Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Nie rozumiem.

No to się skup.
Prezydent ma wpływ na legislację (veto).
Legislacja jest domeną władzy ustawodawczej.
Premier to władza wykonawcza.
Dlaczego więc wtrąca się między wódkę a zakąskę?
On ma rządzić na mocy zastanego prawa a nie "wtrancać" się w stanowienie nowego.
No chyba, że nie ma rozdziału to wtedy oczywiście zupełnie inna inszość.
Napoleon pisze: Taka, która neguje podatki? Albo chce by państwo pozbyło się większości zobowiązań? Albo chce Polskę wyprowadzić z UE? Bo to poważne nie jest. A na tych hasłach Mentzen buduje popularność.
I znowu kłamiesz.
Mentzen akurat wielokrotnie powtarzał, że podatki powinno być tak niskie jak się da i maksymalnie proste. Nie widziałem by twierdził, że należy je zlikwidować.
Jeśli znasz taką wypowiedź to proszę o linka.
O Unii przed wyborami twierdził, powinniśmy być w Unii tak długo jak nam się to opłaca. A teraz ja sam twierdzi nadal się opłaca.

Największe zastrzeżenia mam do jego postawy względem wojny na Ukrainie.

PS.
Drogi Pothkanie!
Gratuluję Ci z powodu dołączenia do szacownego grona symetrystów.
No i bardzo się cieszę.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Piotr S.
Posty: 2403
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Piotr S. »



„Elita” poszła przekonywać ludzi...
Poseł PO Kinga Gajewska, w ramach kampanii Bążura, odwiedziła DPS i przekazała jego podopiecznym... worek ziemniaków.
Przez lata świetlne będzie to pokazywane jak Platformersi traktują wyborców przecież to strzał w kolano :brawo: na chwilę przed wyborami .
Napoleon
Posty: 4627
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Napoleon »

Legislacja jest domeną władzy ustawodawczej
Ale inicjatywę mogą mieć nie tylko nie tylko posłowie, także rząd (i korzysta z niej najczęściej co jest zrozumiałe), prezydent czy senat także. Prezydent zaś ma prawo veta, bo to wynika z jego zakresu władzy i nie narusza zasadę trójpodziału - bo veto może zostać przegłosowane. Chodzi o to, by nie rządziło się za łatwo. Władza wykonawcza zazwyczaj ma najwięcej do powiedzenia. Stosuje się więc hamulce, by nie straciła poczucia rzeczywistości, że to tak ujmę. I nie jest to żadne naruszenie zasad trójpodziału.
Dlaczego więc wtrąca się między wódkę a zakąskę?
By zwiększyć kontrolę i wymusić współpracę różnych ugrupowań mającą doprowadzić do osiągnięcia kompromisu. Bo każda demokracja jest na kompromisach oparta.
Po raz kolejny Gregski twe wypowiedzi sugerują, że nie rozumiesz iż demokracja jako taka nie ma nic wspólnego z dyktaturą większości. To są kompletnie inne "bajki".
Mentzen akurat wielokrotnie powtarzał, że podatki powinno być tak niskie jak się da i maksymalnie proste. Nie widziałem by twierdził, że należy je zlikwidować.
Co to jest: "Nie chcemy Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE"?. Bo to trafia do wyborców.
Ja rozumiem, że to jest hasło. Z tym, że gdyby PO podało program w postaci uproszczonego hasła a następnie starało się wyjaśnić, że "to nie jest tak jak sądzisz" to od razu pojawiłaby się fala krytyki. Mentzen/Konfederacja postawił sprawę jasno. OK, uznajmy, że podatki mają być jak najniższe. Czyli jakie? Bo mamy jakieś 280-290 mld deficytu zaplanowanego. I na tą sumę wchodzą głownie wydatki socjalne (500+, 13. i 14. emerytura itd. - ponad 100 mld.) oraz wydatki na armię (zwiększone - 180-190 mld.). Bez tego budżet byłby zrównoważony. Więc ja się pytam jak to widzisz? Bo ja nie widzę. A podkręcanie oczekiwań dot, niskich podatków lub ich braku (bo młodzi ludzie tak dokładnie odczytują tę piątkę Mentzena/Konfy) to samobójstwo. Więc nie kłamię - piszę jak jest. Rozbudza się oczekiwania bez pokrycia. Rzekomo racjonalna ekonomicznie Konfederacja chce rozwalić budżet i państwo. Jak na mój gust, to banda chłopaków w krótkich spodenkach, którzy bawią się w politykę zapominając, że to na serio.
O Unii przed wyborami twierdził, powinniśmy być w Unii tak długo jak nam się to opłaca.
Co oznacza, że są kretynami, którzy nie wiedzą co mówią. Bo wspólny rynek zawsze się będzie opłacał. A taka gadka służy tylko zakamuflowaniu postulatu polexitu. By nie stracić poparcia - bo wciąż wielu Polaków jest za pozostaniem w UE i jasna deklaracja o polexicie wpłynęłaby negatywnie na notowania. Czyli jest to klasyczne robienie ludziom wody z mózgu.
Największe zastrzeżenia mam do jego postawy względem wojny na Ukrainie
Tylko że ono wynika z innych postulatów. Konfederacja jest ksenofobiczna i nacjonalistyczna, by nie powiedzieć szowinistyczna. Wykorzystuje obawy przed "obcymi", chce pozyskiwać głosy stawiając "prawdziwych Polaków" przeciw "obcym" i "zdrajcom Ojczyzny" (z grubsza robi to samo co PiS, tyle że w nieco innej formie). A to musi prowadzić do odgrodzenia się także od Ukrainy, z którą się nam układało w historii różnie i co Konfederacja che wykorzystać. A pogodzić się tego ze wsparciem dla Ukrainy nie da.
Gratuluję Ci z powodu dołączenia do szacownego grona symetrystów.
Im więcej symetrystów tym większa szansa na radykalizację poglądów Polaków, opowiedzenie się po stronie skrajnych opcji, polexit, i dryf ku Rosji. Nie wspomnę o demontażu demokracji i zapaści gospodarczej (nie od razu, ale jednak w jakijś przewidywalnej perspektywie).
Na mój gust powtarza się historia Rzeczypospolitej. Nikt nas nie podbił, nikt nie zniszczył nam państwa. Zrobiliśmy to sobie sami z uśmiechem na ustach. Trwało to długo, bo około wieku i działo się stopniowo, ale się stało. A lud polityczny się przy tym cieszył (August III był bardzo popularnym władcą, szlachta nie mogła się go nachwalić!). Teraz zaczyna być to samo. A ponieważ historia biegnie szybciej, mamy mniej czasu do jakiejś potencjalnej katastrofy. Symetrystom będzie się to podobało? Bo to będzie m.in. ich dzieło.
Tak nawiasem, uprzedzając komentarze, ci, którzy w XVIII wieku zwracali uwagę na osłabienie państwa i potencjalne następstwa, też byli wyśmiewani.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Maciej3 »

Jedna uwaga w kwestii formalnej.
Rok świetlny ( a więc i lata świetlne dla tych, co nie potrafią odmieniać ), to jednostka odległości, a nie czasu. Czyli stwierdzenie:
Przez lata świetlne będzie to pokazywane .....
Oznacza, że "przez wiele kilometrów będzie to pokazywane..."
jeśli o to chodziło, to OK, ale coś mi się wydaje, że chyba nie do końca...
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4568
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: pothkan »

Gregski pisze: Jak będzie miał Bonżura to wymówka znika.
Owszem, i to jest dodatkowy argument, żeby nań zagłosować!
Gregski pisze: Mentzen pozbył się radykałów i przełamał izolację. Wszyscy się do niego łaszą.
A tam się pozbył, on sam jest radykałem, zapomniałeś o Konfederacji Gietrzwałdzkiej? Tylko po prostu umie grać "centrystę". Ostatnie dwa tygodnie rozegrał świetnie.
Gregski pisze: A od lat jest w tym samym miejscu.
W 2015-2019 nie było paliwa, bo Polacy masowo wciągnęli się w wojnę PO-PiS. A potem pragmatycznie Razem dołączyło do SLD i Wiosny, i w efekcie grało na cudzy brand. A rok 2024 zmarnowali, stojąc w rozkroku między koalicją a opozycją (a wpierw popełnili kluczowy błąd głosowania za votum - ale im się nie dziwię, bo dopiero teraz to widać). Dopiero od pół roku wrócili do niezależności, nie bez wstrząsów (rozłam Biejat i koleżanek). Teraz dostali paliwo, muszą je przetrawić i zrealizować w 2027 roku.
A stawką, w pierwszej kolejności, jest utrzymanie ustroju demokratycznego. Wszystko jest temu podporządkowane.
Obniżenie składki zdrowotnej jest konieczne dla utrzymania demokracji?

Zerowy postęp w sprawie praw LGBT, nawet te biedne związki partnerskie, nie mogą być uchwalone, bo to jest konieczne dla utrzymania demokracji?

Koryciarstwo w ssp itd. jest konieczne dla utrzymania demokracji?

Pomysł zniesienia limitu kadencji w samorządach jest konieczny dla utrzymania demokracji?

Błagam.
Awatar użytkownika
Bartłomiej Batkowski
Posty: 140
Rejestracja: 2008-07-31, 20:57
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Bartłomiej Batkowski »

Piotr S. pisze:

„Elita” poszła przekonywać ludzi...
Poseł PO Kinga Gajewska, w ramach kampanii Bążura, odwiedziła DPS i przekazała jego podopiecznym... worek ziemniaków.
Przez lata świetlne będzie to pokazywane jak Platformersi traktują wyborców przecież to strzał w kolano :brawo: na chwilę przed wyborami .
Na takiej Białorusi worek kartofli to prawdziwy skarb :idea:
Gdy w twe drzwi zapuka wróg,
Weź siekierę, piłę, strug.
Oddaj wszystko to wrogowi,
Niechaj sam se trumnę zrobi!

Bo mu się odechce na nas napadania
Od samego po nas sprzątania..
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Gregski »

pothkan pisze: Tylko po prostu umie grać "centrystę".
Nie sądzę by grał centrystę. Zawsze mówił, że jest prawicowcem.
Dlaczego miałby się wstydzić?
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4627
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Napoleon »

[A potem pragmatycznie Razem dołączyło do SLD i Wiosny, i w efekcie grało na cudzy brand.
Czyżby? Postąpiło pragmatycznie i ma z tego posłów - obecność w parlamencie. Bez tego pragmatyzmu tych posłów by raczej Razem nie miało. Więc wyniosło z tego bardzo konkretne korzyści. Nie wynosząc żadnej nauki na przyszłość. A pamiętajmy, że wybory parlamentarne to nie są wybory prezydenckie.
Obniżenie składki zdrowotnej jest konieczne dla utrzymania demokracji?
Zerowy postęp w sprawie praw LGBT, nawet te biedne związki partnerskie, nie mogą być uchwalone, bo to jest konieczne dla utrzymania demokracji?
Koryciarstwo w ssp itd. jest konieczne dla utrzymania demokracji?
Pomysł zniesienia limitu kadencji w samorządach jest konieczny dla utrzymania demokracji?
Wszelkie zmiany w podatkach i parapodatkach nie mają charakteru zmian ustrojowych.
Kwestia związków partnerskich ma aspekt związany z funkcjonowaniem demokracji, gdyż dotyczy równych praw. Tyle, że coś takiego zrealizować można tylko ustawą, a to wymaga podpisu... (nie chcę naruszać ciszy). Więc nie ma sensu zabierać się za to jeśli na ten podpis szansy nie ma - to byłoby tylko działanie pod publikę. Pominę, że musi tu być zgoda WSZYSTKICH koalicjantów. Bez tego też nie ma sensu się za to zabierać, gdyż więcej będzie szkód niż pożytku. W wątku "koryciarstwa" widzę ów symetryzm aż nadto. Bo ta uwaga nie ma podstaw. Zniesienie limitu kadencji za bardzo nie rozumiem, bo się z czymś takim nie spotkałem. Dotyczy zresztą tylko stanowisk szefów zarządów samorządów różnych szczebli (gdzie indziej nie obowiązuje). Osobiście uważam, że to był pomysł "pod publikę" nie mający większego uzasadnienia. No bo jeśli ludzie sobie co kadencję wybierają tego samego wójta, to co komu do tego? Dla mnie rzecz drugorzędna. Tak nawiasem, pomysł z ograniczeniem kadencji do dwóch wpłynie negatywnie na dobór kandydatów. Idąc w wójty/burmistrze/prezydenty/starosty, ktoś wybiera karierę polityka zawodowego. A jeśli ją wybiera, to zazwyczaj wypada ze swego zawodu (szczególnie po dwóch kadencjach). Już widzę, że zniechęca to do kandydowania wielu rozsądnych ludzi, którzy nadawaliby się na te funkcje. Ktoś młodszy, kto stara się myśleć rozsądnie o swej karierze zawodowej i zapewnieniu utrzymania rodzinie, raczej nie wystartuje. Chyba, że dopiero przed emeryturą. A to nie o to chodzi. W tej chwili to jeszcze nie będzie widoczne, bo jest spora grupa ludzi, którzy weszli w politykę samorządową na stałe przed wejściem tych przepisów. Ale już za dekadę może być problem. Podejrzewam, że w kolejne wybory do powiatów ruszy cała masa dwu-kadencyjnych wójtów. A stanowisko starosty jest jedno. I ono nie powinno być specjalnie dla byłego wójta/burmistrza, tylko dla tego kto się do tego najlepiej nadaje. Selekcja może jednak być negatywna. Tak zazwyczaj bywa z populistycznymi pomysłami.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4568
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: pothkan »

Napoleon pisze: Tyle, że coś takiego zrealizować można tylko ustawą, a to wymaga podpisu... (nie chcę naruszać ciszy).
Piotrze, przecież wy (K15X) żadnej ustawy nawet nie uchwaliliście. Nie było CZEGO podpisywać (lub nie). Inicjatywa utknęła gdzieś w parlamencie, w którym przecież macie większość.
Napoleon
Posty: 4627
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Napoleon »

Nie było CZEGO podpisywać (lub nie). Inicjatywa utknęła gdzieś w parlamencie, w którym przecież macie większość.
1. Czy byłaby szansa na uzyskanie podpisu prezydenta Dudy?
2. Wspominałem o koalicjantach. Czy jest sens przepychania takiego projektu przy oporze jakiegoś koalicjanta, skoro nie ma szansy na uzyskanie podpisu prezydenta? Mniej więcej wiem jak to się robi. I to jest zapewne do przeforsowania. Tyle tylko, że trzeba byłoby za to jakoś "zapłacić" - ustępstwami gdzie indziej. Po co, skoro i tak nic by z tego nie było? Sprawa leży i czeka. Będzie szansa na doprowadzenie do końca, ruszą prace, jak sądzę. To jest zbyt duża/głośna obietnica, by ją zostawić gdy pojawi się szansa na jej realizację.

Tu zresztą widzę kolejny problem związany z koalicją. Jeśli mamy powiedzmy koalicję partii A + B + C i partia A coś obiecała co się nie podoba C, to dlaczego ktoś ma pretensje do A? Każda partia ma osobny program i inne priorytety. Każda partia kampanię robi osobno - w trakcie tej kampanii A, B i C były może nie wrogami ale na pewno konkurencją. Do zawarcia koalicji doszło już po zakończeniu wyborów. Więc skąd te pretensje do A? Albo do koalicji? Tak wygląda polityka. Nigdy nie dostaje się wszystko co się chce mieć. A na niektóre rzeczy trzeba po prostu poczekać.
Naszym przekleństwem (i chyba nie tylko naszym) jest to, że wszyscy chcą wszystko już, teraz, natychmiast, nie biorąc w ogóle realiów w jakich żyjemy. A to nie ma sensu. Tym bardziej, że druga strona jest znacznie bardziej monolityczna. Więc jak się wszystko chce już, teraz, natychmiast i bez względu na sytuację, to zazwyczaj nie dostaje się nic.
Poczekaj jak do władzy dojdzie Konfederacja, a że dojdzie wspólnie z PiS w 2027, jest prawdopodobne (sądzę, że będą na tyle głupi, by wejść w koalicję). I co zostanie z ich obietnic, jak się będą z nich tłumaczyć. Prawdopodobnie wyjdzie z tego kolejna efemeryda (choć nie do końca, bo jakiś żelazny elektorat już mają i pewno te kilka procent pomiędzy 5 a 10 będą mieli).
To wszystko naprawdę jest takie niezrozumiałe?
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4412
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: karol »

Zwalanie na prezydenta, który podpisał 117 ustaw, a tylko ośmiu nie, to bzdura Napoleonie, nawet leming tego nie łapie ;) PAD niczego PDT nie utrudnił, ba, nawet więcej jemu podpisał niż PJK! Statystyka jest przeciwko twoim wypowiedziom.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Napoleon
Posty: 4627
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Napoleon »

PAD niczego PDT nie utrudnił, ba, nawet więcej jemu podpisał niż PJK!
Bo mu kontrowersyjnych ustaw nie uchwalano. Dlatego statystyki bywają złudne.
Zwalanie na prezydenta, który podpisał 117 ustaw, a tylko ośmiu nie, to bzdura Napoleonie, nawet leming tego nie łapie
Wspominałem, że jak koalicja chce uchwalić jakąś ustawę, to najpierw musi się dogadać POMIĘDZY SOBĄ. A to nie zawsze jest łatwe (coś na ten temat mogę powiedzieć). Przy dobrze funkcjonującej i świadomej koalicji (co nie zawsze się zdarza) do się załatwić prawie wszystko. Tyle, że to "wszystko" będzie miało swoją cenę, którą będzie trzeba zapłacić. Po co, skoro wiadomo będzie, że prezydent nie podpisze? Także prowokowanie prezydenta do nie podpisywania kontrowersyjnych dla niego ustaw ma swą cenę i zapewniam cię, ona może być całkiem wysoka. Tym bardziej, że uzgodnienia na wysokich szczeblach partyjnych to jedno, a głosowanie to drugie - po co wywoływać/ryzykować ferment skoro wiadomo z góry, że ustawa i tak nie zostanie podpisana? To się najnormalniej nie opłaca.
Pamiętajmy przy tym, że zazwyczaj, gdy ustawodawcom bardzo zależy na ustawie, ze stosownym wyprzedzeniem takie sprawy konsultuje się dyskretnie z biurem prezydenta. Niekiedy nawet kształt ustaw (szczegóły przepisów). Nikomu z ustawodawców nigdy nie będzie zależało na tym, żeby ich ustawa została "uwalona". Bo jej przegłosowanie zazwyczaj już sporo "kosztuje".

Dlatego Karolu nie masz racji gdy piszesz tak jak piszesz.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4568
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: pothkan »

Napoleon pisze: jest to, że wszyscy chcą wszystko już, teraz, natychmiast, nie biorąc w ogóle realiów w jakich żyjemy
Bzdura. Wiadomo, że koalicja oznacza, że postulaty danej partii trzeba ograniczyć - do 60, 40, 30 %. Sęk w tym, że w tej koalicji wymaga się schodzenia do wartości UJEMNYCH. Razem np. wskazywało na konkretnym przykładzie, jednym z postulatów Lewicy (jeszcze wspólnie z Razem) był określony % PKB na ochronę zdrowia (obok podobnych postulatów na mieszkalnictwo i naukę). Gdyby spełniony został tylko ten jeden z trzech postulatów, to byłby krok do przodu, i dzisiaj być może Razem byłoby nadal w koalicji, a Zandberg był ministrem zdrowia. Tak się nie stało... a na dodatek koalicja przepycha obniżkę składki zdrowotnej, czyli OGRANICZENIE finansowania OZ. A to tylko jeden przykład, acz najbardziej symptomatyczny.
Napoleon pisze: 1. Czy byłaby szansa na uzyskanie podpisu prezydenta Dudy?
Pewnie nie, ale gdyby dana ustawa przynajmniej trafiła na jego biurko, to Duda byłby bezpośrednio odpowiedzialny i moglibyście uczciwie mówić "chcieliśmy, no ale sami widzicie..." i tym argumentować sprawę wygranej w prezydenckich. Fakt, że inicjatywy utykają jeszcze w parlamencie, takową argumentację mocno osłabia.
Napoleon pisze: Poczekaj jak do władzy dojdzie Konfederacja, a że dojdzie wspólnie z PiS w 2027, jest prawdopodobne
Zgadzam się, sęk w tym że jeśli tak się stanie - to czyja będzie wina?
Piotr S.
Posty: 2403
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Piotr S. »

Z każdym dniem las stawał się co raz mniejszy , lecz drzewa z uporem głosowały na siekierę bo miała trzonek z drewna . :brawo:
Specjalnie ten cytat polecam Napoleonowi .
Napoleon
Posty: 4627
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: Napoleon »

Gdyby spełniony został tylko ten jeden z trzech postulatów
Pothkan popełniasz klasyczny błąd zapominając o tym, że budżet na 2024 rok tworzył jeszcze rząd PiS. Jasne, można było go zmienić, z tym, że to nie jest takie łatwe a równolegle wprowadzono np. do budżetu wszystkie wydatki na armię (i nie tylko), które PiS wyprowadził poza budżet. Czyli zrobiono jako taki porządek. Zapominasz też, że te pieniądze skądś trzeba wziąć. Co zaproponujesz? Bo mamy kolosalny deficyt, na którym długo nie pociągniemy. Już teraz na jego obsługę idzie bodajże coś koło 90 mld rocznie (prawie połowa tego co poszło na służbę zdrowia). Tego nie da się uporządkować z roku na rok.
Ze swojej strony mogę powiedzieć, że nasz szpital dostał większość z nadwykonań i nie licząc amortyzacji, wyszliśmy na lekki plus (z amortyzacją minus, ale nieduży), co jest wynikiem lepszym niż w 2022 czy 2023. Tak nawiasem, stan służby zdrowia to nie tylko efekt nakładów ale i systemu finansowania. Ryczałt (a ten dostarcza jakąś połowę dochodów) jest dla dobrze działających, rozwijających się szpitali, kulą u nogi. Bo jest obliczany w oparciu o wykorzystanie ryczałtu z roku ubiegłego. Więc by na kolejny rok mieć szansę (bo nie pewność!) na więcej pieniędzy, musisz zrobić nadwykonania, za które na pewno NFZ nie zapłaci ci wszystkiego. A ile zapłaci - nie wiesz (może i nic nie zapłacić - nadwykonania robisz na własne ryzyko). Rok w rok to jest ruletka.
Na dodatek PiS zostawił ustawę, która zmusza do corocznego zwiększania wynagrodzeń w służbie zdrowia o jakieś 14 %, co kompletnie nie ma żadnego uzasadnienia (płace tam są i tak już wysokie). Jeśli znalazłbyś kasę na dofinansowanie służby zdrowia, to i tak najpierw musiałbyś ją zreformować (system finansowania), bo z tym co jest to możesz dołożyć a i tak nic z tego nie będzie.
Paradoksalnie, dobry pomysł na reformę finansowania służby zdrowia ma Konfederacja (mają starego Sośnierza), ale tu z kolei lewica kręci nosem, z tego co się orientuję.
Ulegasz Pothkanie potocznym opiniom. Zwiększenie finansowania nic nie musi poprawić. Bo kasa musi być wydawana efektywnie, a teraz o to trudno. Jeśli chce się coś poprawić, to należy to robić z głową i po kolei - to też jedna z przyczyn, że nie wszystkie obietnice są realizowane od razu. A jak wspomniałem ludzie chcieliby wszystko, od razu, zaraz, natychmiast i to be żadnych "kosztów własnych". Tak się nie da.
Nie muszę już chyba dodawać, że aby zmienić finansowanie służby zdrowia, trzeba to zrobić ustawą. Potrzebny jest więc...
i dzisiaj być może Razem byłoby nadal w koalicji, a Zandberg był ministrem zdrowia
1. Nie byłoby w koalicji, bo Zandberg nie chce brać odpowiedzialności za rządzenie - uważa (poniekąd słusznie - z jego, bardzo subiektywnego punktu widzenia) że bardziej mu się opłaca krytykować i żądać niż cokolwiek starać się robić realnie i wziąć za to odpowiedzialność.
2. Obawiam się, że o tyle o ile znam poglądy Razem, to w ciągu tej kadencji przy Zandbergu na stanowisku ministra zdrowia, mielibyśmy albo zapaść albo kryzys rządowy. Aczkolwiek z powodu tego co napisałem w pkt. 1, raczej nigdy się tego nie dowiemy.
Pewnie nie, ale gdyby dana ustawa przynajmniej trafiła na jego biurko, to Duda byłby bezpośrednio odpowiedzialny i moglibyście uczciwie mówić "chcieliśmy, no ale sami widzicie..."
Tylko że tu proponujesz uprawianie polityki pod publikę - obliczoną na efekt propagandowy. O to Ci chodzi? Bo ja jednak uważam, że jak się zaczyna coś robić to po to by zrobić. I to dobrze zrobić a nie na odchrzan. Mnie osobiście efekt propagandowy mało interesuje. I jak sądzę, ludzi w rządzie też. Tym bardziej, że już tłumaczyłem, że on też kosztuje. I to całkiem sporo.
Zaczynasz krytykować politykę, którą ktoś stara się uprawiać racjonalnie, by coś sensownie zrobić a nie szybko, byle jak lub by uzyskać poklask bez żadnego efektu. To nie ma sensu. I chyba nie o to Ci chodzi - więc tłumaczę.
Zgadzam się, sęk w tym że jeśli tak się stanie - to czyja będzie wina?
Wyborców. Symetrystów. Itd. Wszystkich, którzy oczekują działań obliczonych na szybki efekt bez oglądania się na realia. Polityków pewno w jakimś sensie też, ale na końcu.
Nie zgadzasz się z taką diagnozą? Nie musisz. Będziesz miał w 2027 roku rząd PiS i Konfederacji (albo co gorsza samego PiS).
Specjalnie ten cytat polecam Napoleonowi .
A dlaczego nie sobie?
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4412
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Druga tura dla Bonżura! Nie? A dlaczego?

Post autor: karol »

Bajkopisarz fabularysta :) No no, masz talent!
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
ODPOWIEDZ