. O 16.00 to już faktycznie mogło być pusto. A masz może jakieś aktualne zdjęcia z Kormorana? On to już jest chyba na ukończeniu?

[polsteam]

wychodzi na to (z moich dotychczasowych doświadczeń, choć w obu przypadkach nie "zabijałem się" o fotografowanie), że o zdjęcia z Kormorana po prostu trudniej.
w zależności od punktu widzenia - w Remontowej albo przesadzają z ochroną informacji (bardziej niż w SMW), albo poważniej i bardziej profesjonalnie (i skuteczniej) do tego podchodzą...

[polsteam]

nawet w wyglądzie zewnętrznym widać zmiany projektu w czasie budowy, już po wodowaniu...
co mają mieścić te dobudówki na obu burtach, na pokładzie dziobowym, przed nadbudówką (pierwotnie miała być tylko ta centralna)?...
czyli co się nie zmieściło i musiało "rozepchnąć" - czego wcześniej nie przewidziano / nie skoordynowano w projekcie?

[Waldek K]

Nareszcie pańskie oko zaczęło konia tuczyć

Dwie wizyty w SMW i na Ślązaku:
- wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej http://www.navship.pl/pl/galeria-zdjec- ... gmizs.html
- wizyta Szefa Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. dr Adama Dudy http://www.navship.pl/pl/galeria-zdjec- ... t2016.html

[Marmik]

Kiedyś ktoś na tym forum pytał się jak to jest możliwe by tak mały okręt kosztował więcej niż nowoczesny, wielki zbiornikowiec (chyba). Na tym zdjęciu widać jedną ciekawostkę, a mianowicie właz:
http://www.navship.pl/images/phocagalle ... a00013.jpg
Ściany nadbudówki są nachylone, a właz zapewne sporo waży (przy okazji pewnie musi spełniać wszystkie standardy, w tym i te obejmujące pewność otwarcia w wypadku wybuch czegoś w wewnątrz nadbudówki np. pocisku artyleryjskiego), a trzeba go otwierać nieco "pod górkę", nierzadko jedną ręką. Zrobienie takiego włazu i uzyskanie wszelkich certyfikatów to podejrzewam ciężki kawałek pieniądza. A przecież to tylko właz. Takich specyficznych ciekawostek jest na okrętach setki.

[Waldek K]

Czytałem gdzieś (całkiem niedawno, ech ta skleroza) wspomnienia Brytyjczyka, który zajmował się przygotowywaniem koncepcji nowych okrętów. Jak długo jakiś patrolowiec miał być budowany wg cywilnych standardów, jego cena jednostkowa wynosiła coś koło trzydziestukilku mln funtów, a jak tylko zmieniono standardy na te obowiązujące we flocie, cena przekroczyła 100 mln.

[oskarm]

A mimo tych wysokich standardow militarnych, okret moze dzis byc zatopiony czy wylaczony z walki od jednego trafienia. Co kaze przemuslec czy jest je wszystkie sens stosowac. Czy zaoszczedzone pieniadze nie przeznaczyc na wiecej okretow czy lepsze wyposazenie, ktore nie dopusci do trafienia...

[domek]

Kiedyś ktoś na tym forum pytał się jak to jest możliwe by tak mały okręt kosztował więcej niż nowoczesny, wielki zbiornikowiec (chyba). Na tym zdjęciu widać jedną ciekawostkę, a mianowicie właz:
http://www.navship.pl/images/phocagalle ... a00013.jpg
Ściany nadbudówki są nachylone, a właz zapewne sporo waży (przy okazji pewnie musi spełniać wszystkie standardy, w tym i te obejmujące pewność otwarcia w wypadku wybuch czegoś w wewnątrz nadbudówki np. pocisku artyleryjskiego), a trzeba go otwierać nieco "pod górkę", nierzadko jedną ręką. Zrobienie takiego włazu i uzyskanie wszelkich certyfikatów to podejrzewam ciężki kawałek pieniądza. A przecież to tylko właz. Takich specyficznych ciekawostek jest na okrętach setki.

Kiedys KK sprzedawal odpusty a teraz spece na tej samej zasadzie sprzedaja certyfikaty to podobny mechanizm wyludzania kasy Kupcie panocku certyfikat a jak sie co spier........... t certyfikacik od odpowiedzialnosci karnej uchroni przed sadem jak nic

pozdrawiam