Krzysztof Kucharski pisze:...W skrócie: latające bezzałogowce (w oryginale - "aircraft") startujące z wyrzutni torpedowych OP...
Kto pierwszy przyzna się, że jego opinie na temat rzekomej wypowiedzi MONa były hm... nietrafione? ...
Poniżej stary pomysł, który jakością przebija "ministra" Antoniego.
Morze 11. 1969.jpg (431.37 KiB) Przejrzano 8887 razy
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Ktoś czytał ten artykuł ? Czy jak większość lemingów czytali nagłówek , o fakcie znaku zapytania na końcu tezy nie wspomnę. Dawno były minister mówił o współpracy z lotnictwem i innymi systemami broni a nie o posiadaniu samolotów pokładowych.
Marek-1969 pisze: ↑2020-12-23, 17:46
Ktoś czytał ten artykuł ? Czy jak większość lemingów czytali nagłówek , o fakcie znaku zapytania na końcu tezy nie wspomnę. Dawno były minister mówił o współpracy z lotnictwem i innymi systemami broni a nie o posiadaniu samolotów pokładowych.
Marek-1969 pisze: ↑2020-12-23, 17:46
Ktoś czytał ten artykuł ? Czy jak większość lemingów czytali nagłówek , o fakcie znaku zapytania na końcu tezy nie wspomnę. Dawno były minister mówił o współpracy z lotnictwem i innymi systemami broni a nie o posiadaniu samolotów pokładowych.
Gdyby były minister kiedykolwiek wiedział o czy mówi, może ktoś by się wysilił. Ale że były minister, to ekspert od pancernej brzozy i implodowania parówek, to został potraktowany jak przystało na pacjenta Tworek.
Czyli jak zwykle co? lemingi w innych leminga widzą? Czy też głębia myśli wodza i kapituły? Karakali nie budiet więc te podłodki to miały by F16 naprowadzać na wraże konwoje czy na odwrót?
Coście się lemingów doczepili? Leming, jaki jest, każdy widzi i ma o tego prawo, aby nim być. A podwodne lotniskowce są w historii i wcale nie takie głupie maszyny przenosiły i potrafiły ich użyć, więc skończmy wycieczkami po adresem brzóz, tylko rzeczowo omówmy, co boski Antonio miał na myśli? Może taki leming, jak ja, zrozumi?
Podstawowym źródłem wiedzy leminga są nagłówki . Znak zapytania na końcu tezy też nie budzi w nich funkcji myślowych . Tu natomiast jesteśmy na portalu co bądź specjalistycznym .
Panie Marku a czy zwrócił Pan uwagę na to, skąd pochodzi ta informacja? Nikt tu nic nie zmieniał i media powtarzają komunikat "słowo w słowo". To jest informacja OFICJALNA przekazana przez urzędnika pracującego dla Rady Ministrów czyli rządu. Dokładnie to samo powtarza się w większej ilości materiałów w mediach z podpisem o tym, skąd to pochodzi. Powtarzam, że to pochodzi z oficjalnego materiału firmowanego przez rząd. Proszę się od nas amatorów, na bądź co bądź specjalistycznym forum, odlemingować
Funkcje myślowe działają, odruch nabijania się z oficjalnych bzdur również. Czy z gaf. Więc tak jak mniejszy lub większy uśmiech wzbudza "Koństytucja" tak samo działają niefortunne wypowiedzi. Szczególnie te "usankcjonowane" i "oficjalne". Bez względu na to, czy komuś się powstania pomerdały czy wyskoczył z okrętami podwodnymi z samolotami. Odpowiem na przykładzie historyjki, jaka przytrafiła się mojemu bratu a ja byłem tam i nie mogłem powstrzymać się od głupiego rechotu. Nawet nie pamiętam co robiliśmy w tamtym momencie ale byliśmy na podwórku. Jakieś dzieciaki przechodziły obok i zaczęły uderzać w blaszany garaż wujka. Dość mocno uderzały i hałas był niesamowity. Wuj zjawił się oczywiście po tym, jak dzieciaki "wybyły" i osobą najbliżej garażu by mój brat. Więc wuj zaczął oskarżać mojego brata, a ten nie myśląc nawet o dwuznaczności tego co mówi, ze stoickim spokojem odpowiedział, "Pomiędzy staniem a waleniem jest różnica". Wuj zrobił się czerwony na twarzy i ale po chwili tak on jak i ja rechotaliśmy a brat potrzebował jeszcze chwili aby do niego dotarło dlaczego.
Puenta jest taka, że każdy kiedyś powiedział kiedyś coś głupiego. Lub niejednoznacznego czy zastosował zbyt duży skrót myślowy. Problemy zaczynają się wtedy, kiedy zaczyna się to na siłę usprawiedliwiać i atakuje tych, co to chwilę się pośmiali. "Bo nikt nam nie wmówi, że białe jest białe a czarne jest czarne".Odrobina dystansu pomaga. A śmiech to zdrowie. Nie musimy szukać drugiego i trzeciego dna w oficjalnej wypowiedzi, nie musimy sprawdzać przypisów i grzebać głębiej aby coś co polityk powiedział nabrało większego sensu. Mamy prawo śmiać się z oficjalnych niefortunnych wypowiedzi.
Problemy zaczynają się wtedy, kiedy zaczyna się to na siłę usprawiedliwiać i atakuje tych, co to chwilę się pośmiali.
Prawda.
"Bo nikt nam nie wmówi, że białe jest białe a czarne jest czarne"
Tu jest inny problem. Bo wszystko wskazuje na to, że ten ktoś kto to powiedział powiedział to co najmniej proroczo. Więc może ktoś i kiedyś się z tego śmiał, ale teraz już śmiać się nie ma z czego.
Każdy kiedyś jakąś głupotę popełnił. Jeśli nieświadomie, to pół biedy - można się pośmiać i zapomnieć. Gorzej, jeżeli ktoś po prostu ma głupie/szkodliwe poglądy, przekonania, wizje. Tu juz śmiać się nie ma z czego.
A tak nawiasem, czy Macierewicz w ogóle miał jakąś wizję sił zbrojnych? Już nawet nie pisze o marynarce, w ogóle sił zbrojnych? Pomijając to, że ma być WOT. Choć ja do końca nie jestem pewny czy on wiedział czym ma być WOT? Tudzież czym według niego to WOT miało być?