Wrócę do pewnej kwestii, bo przemknęła niezauważona, a warto to skorygować jeśli mowa jest o masach, ciężarach i wypornościach.
Owszem, arkusz blachy 2m x 1 m waży 160 kg, ale gdy ma... 10 mm grubości! (I przy założeniu, że masa właściwa stali to 8000 kg/m sześcienny - wiem, że tak się przyjmuje w szacowaniach, ale np. wiki podaje zakres 7500-7900 kg /m sześcienny).2014-11-07, 10:32, p11c pisze:4. Przy takiej powierzchni blacha pokładowa musiała by być bardzo gruba ( przypuszczam, że min 3 mm bo 2 mm by się uginała, zależy to też od wzmocnień pod pokładem bo może być cieńsza ale wtedy muszą być odpowiednie wzmocnienia ) Blacha taka występuje w arkuszach 2x1 m i waży 160 kg . Przy ok 180 m2 to daje nam ok 14 t na sam pokład . Jak do tego dodamy wręgi co najmniej co 2 m ( 17 x 1 t już nam da 17 t ) ,blachę na powierzchnie boczne ( 1 mm x 350 m2 = 10 t ) oraz wzmocnienia i grodzie ( 10-15 t ) to już mamy prawie całą wyporność okręciku A gdzie silnik, załoga, ładunek itp? [- pogrubienie moje] Na pewno jakiś inż. to lepiej obliczy , bo to takie moje pobieżne rachunki , które mi przyszły do głowy po analizie Mątwy jako okrętu w pełni metalowego.
Więc wszystkie wyliczenia kolegi p11c można... wywalić za burtę
Spróbujmy to jednak chociaż w przybliżeniu policzyć...
W załączeniu arkusz kalkulacyjny będący "symulatorem" poszczególnych ciężarów elementów konstrukcji kadłuba krypy minowo-gazowej, czyli późniejszej Mątwy.
Niemal wszystko w nim oczywiście jest w mniejszym lub większym zaokrągleniu, ale... generalnie w zaokrągleniu w górę!
Z uwagi na "skos" dziobu zaokrąglamy: powierzchnie pokładów, długość (i co za tym idzie powierzchnię) burt, długości obwodu kompletu wręg, powierzchnię kompletu denników i łączną długość wszystkich wzdłużników: pokładowych, burtowych i dennych.
Część z tych zaokrągleń można sobie "regulować" parametrami".
Część albo całość tego zaokrąglenia na pewno "rozejdzie" się na mocnice, nity, szoty, grodzie, drzwi, włazy i "rusztowanie" w magazynie minowym.
Teraz można pobawić się w szacowanie i "dostawianie" reszty mas, dla których wg. kolegi p11c "brakuje" już wyporności.
Orientacyjne szczegóły dotyczące używanych w praktyce kształtowników można znaleźć na stronie http://starefotki.pl/projekty.html pana Tadeusza Skwiota.
Dotyczą co prawda monitorów "krakowskich", ale dają jakie takie pojęcie na ten temat.
Wczoraj w swoich "zbiorach" znalazłem rosyjskie opracowanie z 1913 r. o tytule w stylu "Zasady konstrukcji jednostek rzecznych z napędem parowym" wydane przez "ichnie" towarzystwo klasyfikacyjne, ale już nie zdążyłem się w to "wgryźć".
Ufff... Mam nadzieję, że nie walnąłem się gdzieś w rachunkach... (znaczy: przy wklepywaniu formuł, bo Excel "raczej" się nie myli )
PS. Nie jestem inżynierem
Chętnych zapraszam do zabawy się w uszczegółowienie arkusza.