Prośba...

forum to dedykowane jest wszystkim jednostkom pływającym budowanym w celach cywilnych...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Niezrzeszony

Prośba...

Post autor: Niezrzeszony »

Otóż, mam prośbę. Przez wiele lat wielu znawców tematu uważało, że pierwszym statkiem pełnomorskim zwodowanym w Polsce po drugiej wojnie światowej był rudowęglowiec "Sołdek". Tymczasem niektóre źródła podają, że był to s/s "Oliwa" zwodowany w Szczecinie w kwietniu 1948 roku na terenie jednej z byłych poniemieckich stoczni, podajrze Vulcan. W kilka miesięcy później na tych terenach powstała Stocznia Szczecińska.
Czy faktycznie "Oliwa" była pierwszym statkiem pełnomorskim zwodowanym w powojennej Polsce czy też za takowego można dalej uważać "Sołdka.
O ile to możliwe to proszę o wnikliwą odpowiedź. Będę zobowiązany.

PS: Na jednym z internetowych forum w dziale "Zagadki Historyczne" został poruszony ten temat. Padła odpowiedź - s/s "Oliwa", autor zagadki uznał ją za prawidłową.
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

SOŁDEK zwodowano 6.11.1946 i oddano do służby 26.10.1949. Był pierwszym duzym statkiem pełnomorskim ZBUDOWANYM w Polsce.

OLIWA została zwodowana 24.04.1948. Był to poniemiecki nieukończony kadłub statku OLIVA, budowanego podczas wojny. Po wodowaniu odholowano go do Stoczni Gdanskiej i tam ukończono. Wszedł do służby w sierpniu 1950 jako MARCHLEWSKI.
Niezrzeszony

Post autor: Niezrzeszony »

Dziękuję za udzielenie odpowiedzi :-) Rozumiem, że podobnie sprawa przedstawia się z s/s "Czułym"?
Dziękuję.
Gość Stary_Wraq

Ten juror od zagadki nie miał bynajmniej racji!

Post autor: Gość Stary_Wraq »

Pierwszym pełnomorskim statkiem towarowym , od stępki zbudowanym w Polsce był oczywiście SOŁDEK, zwodowany 6 listopada 1948 (a nie 1946!) roku. Wspomniana OLIWA została TYLKO wcześniej zwodowana i nie powstała od stępki na polskiej pochylni.

Inna sprawa jest z przedwojenną OLZĄ - to był taki statek, o którym pisał ktoś kiedyś w MORZU ("Pierwszy nieśmiały krok"). Ten statek został zbudowany od stępki PRZED WOJNĄ, tylko nie został już wprowadzony do służby. O ile pamiętam - zwodowano go pośpiesznie i bez ceremonii, a eksploatowali go już potem Niemce pod nazwą zdaje się "Westpreussen"...

Przy okazji też mała prośba.

Nie wiem, czy pamiętacie mój post "Kiedy wszystko było pierwsze". Wynikła tam sprawa pierwszego okrętu wojennego pod polską banderą. Otóż ja w dalszym ciągu stwierdzam, że był nim OH "Pomorzanin" z 1 maja 1920 roku, a wyszukiwanie najróżniejszych motorówek, tratw czy czółen z powiewającymi nad nimi Biało-Czerwonymi banderami to jest moim zdaniem przesada.

Fajnie by było, gdybyśmy ustalili sobie tu rozsądne granice i nie posuwali się w zacnych skądinąd badaniach do Adama i Ewy, bo chyba nie o to chodzi! Mnie jako polskiemu hobbiście na pewno większy splendor przynosi wspomniany POMORZANIN niż jakieś tam wygrzebane z lamusa motorówy czy inne wiosłowe "łodzidła"!!!

To jest zupełnie podobnie, jak z tymi pożal się Boże "naukowcami" z rozmaitych Akademii Marynarek Wojennych, z których każdy nie spocznie, póki biednym podchorążakom solidnie w głowach nie namiesza. Całe szczęście, że nie jestem jednym z owych podchorążych, bo doporowadzony do ostateczności - byłbym takiego zwyczajnie wyrzucił bez ceremonii za burtę!!

A poza tym - co sądzicie o tej sprawie buntu na HMS Bounty w 1789 roku? Moim zdaniem pana Williama Bligha nie wolno było wypuścić z tego okrętu żywym. Jeśli zaś już - to nie należało mu oddawać nikogo pod komendę; powinien był opuścić pokład okrętu SAM! Przynajmniej ja, będąc na miejscu Lieutenanta Fletchera Christiana, tak właśnie byłbym postąpił, bo Bligh był zwyczajnym kawałem drania, co go zupełnie dyskwalifikuje w jakiejkolwiek innej roli.
Pozostawienie go na oceanie wraz z wierną częścią załogi pozwoliło gościowi dopłynąć łodzią do Timoru, co nigdy nie powinno było nastąpić! Późniejsze wyczyny wspomnianego Bligha, łotra i kanalii, w zupełności moją tezę potwierdzają, bo to zwierzę w ludzkiej skórze zorganizowało rzecz jasna ekspedycję karną z wiadomymi następstwami.
Gościu_z_dna

Bunt na HMS "Bounty"

Post autor: Gościu_z_dna »

Bunt na "Bounty" był w pełni uzasadniony, tylko bardzo kiepsko przeprowadzony. Bligha i tych jego co bardziej krewkich popleczników należało po prostu sprzątnąć cichaczem i bez rozgłosu, co było nawiasem w pełni do przeprowadzenia. Obezwładnić i kula w łeb bez żadnego pytania, no, może z "podziękowaniem" za dotychczasowe "wyczyny".

Żadne tzw. przymioty żeglarskie nie usprawiedliwiają bestialstwa w stosunku do załogi ani wówczas, ani dziś. Do niczego jest najlepszy szyper i genialny dowódca, który nie dostrzega kogo ma pod swoim dowództwem - on sam jest nikim, bo jest sam.

Co by nie powiedzieć - mi pan Bligh nie byłby uszedł żywym na pewno!!! A ile kłopotów by się zaoszczędziło... ho-ho!
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3087
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ten juror od zagadki nie miał bynajmniej racji!

Post autor: JB »

Gość Stary_Wraq pisze:Przy okazji też mała prośba.

Nie wiem, czy pamiętacie mój post "Kiedy wszystko było pierwsze". Wynikła tam sprawa pierwszego okrętu wojennego pod polską banderą. Otóż ja w dalszym ciągu stwierdzam, że był nim OH "Pomorzanin" z 1 maja 1920 roku, a wyszukiwanie najróżniejszych motorówek, tratw czy czółen z powiewającymi nad nimi Biało-Czerwonymi banderami to jest moim zdaniem przesada.

Fajnie by było, gdybyśmy ustalili sobie tu rozsądne granice i nie posuwali się w zacnych skądinąd badaniach do Adama i Ewy, bo chyba nie o to chodzi! Mnie jako polskiemu hobbiście na pewno większy splendor przynosi wspomniany POMORZANIN niż jakieś tam wygrzebane z lamusa motorówy czy inne wiosłowe "łodzidła"!!!
O wartości różnych obiektów pływających dla społeczności mówi ich aktualna cena. Oto niektóre ceny zakupów (w markach niemieckich), robionych przez DSM, w 1920 roku: nowa draga ssąca - 8,2 mln, nowa kanonierka - 6,2 mln, stara draga czerpakowa z taborem - 6,0 mln, nowy trałowiec - 1,8 mln.
JB
ODPOWIEDZ