Darth Stalin pisze:może i by nasz Laskowski z Canetem cos by ustrzeliły... a moze i nie.
Jesteście przewidywalni niczym kometa Halleya...
Biorąc pod uwagę celność, którą Cyplowa sie popisała, zespół desantowy MUSZĄCY przepłynąć w jej zasięgu poniósł by spore straty.
Oczywiście odpowiesz mi, że
pancerniki przykrywają ogniem nasze baterie, ale wówczas wówczas nasze OP wychodzą i z desantu robią pokarm dla śledzi.
Nie?!
Dyskusja zaczęła się od prób wykazania, że bazowanie OP w Gdyni było błędem - widać wyraźnie, ze nie było...
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Darth Stalin pisze:Jakby taka akcja wystartowała 26. VIII to jeszcze NIemcy wzięliby na dokładke komplet naszch niszczycieli.
I nagroda roku...! Gryfa także...
Grom pisze:Całe szczęście, że zmienili termin ataku z 26.08 na 01.09 bo i Peking by się nie udał.
Panowie, dajcie proszę sobie spokój z tą komunistyczną propagandą - już wspominałem (i sprawdźcie to sobie proszę w książce v. Vormanna "Feldzug in Polen") o tym, że sami Niemcy potwierdzają, że atak na RP przełożyli nie z powodu dyplomatycznej akcji brytyjskiej, tylko z powodu nieprzygotowania niezmobilizowanego Wehrmachtu, KM, LW do walki z Polską. Wieć darujcie sobie teksty jak powyżej, bo według ocen Brauschitza z 25 sierpnia
jakby taka akcja wystartowała 26. VIII to Niemcy by przerżnęlii a także
całe szczęście, że zmienili termin ataku z 26.08 na 01.09 bo by Niemcy w skórę dostali...
Grom pisze:głównym wątkiem moich wypowiedzi jest próba znalezienia odpowiedzi na pytanie:
"Dlaczego nie wykorzystano możliwości ofensywnych polskich okrętów podwodnych ?"
KMW nie wykorzystywało możliwości ofensywnych polskich okrętów podwodnych, gdyż:
1/ Tak (w razie wojny z Niemcami) zaplanowano jeszcze na przełomie lat 20 i 30.
2/ Chciano zachować potencjał podwodny na przyszłość.
3/ Zdawano sobie sprawę z tego, że wojna rozstrzygnie się w głębi Polski...
4/ Nie chciano szafować życiem wyszkolonych marynarzy.
5/ Pogodzono się z pewną utratą Gdyni i Helu...
6/ [najprawdopodobniej] akceptowano konieczność internowania...
7/ nie można było skonstruować planu wojny przeciw Niemcom, któryby wykorzystywał możliwości ofensywne polskich okrętów podwodnych.
8/ [przypuszczalnie] Nie można był skonstruować jakiegokolwiek planu wojny morskiej z Niemcami - o co walczyć: oo honor? o złote kalesony???
Gromie. Powyższe punkty (oprócz 6 i 7) to oficjalne stanowisko KMW. Więc nie miej do mnie pretensji. Co więcej - są to punkty logiczne, spójne i na rzeczy...
Proponuję - całkowicie poważnie - przerwać próżną dyskusję o fuszerce KMW, ponieważ fuszerki takiej nie było.
Proponuję, aby Panowie namawiajacy do
wykorzystania możliwości ofensywnych polskich okrętów podwodnych opowiedzieli, w jaki sposób można to zrobić.
Krytyka - tak, ale konstruktywna!!!
A przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie
jakie miałyby być cele wojny na morzu z Niemcami?
A potem - nawet nie trzeba będzie odpowiadać na inne pytania...
Pozdrawiam serdecznie
Ksenofont