broda Ordona..
http://ships.greenet.pl/shipy/imagepages/image121.html
i tutaj.. http://ships.greenet.pl/shipy/index11.html
i troche roznych innych zdjec.. i "faktograficznych".. i "klimatycznych"...
pierwsza strona galerii: http://ships.greenet.pl/shipy/index.html
galeria bedzie zdjeta z Netu za jakies 2-3 dni...
broda Ordona... (Reduty...) i inne zdjecia..
Ładne zdjęcia szkoda ze zdejmiesz tą galerie , szczególne wrażenie robi najdłuższy statek zbudowany w naszych stoczniach pisze naszych bo nie wiadomo w czyich rękach zostanie Stocznia Gdynia , gdyby po 89 roku zadbano o naszą gospodarke to ten kontenerowiec pływał by w barwach PLO .Szczególnie fotografie które ujmują na pontonie nadbudówke i znaczną część kadłuba jednoski chyba dla holendrów? mogą budzić pewien smutek że po mału zamiast budować całe statki i spijać śmietanke stajemy się tanimi podwykonawcami pod najprostrze elemeny okrętowe zamiast budować całe jednostki i kasować odpowiednie pieniądze , ogólnie jeżeli taka ma być przyszłość polskiego przemysłu okretowego to ciemno to widze.
absolutnie sie nie zgadzam... "gdyby zadbano" - tzn. kto by zadbal? rzad?.. dokladajac (jeszcze wiecej) z pieniedzy podatnikow?... owszem, racja, ze TROCHE mniej klod pod nogi powinna miec zegluga (polscy armatorzy) rzucanych pod nogi... gdyby byla sensowniejsza polityka panstwa, to troche latwiej byloby przetrwac przedsiebiorstwom, ktore CHCIALY i UMIALY przetrwac - np. PZM..Piotr S. pisze: [...] gdyby po 89 roku zadbano o naszą gospodarke to ten kontenerowiec pływał by w barwach PLO.
natomiast lepsza polityka panstwa NIC by nie pomogla na to, co sie stalo w PLO...
PLO w przytlaczajacej wiekszosci przypadkow / aspektow swoj upadek zawdziecza SOBIE - swojemu nieudolnemu kierownictu i prywacie..
teraz rozni "niezalezni" (bossowie innych firm zeglugowych, agencyjnych, spedycyjnych) "zalamuja rece" i "placza" nad upadkiem PLO, "ze nam utopili takie fajne przedsiebiorstwo"... tyle tylko, ze ci "niezalezni" i "bezstronni" najczesciej SAMI sa winni temu upadkowi.. bo sami sie wywodza z PLO.. albo brali udzial w rozkradaniu tej firmy (i na "swoim" kawalku gruzów PLO, albo na kapitale uzyskanym przez prywate w PLO utworzyli po 1989 r. wlasne biznesy zeglugowe i okolozeglugowe), albo "w najlepszym wypadku", nawet jesli nie kradli, to conajmniej uciekli z PLO jak szczury z tonacego okretu i WTEDY nie zajakneli sie ani slowem, nie przeszkodzili rozkradaniu, nie naglasniali nieprawidlowosci dziejacych sie w tej firmie...
PLO bylo CUDOWNYM czymś na start w nowej rzeczywistosci gospodarczej.. mialo wspaniale, wartosciowe "assets" - wykwalifikowanych ludzi (marynarzy, oficerow) i majatek twraly (flote)...
gdyby sprawnie i uczciwie tym zarzadzano - nie stopnialo by PLO do dzisiejszego rozmiaru - MINI w porownaniu z najlepszymi czasami (170 statkow - 1,2 czy 1,5 mln ton lacznej nosnosci)...
NIE trudne warunki otoczenia gospodarczego, NIE nadmierny fiskalizm panstwa, NIE Balcerowicz, Lewandowski i liberalowie, NIE zmiana kierunkow polskiego handlu zagranicznego zniszczyly PLO.. PLO samo sie zniszczylo...
gdyby Balcerowicze, niwidzialna reka rynku, liberalizm "Lewandowskich", nadmierny fiskalizm panstwa prezentowal rzeczywiscie tak duza sile niszczaca, jaka sie mu przypisuje w przypadku upadku PLO, to PZM rowniez by upadl...
w stosunku do najlepszych czasow PZM do chwili obecnej (za sprawa __niewielkich__, w porownaniu do PLO, rozmiarow prywaty i zlodziejstwa, a takze za sprawa wspominanych wyzej trudnosci zwiazanych z otoczeniem gospodarczym) "stopnial" o 1/3.. w najlepszych czasach mial 120 statkow i 3 mln ton nosnosci, teraz ma 80 statkow i 2 mln ton nosnosci...
stopnial tylko tyle, bo wiecej bylo w PZM ludzi uczciowych, a poza tym bylo wiecej dobrych managerow i zeglugowcow znajacych sie na rzeczy...
no i PZM miewal naprawde dobrych zeglugowcow - np. najwybitniejszego zeglugowca w powojennej Polsce - Ryszarda Kargera - PLO takich nie mialo...
PLO mialo ludzi, ktorzy byli "spadochraniarzami" na dyrektorskie posady w PLO z dzialalnosci partyjnej, albo na odwrot - PLO bylo "trampolina" do kariery w Warszawie.. wystaczy wspomniec nazwisko Bejger...
tymczasem to, co teraz zostalo w PLO - to jest najwyzej 1/10-1/15 jezeli nie 1/20 czy 1/25 tego, co PLO mialo w najlepszych czasach...
(teraz POL-Levant ma z 5 czy 6 statkow, a POL-Euro 2 czy 3)...
PZM i 5-8 lat temu i teraz (od 2 lat) INWESTUJE... pewnie nie tak duzo "jak by sie chcialo", ale WPROWADZA jednak do eksploatacji NOWE (zamowione przez siebie w stoczniach) statki..
POL-Levant juz pare lat temu mial zamowione nieduze statki, ale zamowienie anulowano.. POL-Euro kupuje, ale tylko starocie...
...że inna specyfika zeglugi liniowej i trampowej?.. a i owszem... ale na rynkach swiatowych PO 1989 roku ABSOLUTNIE nie bylo latwiej masowcom niz drobnicowcom i kontenerowcom i ro-ro (liniowcom)...
zreszta od zawsze wiadomo, ze w zegludze liniowej wiekszy margines zyskow, "szybciej" sie zarabia...
ale trzeba umiec zarabiac.. i nie mozna od srodka rozwalac firmy - jak to zrobiono w PLO...
w PLO bylo malo dobrych zeglugowcow i nie za duzo ludzi uczciwych (nie kradnacych)...
a ci, ktorzy byli dobrymi zeglugowcami i nie kradli - albo mieli za malo do powiedzenia (i nie probowali wychylac sie, a raczej chowali glowe w piasek), albo uciekali z PLO jeszcze przed 1989 r..
nie jest z tym wcale az tak zle...Piotr S. pisze: Szczególnie fotografie które ujmują na pontonie nadbudówke i znaczną część kadłuba jednoski chyba dla holendrów? mogą budzić pewien smutek że po mału zamiast budować całe statki i spijać śmietanke stajemy się tanimi podwykonawcami pod najprostrze elemeny okrętowe zamiast budować całe jednostki i kasować odpowiednie pieniądze , ogólnie jeżeli taka ma być przyszłość polskiego przemysłu okretowego to ciemno to widze.
a poza tym, jesli sie daje zarabiac i ludzie maja prace, to dlaczego na tym nie zarabiac?...
a poza tym trendy akurat w tej sprawie sa raczej korzystne..
np. Stocznia Polnocna, ktora kilka lat temu prawie wylacznie czesciowo wyposazone kadluby budowala - obecnie ma juz takich prac malo, a buduje glownie cale, wyposazone statki bezposrednio dla armatorow (a nie jako podwykonawca - dla innych stoczni), i to coraz ciekawsze, roznorodne typy statkow, a wiele malych firm budujacych konstrukcje stalowe lub czesciowo wyposazone kadluby coraz bardziej "wchodzi" w jednostki bardziej, a nawet calkowicie wyposazone (Damen z Gdyni, Crist i nie tylko)...
juz sie takze zaczyna sytuacja "odwracac".. dawniej Polnocna budowala czesciowo wyposazone kadluby dla stoczni zachodnio-europejskich, a w minionym roku np. oddala armatorowi norweskiemu trawler, ktorego kadlub dostarczyla do Polnocnej stocznia z Rumunii...
Zgadzam się z tobą co tu przedstawiłeś ale żeby co kolwiek mogło zaistnieć ktoś musi tego pilnować dbać o to nadzorować w przypadku PLO robiono to świadomie bo pańśtwo rząd nawet nie zainteresował się lub nie chciał sie zainteresować swoja firmą o dziwo że dbał o ten biznes w porzedniej epoce , Moim zdaniem gdybyśmy mieli normalne uczciwe państwo to nigdy by nie doszło do takiej sytuacji jak w PLO ,a i ten kontenerowiec ze zdjęcia był by polski? tak jak w innych normalnych krajach żegluga jest istotną pozycją w gospodarce jak mnie pamięć nie myli taki upadek gwałtowny naszej floty nie przydażył sie w historii żeglugi chyba nikomu no może jeszcze rumuni .