W kwestii REGINALDO GIULIANI jeszcze lepiej opisano atak Polaków na stronie
http://www.regiamarina.net w dziale Boats (tylko znaleźć nazwę okrętu).
Bomby głębinowe zniszczyły kadłub lekki w sekcji nr 3 i poważnie w sekcjach nr 2 i 4. Zbiorniki paliwa popękały w wielu miejscach i podziurawił je dodatkowo ogień kaemów Wellingtona - to spowodowało poważny wyciek paliwa. Okręt miał przechył na dziób i uniesioną rufę oraz wytracił prędkość (na czas napraw). Wewnętrzne oświetlenie zostało rozbite. Eksplozje wyrzuciły za burtę 2 marynarzy (zginęli) a ogień kaemów ciężko ranił 4, w tym kapitana.
Szkody wymagały okresu ponad 2 miesięcy napraw.
Włosi w ogóle mieli szczęście, że jedna z bomb, która trafiła bezpośrednio w pokład, nie była bombą burzącą, tylko głębinową, nastawioną na wybuch w wodzie na określonej głębokości. Dlatego odbiła się od pokładu i eksplodowała dopiero za burtą, a cała pierwsza seria detonowała blisko dziobu z lewej strony, powodując opisane wyżej uszkodzenia.