Rogelio pisze:A ja najbardziej zaluje, ze nie przejete zadnego z wiekszych okretow. Okret na złom, a dziala na Hel. Tanim kosztem kilka luf wiecej. Anglicy złomowali nawet działa 343mm
Była rozpatrywana propozycja, żeby się amerykańsjkimi pancernikami podzielić z Estonią i Finlandią, ale się chyba darczyńcy nie zgodzili - pewnie nie zgodziliby się i na złomowanie.
Poza tym chyba nie ma czego żałować. Jak wyglądałaby obsługa - a'la Mitoko - 2 krążowników i 6 niszczycieli? Najpierw postałyby sobie na sznurku, rdzewiejąc gdzieś przy pirsie, czekając, aż na torpedowcach wyszkolą się kadry, potem, około 1930 roku zaczętoby rejsy z nową kadrą, ale okazałoby się, że okręty wymagają remontu.
No i co wówczas?
Albo zrezygnowanoby z remontu i kupiono nowe okręty, a wtedy w 1939 roku mielibyśmy 2 kt, 2OP, 1 stawiacz min (okręty, których budowę zaczęto rozpoatrywać w początkach lat trzydziestych).
Albo remontowalibymy nasze siły bojowe i mielibyśmy siły dość wątpliwej jakości, jak na II wojnę.
Ciekawe...
Pozdrawiam
Ksenofont