Nazwy i numery polskich okrętów
Nazwy i numery polskich okrętów
Chciałbym rozpocząć nowy temat poświęcony nazwom i oznaczeniom polskich okrętów i jednostek pomocniczych należących do marynarki wojennej i instytucji chroniących granicę morską (Batalion Morski, Straż Graniczna, WOP).
Moglibyśmy dyskutować tradycje nazewnictwa polskich okrętów oraz przypominać oznaczenia nadawane mniejszym jednostkom. Jest to temat rzadko poruszany w literaturze wojennomorskiej. Myślę, że może być on ciekawy dla każdego z nas.
JB
Moglibyśmy dyskutować tradycje nazewnictwa polskich okrętów oraz przypominać oznaczenia nadawane mniejszym jednostkom. Jest to temat rzadko poruszany w literaturze wojennomorskiej. Myślę, że może być on ciekawy dla każdego z nas.
JB
Blyskawica [H 34]
Burza [B, H 73]
Grom [G, H 71]
Orkan [G 90]
Ouragan [H 16]
Piorun [G 65]
Wicher [W]
Garland [H 37]
Krakowiak [L 115]
Kujawiak [L 72]
Slazak [L26]
Dzik [P 52]
Jastrzab [P 551]
Orzel [A 85]
Rys [R]
Sokol [N 97]
Wilk [W, N 63]
Zbik [Z]
Swoja droga jestem ciekaw skad te oznaczenia?! Tzn co oznacza A, G, H, L, N, P i kolejne nr...
Burza [B, H 73]
Grom [G, H 71]
Orkan [G 90]
Ouragan [H 16]
Piorun [G 65]
Wicher [W]
Garland [H 37]
Krakowiak [L 115]
Kujawiak [L 72]
Slazak [L26]
Dzik [P 52]
Jastrzab [P 551]
Orzel [A 85]
Rys [R]
Sokol [N 97]
Wilk [W, N 63]
Zbik [Z]
Swoja droga jestem ciekaw skad te oznaczenia?! Tzn co oznacza A, G, H, L, N, P i kolejne nr...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Ten post chciałbym poświęcić numerom taktycznym ścigaczy projektu 912 (oznaczenie NATO – Obłuże) i 912 M. Byłby to suplement do artykułu Roberta Rochowicza z MORSiO (Nr 5 z roku 2004), gdzie nie podano (poza jedna wzmianką) zmian tych numerów.
Na początek trochę uwag ogólnych. W styczniu 1960 roku dokonano generalnej zmiany numerów burtowych okrętów bojowych ludowej MW przechodząc na numery trzycyfrowe. Początkowo wiązało się to z przynależnością danego okrętu do określonej rangi: II, III i IV. Okręty II rangi (niszczyciele, średnie okręty podwodne, duże okręty specjalne) miały numery rozpoczynające się cyfrą 2 (np. Błyskawica – 271, Sęp – 291), mniejsze okręty miały numery burtowe zaczynające się na 3 (np. ścigacze projektu 122bis – 361-368), 6 (np. trałowce projektu 254K i 254M – 601-612). Numery najmniejszych rozpoczynały się cyfrą 4 (np. ścigacze torpedowe, zwane kutrami torpedowymi, projektu 183 – 401-419) lub 8 (np. kutry trałowe projektu 151 – 811-417). Potem pojawiły się kutry trałowe (projekt 361T), które miały na burcie numery rozpoczynające się od 9 (941-953). W późniejszych latach odstąpiono od tej sztywnej reguły, i w latach 70. pojawiły się oznaczenia zaczynające się od 5 i 7, wtedy też numery te zaczęły pojawiać się na nadbudówkach, a nie na burtach. Pierwszej wielkiej zmiany dokonano w czerwcu 1975 roku, by po roku znowu je zmienić na dwa lata (od czerwca 1976 do czerwca 1978), by jak się wtedy pisało „zmylić obserwatorów zachodnich”.
Okręty patrolowe WOP projektu 912 nosiły początkowo oznaczenia OP-301 itd. by zmienić je na 321-325. Od czerwca 1975 roku pojawiły się numery 349-353, a następnie 366-370, by w czerwcu 1978 roku powrócić do starych oznaczeń.
Ścigacze okrętów podwodnych projektu 912M miały początkowo numery 351-358 (niewykluczone, że przejściowo 355-362), a potem 301-308, by zmienić je na 313-320.
Dodatkowo prowadzono akcje dezinformującą, np. w wywiadzie dla telewizji ówczesny dowódca MW admirał Waga mówił o posiadaniu przez marynarkę 12 ścigaczy!
Znajomość tych zmieniających się numerów konieczna jest dla młodszych entuzjastów polskich okrętów jak i do prawidłowej analizy np. dokumentacji fotograficznej. Działania polegające na zmianie numerów taktycznych dezinformowały przede wszystkim hobbystów, choć i zachodnie roczniki flot też gubiły się podając oznaczenia polskich okrętów.
JB
Na początek trochę uwag ogólnych. W styczniu 1960 roku dokonano generalnej zmiany numerów burtowych okrętów bojowych ludowej MW przechodząc na numery trzycyfrowe. Początkowo wiązało się to z przynależnością danego okrętu do określonej rangi: II, III i IV. Okręty II rangi (niszczyciele, średnie okręty podwodne, duże okręty specjalne) miały numery rozpoczynające się cyfrą 2 (np. Błyskawica – 271, Sęp – 291), mniejsze okręty miały numery burtowe zaczynające się na 3 (np. ścigacze projektu 122bis – 361-368), 6 (np. trałowce projektu 254K i 254M – 601-612). Numery najmniejszych rozpoczynały się cyfrą 4 (np. ścigacze torpedowe, zwane kutrami torpedowymi, projektu 183 – 401-419) lub 8 (np. kutry trałowe projektu 151 – 811-417). Potem pojawiły się kutry trałowe (projekt 361T), które miały na burcie numery rozpoczynające się od 9 (941-953). W późniejszych latach odstąpiono od tej sztywnej reguły, i w latach 70. pojawiły się oznaczenia zaczynające się od 5 i 7, wtedy też numery te zaczęły pojawiać się na nadbudówkach, a nie na burtach. Pierwszej wielkiej zmiany dokonano w czerwcu 1975 roku, by po roku znowu je zmienić na dwa lata (od czerwca 1976 do czerwca 1978), by jak się wtedy pisało „zmylić obserwatorów zachodnich”.
Okręty patrolowe WOP projektu 912 nosiły początkowo oznaczenia OP-301 itd. by zmienić je na 321-325. Od czerwca 1975 roku pojawiły się numery 349-353, a następnie 366-370, by w czerwcu 1978 roku powrócić do starych oznaczeń.
Ścigacze okrętów podwodnych projektu 912M miały początkowo numery 351-358 (niewykluczone, że przejściowo 355-362), a potem 301-308, by zmienić je na 313-320.
Dodatkowo prowadzono akcje dezinformującą, np. w wywiadzie dla telewizji ówczesny dowódca MW admirał Waga mówił o posiadaniu przez marynarkę 12 ścigaczy!
Znajomość tych zmieniających się numerów konieczna jest dla młodszych entuzjastów polskich okrętów jak i do prawidłowej analizy np. dokumentacji fotograficznej. Działania polegające na zmianie numerów taktycznych dezinformowały przede wszystkim hobbystów, choć i zachodnie roczniki flot też gubiły się podając oznaczenia polskich okrętów.
JB
Wcięło mój ostatni post w sprawie numerów.
Więc jeszcze raz.
W połowie (chyba) lat siedemdziesiątych na polskie okręty wprowadzono numery na tabliczkach wsuwanych w odpowiednie ramki. Dzięki temu okręt o numerze "ABC" mógł w parę sekund stać się okrętem o numerze "ACB" albo nawet "SML". Mam np. zdjęcie trałowca z numerem - bodajże - - "653" i 0 szans na identyfikację.
Te zabawy z numerami spowodowały, że w tym czasie Jane's zaczął nam dopisywać piaty okręt typu "613", któy miał się nazywać WILK i nosić numer zaczynający się od "3".
Tytułem dygresji: wydaje mi się, że jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic Układu Warszawskiego był fakt posiadania przez polskie okręty nazw własnych. Z niezrozumiałych powodów w prasie (również w "Banderze") nie pisano ścigacz o.p. CZUJNY tylko okręt "361".
Zawsze z drżeniem serc czekaliśmy na Dni Morza. Można było wówcza wejść na okręt i na dzwonie odczytać jego nazwę ...
Więc jeszcze raz.
W połowie (chyba) lat siedemdziesiątych na polskie okręty wprowadzono numery na tabliczkach wsuwanych w odpowiednie ramki. Dzięki temu okręt o numerze "ABC" mógł w parę sekund stać się okrętem o numerze "ACB" albo nawet "SML". Mam np. zdjęcie trałowca z numerem - bodajże - - "653" i 0 szans na identyfikację.
Te zabawy z numerami spowodowały, że w tym czasie Jane's zaczął nam dopisywać piaty okręt typu "613", któy miał się nazywać WILK i nosić numer zaczynający się od "3".
Tytułem dygresji: wydaje mi się, że jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic Układu Warszawskiego był fakt posiadania przez polskie okręty nazw własnych. Z niezrozumiałych powodów w prasie (również w "Banderze") nie pisano ścigacz o.p. CZUJNY tylko okręt "361".
Zawsze z drżeniem serc czekaliśmy na Dni Morza. Można było wówcza wejść na okręt i na dzwonie odczytać jego nazwę ...
Zmuszony zakupem mej małżonki do zabrania "paru papierów" od mojego syna - trafiłem na Morskie Magazyny Sensacji - pamiętacie coś takiego prawda ?.I artykuł Marka Soroki o Wilku który zmienia numer na N 64.Cytuję
"Fotografia okrętu podwodnego Wilk pochodzi z wydanego podczas wojny w Wielkiej Brytanii czasopisma "Polska na morzach".Znajduje sie na stronie 15 z września - pażdziernika 1943 roku.Klasycy gatunku , na których wzorowali się kolejni autorzy przeoczyli widocznie wspomniane zdjęcie.Analizowali zapewne inne , na których cyfry zostały zatarte przez cenzurę wojenną w sposób rzeczywiście przypominający na końcu zakamuflowaną trójkę.Dodajmy że przypisywany Wilkowi znak taktyczny N 63 nosił w istocie HMS Tigris." - zdjęcie jest fatalnej jakości biorąc pod uwagę dodatkowo fakt iż papier na jakim wydawano w pewnym okresie czasopisma pozostawiał również wiele do życzenia nic tam poza częścią kiosku i działem nie widać - chodzi o numer taktyczny.
"Fotografia okrętu podwodnego Wilk pochodzi z wydanego podczas wojny w Wielkiej Brytanii czasopisma "Polska na morzach".Znajduje sie na stronie 15 z września - pażdziernika 1943 roku.Klasycy gatunku , na których wzorowali się kolejni autorzy przeoczyli widocznie wspomniane zdjęcie.Analizowali zapewne inne , na których cyfry zostały zatarte przez cenzurę wojenną w sposób rzeczywiście przypominający na końcu zakamuflowaną trójkę.Dodajmy że przypisywany Wilkowi znak taktyczny N 63 nosił w istocie HMS Tigris." - zdjęcie jest fatalnej jakości biorąc pod uwagę dodatkowo fakt iż papier na jakim wydawano w pewnym okresie czasopisma pozostawiał również wiele do życzenia nic tam poza częścią kiosku i działem nie widać - chodzi o numer taktyczny.
Dodam iż z okazji Dni Morza praktykowana była akcja wymiany dzwonów pomiedzy okrętami. I tak należało odczytać numer budowy z tabliczki stoczniowej aby byc pewien który to okręt wystawiono do zwiedzania. Ani numer burtowy, ani nazwa na dzwonie nie były pewne.Marek T pisze: Tytułem dygresji: wydaje mi się, że jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic Układu Warszawskiego był fakt posiadania przez polskie okręty nazw własnych. Z niezrozumiałych powodów w prasie (również w "Banderze") nie pisano ścigacz o.p. CZUJNY tylko okręt "361".
Zawsze z drżeniem serc czekaliśmy na Dni Morza. Można było wówcza wejść na okręt i na dzwonie odczytać jego nazwę ...
Dla ścisłości dodam iż okręty te w swojej historii nie zmieniły swoich numerów taktycznych i cały czas miały oficjalnie te same. To dla maskirowki zmieniano numery taktyczne na okrętach (były jak juz wspomniano na wymienianych tablicach) w czasie ćwiczeń, manewrów itd. W tych czasach roczniki flot z braku informacji dały się nabrać na ten chwyt. To samo dotyczyło "piatego" okrętu podwodnego pr. 613 sfotografowanego w rejsie do Murmańska z innym numerem taktycznym.JB pisze: W późniejszych latach odstąpiono od tej sztywnej reguły, i w latach 70. pojawiły się oznaczenia zaczynające się od 5 i 7, wtedy też numery te zaczęły pojawiać się na nadbudówkach, a nie na burtach. Pierwszej wielkiej zmiany dokonano w czerwcu 1975 roku, by po roku znowu je zmienić na dwa lata (od czerwca 1976 do czerwca 1978), by jak się wtedy pisało „zmylić obserwatorów zachodnich”.
Okręty patrolowe WOP projektu 912 nosiły początkowo oznaczenia OP-301 itd. by zmienić je na 321-325. Od czerwca 1975 roku pojawiły się numery 349-353, a następnie 366-370, by w czerwcu 1978 roku powrócić do starych oznaczeń.
Ścigacze okrętów podwodnych projektu 912M miały początkowo numery 351-358 (niewykluczone, że przejściowo 355-362), a potem 301-308, by zmienić je na 313-320.
Dodatkowo prowadzono akcje dezinformującą, np. w wywiadzie dla telewizji ówczesny dowódca MW admirał Waga mówił o posiadaniu przez marynarkę 12 ścigaczy!
Znajomość tych zmieniających się numerów konieczna jest dla młodszych entuzjastów polskich okrętów jak i do prawidłowej analizy np. dokumentacji fotograficznej. Działania polegające na zmianie numerów taktycznych dezinformowały przede wszystkim hobbystów, choć i zachodnie roczniki flot też gubiły się podając oznaczenia polskich okrętów.
JB
O ile przy wspomnianych przez JB okrętach akcja ta była sporadyczna to przy KTR typu Osa trwała przez długie lata. W swojej książce "PMW 1985" popełniłem błąd pisząc iż Osy miały różne numery, a dopiero później dostały numery 421-433. Takie numery miały od początku tylko że dla maskirowki na burtach malowano (!!!) zupełnie inne zaczynające się na 0 lub 1.
Oznaczenie dla "Błyskawicy" BŁ obowiązywało (choć nigdy nie było namalowane) od 25 lipca 1936 roku do 1 lipca 1937. "Grom" do 30 kwietnia 1937 roku nosił oznaczenie G, potem (do 1.VII.37) zmienione na GR.rak71 pisze:Może i BŁ, ale od 1938 (jeżeli sie nie mylę, bo piszę z głowy) zlikwidowano oznaczenia burtowe i ten problem zniknął.
JB
Wkrótce zamierzam opisać numery malowane na burtach lub nadbudówkach (tabliczki) ścigaczy rakietowych pr. 205, czyli "Os".Jarek C. pisze: O ile przy wspomnianych przez JB okrętach akcja ta była sporadyczna to przy KTR typu Osa trwała przez długie lata. W swojej książce "PMW 1995" popełniłem błąd pisząc iż Osy miały różne numery, a dopiero później dostały numery 421-433. Takie numery miały od początku tylko że dla maskirowki na burtach malowano (!!!) zupełnie inne zaczynające się na 0 lub 1.
Mam na temat tych zmian dość śmiałą hipotezę.
JB
Jedną z zasad WP i pozostałych armii UW było w czasie ćwiczeń i manewrów dodawanie stałej liczby (ewentualnie cyfry) do istniejących numerów porządkowych. Np. w czasie danych ćwiczeń na mapach nie wystepowały prawdziwe numery jednostek MW tylko zwiekszone o pewna wartość.JB pisze:Wkrótce zamierzam opisać numery malowane na burtach lub nadbudówkach (tabliczki) ścigaczy rakietowych pr. 205, czyli "Os".Jarek C. pisze: O ile przy wspomnianych przez JB okrętach akcja ta była sporadyczna to przy KTR typu Osa trwała przez długie lata. W swojej książce "PMW 1995" popełniłem błąd pisząc iż Osy miały różne numery, a dopiero później dostały numery 421-433. Takie numery miały od początku tylko że dla maskirowki na burtach malowano (!!!) zupełnie inne zaczynające się na 0 lub 1.
Mam na temat tych zmian dość śmiałą hipotezę.
JB
I tak w rozkazach o ćwiczeniach można znaleść np.:
23.FO (zamiast 3.FO)
28.FOW (zamiast 8.FOW)
27.plm-b (zamiast 7.plm-b)
31.pł MW (zamiast 11.pł MW)
Patrz powyżej + 30. Czyli np. 623 + 30 = 653.JB pisze:To był trałowiec 206F/11, czyli ORP "Mewa" w okresie VI.1975-VI.1976.Marek T pisze:Mam np. zdjęcie trałowca z numerem - bodajże - - "653" i 0 szans na identyfikację.
Był jednak pewien porządek w tej gmatwaninie i chcę go Kolegom przybliżyć.
JB
W czasie ćwiczeń musiał istnieć pewien klucz aby dowództwo samo mogło sie połapać.
Zgodnie z powyższym - BŁYSKAWICA miała planowane BŁ. W związku z ogólną akcją likwidacji oznaczeń literowych na burtach nie zdążono go już namalować, ale oznaczenie to pozostało (podobnie jak innych okrętów) do korespondencji radiowej.
A GRYFOWI zdaje się w ogóle nie przydzielono symbolu.
Przy okazji: dlaczego Pertek w WDMF podaje, że dla CZAPLI przewidywano litery CY ?
A GRYFOWI zdaje się w ogóle nie przydzielono symbolu.
Przy okazji: dlaczego Pertek w WDMF podaje, że dla CZAPLI przewidywano litery CY ?