Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Ja tam widzę póki co, że systematycznie skrobają dodatkowy sprzęt.
Ile tego sprzętu? I jaki? Nawet prototypy i to stare, których nie kontynuuje się, znalazły się na Ukrainie. Bo okazało się, co było do przewidzenia, że jak się sprzętu nawet w liniowych jednostkach nie utrzymuje to sprzęt się do niczego nie nadaje. Braki w łączności? Radiostacje wybebeszone bo metale kolorowe. To samo z resztą osprzętu. A potem samobójstwa, bo jednostka miała wyjechać a tu 10% sprzętu w miarę na chodzie. Teraz to jest rozpaczliwe podbieranie z tego co się jeszcze da. Jak choćby z Południowej Osetii czy Armenii. Ogołocone z działającego sprzętu są nawet jednostki z Dalekiego Wschodu.
Skąd te rewelacje? Oczywiście Rosja ma duże granice i nie wyobrażam sobie by nagle z Królewca czołgi i inna technika były masowo pchane na Ukrainę, bo to było by zupełnie bez sensu. Część sprzętu operacyjnego jest nie do ruszenia z niektórych kierunków. Natomiast sprzęt ze składów jest systematycznie mobilizowany. Oczywiście większość tego sprzętu wymaga zabiegów przy ponownym rozruchu, ale póki co większe problemy widzę po ich stronie z zapewnieniem wyszkolonego personelu, a nie samą techniką. To co masa ekspertów twierdzi nie ma tu nic do rzeczy i fakty są takie, że sprzęt na froncie jest systematycznie uzupełniany o czym świadczą liczne udokumentowane zdjęcia transportów kolejowych.
Sprzęt z obwodu kaliningradzkiego już od dawna był używany bojowo na Ukrainie. I to ze sporymi stratami. Sprzęt jest brany z jednostek a nie ze składów. Na składach co się dało zabrać i nie było złomem to zostało zabrane. Straty ponosiła piechota morska a teraz na Ukrainie jest też 18 Dywizja Zmotoryzowana. Ta powstała w 2021 roku a działa w Donbasie. Skrobie się co się tylko da.

W swojej 6letniej wojskowej karierze miałem nieprzyjemność przejmowania sprzętu zmagazynowanego. I to w sytuacji, gdzie ten sprzęt był przynajmniej w teorii obsługiwany i nie rozkradziony. oraz przebywał na składzie znacznie krócej. Nie ma cudów i jeśli sprzęt po prostu stał przez 20+ lat to jest to w sumie złom. Nie da się go skanibalizować nawet zbytnio. Paliwo i płyny spuszczone i sprzedane. To jest wyrok śmierci. Elementy gumowe rozsypują się, to samo uszczelki wszelkiego rodzaju. Co dało się opchnąć na złom to na ten złom poszło. Materiał z zdobycznym rosyjskim sprzętem pokazuje skalę tej patologii - sprzęt dość nowy z jednostek liniowych jest w takim stanie, że u nas to byłby prokurator. Łącznie z rozszabrowanymi radiostacjami! A jak ktoś ma wątpliwości to odsyłam do tego jak u nas wyszło z T-72 przy okazji "modernizacji". A to nie ta skala patologii jeszcze i nie taki czas na składach oraz nie w takich warunkach.
A ja tego nie widzę. Nie widać było popłochu. Przez Czarnobyl ponoć wycofali 10tyś sztuk sprzętu różnej techniki wojskowej i to wg. samych Ukraińców. Kijów tymi siłami co mieli był nie do zdobycia. Jedyną szansę mieli krótko na początku jeśli udało by się im szturmem brać miasto z zaskoczenia. To, że ten bezsensowny i arogancki plan nie wypalił o niczym jeszcze nie świadczy. Trzymanie tam takich sił okupacyjnych przy tak rozciągniętych liniach logistycznych był bezsensowny, gdy szans na zdobycie Kijowa praktycznie już po upadku pierwotnego planu nie było. Tam wszystko się działo siłą inercji, no ale to była masa którą się tak z dnia na dzień nie da przekierować.
Popłoch był i to znaczny. Są całe kolumny porzuconego sprzętu, gdzie część pojazdów jest albo lekko uszkodzona albo nie uszkodzona. Samo tempo wycofania się powinno dawać wiele do myślenia. O ile jednostki blisko granicy miały łatwiej to te bardziej oddalone nawet nie próbowały naprawiać czegokolwiek czy holować. Jest filmik z ciężarówką, która odjechała zostawiając "bojców", którzy próbowali ja dogonić. Są filmiki jak przy ostrzale całe kolumny zatrzymuje się i Rosjanie uciekają na piechotę porzucając sprzęt. Nie była to kompletna panika ale wraz z pojawiającymi się nowymi materiałami skala klęski jest po prostu niesamowita. A ilość porzuconej amunicji, itp to już przekracza wszelkie normy. A do tego takie sceny:



Oryx miał olbrzymie zaległości a po odwrocie to prawie się załamał.

Panie Adrianie z uwagi na "mgłę" to obraz tego jak wyglądał odwrót dopiero się objawia. Ukraińcy z oczywistych powodów o zdobycznym sprzęcie informują z opóźnieniem. Po jego ewakuacji albo rozszabrowaniu i zniszczeniu jeśli nie dało się ewakuować.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

No nic ja ci mogę tylko pogratulować, że na podstawie kilku filmików jesteś w stanie opisać klęskę armii rosyjskiej. Ja nie jestem w stanie.

Co do tego panicznego wycofywania się przypominam, że nie widzieliśmy odzwierciedlenia tych ogromnych strat w raportach ukraińskich. Ja osobiście mniemam, że byśmy się dowiedzieli. Oczywiście mógł nastąpić wysyp większej ilości filmików, bo tego uszkodzonego i zniszczonego sprzętu z przeciągu miesiąca walk nikt nie ewakuował, a wcześniej sprawny ukraiński ajfon nie miał dostępu. Niemniej nie da się tych tez podpiąć pod paniczną ucieczkę, bo jak pisałem widzielibyśmy dużo większe raportowane straty. A te największe były w czasie głównych szturmów i w czasie najszybszego postępu wojsk rosyjskich, które nie były w stanie zabezpieczyć należycie ogonów logistycznych, a zbyt małe czołówki pakowały się często gęsto w różnego rodzaju zasadzki.
Wojciech Łabuć pisze: 2022-04-13, 13:21 W swojej 6letniej wojskowej karierze miałem nieprzyjemność przejmowania sprzętu zmagazynowanego. I to w sytuacji, gdzie ten sprzęt był przynajmniej w teorii obsługiwany i nie rozkradziony. oraz przebywał na składzie znacznie krócej. Nie ma cudów i jeśli sprzęt po prostu stał przez 20+ lat to jest to w sumie złom. Nie da się go skanibalizować nawet zbytnio. Paliwo i płyny spuszczone i sprzedane. To jest wyrok śmierci. Elementy gumowe rozsypują się, to samo uszczelki wszelkiego rodzaju. Co dało się opchnąć na złom to na ten złom poszło.
Twoje doświadczenie z naszego podwórka to jedno. Jeśli chodzi o nich to ja natomiast pamiętam, że odbywali bardzo regularne szkolenia rezerw włączając w to ćwiczenia z odtwarzaniem i wyciąganiem zmagazynowanego sprzętu. Mimo wszystko wiele rzeczy u nich traktowało się dużo poważniej niż u nas. Licytował się nie będę na ile korupcja i machlojki wpłynęły na realną gotowość tego sprzętu, ale na podstawie jednego samobójstwa opisanego przez Ukraińców nie sposób wyciągać wniosków na temat całości. Stan techniczny pojedynczego sprzętu też nie jest wyznacznikiem, bo jednak przeszedł on dość długą drogę spod Sum do Kijowa to bagatela 300km do pokonania na gąskach i z powrotem. Straty marszowe są zawsze, tu nam doszło jeszcze kiepskie morale gdzie pozostawieni żołnierze czekający na paliwo często panikowali i porzucali sprzęt - i tu bardziej wychodzi słabość logistyki kołowej, bo tam gdzie mieli logistykę na kolei to szło im znacznie lepiej. Kolejna kwestia to słaba znajomość terenu i pora roku, bo część tego przejętego sprzętu po prostu utopiła się w błocie, a nie była wynikiem niesprawności.

Ja tam się spierał nie będę, ale jakichś ewidentnych danych na temat stopnia niesprawności sprzętu nie mamy by takie sądy tworzyć. Jedno co przyznam to faktycznie stopień skomplikowania sprzętu rosyjskiego jest znaczny i charakteryzuje się znacznie wyższą awaryjnością niż sprzęt zachodni. Niestety to samo dotyczy sprzętu ukraińskiego i oby podciągali tyle ile się da kolejami i szanowali sprzęt w marszu.

Może i finalnie okaże się, że twoje przypuszczenia są właściwe i faktycznie skończą im się czołgi. Ja na dziś końca tych czołgów nie widzę. Natomiast obserwuję ciągłe parcie na pozycje ukraińskie, a w systuacji gdyby stracili 750 czołgów z początkowych 1200 to ja nie mam pojęcia jak oni by mieli niby być w stanie kontynuować dalej działania ofensywne bez uzupełnienia strat. Dodatkowo znając ich wrodzoną psychozę na temat zagrożenia z każdego kierunku nie wierzę by byli skłonni się wypstrykać z wszystkich czołgów jak ty tu twierdzisz. Dla nich podstawowym przeciwnikiem jest NATO, a nie Ukraina która miała być tylko drogą do celu i stawiania warunków krajom NATO.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Nie wierzą w jakiekolwiek ofensywne działania ze strony NATO. Po to było straszenie bronią nuklearną i potem wyjaśnienie, że nie dotyczy tego co się bezie działo na Ukrainie.

Ćwiczenia obywały się i w Polsce. Straty marszowe rosyjskich jednostek są porażające. W niektórych kategoriach większe niż straty bojowe. To jest kolejna przesłanka do tego co pisałem o zmagazynowanym sprzęcie.

Zanim skończą się im czołgi skończą im się żołnierze. Tu jest kompletne skrobanie po dnie beczki. Tu się nawet nie da po prostu obsadzić kimkolwiek choć i to miało miejsce. Załoga BMP czy BMD 3 oficerów, z czego żaden nie w tej specjalności. Jeden z nich był oficerem-meteorologiem.

Rosja może jeszcze narobić wiele nieszczęścia ale po bitwie o Donbas będziemy wiedzieli znacznie więcej. Mam nadzieję, że w związku z zbliżającym się 9 maja pospieszą się z ofensywą i znów zapłacą wysoką cenę za prowizorkę i nadmierne kierowanie się polityką.
Piotr S.
Posty: 2405
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »

Rosja ogłasza alert antyterrorystyczny. Dywersanci uszkodzili most kolejowy
https://infosecurity24.pl/za-granica/ro ... t-kolejowy
To bardzo ważne działania ze strony Ukrainy ale mocno spóźnione Ukraina miała i ma możliwości aby takie działania podjąć na początku konfliktu
tego nie zrobiono efekt psychologiczny w postaci przeniesienia działań na teren agresora dał by Ukrainie większą pewność siebie .
Być może jesteśmy na początku tego typu działań Rosja ma rozległe terytorium i wszystkiego nie jest w stanie upilnować mosty, wiadukty, linie energetyczne , gazociągi i ropociągi powinny wylatywać tam w powietrze systematycznie co łatwo można by tam to osiągnąć .
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4542
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »

https://www.salon24.pl/newsroom/1220700 ... -komentuja
Prezydent Niemiec zelżony - persona non grata na Ukrainie
Pisiory jontrzą
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1638
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Gregski »

Wojciech Łabuć pisze: 2022-04-13, 11:27 Ukraina odniosła już wielkie zwycięstwo. Zmuszenie rosyjskiej armii do wycofania się na północy jest niepodważalnym zwycięstwem. Sam przebieg procesu wycofywania się Rosjan był dodatkową kompromitacją. Miejscami była panika i ilość porzuconego sprzętu jest powalająca.
Masz rację.
No przede wszystkim zmusiła Rosjan do totalnego przedefiniowania celów. Miała być cała Ukraina na talerzu w 4-5 dni. Janukowycz już był wieziony na ruskim tanku.
A teraz Putin wypruwa sobie żyły by osiągnąć jakikolwiek sukces który pozwoli mu zakończyć wojnę.
W tym momencie nie widzę bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty niepodległości przez Ukrainę.

Ze sprzętem nie musi być u Ruskich zbyt różowo skoro ściągają go nawet z Iranu.
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ ... iranu.html
https://tvn24.pl/swiat/wojna-w-ukrainie ... on-5672179

No i pośrednie zwycięstwa. Finlandia (a może i Szwecja) w NATO. Putin doprowadził do tego, że sąsiedzi jego agresywnego mocarstwa szukają ochrony. Wiedzą też, że teraz jest dobry moment bo ruska armia na ten moment nie jest w stanie temu ruchowi przeszkodzić.
Do tego dochodzi odbudowa NATO i modernizacja arsenałów państw członkowskich.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Wojciech Łabuć pisze: 2022-04-13, 13:57 Rosja może jeszcze narobić wiele nieszczęścia ale po bitwie o Donbas będziemy wiedzieli znacznie więcej.
Otóż to. Gdzieś za miesiąc powinniśmy wiedzieć gdzie była propaganda, a gdzie są jakieś realia.
SmokEustachy pisze: 2022-04-13, 14:28 Prezydent Niemiec zelżony - persona non grata na Ukrainie
No cóż takie owoce na jakie sobie mocno zapracowali.

Z pozytywnych aspektów to Szwecja i Finlandia pewnikiem wejdą do NATO co w obszarze Bałtyku zapewni nam znacznie większe bezpieczeństwo.

Drugi pozytyw to taki, że szykuje się jakieś expressowe wprowadzenie programu Narew po 10 latach niemocy.
Napoleon
Posty: 4648
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

A teraz Putin wypruwa sobie żyły by osiągnąć jakikolwiek sukces który pozwoli mu zakończyć wojnę.
Czyli z grubsza mamy to o czym pisałem już prawie miesiąc temu - Putin zorientował się, że przegrał i chce "zachować twarz". Czyli osiągnąć coś, co można by uznać za sukces.
Z tym, że zauważam, że o ile na początku Ukraińcy byli gotowi na dość dalekie ustępstwa (np. w sprawie Krymu) to teraz jakby "stwardnieli" w swych oczekiwaniach. Na mój gust coś szykują, może w rejonie Chersonia? Gdyby odepchnęli tam Rosjan na Krym, zwolniłoby się im trochę jednostek. Nie wiem. Ale odnoszę wrażenie, że do czegoś się szykują. Jesli się nie mylę, to cokolwiek by to było, niech się im uda.
Natomiast obserwuję ciągłe parcie na pozycje ukraińskie, a w systuacji gdyby stracili 750 czołgów z początkowych 1200 to ja nie mam pojęcia jak oni by mieli niby być w stanie kontynuować dalej działania ofensywne bez uzupełnienia strat.
skracając front i gromadząc siły z opuszczonych odcinków w nowych miejscach. I to robią. Co oznacza, że że sił i środków zaczyna im brakować.
Daleki byłbym od głoszenia tu jakichś hiobowych wieści o stratach rosyjskich, ale wszystko wskazuje na to, że są one naprawdę bardzo ciężkie. Na tyle, że trudno je Rosjanom uzupełnić. A ich uzupełnianie to w dużym stopniu prowizorka. No i nie lekceważyłbym korupcji... Pamiętam, że na początku wojny wszyscy dziwili się, że Rosjanie nie są przygotowani do walki w nocy. A powinni byli być. Itd.

Wychodzi na to, że NATO rzeczywiście, gdyby przyszło co do czego, w działaniach konwencjonalnych zgniotłoby Rosjan w dwa tygodnie.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

W rejonie Chersonia teraz się chyba uciszyło. Ukraina odbiła trochę terenu, może ostrzeliwać przedmieścia Chersonia ale wygląda, że teraz nie naciskają tam. Rosja pchnęła tam trochę sił ale jak się zacznie gotować Donbas to być może Ukraina znów dociśnie śrubę, bo Rosja będzie miała ograniczone zdolności do reakcji. Plus czas działa na korzyść Ukrainy i Rosjan tam cały czas skubią artylerią oraz partyzantką. Most Antonowa nie został też przygotowany przez Rosjan do wysadzenia bez podstaw :D

Co do sprzętu do walki w nocy to u Rosjan wyszły 2 sprawy. Pierwsza to oczywista korupcja i złodziejstwo. Mocno powszechne było to, że jak gdzieś ten sprzęt dotarł to zaraz pojawiał się na rynku. Ale nawet jeśli nie sprzedawano to nie szkolono się na nim równie często. Z prostej przyczyny - bo ktoś uszkodzi albo ukradnie. Tak się dzieje jak wojsko nie jest zawodowe, nie ma porządnej kadry podoficerskiej oraz wszystko musi być pod kontrolą starszych oficerów.

Rosjanie uzupełnili część strat ale zabrakło im sił na to co planowali. W dodatku jakby się nie wycofali na północy to straciliby dość szybko jeszcze więcej sprzętu i nawet wycofanie się mogłoby być problematyczne. Teraz na ich niekorzyść działa to, że zamiast poczekać na odtworzenie części jednostek i przeprowadzenie ofensywy to zaczynają pchać się do ataku mając na miejscu zbyt małe siły. Jeśli i te jednostki zostaną mocno poturbowane to ofensywa zdechnie zanim się na dobre zacznie. Z jednej strony ograniczyli rozmach ofensywy ale nadal biją w mocno umocnione pozycje. Plus pogoda sprzysięgła się im przeszkadzać. Ma ostro padać przez ponad tydzień. Nadal Ukraińcy muszą się wykazać i na pewno ich to też będzie sporo kosztować ale są przesłanki do bycia co najmniej lekkim optymistą. Już wpadają filmiki o dość skutecznym działaniem artylerii a to nie tylko straty dla Rosjan, problemy z logistyką ale i spadek morale. Rosja chyba nadal nie wyciągnęła wniosków odnośnie tego, że jak chcą uderzać to albo ostro albo wcale.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Napoleon pisze: 2022-04-13, 16:46 skracając front i gromadząc siły z opuszczonych odcinków w nowych miejscach. I to robią. Co oznacza, że że sił i środków zaczyna im brakować.
To tylko twoja luźna teoria. W mojej ocenie zrozumieli szybko, że nikt ich kwiatami witać nie będzie, a to oznaczało, że muszą albo szybkim rajdem zająć Kijów albo zmykać, bo takimi siłami to tak dużego obszaru z nieregularnymi oddziałami nie da się okupować. Z tego też względu jestem trochę spokojniejszy o Ukrainę, bo pokazują, że nawet jeśli ich armia zostałaby zniszczona to okupywać się ich kraju już nie da. Stąd też Rosja skupia się teraz na obszarze gdzie są mgliste, ale ciągle nadzieje na przekonanie lokalnej ludności do jakiejkolwiek kolaboracji, a tych nieperspektywicznych jak widzimy wysyła się gdzieś masowo w głąb Rosji i choć to nieludzkie to jednak ich jedyne sprawdzone metody znęcania się nad ludnością cywilną.
Napoleon pisze: 2022-04-13, 16:46 Wychodzi na to, że NATO rzeczywiście, gdyby przyszło co do czego, w działaniach konwencjonalnych zgniotłoby Rosjan w dwa tygodnie.
Tu widać jak kolosalne znaczenie ma lotnictwo na współczesnym polu walki oraz rozpoznanie. Ukraińcom brakuje sił i środków do atakowania tych wszystkich kolumn ciągnących na front. Czy też ataku na bazy lotnicze, za wyjątkiem tych akcji w Czarnobajewce. NATO z pewnością ma narzędzia by zdezorganizować całą logistykę jak i wsparcie lotnicze wojsk FR. Niemniej trzeba też mieć zdolności na lądzie, bo samo lotnictwo niczego jeszcze nigdy nie wygrało.

Obecnie z tego co słychać nie będzie u nas kolejnych dywizji. Jedyne co się planuje to wzmocnienie każdej dywizji o kolejne bataliony pewnie na wzór 18 DZ. I to jest w sumie jakaś w miarę rozsądna droga. Bo jak widać dużo nie koniecznie znaczy dobrze.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1279
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Zastanawia mnie brak działań sił dywersyjnych na lotniskach wroga.

1 moździeż 120 mm z amunicją naprowadzaną laserowo
1 dron z podświetlaczem
3 ludzi obsługi
???
PROFIT


Chyba że ktoś jest hardkorem to może wpaść i zrobić akcję w stylu Rambo.
Jakby zrobili akcję z zaskoczenia w kilku miejscach na raz toby można było ubić setki maszyn.

Problemem może być głośna praca moździerza ale opracowałem sobie kiedyś prosty tłumik w oparciu o stalową beczkę jako komorę ekspansyjną.
Innym rozwiązaniem może być dywersyjne użycie amunicji krążącej.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

USA rozważają przekazanie Ukrainie broni, która ma pozwolić atakowanie rosyjskiego lotnictwa jeszcze na lotniskach. Peceed swoim postem chyba ich do tego przekonałeś :)



Z tego co wymieniłeś to amunicja krążąca i SOF mogłoby zadziałać ale to jest dość głębokie wejście w terytorium Rosji i nie jest to proste do wykonania. Z Rambo nie wyjdzie, bo nie ma setek maszyn. Zaskakująco mało samolotów i śmigłowców bierze udział w tej wojnie po stronie rosyjskiej.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Wojciech Łabuć pisze: 2022-04-13, 18:25 Zaskakująco mało samolotów i śmigłowców bierze udział w tej wojnie po stronie rosyjskiej.
Bo ich lotnictwo jest po prostu słabe. Słabo szkolone i problemy z utrzymaniem stanu technicznego tuszowane są przez propagandę jak i szczelną kurtynę na temat stanu ich samolotów. Czym więcej muszą latać tym gorzej to będzie wyglądać. Wystarczy popatrzyć co wg. propagandy mają nawet na wikipedii i od razu wszystko staje się jasne. Równie dobrze można uznać, że my mamy 30 Migów z czego faktycznie... no to wiadomo.
Wojciech Łabuć pisze: 2022-04-13, 18:25 USA rozważają przekazanie Ukrainie broni, która ma pozwolić atakowanie rosyjskiego lotnictwa jeszcze na lotniskach.
I to byłby jakichś game changer
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1279
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Wojciech Łabuć pisze: 2022-04-13, 18:25 Z tego co wymieniłeś to amunicja krążąca i SOF mogłoby zadziałać ale to jest dość głębokie wejście w terytorium Rosji i nie jest to proste do wykonania.
Jest banalnie proste do wykonania. Polski Warmate 2 ma potencjalny zasięg 150 km na akumulatorach litowo-jonowych. Wywalamy 3/4 z nich i montujemy silnik spalinowy w konfiguracji "extender". W ten sposób zasięg wzrośnie do 1250 km (benzyna jest 11 x bardziej kaloryczna niż baterie 330 wh/kg przy sprawności silnika 30%) przy prędkości 75 km/h i do 300 km przy prędkości 150 km/h. Można przyjąć że lecimy w nocy i atakujemy nad ranem, przy prędkości 100 km/h mamy 6.5 h na przelot według gps. Jak powieje dobry wiatr to może być jeszcze ciekawiej.
Swoją drogą to nic nowego, bo zabawy z miniaturowymi BSL-ami o zasięgu kilku tysięcy kilometrów były już przeprowadzane, w tym loty transatlantyckie (a czytałem o tym w SciAm chyba ze 20 lat temu). Silniki modelarskie kosztują kilkaset złotych.

Przy powolnym locie na dużej wysokości może być jeszcze ciekawej, bo najprawdopodobniej echo radarowe amunicji krążącej zostanie odcięte przez radary dopplerowskie naziemnych stacji wykrywania, myśliwców zresztą też.
(Strzelanie z wielotonowych tomahawków jest... takie w stylu lat 80 ;) )
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Napoleon
Posty: 4648
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

To tylko twoja luźna teoria.
Nie tylko moja. Z tym, że to się z grubsza pokrywa z tym co piszesz.
Bo ich lotnictwo jest po prostu słabe.
Jeśli wierzyć oficjalnym źródłom, to mają jakieś 1000 samolotów. I to nie licząc MiG-31 i strategicznych bombowców. Skądś ta cyfra się wzięła. Podejrzewam, że mają mało maszyn sprawnych.
Teraz na ich niekorzyść działa to, że zamiast poczekać na odtworzenie części jednostek i przeprowadzenie ofensywy to zaczynają pchać się do ataku mając na miejscu zbyt małe siły.
9 maja już blisko, jak by nie patrzeć...
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6659
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

Coś mi się zdaje, że postsowieckie modele sprzętu wojskowego będą znikały w Ukrainie...
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,5958210

Jest szansa na wymianę staroci na coś nowszego po okazyjnych cenach...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Zablokowany