UE do poprawki?
Moderator: nicpon
UE do poprawki?
No cóż możesz się dalej bawić w domorosłego psychoanalityka. Im bardziej zaprzeczasz tym bardziej potwierdzasz. Powtarzasz te swoje dyrdymały jakbyś miał zaawansowana sklerozę, ale co zrobić.
Może nie lubisz jak inni robią z siebie głupców, ale sam chyba to uwielbiasz. Bo jak inaczej tłumaczyć Twoje wpisy? Nerwicą natręctw? Kompletnie nie mam pojęcia, ale może jakiś dobry specjalista by to zdiagnozował.
To, że to wszystko co miałeś do powiedzenia też powtarzasz już do znudzenia. Taka kropka bez kropki, ale jeśli to ma być dla Ciebie jakąś formą terapii to OK. Gdyby tak, to mam nadzieje, że to nie jest to dopiero pierwszy z dwunastu kroków, bo faktycznie może być ciężko i na pewno będzie bardzo nudno. Ale i w takiej sytuacji znajdziemy promyczek radości, bo rozpoczęła się już czwarta strona tej jałowej wymiany uprzejmości .
Z życzeniami słonecznego dnia,
Marmik
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
- SmokEustachy
- Posty: 4486
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
UE do poprawki?
O prymitywny adpersonam.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
UE do poprawki?
Prymitywny adpersonam to TVPinfo 24 godziny na dobę z kumulacją o 21:00.
Zamiast bredzić o Niemcach i EU, może by tak jaśnie wielmożny kaczor wysłał prezydenta długopisa na Węgry, co by przemówił do waszego przyjaciela Orbanka.
Zamiast bredzić o Niemcach i EU, może by tak jaśnie wielmożny kaczor wysłał prezydenta długopisa na Węgry, co by przemówił do waszego przyjaciela Orbanka.
UE do poprawki?
Następny "dobry Samarytanin" którego największym problemem jest to by pan Putin nie czuł dyskomfortu...
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,6070012
W "rządzie Europejskim" miałby jeden z decydujących głosów.
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,6070012
W "rządzie Europejskim" miałby jeden z decydujących głosów.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
UE do poprawki?
Z drugiej strony, czy mamy zachęcać Ukrainę do walki "do końca"?
Może źle mi się wydaje, ale sądzę, że jest raczej mało prawdopodobne, by Ukraińcy odzyskali wszystkie swe ziemie. Rozstrzygnięcie tej wojny tak czy inaczej nastąpi przy stole negocjacyjnym. I wydaje mi się, że władze Ukrainy już to wiedzą, tylko niezręcznie im o tym mówić. Macron postępuje o tyle głupio, że wypowiada się za wcześnie. Chyba, że jest to uzgodnione z Zełenskim? Wcześniej Macron był krytykowany za częste rozmowy z Putinem, aż ambasador ukraiński w Paryżu uznał za stosowne się wypowiedzieć i skomentować, że wszystkie rozmowy Macrona z Putinem są uzgadniane na linii Paryż-Kijów. Więc może to jest taka "ustawka"?
Jeśli nie, to Macron postępuje niezręcznie. Ale nie wiemy jak to wygląda dokładnie.
Może źle mi się wydaje, ale sądzę, że jest raczej mało prawdopodobne, by Ukraińcy odzyskali wszystkie swe ziemie. Rozstrzygnięcie tej wojny tak czy inaczej nastąpi przy stole negocjacyjnym. I wydaje mi się, że władze Ukrainy już to wiedzą, tylko niezręcznie im o tym mówić. Macron postępuje o tyle głupio, że wypowiada się za wcześnie. Chyba, że jest to uzgodnione z Zełenskim? Wcześniej Macron był krytykowany za częste rozmowy z Putinem, aż ambasador ukraiński w Paryżu uznał za stosowne się wypowiedzieć i skomentować, że wszystkie rozmowy Macrona z Putinem są uzgadniane na linii Paryż-Kijów. Więc może to jest taka "ustawka"?
Jeśli nie, to Macron postępuje niezręcznie. Ale nie wiemy jak to wygląda dokładnie.
UE do poprawki?
O tym decyduje Wujek Sam. Jak Ukraińcy będą mieli odebrać swoje ziemie to je odbiorą - bo zwykli Ukraińcy są gotowi za to zginąć.
Z kolei Rosjanie po prostu mogą się sypnąć. 30 tyś. trupów. to niewiele w skali kraju, ale bardzo dużo w skali sił zbrojnych. I jeszcze dochodzą ranni.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
-Jak nie Wy, to kto?
UE do poprawki?
Nie. O tym zadecydują sami Ukraińcy. Przy czym mogą to zrobić w bardzo różny sposóbO tym decyduje Wujek Sam.
USA ma z Ukrainą ten dylemat, że musi jej pomagać ale klęska Rosji będzie jednocześnie oznaczała wzmocnienie Chin, które USA uważają teraz za głównego przeciwnika. A najbardziej zapalanym (potencjalnie) i niebezpiecznym miejscem na świecie jest nie Donbas czy Chersoń, ale Tajwan. W związku z tym nie wiem jak USA zachowają się w długim okresie czasu. Póki co muszą (ale i chyba chcą autentycznie) pomagać Ukrainie i będą to robić (zresztą, razem z UE i resztą rozwiniętych demokracji). Więc Rosja nie wygra, przynajmniej tak jakby chciała. Natomiast to kiedy wojna się skończy i na jakich warunkach, to inna sprawa. Amerykanie mogą skłonić Zełenskiego do pokoju za cenę oddania jakichś terytoriów. UE to poprze zapewne. Myślę, że jeżeli to będzie Krym, to "łykną" to nawet Ukraińcy. Ale jak sądzę, Rosjanie będą chcieli więcej (w zależności od sytuacji na froncie). A tu, nawet jeżeli pokój na tych warunkach zostanie zawarty, to jeżeli Ukraińcy tego nie zaakceptują, Zełenski szybko straci władzę. Krajem zaś zacznie rządzić jakaś ekipa, która będzie chciała odwetu. A już samo to stworzy sytuację drażliwą. A to będzie już zależało tylko i wyłącznie od samych Ukraińców.
Pokój, wszystko jedno jaki i wszystko jedno przez kogo wymuszony, będzie musiał mieć akceptację przynajmniej znacznej części Ukraińców.
Nie wiem czy te 30 tys. plus to nie jest razem z przynajmniej ciężej rannymi. 30 tys. trupów oznaczałoby co najmniej dwa razy tyle rannych. A armia lądowa Rosji to jakieś 250-300 tys. Trudno mi uwierzyć, by w dotychczasowych walkach Rosjanie stracili 1/3 swych sił lądowych.Z kolei Rosjanie po prostu mogą się sypnąć. 30 tyś. trupów. to niewiele w skali kraju, ale bardzo dużo w skali sił zbrojnych. I jeszcze dochodzą ranni.
Natomiast zgoda, że Rosjanie mogą się "sypnąć", choć nie wiem czy tego by chcieli Amerykanie. Z przyczyn o których wspomniałem powyżej, ale i pewno z powodu tego co będzie z bronią jądrową. To "sypnięcie" może bowiem przybrać różne formy, a w skrajnych przypadkach może być po prostu niebezpieczne. Dla wszystkich.
UE do poprawki?
Jest duża nadreprezentacja zabitych do rannych, u Rosjan nie działa pierwsza pomoc, ciężko poddać się artylerii i dronom, a do tego amunicja kierowana powoduje że jest znacznie mniej trafień odległych które dają przypadkowe obrażenia ale nie zabijają.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
-Jak nie Wy, to kto?
UE do poprawki?
Według mnie, to powinien co najmniej czuć buta Zełeńskiego na d...ie i nic mniej. Ruscy powinni poczuć, że nie wolno jest najeżdżać sąsiadów, którym dało się gwarancje, nawet jeśli to było tylko Memorandum zamiast umowy międzynarodowej. Zresztą nie ma się co martwić Francuzami, bo oni nawet za Gdańsk nie chcieli umierać (hasło stworzone przez Niemców) i to pomimo oficjalnego sojuszu wojskowego. Jak by nie patrzeć, to niektóre państwa mają skłonność darowania agresorom nie swoich terenów, by mieć chwilę pokoju - patrz Monachium, gdzie również Francja kupczyła...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
UE do poprawki?
Nie chcę offtopować, ale nie do końca się zgodzę. Raz dlatego, że wojnę wypowiedzieli. Decyzję zaś o nie rozpoczęciu ofensywy podjęli wspólnie z Brytyjczykami (dlaczego Brytyjczykom się tego nie wyrzuca?), mając ku temu takie czy inne podstawy. Można dyskutować czy zrobili słusznie (w zasadzie to nawet trudno dyskutować, bo przyszłość pokazała to co pokazała), ale jednak. To bardziej skomplikowany temat. Byłbym tu ostrożny z jednoznacznymi ocenami.Zresztą nie ma się co martwić Francuzami, bo oni nawet za Gdańsk nie chcieli umierać (hasło stworzone przez Niemców) i to pomimo oficjalnego sojuszu wojskowego.
Brytyjczycy też...Jak by nie patrzeć, to niektóre państwa mają skłonność darowania agresorom nie swoich terenów, by mieć chwilę pokoju - patrz Monachium, gdzie również Francja kupczyła...
Ale! Offtopujemy.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
UE do poprawki?
A miałby prawo veta? Bo w Unii państw narodowych ma takie prawo jeden taki dyktatorek w Węgier. Co na ten temat mówi twoja przeglądarka alternatywnych rzeczywistości?Gregski pisze: ↑2022-06-04, 06:50 Następny "dobry Samarytanin" którego największym problemem jest to by pan Putin nie czuł dyskomfortu...
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,6070012
W "rządzie Europejskim" miałby jeden z decydujących głosów.
UE do poprawki?
Nie chce poniżać Putina a sam się poniża.Peperon pisze: ↑2022-06-05, 21:24 Zresztą nie ma się co martwić Francuzami, bo oni nawet za Gdańsk nie chcieli umierać (hasło stworzone przez Niemców) i to pomimo oficjalnego sojuszu wojskowego. Jak by nie patrzeć, to niektóre państwa mają skłonność darowania agresorom nie swoich terenów, by mieć chwilę pokoju - patrz Monachium, gdzie również Francja kupczyła...
Naczelny propagandysta Kremla szydzi z niego w żywe oczy.
Czołowy kremlowski propagandysta tym razem zakpił z prezydenta Francji i jego rozmów telefonicznych z przywódcą Rosji. — Na szczęście Władimir Putin nie zawsze podnosi słuchawkę — szydził Sołowiow.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/kremlo ... ke/2rtv1s0— Czytałem ostatnio, że Emmanuel Macron policzył, ile godzin spędził na rozmowach telefonicznych z prezydentem Putinem. Przed każdą rozmową publikuje zdjęcie, na którym widać, jak bardzo cierpi. Zaczynam się już o niego martwić — mówił Sołowiow w programie stacji Rossija-1.
Myślicie, że takie słowa padają na antenie rosyjskiej, rządowej telewizji bez wiedzy i zgody Kremla?
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
UE do poprawki?
I bardzo dobrze. Bo z punktu widzenia Węgier odejście od surowców rosyjskich jest dla nieakceptowalne. Węgrzy są szczerzy w tym co robią. Ale nie zabronili nie kupować innym. Wygrywają. Jeszcze zarobią na turystyce benzynowej (przewiduję takie zjawisko).jogi balboa pisze: ↑ A miałby prawo veta? Bo w Unii państw narodowych ma takie prawo jeden taki dyktatorek w Węgier.
Problem z Niemcami polega na tym, że oni wcale nie przegraliby na rozbiciu systemu putinowskiego w Rosji i jej deimperializacji, ale chcieli jej użyć do narzucenia swojej dominacji gospodarczej w Europie.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
-Jak nie Wy, to kto?
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
UE do poprawki?
A flaga w twoim awatarze, to szczerość pomieszana z czym?
UE do poprawki?
A niby dlaczego jest nieakceptowalne? To kwestia dogadania się. Z tym, że dogadać się można, jak się chce. Węgry zaś nie chcą. Orban nie gra na UE bo już zmienił u siebie ustrój i wie, że w Unii jest "ciałem obcym". Jest w UE, bo nikt wcześniej nie przewidział w swej naiwności takiej sytuacji, że państwo unijne może zakwestionować i mieć gdzieś art. 2 Traktatu Lizbońskiego. Z biegiem czasu to się może zmienić, więc Orban chce utrzymać "wyjście awaryjne". Dla niego sojusz z Rosją takim wyjściem jest. I to cała filozofia.Bo z punktu widzenia Węgier odejście od surowców rosyjskich jest dla nieakceptowalne. Węgrzy są szczerzy w tym co robią. Ale nie zabronili nie kupować innym. Wygrywają.
Embargo na ropę i gaz to problem, dla Węgier bardzo duży, ale nie nie do rozwiązania.
Natomiast co do szczerości... Węgrzy są szczerzy w tym, że mieniają ustrój a demokrację i praworządność mają gdzieś. Są też szczerzy w tym, że dla nich UE jest co najwyżej "dojną krową" - i to wszystko. Ich szczerość, czy raczej szczerość Orbana, sprowadza się do tego, że jasno mówi iż dla niego, jego władza jest ważniejsza od obecności Węgier w UE.
Ja mimo wszystko widzę, że antyniemieckie fobie są cały czas silne w naszym Narodzie. To nie jest szyderstwo tylko stwierdzenie faktu. Bo zachowanie Niemiec w przypadku kryzysu związanego z Ukrainą jasno pokazuje, że nie są oni w stanie kogokolwiek zdominować. W żaden sposób. Więc zastanawiam się skąd takie obawy?Problem z Niemcami polega na tym, że oni wcale nie przegraliby na rozbiciu systemu putinowskiego w Rosji i jej deimperializacji, ale chcieli jej użyć do narzucenia swojej dominacji gospodarczej w Europie.
A co do obaw Niemców czy Francuzów albo innych państw.... Nie wiem czy Niemcy albo ktokolwiek wygraliby na "deimperializacji" Rosji (jeśli już, to wygraliby raczej wszyscy). Rzecz w tym, jak do tej "deimperializacji" miałoby dojść i ja by ona wyglądała. A tu, czy się to komuś podoba czy nie, są powody do obaw. Można dyskutować czy te obawy niemieckie czy francuskie (choć w przypadku Francji sprawa jest moim zdaniem bardziej złożona, bo zbliżają się wybory a najważniejsi konkurenci Macrona są ewidentnie proputinowscy, więc facet musi lawirować) są uzasadnione (tu bym się zgodził, że są przesadzone), ale temu że jakiś ich uzasadnienie jest - trudno zaprzeczyć. Rosja jest jednak państwem nuklearnym i jest w niej wystarczająca ilość szaleńców, którzy są w stanie dojść do władzy i ten fakt w taki czy inny sposób wykorzystać. To też trzeba brać pod uwagę.
UE do poprawki?
\
A Ty znowu swoje.
A co mam klaskać i podskakiwać z uciechy gdy widzę jak Niemcy sabotują pomoc Ukrainie?
To raczej pomówmy o niemieckim rusofilizmie.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak