Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Jasna strona jest taka, ze czerwonego ścierwa jest tylko 1/8, a ścierwo brunatne i buraczane zajmuje niecała 1/4- amy co chcieliście drodzy wyborcy. Vivat demokracja.
no PO zaczęło wreszcie normalnieć i myśleć, a nie strzelać ślepe salwy, oglądałem wczoraj Donalda w TVG i przyznam, że widać iż ochłonął już nieco w końcu
Macieju ja cie totalnie nie rozumiem. Zazdrość przez ciebie przemawia albo co. Kurski wrócił na łono macierzy, Andrew niedługo będzie tam gdzie powinien, później dołączy do niego Romuś i będzie gites.
Ci biedni ludzie przez aż 15 lat musieli czekać na władzę i patrzeć jak inni kradną a nie oni. Wiesz jak to destrukcyjnie wpływa na psychike?!
Jak na mnie gitara gra
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Najwspanialisi bliźniacy IV RP, w swej nieskończonej mądrości postanowili ponownie podwyższyć akcyzę na banzynę o 25 gr oraz wbrew przedwyborczym obietnicom [których jak wiadomo nie ma potrzeby wypełniać, bo stołki się już dorwało] nie zniosą podatku od oszczędności. Jednakże w swej wspaniałomyślności postanowili zagrabione pieniądze przeznaczyć nie tylko na powiększanie osobistego majątku ale i także na podreperowanie budżetów młodych rodziców [oklaski], poprzez planowane wprowadzenie tzw. becikowego.
W związku z powyższym serdecznie współczuje osobom nie planującym produkcji dzieci oraz posiadającymi samochody.
Niniejszym także winszuje osobom planujących produkcję dzieci i nie posiadających samochodów.
W ten oto sposób nasze Szanowne Duo dla poprawienia bytu 365 000 gospodarstw domowych [w roku 2004 było 365 000 urodzeń żywych co oznacza, że dodatek rodzinny otrzyma tyleż gospodarstw domowych] pogroszony zostanie byt 12 099 000 gospodarstw domowych [w 2003 roku było zarejstrowanych 10 503 000 samochodów osobowych oraz 1 596 000 ciężarowych]. Nawet zakładając, że co 3 samochód należy do jednego gospodarstwa domowego otrzymamy liczbę 3 000 000. Stąd też 3 mln osób będzie opłacało 400 tys osób.
Tak, moi drodzy towarzysze, wygląda sprawiedliowść socjalistyczna.
Niech żyje socjal!!
Z partyjnym pozdrowieniem,
crolick
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
W Polsce rodzi się tak mało dzieci, że becikowe w skali całego budżetu stanowi niezbyt istotny wydatek. Ja osobiście nie mam za bardzo nic przeciwko temu świadczeniu, które traktuję raczej jako okolicznościowy upominek od państwa niż realną pomoc w wychowywaniu dzieci. Bo to jest dzisiaj niesamowicie kosztowne i jednorazowe tysiąc zeta to tyle co nic i na pewno nie zachęci do dorobienia się potomstwa tych którzy tego nie planowaliby gdyby becikowego nie było.
Wobec "becikowego" na poziomie 1000 zł mam taką drobną obawę, ze zachęcić może do posiadania dzieci ludzi mniej zamożnych, a nawet co gorsza tzw. margines społeczny, który "zarobione" pieniądze przeznaczy na alkohol... W rezultacie tego typu "zachęty" sprzyjają mnożeniu dzieci w rodzinach osób biednych i nie wybiegających na tyle dalece myślami w przyszłość ażeby planować jakąś edukację. W rezultacie przyrost może jakiś z tego będzie, ale poprawy jakości życia raczej nie, a ludzie, którzy pracują i zarabiają nadal będą się wahać, czy zaryzykować pracę żony dla dziecka...
Wydaje mi się, że korzystniejszym rozwiązaniem byłyby np. ulgi podatkowe kwotowe lub procentowe, ewentualnie na kształcenie, bądź utrzymanie dzieci, taki system premiowałby rodzenie dzieci w rodzinach, które mogą te dzieci utrzymać i wykształcić.
A tak zafundujemy sobie przedmieścia jak we Francji bez zapraszania imigrantów... to a'propos kwestii co ważniejsze dziecko czy samochód....
miller - mój nick do tematów politycznych nie pasuje...
1000 złotych to za mało żeby stanowiło to główną motywację posiadania dzieci dla kogokolwiek. Media demonizują straszliwie to becikowe a to naprawdę nie jest jakiś dramatyczny wydatek dla budżetu. Proponuję za to przyjrzeć się jakie pieniądze wpłacamy do unijnej kasy i ile z tego dostaniemy z powrotem (na razie prognozy są tragiczne).
krzysiek pisze:1000 złotych to za mało żeby stanowiło to główną motywację posiadania dzieci dla kogokolwiek. Media demonizują straszliwie to becikowe a to naprawdę nie jest jakiś dramatyczny wydatek dla budżetu. Proponuję za to przyjrzeć się jakie pieniądze wpłacamy do unijnej kasy i ile z tego dostaniemy z powrotem (na razie prognozy są tragiczne).
Takich wydatków w budżecie jest całkiem sporo. Tu 1.000 zł tam 1.000 zł.
Jeżeli rodzi się 500.000 dzieci to mamy 500 mln. zł rocznie - naprawdę mało?
Może warto wreszcie zacząć oszczędzać a nie wygłupiać się z wyrzucaniem pieniędzy. Zamaist koncepcji to rzuca się co jakiś czas hasła.
krzysiek pisze:ale dlaczego chcesz oszczędzać akurat na przyszłości naszego kraju?
Z tego co się orientuję to becikowe w jakiejś formie zawsze było i jakoś nikt nie biadolił, a tu nagle taka wrzawa...
Chciałbym usłyszeć jakąś koncepcję a póki co odnoszę wrażenie, że jest becikowe i nic więcej.