Żegluga Ostródzka-wakacje, promocja itp.-pytanie
-
- Posty: 806
- Rejestracja: 2004-05-28, 15:45
Żegluga Ostródzka-wakacje, promocja itp.-pytanie
Witam,
potrzebuje zorganizowac przejazdke wodno-lądową po Kanale OStródzkim. O ile wiem pływa tam Żegluga Ostródzka. Czy zna kotś ich namiary jak telefon lub stronę internetową?
z góry dziękuję za pomoc
potrzebuje zorganizowac przejazdke wodno-lądową po Kanale OStródzkim. O ile wiem pływa tam Żegluga Ostródzka. Czy zna kotś ich namiary jak telefon lub stronę internetową?
z góry dziękuję za pomoc
Ponieważ czasami się zdarza, że w TV Polonia są ciekawe programy, nagrałem sobie film o kanale z Ostródy do Elbląga.
Niebywale interesujący dokument, pokazujący owe wyciągi dla stateczków i śluzy.
To muszą być wspaniałe doznania, kiedy się płynie wśród łąk.
Niebywale interesujący dokument, pokazujący owe wyciągi dla stateczków i śluzy.
To muszą być wspaniałe doznania, kiedy się płynie wśród łąk.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
12 godzin, to faktycznie trochę trwa, ale to musi być wielka frajda.
Tam są nowe statki nawet z kabinami sypialnymi i klimatyzacją.
Jeżeli tylko kiedyś będę miał jeszcze okazję w życiu, to się wybiorę.
Włoży się do jakiegoś plecaka trochę polskiej kaszanki, jaką pamiętam, polskiego wypieku bułki, termos z grochówką lub ogórkową (kurde, już nie ściska
), aparat fotograficzny lub kamerę i w drogę. 
Tam są nowe statki nawet z kabinami sypialnymi i klimatyzacją.
Jeżeli tylko kiedyś będę miał jeszcze okazję w życiu, to się wybiorę.
Włoży się do jakiegoś plecaka trochę polskiej kaszanki, jaką pamiętam, polskiego wypieku bułki, termos z grochówką lub ogórkową (kurde, już nie ściska

UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
w Perth możesz kupić szkocką kaszankę, pono niemal nie różni się od polskiej, ale nazwy wyrobu nie znam, bo jeden driver swoją wielką ciężrówką wiózł coś aż tam i mi opowiadał przy okazji innych opowieści (te drogi proste jak strzała na przestrzeni tysięcy kilometrów, to szok itd itp), że znalazł w sklepie 

Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Jak chytry naród może zrobić kaszankę przypominająca tę z Polski. W życiu.
Jedynie, co się zgadza z jego opowieści, to te proste drogi.
No i nie tylko. Linie kolejowe też nie skręcają. Z Alice Springs do Darwina nie ma chyba ani jednego skrętu z wyjątkiem na stacjach, oczywiście.
W reportażach widać linię toru jak strzelił.
Ale dla kierowców te proste drogi są niebezpieczne, bo usypiają czujność podczas jazdy.
Taki pociąg drogowy składa się z napędu ( z reguły Diesel powyżej 500KM) z szoferką i małą sypialnią z tyłu, która niejedno mogłaby powiedzieć, gdyby mogła mówić, a do tego 2 -3 przyczepy wyładowane po dach.
No i to ustrojstwo rwie po szosie 120 i więcej, żeby tylko przebyć dystans między hacjendami, rozsianymi po drodze w dużych odległościach od siebie. Hacjenda, to stacja benzynowa z jakimś małym sklepikiem i „hotel” do spania czyli kilka pomieszczeń.
W lato jest w głębi lądu 40 stopni i więcej, więc na takiej hacjendzie trudno wytrzymać.
Już dużo sposobniej jest płynąć 12 godzin kanałem, bo wiaterek jest chłodniejszy od wody.
Jedynie, co się zgadza z jego opowieści, to te proste drogi.
No i nie tylko. Linie kolejowe też nie skręcają. Z Alice Springs do Darwina nie ma chyba ani jednego skrętu z wyjątkiem na stacjach, oczywiście.
W reportażach widać linię toru jak strzelił.
Ale dla kierowców te proste drogi są niebezpieczne, bo usypiają czujność podczas jazdy.
Taki pociąg drogowy składa się z napędu ( z reguły Diesel powyżej 500KM) z szoferką i małą sypialnią z tyłu, która niejedno mogłaby powiedzieć, gdyby mogła mówić, a do tego 2 -3 przyczepy wyładowane po dach.
No i to ustrojstwo rwie po szosie 120 i więcej, żeby tylko przebyć dystans między hacjendami, rozsianymi po drodze w dużych odległościach od siebie. Hacjenda, to stacja benzynowa z jakimś małym sklepikiem i „hotel” do spania czyli kilka pomieszczeń.
W lato jest w głębi lądu 40 stopni i więcej, więc na takiej hacjendzie trudno wytrzymać.

Już dużo sposobniej jest płynąć 12 godzin kanałem, bo wiaterek jest chłodniejszy od wody.

UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
-
- Posty: 806
- Rejestracja: 2004-05-28, 15:45
Karolu, to jest nudne i, jak pisałem niebezpieczne. Polega to na tym, ze mimo prędkości ma się wrażenie, że stoisz w miejscu. Jest równina, żadnych drzew przy drodze, ani zabudowań czyli nic, co może przyciągać uwagę i sprawiać wrażenie prędkości, że jedziesz.
Maksymalna prędkość w tym Stanie, to 110km na godzinę. No i jedziesz te swoje 110km, przyzwyczajasz się do pracy silnika i zaczynasz wkrótce odczuwać nudę.
W dodatku, nie ma ruchu na drodze.
Ja tylko pojechałem 300km na wschód, w country i miałem dosyć. Po drodze są małe miejscowości, ale z reguły pobudowano obwodnice i tylko tablica informuje, że będzie miasto i gdzie skręcić.
Faktem jest, że od czasu do czasu są ograniczenia prędkości i tam może stać jakiś miejscowy struż porządku z radarem. No i wtedy ma dobry dzień, jak mu się uda kogoś trafić.
Przez cały czas wspomnianej podróży, to może widziałem 10 samochodów, jadących w przeciwnym kierunku. Już 60km za Perth kończy się zasięg stacji radiowych, więc albo zabierasz kogoś, kto będzie gadał, albo własna muzyka, bo masz wrażenie, że jesteś sam na tym świecie.
Drogi są wąskie chociaż asfaltowe i trzeba dawać pozór na ciężarówki, bo pobocza są żwirowe, leżą tam kamienie i jak taki złapie kamień między tylne, podwójne koła, to wystrzeliwuje je, jak z katapulty… prosto w szybę. No i ma się luft od przodu.
Ruch na kierunku północ-południe, jest nieco większy, bo miasta są bardziej rozmieszczone wzdłuż oceanu, co jasno widać na mapie, ale jazda do środka kontynentu wymaga nieco samozaparcia.
Ja też mam zamiar podobnie zrobić, kiedy uda mi się pojechać. Z całego urlopu mam zamiar przeznaczyć kilka dni na pobyt z rodziną, a jak już obrócimy trochę „Soplicy” ( bardzo lubię, a tutaj nie ma ), to wtedy w dalszą drogę właśnie w stronę Mazur i wybrzeża, jako takiego.
Planuję też „napaść” na jakieś muzeum morskie i coś może skopiować czy jak. Jeżeli będzie taka możliwość. Na wszelki wypadek od razu podam się od wejścia za badacza, to może będzie łatwiej.
Maksymalna prędkość w tym Stanie, to 110km na godzinę. No i jedziesz te swoje 110km, przyzwyczajasz się do pracy silnika i zaczynasz wkrótce odczuwać nudę.
W dodatku, nie ma ruchu na drodze.
Ja tylko pojechałem 300km na wschód, w country i miałem dosyć. Po drodze są małe miejscowości, ale z reguły pobudowano obwodnice i tylko tablica informuje, że będzie miasto i gdzie skręcić.
Faktem jest, że od czasu do czasu są ograniczenia prędkości i tam może stać jakiś miejscowy struż porządku z radarem. No i wtedy ma dobry dzień, jak mu się uda kogoś trafić.
Przez cały czas wspomnianej podróży, to może widziałem 10 samochodów, jadących w przeciwnym kierunku. Już 60km za Perth kończy się zasięg stacji radiowych, więc albo zabierasz kogoś, kto będzie gadał, albo własna muzyka, bo masz wrażenie, że jesteś sam na tym świecie.
Drogi są wąskie chociaż asfaltowe i trzeba dawać pozór na ciężarówki, bo pobocza są żwirowe, leżą tam kamienie i jak taki złapie kamień między tylne, podwójne koła, to wystrzeliwuje je, jak z katapulty… prosto w szybę. No i ma się luft od przodu.

Ruch na kierunku północ-południe, jest nieco większy, bo miasta są bardziej rozmieszczone wzdłuż oceanu, co jasno widać na mapie, ale jazda do środka kontynentu wymaga nieco samozaparcia.
Zapewniam Cię, że wcale nie potrzeba specjalnej promocji Mazur i wszystkich rozrywek z tym miejscem związanych. Masa ludzi, wyjeżdżających do Polski na wakacje, rezerwuje sobie kilka dni na pobyt w tamtym rejonie.Wielkie dzieki za informacje, kto wie moze udany rejs przyczyni sie do promocji kanalu poza Polska.
Ja też mam zamiar podobnie zrobić, kiedy uda mi się pojechać. Z całego urlopu mam zamiar przeznaczyć kilka dni na pobyt z rodziną, a jak już obrócimy trochę „Soplicy” ( bardzo lubię, a tutaj nie ma ), to wtedy w dalszą drogę właśnie w stronę Mazur i wybrzeża, jako takiego.
Planuję też „napaść” na jakieś muzeum morskie i coś może skopiować czy jak. Jeżeli będzie taka możliwość. Na wszelki wypadek od razu podam się od wejścia za badacza, to może będzie łatwiej.

UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles