Gregski pisze: ↑2022-05-24, 10:46I dlatego potrzebne są drastyczne a nie udawane sankcje. Po to by przeciąganie czegokolwiek Rosji się zdecydowanie nie opłacało, by każdy dodatkowy dzień konfliktu dewastował ich gospodarkę, dezorganizował życie.
A czy byłbyś w stanie pokazać jeden przykład z historii, że drastyczne sankcje zadziałały na jakiś większy kraj tak, by nie opłacało mu się się prowadzić działań wojennych przez każdy dodatkowy dzień?
Ja rozumiem, że coś trzeba robić, by zniechęcać do działań, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że sankcjami nikt nie zatrzyma Rosji, ani dziś, ani za miesiąc, ani za rok. Nie mówię przez to, że są nieważne. Są, ale to nie są one kluczowe w kwestii zakończenie konfliktu na Ukrainie. Zwłaszcza, że im dłużej będzie trwał konflikt tym mniejsza będzie chęć do nakładania, albo uszczelniania sankcji, bo mimo wszystko (co może Polakom nie mieścić się w głowie) wiele krajów nadal chce dealować z Rosją. Może to już nie wróci do takiej samej skali (tak nakazywałby zdrowy rozsądek), ale biznes na mniejszą skalę to nadal biznes.
Wspomniałem kiedyś o Chinach, które przygotowały się na nadchodzący kryzys żywnościowy skupując na potęgę zboża, soję i kukurydzę. Na razie to ceny paliwa i nośników energii poleciały o ponad 25% w górę, a żywność jedynie o niecałe 13%, ale to kwestia czasu. Dla nas to może akurat nie najgorzej, bowiem Polska jest potęga w kwestii produkcji żywności (zajmujemy 13 miejsce na świecie), więc zarobimy na eksporcie, ale ze względu na to, że nie jesteśmy oderwani od światowej gospodarki to i u nas ceny poszybują w górę.
Zobaczymy jakie będą reakcje w krajach UE gdy do kryzysu dojdzie. Nie pisze "jeśli", bo wydaje mi się, że jest on pewny. Nieznany jest jedynie jego rozmiar.
Wybacz trochę przydługawą wypowiedź, ale proszę skup się na pierwszym pytaniu.