Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Napoleon
Posty: 4716
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Przypomnij sobie oburzenie w GW jak żołnierz wszedł z karabinem do sklepu albo jak pokazywał dziecku broń.
2. A że pańcia w szkole nie nadąża to inna sprawa. Narracja pańci stała się nieaktualna. Masz skutki feminizacji szkolnictwa.
Czyli co - ta nauczycielka miała pochwalić, cieszyć się, lub coś w tym rodzaju? Zabijaniem nie ma się co chwalić, nawet jeżeli trzeba to robić. Zareagowała tak jak powinna.
Feminizacja nie ma tu nic do rzeczy, bo to kwestia człowieczeństwa, nie płci. Ktoś tu chyba czegoś nie rozumie.
Dokładnie z tego powodu przytoczyłem powyższy opis amerykańskich wojaków z operacji wyzwolenia Afganistanu spod jażma Talibów
Przy czym to "jarzmo" (w rozumieniu pejoratywnym) jest faktem. Amerykanie popełnili błąd naiwności zapominając, że na siłę niczego zrobić się nie da.W tym konkretnym przypadku zaś nie da się wprowadzić demokracji w kraju o tak silnej strukturze plemiennej, który w zasadzie nie jest państwem we współczesnym tego słowa rozumieniu a raczej czymś w rodzaju państwa feudalnego rodem ze średniowiecza. To są inne światy. Gdyby jakimś cudem udało im się zrobić to co zamierzali, Afganistan były lepszym krajem. Nawet pomimo korupcji, nadużyć czy kłótni.
Z tym strzelaniem do "obiektów cywilnych" bywa tak że:...
Czyli jak ostrzeliwują większe miasta to według Ciebie też ta zasada się sprawdza? Albo jak czołg podjeżdża pod dom opieki społecznej i ogniem na wprost rozwala budynek zabijając 3/4 pensjonariuszy to też tak jest?
Rosjanie nie dają sobie rady w polu, więc próbują złamać Ukraińców generując straty w infrastrukturze i ludności cywilnej. Zakładając, że to ich "zmiękczy". I w sumie zakładają chyba słusznie (ile człowiek może wytrzymać?), ale to co robią jest zbrodnią wojenną. I nie ma co ich tutaj usprawiedliwiać lub przyjmować, że sytuacja które pewno w jakimś tam zakresie się zdarzają, są typowe. Bo patrząc na ukraińskie miasta z góry można stwierdzić, że nie są typowe.
Wydaję mi się, że tak różowo na froncie jeszcze nie jest i najtrudniejszy okres wojsko ukraińskie będzie miało dopiero za chwilę -to kwiecień będzie przełomowy.
Zgadzam się, choć trudno mi powiedzieć czy to będzie kwiecień.
Ale niestety Rosjanie poprawią logistykę, podciągną rezerwy, i w kwietniu zwiększą napór na wojska ukraińskie, na najważniejszych odcinkach "zmiękczając" przed natarciami ukraińską obronę zmasowaniem nalotów i ostrzałów artyleryjsko-rakietowych.
Prawda. Patrz południe. Tam z logistyką mają wyraźnie lepiej i tam czynią największe postępy. Jeśli opanują Mariupol i uruchomią transport kolejowy, będą mieli o wiele łatwiej.
Mimo takich problemów Ukraińcy mogą odeprzeć i tę ofensywę, jeśli będą odpowiednio wspomagani zaopatrzeniem broni, amunicji i żywności Zachodu i to musi trwać cały czas od teraz. A gdy to się uda i znów Rosjan "wyhamują" - to putinowcy będą mieli zdecydowanie dosyć. Na trzeci poważny zryw prędko się nie zbiorą i konieczne będą rozmowy obu stron. Oby tylko to się tak rozegrało i ten zapowiadany "białoruski" atak okazał się jednak straszakiem.
Czy ten białoruski straszak jest aż tak straszny - tego nie wiem. Wydaje mi się (aczkolwiek nie mam zamiaru się o to sprzeczać) że być może Białorusini są groźniejsi jako straszak niż realna siła, która wsparłaby Rosjan. Nie sądzę, że daliby sobie radę lepiej niż Rosjanie. Nie sądzę też, by Łukaszenko palił się do wysłania swych wojsk na Ukrainę. Więc mogą siedzieć cały czas u siebie, ale i tak będą wiązali jakieś tam ukraińskie siły. Już z tego Putin miałby korzyści.
A co do pokoju, to tak jak wspomniałem wcześniej, wydaje mi się iż Putin potrzebuje coś co pozwoliłoby mu "zachować twarz". A co to będzie, to zależy od ukraińskiej armii. Na dzień dzisiejszy coś mi się wydaje, że chce Donbas (i uznanie zaboru Krymu) plus połączenie przez Mariupol i Chersoń z Krymem. Ale czy mu się uda to zyskać - nie wiem.
Ostatnio zmieniony 2022-03-23, 00:25 przez Napoleon, łącznie zmieniany 3 razy.
tom
Posty: 879
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

tom pisze:
W tej chwili (jak czytam w niecie) wojska ukraińskie kontynuują na różnych odcinkach szereg małych "ofensyw", by odebrać z powrotem trochę terenu, osłabić jeszcze bardziej rosyjskie siły (póki nie zostały solidniej wzmocnione) i uzyskać lepsze pozycje przed walkami kwietniowymi.
Póki to trwa, mogą jeszcze parę sukcesów odnieść. Ale później będzie trudniej.
Piotr S.
Posty: 2416
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »

Ciekawi mnie jedna rzecz jak będzie wyglądał 9 maja w Moskwie dzień zwycięstwa bez zwycięstwa ?
tom
Posty: 879
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

Dlatego przewiduję, że Rosjanie spróbują jednak czegoś przed majem. Tak samo jak Niemcy w II wś. mają "hopla" na puncie historycznych dat i takich symboli i pewnie chcieliby dyktatorowi zrobić "prezent". Ale nie musi to się im udać.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

Znów małe odejście od tematu. W związku z sytuacją u nas terminy na strzelnicach zarezerwowane na dwa tygodnie wprzód, albo i lepiej. A u Was?
Kto chce przeczytać wiersz ten może przeczytać, ale jak ktoś chce nauczyć się obsługiwać Glocka?
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Napoleon
Posty: 4716
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Dlatego przewiduję, że Rosjanie spróbują jednak czegoś przed majem.
Jeśli Rosjanie będą coś robić "na siłę" pod daty, to raczej nie wróżę im sukcesów - i dobrze.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1288
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: 2022-03-23, 00:12
Przypomnij sobie oburzenie w GW jak żołnierz wszedł z karabinem do sklepu albo jak pokazywał dziecku broń.
2. A że pańcia w szkole nie nadąża to inna sprawa. Narracja pańci stała się nieaktualna. Masz skutki feminizacji szkolnictwa.
Czyli co - ta nauczycielka miała pochwalić, cieszyć się, lub coś w tym rodzaju? Zabijaniem nie ma się co chwalić, nawet jeżeli trzeba to robić. Zareagowała tak jak powinna.
Feminizacja nie ma tu nic do rzeczy, bo to kwestia człowieczeństwa, nie płci. Ktoś tu chyba czegoś nie rozumie.
Byłoby super gdyby dziecko dalej mogło być dumne ze swojego tatusia. Na refleksję będzie miało czas.
Tak, pańcia nie nadąża i nie do końca rozumie co robi w swojej pracy.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1681
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Gregski »

To głębszy problem.
Wypieramy co to jest broń i do czego służy.
Gdy byłem nastolatkiem w liceum mieliśmy zajęcia PO a w ich ramach strzelaliśmy z kbks-ów. Uczyliśmy się podstawowej pomocy w przypadku zranień. Uczyliśmy się jak postępować w przypadku nalotu czy innego zagrożenia. Nic w tym złego nie widzę.
Wypieramy też inne rzeczy. Dla mnie było normalne, że w sobotę dziadek łapał kuraka, brał siekierkę i na pieniek. A potem babcia go skubała (kuraka a nie dziadka).
W niedzielę był z tego rosół i mięsko.
Dziś to zbyt drastyczne. Ludziom się wydaje, że udka na drzewach rosną.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
tom
Posty: 879
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

Nie tylko to. Niektórzy faceci mdleli na widok igły lub czegoś czerwonego :) A np. myśliwych do niedawna spory procent ludzi uważał za sadystów. Teraz patrzenie na ludzi obeznanych z bronią się zmienia.

Choć nie wszystkie rzeczy się zmieniają tak jak by się tego chciało. Wczoraj czytałem o wyrzuceniu z pracy Ukraińca z lokalu w Baden Baden. Bo uzmysłowił prawdę o wojnie na Ukrainie innym. Jeśli tam mieszka spora klika sympatyków Putina i mogą to robić jakby byli w Rosji - to optymizmem nie napawa. Zresztą Niemcy jak dzieci nie dostrzegają, że mogą z czasem mieć problem z nimi taki, jak my z dywersantami V kolumny w trakcie września 1939 r.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Po raz kolejny - patrzmy na siebie zanim zaczniemy coś wypominać innym. Jeśli o nauczycielach to może:

https://www.rp.pl/nauczyciele/art359169 ... wypowiedzi

To tak na wypadek jakby ktoś musiał jednostkowymi wyskokami zaspokajać swoją wizję "wszyscy tak robią".

Odnośnie zwolnionego Ukraińca w Baden Baden to pracował w lokalu rosyjskim więc jak myślicie kto był właścicielem i dlaczego prawie na 100% nie był Niemcem?

W ten sam sposób to w Polsce pokazują "faki" sojuszniczym żołnierzom z USA:



To raczej Rosjanin niż Białorusin. Propagandowo da się zrobić jak z Baden Baden.

Mądrzy ludzie w czasie kryzysu potrafią jednoczyć się i brudy prać po cichu aby przeciwnik widział zjednoczoną siłę. A u nas nadal obrzucanie się g... bez zastanawiania się głębszego komu to na prawdę pomaga a komu szkodzi. Oraz bez wnikania w to, czy dane wiadomości są prawdziwe czy nie. I zwyczajowo tak wielu świętszych od papieża.
tom
Posty: 879
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

Wojciech Łabuć pisze: 2022-03-23, 12:01
Odnośnie zwolnionego Ukraińca w Baden Baden to pracował w lokalu rosyjskim więc jak myślicie kto był właścicielem i dlaczego prawie na 100% nie był Niemcem?
A co do licha - nawet jak to Rosjanin prowadzi ten lokal, to należy go traktować jak rosyjską placówkę dyplomatyczną? Ktoś mu wydawał pozwolenie na prowadzenie działalności i za konkretne naruszenia (tu - prześladowania, bo niekoniecznie może skończyć się na tym jednym incydencie) mógłby odebrać. Baden Baden to nie Rosja (przynajmniej do teraz i oby tak zostało), chyba, że komuś wisi, by rosyjskiej mniejszości to uzmysłowić. A jak do tego lokalu przyjdzie Niemiec, który jest za Ukraińcami i nie omieszka swoich poglądów wyrazić - to co - zostanie stamtąd wyrzucony?
Inna sprawa - to czy Ukrainiec chciałby teraz pracować dla Rosjanina? Szczerze wątpię. Chyba zwolniłby się sam.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4560
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »

Gregski pisze: 2022-03-20, 04:30 A jaka jest reakcja Ukraińców?
Czy oni przestraszyli się że mogą paść ofiarą takiej machinacji z naszej strony?

Cel osiągnięty, w Rosji furia
Napoleon
Posty: 4716
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Byłoby super gdyby dziecko dalej mogło być dumne ze swojego tatusia. Na refleksję będzie miało czas.
Tak, pańcia nie nadąża i nie do końca rozumie co robi w swojej pracy.
Jedyne usprawiedliwienie dla Ciebie to to, że pisząc to nie myślisz. Więc Ci tylko powtórzę - zabijanie ZAWSZE jest złe i nie ma się co nim chwalić. Ten kto to robi, jest według mnie pozbawiony człowieczeństwa - albo jest głupi. Niekiedy zabijać trzeba, ale to nic nie zmienia. Młodym, niedojrzałym ludziom niekiedy może się wydawać inaczej, mogą tego nie rozumieć. Ale nauczycielka powinna to rozumieć - i rozumiała. Zachowała się właściwie. A dziewczyna ze swojego ojca może być dumna. Z racji tego, że broni kraju a nie zabija ludzi. Jak rozumiem, gdyby w trakcie walki nikogo mu się nie udało zabić, to nie powinna być z niego dumna? Albo może i mogłaby być, ale mniej? Dochodzi absurd takiego sposobu myślenia?
W VIII wieku, podczas wojen bizantyjsko-arabskich, w sytuacji dla Bizancjum bardzo trudnej, padła propozycja by Kościół ogłosił wojnę z Arabami za świętą i zagwarantował zbawienie wszystkim żołnierzom, którzy polegną w walce. Hierarchowie jednak odmówili.Motywując to tym, że zabijanie ZAWSZE jest złe i zbawienia gwarantować nie może. Udzielili znaczącej pomocy w innej formie, ale nie w taki sposób. Mocne. I słuszne.
Jak dorośniesz Peceed, może zrozumiesz.
To głębszy problem.
Prawda. Ale nie zmienia to istoty rzeczy.
Cel osiągnięty, w Rosji furia
Czyli podstawowym celem tego pomysłu było zdenerwowanie Rosjan? Jak rozumiem, Ukraina się tu nie liczy? O Polsce już nie wspomnę... Przecież taki sposób myślenia to jakiś absurd połączony z paranoją!
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

A co do licha - nawet jak to Rosjanin prowadzi ten lokal, to należy go traktować jak rosyjską placówkę dyplomatyczną? Ktoś mu wydawał pozwolenie na prowadzenie działalności i za konkretne naruszenia (tu - prześladowania, bo niekoniecznie może skończyć się na tym jednym incydencie) mógłby odebrać. Baden Baden to nie Rosja (przynajmniej do teraz i oby tak zostało), chyba, że komuś wisi, by rosyjskiej mniejszości to uzmysłowić. A jak do tego lokalu przyjdzie Niemiec, który jest za Ukraińcami i nie omieszka swoich poglądów wyrazić - to co - zostanie stamtąd wyrzucony?
Inna sprawa - to czy Ukrainiec chciałby teraz pracować dla Rosjanina? Szczerze wątpię. Chyba zwolniłby się sam.
Są jakieś paragrafy na to? Rozumiesz różnicę pomiędzy tym co Ci podpowiada serce a tym co mówi obowiązujące prawo? Wiesz jaka jest różnica pomiędzy Rosją Putina a Niemcami? W tym pierwszym zamkną cię za protestowanie z czystą kartką. W tych drugich jeśli nie złamiesz prawa to nikt Ci nic nie zrobi. Sympatie polityczne nie mają tu nic do rzeczy. Takie kwestie reguluje sam rynek i klienci. Albo na przykład dostawcy. A jeśli zwolnienie było niezgodne z prawem to Ukrainiec ma środki aby pracodawcy to uzmysłowić. Skarga do odpowiedniego urzędu i zgodnie z prawem zostanie to rozwiązane.

Zdziwiłbyś się ale często dopiero sytuacje takie jak ta pokazują ludzki charakter i poglądy. Od Rosjan, którzy walczą teraz za Ukrainę do niedawnych "herosów" i "ulubieńców" jak pewien "Bohun", który teraz jasno powiedział kim jest i kogo popiera.
tom
Posty: 879
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

No niestety na Zachodzie chyba to tak działa i domyślałem się tego. Na miejscu to oni za demonstrowanie różnych poglądów w tym lokalu mogliby zrobić tylko awanturę i bójkę jak kibice stadionowi. I tylko mieliby później mandaty za naruszenie porządku.
Co do "
misji pokojowej NATO" wielka szkoda, że Kaczyński nie rozwinął szerzej swojej myśli na miejscu w Kijowie i nie powiedział np. tego, że ta misja pokojowa mogłaby mieć miejsce po zawarciu rozejmu przez obie strony i raczej w takim charakterze jak "błękitne hełmy" rozdzielały Serbów i Chorwatów na Bałkanach, starając się powstrzymywać wybuch nowych niepożądanych incydentów. Swoją drogą ONZ jest do niczego, skoro w tak ważnym konflikcie jak teraz nie przyda się. Rosjanie odczepiliby się, że NATO czy Polacy mają "niecne" zamiary. Gdyby kontyngent był międzynarodowy i nie NATO-wski, nie mieliby przekonujących argumentów przeciw.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Na Zachodzie jest prawo i wolność. Stety.

Co do Rosjan to oni mają gdzieś czy to byłoby NATO czy UN. Szczególnie ostatnio pokazali co myślą o "argumentach' i jak bardzo "przejmują się nimi".
Zablokowany