Wiesz, niby wiedzieli, że się zachowały źle. Wiedzieli na podstawie brytyjskich raportów, w których stało, że ich pociski zachowują się źle.PawBur pisze:No to co pocisków sądzę że trochę racji jednak w USA mieli. Na pewno coś tam wiedzieli o zachowaniu się tych pocisków w Jutlandii - i teraz jeszcze płacić za coś starzejącego się i nie do końca dobrego? Nawet jeśli własne jeszcze gorsze to nie wygląda to na złoty interes.
Mieli okazję przetestować u siebie te "złe" pociski. Okazały się o niebo lepsze od amerykańskich.
Amerykanie w międzyczasie zrobili sobie nowe pociski, lepsze od tych starych brytyjskich, ale produkcja jakoś powoli się rozkręcała.
Potem Brytyjczycy zrobili nowe pociski o dwa, albo i trzy nieba lepsze od nie tylko od tych starszych brytyjskich, ale i nowych amerykańskich.
Amerykanie mieli okazję przetestować te nowe i porównać wyniki. Mogli je sobie kupić i nawet produkować u siebie ( no ale za to trzeba było zapłacić, a poza tym przyznać się, że brytyjskie to lepsze. Nie tylko we flocie, flota to i tak wiedziała, ale ważniejsze przed politykami i "opinią publiczną" ), ale woleli pozostać przy swoich.
W sumie patrząc z perspektywy czasu, to i mieli rację. Do czasu II Wojny zaprojektowali i wyprodukowali sobie lepsze niż te które 15 lat wcześniej mogli kupić od Brytoli, a wojny nie było, więc kogo to obchodzi czym strzelali podczas ćwiczeń?
Ale jeśli rozważamy hipotetyczne starcie South Dakoty z Kagą, do tego gdzieś w latach 20-tych czy na początku 30-tych, to jednak warto o tym pamiętać, że wówczas w jakości amunicji to mieli przewagą Japończycy.