satanikus robotikus pisze:oskarm pisze: Zatopienie Mistrali po tym jak wylądują sprzęt i zaopatrzenie na lad będzie miało drugorzędne znaczenie.
Misja logistyczna do Syrii oczywiście nie istniała i nie pozwoliła wyciągnąć obserwatorom żadnych wniosków....
Faktycznie wątek prawie jak smoleński. W każdym razie eksperci tacy sami.
Tylko w Syrii wojska rosyjskie prowadza działania a nie wyczekują na kontruderzenie.
Nie znam co prawda dokładnych możliwości Mistrali jeśli chodzi o przewożone zapasy, ale dla Juana Carlosa o wyporności pełnej 26 tyś ton wygląda to następująco:
Woda pitna: 480 ton,
Paliwo lotnicze: 800 ton,
Magazyny na żywność: 280 ton,
Racje bojowe: 60 ton,
inne zaopatrzenie i części zamienne 105 ton.
Wyporność pełna Mistrali to 21 tyś ton. Przy czym mają one mniejszą przestrzeń hangarową i nie są dostosowane do operowania samolotów (wiec zapewne mają mniejszy zapas paliwa lotniczego i magazynów broni lotniczej).
Program budowy 2 Mistrali zakładał, że pozwolą one na 10 dni prowadzenia walki dla 4 kompanijnej grupy bojowej. Przy czym należy zauważyć, że francuskie kompanie są bardzo duże. Składają się zazwyczaj z 4 plutonów liniowych i plutonu wsparcia. Plutony zazwyczaj liczą po 6 pojazdów. Kompanie liczą po 170-180 żołnierzy. (Później dobudowano 3. Mistrala w ramach walki z kryzysem).
Na Bornholmie do zajęcia są: w Ronne lotnisko i port miedzy innymi przygotowany do przyjmowania promów oraz tankowców z magazynami paliw. Na 2 Mistralach miało być: 16 Ka-52 i 16 Ka-29 Razem do dyspozycji 240-256 żołnierzy w pierwszej fali desantu śmigłowcowego do zajęcia 3 punktów - wymienione + koszary w Almegards (batalion rozpoznawczy: 2 lekkie kompanie i kompania szkolna) + stacja radarowa. Nic nie stoi na przeszkodzie by w zespole był zaopatrzeniowiec. Dodatkowe zaopatrzenie może przewieść cywilny statek płynący z Kaliningradu czy Petersburga. Na Mistralach nie musi być barek desantowych. Wystarczą BMP-3 i BTRy (nie trzeba zalewać doku dla ich desantowania do wody i można zabrać więcej innych pojazdów (OPL i Cluby/Bastiony)
Od przekroczenia wód terytorialnych Danii do zawinięcia do portu będzie jakaś godzina na reakcje. Na powstrzymanie desantu śmigłowcowego przed lądowaniem będziesz miał jakieś 5-10 minut.
Speedy pisze:oskarm pisze:No zobacz, a niedawno Burkey obronil sie przed wszystkimi atakami...
Na Falklandach radary mialy problemy z wykrywanie i utrzymaniem sledzenia seaskimmerow. Dla wspolczesnych radarow ten problem praktycznie nie istnieje.
Zgadza się; ale też zazwyczaj tak jest, że "tarcza" i "miecz" rozwijają się równolegle. Nowoczesne pociski pokr. w rodzaju np. NSM budowane są z uwzględnieniem cech obniżonej wykrywalności (stealth) i mają pasywne systemy samonaprowadzania.
W tej chwili sa lepsze i bardziej efektywne, nie wmowiac w jakiej ilosci wyrztnie nabrzezne i na Baltyku i na Morzu Czarnym.
Nie jest potrzebna zadna kontrakcja. Tylko kilka rakietek. Nie mowiac o lotnictwie.
Nie zmiana to faktu, że przy tych mocach i odległościach radary AESA 2-4 GHz powinny wykryć dowolny pokpr na oględnościach 20 km.
Ciekawe po jakim czasie od rozpoczęcia operacji NDR dostałby polecenie opuszczenia koszar...
Oczywiście, jeśli za zespołem rosyjskim stale będzie podążał SNMG-1, czy cała flota Danii czy lotnictwa krajów NATO byłby w gotowości bojowej, to operacja miałaby małe szanse na powodzenie. Pytanie czy byłby? Niejednokrotnie wywiad wiedział o operacji a politycy zignorowali lub nie chcieli drażnić...