Przyszłość MW
Re: Przyszłość MW
Jestem ciekaw tylko czy staniemy się pierwsza flotą naziemną w histori świata? Weszlibyśmy w ten sposób mocno w XXI wiek i oczywiście na miarę naszych... koncepcji ( )
Re: Przyszłość MW
Kolega Marmik już to wymyślił. Do trzech możliwych modeli floty (przybrzeżna, ekspedycyjna i "do wszystkiego") dodał czwarty wariant.... "brak floty". No i właśnie go realizujemy.
http://www.magnum-x.pl/artykul/mwwpolskichrealiachxxi
http://www.magnum-x.pl/artykul/mwwpolskichrealiachxxi
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
Używki za dolara zawsze nam ktoś puści (i miliardy za remont ) ale nie o to mi chodziło...
Może to taki moment w naszej histori modernizacyjnej, że jednak można odpuścić? Zacząć gdzieś w okolicach zera? Zasadniczo można byłoby zrolować sporo sprzętu i kadr. Firmy w kryzysach tak postępują i operacja sie uda albo pacjent zginie. Ciekawie do tego podszedł ostatnio Pentagon i zaproponował zwinięcie jednego lotniskowca zamiast MLU. Szantaż? Desperacja? Może mniej, a działające zamiast koncertu życzeń?
Widać, że politycy załapali na temat przejściówek dla floty podwodnej (nareszcie). Może rola ADHD floty nie jest aż tak istotna jak się próbuje to kreować. W tym wszystkim przeraża tylko ta naiwna wiara, że nasze realia polityczno-decyzyjne coś się zmienią na korzyść floty. Jeśliby ten sam wysiłek po '89 co wkładajali w nowe koncepcje, ulokować w racjonalizacji struktur i wydatków bylibyśmy pewnie już blisko końca modernizacji. Dla odmiany wybraliśmy sobie drogę przez piekło
Może to taki moment w naszej histori modernizacyjnej, że jednak można odpuścić? Zacząć gdzieś w okolicach zera? Zasadniczo można byłoby zrolować sporo sprzętu i kadr. Firmy w kryzysach tak postępują i operacja sie uda albo pacjent zginie. Ciekawie do tego podszedł ostatnio Pentagon i zaproponował zwinięcie jednego lotniskowca zamiast MLU. Szantaż? Desperacja? Może mniej, a działające zamiast koncertu życzeń?
Widać, że politycy załapali na temat przejściówek dla floty podwodnej (nareszcie). Może rola ADHD floty nie jest aż tak istotna jak się próbuje to kreować. W tym wszystkim przeraża tylko ta naiwna wiara, że nasze realia polityczno-decyzyjne coś się zmienią na korzyść floty. Jeśliby ten sam wysiłek po '89 co wkładajali w nowe koncepcje, ulokować w racjonalizacji struktur i wydatków bylibyśmy pewnie już blisko końca modernizacji. Dla odmiany wybraliśmy sobie drogę przez piekło
Re: Przyszłość MW
Odpowiadając na pomysł braku floty (a także kol. Szarfranowi - "co z innymi okrętami"), stwierdzam, że brak floty nam nie grozi. Nowy Kormoran + 2 kolejne zamówione/w budowie, Ratownik zamówiony, MORy w służbie i może do remontu, więc jeszcze pochodzą, to samo Czernicki, "plastusie", Lubliny. Za chwilę do służby wejdzie Ślązak.
Po prostu nie będzie lepiej. Może będzie trochę gorzej, jeśli bez następców "zejdą" ze stanu okręty podwodne i fregaty. Ale Flota pozostanie. Może porównywalna z estońską, ale będzie.
Po prostu nie będzie lepiej. Może będzie trochę gorzej, jeśli bez następców "zejdą" ze stanu okręty podwodne i fregaty. Ale Flota pozostanie. Może porównywalna z estońską, ale będzie.
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Przyszłość MW
Uff... uspokoiłeś mnie. Informacja, że za 10 lat cała MW zmieści się w jednym basenie portowym jest naprawdę pocieszająca.Waldek K pisze:Odpowiadając na pomysł braku floty (a także kol. Szarfranowi - "co z innymi okrętami"), stwierdzam, że brak floty nam nie grozi.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
Znaczy się zespół okrętów w składzie trzy Kormorany, Ślązak i Ratownik? Bogactwo.
Re: Przyszłość MW
Ale przynajmniej bez ściemniania.
Do tego dołóż Czernickiego, bo trochę sobie jeszcze popływa. Reszta się wykruszy.
Do tego dołóż Czernickiego, bo trochę sobie jeszcze popływa. Reszta się wykruszy.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Przyszłość MW
No i jeszcze czeka nas garstka dziarskich holowników oraz nie wiadomo ile kolejnych w opcji a jeśli faktycznie politycy nie żartują i kupią te AW101 to Ratownik powinien być na tyle duży by mogły na nim bazować jeszcze pozostaje moja światła idea zainstalowania pingerów na holownikach by mogły pełnić zadania zopowskie nie ma innej możliwości damy radę nawet Estoni a no i MON podobno ma już gotowy chytry plan na program przejściowy dla OP
Re: Przyszłość MW
Czernickiego nie liczyłem bo ciągle w misjach. Zatem co te dwie Adelaidy zmieniłyby (poza tymi mitycznymi kółeczkami na mapie Bałtyku i tabelkami) w naszej MW? Dalej prowizorka i brak większej wizji rozwoju floty. Oraz nieustanne przedłużanie eksploatacji jednostek. Byle by coś było.Marmik pisze:Ale przynajmniej bez ściemniania.
Do tego dołóż Czernickiego, bo trochę sobie jeszcze popływa. Reszta się wykruszy.
Re: Przyszłość MW
Bez przesady, 3 misje w ciągu 9 lat to żadne "ciągle". Poza tym do tego okręt jest, bo jego wykorzystanie w MW jest raczej słabe...szafran pisze:Czernickiego nie liczyłem bo ciągle w misjach.
szafran pisze:Zatem co te dwie Adelaidy zmieniłyby (poza tymi mitycznymi kółeczkami na mapie Bałtyku i tabelkami) w naszej MW? Dalej prowizorka i brak większej wizji rozwoju floty. Oraz nieustanne przedłużanie eksploatacji jednostek. Byle by coś było.
Bo lepsze coś niż nic? Bo wyszkolone załogi z OHP mogłyby dalej służyć zamiast uciekać do "cywila"?
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
Sorry, ale wydaje mi się, że flotę (okręty) utrzymuje się po to, aby wypełniały jakieś zadania, a nie po to aby mieć "coś" i nie po to aby załogi mogły sobie na czymś popływać.Orlik pisze:Bo lepsze coś niż nic? Bo wyszkolone załogi z OHP mogłyby dalej służyć zamiast uciekać do "cywila"?
Mam wrażenie, że właśnie takie stawianie sprawy jest jedną z przyczyn dla których MW jest "olewana"
Re: Przyszłość MW
Bogate i nowoczesne floty mają często problemy z chętnymi do służby. No ale jak widać Matka Boska Etatowska czuwa żeby nie daj Boże nie spadły statystyki zatrudnienia.
Re: Przyszłość MW
No właśnie, jak to wygląda u nas?
Już jakiś czas temu przyszło mi do głowy pytanie, czy jest dla kogo budować te okręty?
Na stronie AMW wygrzebałem informację o limicie, w sumie 120 miejsc na studia wojskowe (3 wydziały/5 kierunków).
A ilu chętnych w ogóle się zgłasza do naboru?
Czy jest ok i ilość chętnych na studia zapewnia "przyszłość" flocie , czy może jednak mamy problem, który "wyjdzie" za kilka/kilkanaście lat bo okaże się, że brakuje nam wyszkolonych kadr ?
Już jakiś czas temu przyszło mi do głowy pytanie, czy jest dla kogo budować te okręty?
Na stronie AMW wygrzebałem informację o limicie, w sumie 120 miejsc na studia wojskowe (3 wydziały/5 kierunków).
A ilu chętnych w ogóle się zgłasza do naboru?
Czy jest ok i ilość chętnych na studia zapewnia "przyszłość" flocie , czy może jednak mamy problem, który "wyjdzie" za kilka/kilkanaście lat bo okaże się, że brakuje nam wyszkolonych kadr ?
Re: Przyszłość MW
Nie rozumiemy się. Jeżeli MW nie ma zadań, to należy ją rozwiązać z dniem jutrzejszym. Jeżeli ma jakieś zadania, to trzeba dbać o ludzi i sprzęt, dzięki którym można je wykonywać. Okręty to tylko narzędzia, które ktoś musi obsługiwać. Nawet drony trzeba umieć zaprogramować i dbać o ich eksploatację. Dorobkiem MW są ludzie, na których wyszkolenie przez kilkanaście-kilkadziesiąt lat państwo wyłożyło więcej niż warte są okręty, na których służą. Dlatego ich strata byłaby zwykłym marnotrawstwem, którego łatwo nie nadrobią zakupy nowych okrętów, bo odtworzenie nowych załóg potrwa następne kilka-kilkanaście lat i będzie to sporo kosztować. Już prawie pewne jest, że tak się stanie z załogami i sztabem okrętów podwodnych, jeżeli tak się stanie również z fregatami, to będzie to takim ciosem dla MW, o jakim nawet nie marzyli nasi "wrogowie".Seth pisze:Sorry, ale wydaje mi się, że flotę (okręty) utrzymuje się po to, aby wypełniały jakieś zadania, a nie po to aby mieć "coś" i nie po to aby załogi mogły sobie na czymś popływać.
Mam wrażenie, że właśnie takie stawianie sprawy jest jedną z przyczyn dla których MW jest "olewana"
Wróble ćwierkają, że od paru lat jest więcej miejsc niż chętnych...Seth pisze:Czy jest ok i ilość chętnych na studia zapewnia "przyszłość" flocie , czy może jednak mamy problem, który "wyjdzie" za kilka/kilkanaście lat bo okaże się, że brakuje nam wyszkolonych kadr ?
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
Skoro już wkroczyliśmy na to grzęzawisko to może ktoś wie? Kto ustala zadania dla MW? Zdaje się, że nawet wykładowcy AMW chcieliby mieć dużo do powiedzenia, ale przecież struktury w WP są chyba jasne?
Re: Przyszłość MW
Na dziś nikt nie określa zadań dla MW, bo nie ma jednego tworu organizacyjnego, który by reprezentował całą MW. Do niedawna zadania dla większości sił MW powinien określać Dowódca Generalny RSZ, a jeszcze dla innych Dowódca Operacyjny RSZ. Sytuacja się zmieniła ostatnio i na wojskowym szczycie stanął SG WP, który może to jakoś "ogarnie"....
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.