Okręty Royal Navy, XVII-XIX w. (1)

Okręty Wojenne do 1905 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

Krzysztof Gerlach
Posty: 4455
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Daty wodowań

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Szczerze mówiąc wypisywanie danych (w tym szczegółowych dat wodowań) kilkuset okrętów i tak jest zbyt czasochłonne, bym miał zamiar zajmować się tym inaczej niż od czasu do czasu i z dużymi przerwami. Nie bardzo rozumiem, co mogłoby w tym zmienić przesyłanie ich na Pański adres e-mailowy. Ja i tak nie mam tych informacji w komputerze, tylko w książkach, a za czas poświęcony na skanowanie całych książek i przesyłanie ich internetem musiałbym pobrać sporą opłatę (i pewno zainkasować jeszcze większą grzywnę lub odsiadkę za jawne przestępstwo). Może się mylę - nie jestem w tych sprawach fachowcem - ale chyba jedyną korzyścią przerzucenia naszej korespondencji z forum na pocztę będzie zniknięcie jej z tego miejsca. Jeśli "zarządzający" FOW uzna to za wskazane, mogę tak zrobić - aczkolwiek zauważylem, że jest parę innych osób, którzy te informacje też czytają. Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1150
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: Janusz Kluska »

Kontynujemy podawanie typów ale tylko dat wodowań: 64/60dz. Africa/Asia (tu dane techn), Ardent, Chichester, Crown, Exeter, Inflexible, Intrepid, Rippon, Worcester i tych pojed. Agincourt, Lancaster, Monmouth oraz York.
Pytanie czy okr. Yarmouth, Sommerset, Oxford, Buckingham to jeden typ? A tak wogóle to jakei poleca Pan książki o tym temacie? Z poważaniem Janusz.
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1201
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Ja sobie to czytuje i pozostaję pod wrażeniem... mimo, że temat mnie nie pasjonuje aż tak...
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1150
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: Janusz Kluska »

Mam nadzieję, temat jest ciekawy i zupełnie odmienny a materiały do niego wcale nie sa tak bardzo dostępne jak by sie wydawało.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4455
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

książki, typy i wodowania

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Hm... kontynuujemy? Skąd ta liczba mnoga?
Jeśli kogoś interesują podstawowe (ale ścisłe) dane techniczne żaglowych okrętów brytyjskich oraz główne daty z ich kariery, w wyborach obejmujących ogromne rzesze jednostek, to najlepsze są, moim zdaniem:
David Lyon, The Sailing Navy List, 1993. Brian Lavery, The Ship of the Line, 1983. Robert Gardiner, The Heavy Frigate, 1994. Robert Gardiner, The First Frigate, 1992. Rif Winfield, British Warships in the Age of Sail 1793-1817, 2005. Robert Gardiner, Frigates of the Napoleonic Wars, 2000. Robert Gardiner, Warships of the Napoleonic Era, 1999. Aczkolwiek nie należy zapominać o znakomitych pozycjach obejmujących węższe zakresy, jak monografie pojedynczych okrętów, typów, klas czy np. jednostek uczestniczących w jednej bitwie lub dowodzonych przez jedną osobę.
Pytanie o należenie jednostek Yarmouth, Somerset, Oxford, Buckingham to jednego typu musi być albo doprecyzowane (w Royal Navy było pełno okrętów tych nazw), albo muszę uzyskać jakąś wskazówkę o tym, co już jest o nich Panu wiadomo, czyli o które konkretnie chodzi. Jednak generalnie odpowiedź obejmująca je wszystkie naraz i tak będzie brzmiała: nie. Na przykład istniała grupa 68-działowców, potem klasyfikowanych jako 64-działowce, zbudowanych wg Ustalenia z 1745 r., czyli jednego typu (ale bez nazwy), która obejmowała m.in. okręty Somerset (ale nie Sommerset), Orford (ale nie Oxford), Buckingham. Natomiast zupełnie niezależnie służył w latach 1740-1783 (potem hulk do 1801) 70-działowiec Yarmouth zbudowany wg innego projektu, zaś rzeczywiście do jednego typu należały 70-działowce Orford (służba w latach 1713-1745) i Yarmouth (poprzedni, służący 1709-1740). Liniowiec o nazwie Oxford też zresztą sobie pływał, tyle że był 50-działowcem służącym w latach 1727-1758.
64-działowce typu Africa/Asia wg tego samego schematu, co w poprzedniej odpowiedzi: projektant Slade, 158 stóp x 44 stopy 4 cale x 18 stóp 10 cali, 1346 ton, 500 ludzi, 26 dział 24-f, 26 dział 18-f, 10 dział 9-f, 2 działa 9-f. Asia (15.06.1764), Essex (28.08.1760), Africa (1.08.1761).
Typ Ardent: Ardent (13.08.1764), Raisonable (10.12.1768), Agamemnon (10.04.1781), Belliquex (5.06.1780), Stately (22.12.1784), Indefatigable (07.1784), Nassau (20.09.1785)
Typ Chichester: Chichester (4.06.1753).
Następne później. Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1201
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

A ja się tak przy okazji zapytam: co działo się z tym, co zostało po rozbiórce drewnianego okrętu? (głównie drewno, oczywiście)
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Krzysztof Gerlach
Posty: 4455
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

drewno po rozbiórce

Post autor: Krzysztof Gerlach »

O ile wiem, nie było żadnych sztywnych reguł. W praktyce brytyjskiej okręt sprzedawno stoczni rozbiórkowej w całości, więc wszystko co z niego zostało, stanowiło własność tej ostatniej. Biurokraci z Admiralicji nie mogli się mieszać, decydował zatem czysty rozsądek ekonomiczny. Całe drewno starannie segregowano - wszystkie elementy zgniłe czy zmurszałe szły na opał (to też można przeliczyć na pieniądze). Drewno w dobrym stanie dzielono na takie, które opłacało się sprzedać stoczniom budującym nowe żaglowce (przede wszystkim kosztowne krzywulce dębowe) oraz nadające się do innych celów - wyrabiano z nich (w zależności od gatunku drewna) ławki, stoły, nikiedy nawet najbardziej wyszukane meble ozdobne, stolarkę budowlaną do domów itd. Kierowano się prostą zasadą: koszt zakupu starego okrętu + kosz rozbiórki + koszt nowej obróbki musiał być nie wyższy od kosztów uzyskania nowego wyrobu ze świeżego drewna. Poza tym każdy, kto ma u siebie jakieś większe drewniane elementy (okna, drzwi itp.), dobrze wie, co oznacza wykonanie ich ze świeżego drewna - o ileż mniej kłopotu sprawiają te, które mają już za sobą wszystkie lata schnięcia, wypaczania, dochodzenia do ostatecznego kształtu. Nie inaczej było w owych czasach. Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Krzysztof Gerlach
Posty: 4455
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Daty wodowań

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Mam akurat chwilkę czasu, więc ciąg dalszy dat:
typ Crown z 1779: Crown (15.03.1782), Ardent (15.03.1782), Scipio (22.10.1782), Veteran (14.08.1787);
typ Exeter z 1761: Exeter (26.07.1763), Europe (21.04.1765), Prudent (28.09.1768), Trident (20.04.1768);
typ Inflexible z 1777: Inflexible (7.03.1780), Africa (11.04.1781), Dictator (6.01.1783), Sceptre (8.06.1781);
typ Worcester z 1765: Worcester (17.10.1769), Lyon (3.09.1777), Stirling Castle (28.06.1775);
jednostkowe: Agincourt (23.07.1796), Lancaster (29.01.1797), Monmouth (23.04.1796), York (24.03.1796).
Rippon zaprojektowany w 1752, a zwodowany 26.01.1758, to najpierw 60-działowiec, potem 54-działowiec, nigdy 64-działowiec, więc nie wiem czy o niego chodziło.
Typ Intrepid/Magnanime z 1765 liczył taką masę jednostek, że trzeba go zostawić na inny czas. Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1150
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: Janusz Kluska »

Wielkie dzięki za informacje.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4455
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

c.d. dat wodowań

Post autor: Krzysztof Gerlach »

64-działowce typu Intrepid/Magnanime z 1756: Intrepid (4.12.1770), Monmouth (18.04.1772), Defiance (31.08.1772), Nonsuch (17.02.1774), Ruby (26.11.1776), Vigilant (6.10.1774), Eagle (12.05.1774), America (5.08.1777), Anson (4.01.1781), Polyphemus (7.04.1782), Magnanime (14.10.1780), Sampson (8.05.1781), Repulse (28.11.1780), Diadem (19.12.1782), Standard (8.10.1782). Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1150
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: Janusz Kluska »

Panie Krzysztofie proszę o podanie dat wodowań okrętów 50dz. typów: Antelope/1802/, Chatham/1758/, Diomede/1798/, Experiment /1785/, Grampus/1782/, Portland/1770/, Romney/1762/, Salisbury/1769/, Trusty/1782/, Warwick/1767/ oraz Jupiter/1813/, Salisbury/1815/.
Pytanie osobne:
Czy z licznych okrętów zdobytych przez Royal Navy od Francji, Hiszpanii czy tez Holandii lub Danii w okresie od 1780-1815 przynajmniej 2 należały do tego samego typu. Chodzi mi o okręty 1,2 i 3 rangi ale tylko te które służyły w Royal Navy jako okręty bojowe a nie hulki lub koszary itd. Ja znam jeden przykład zbliżone do siebie okrety fra typu Tonnant /86dz/.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4455
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

linowce żaglowe

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Antelope – 10.11.1802, Diomede – 17.01.1798, Jupiter – 22.11.1813, Salisbury - 21.06.1814 (tego samego typu Romney – 24.02.1815), Chatham – 25.04.1758. Salisbury – 2.10.1769 (tego samego typu Centurion – 27.05.1774), Romney – 8.07.1762, Warwick – 28.02.1767, Grampus – 8.10.1782 (tego samego typu Cato – 29.05.1782), Experiment – 23.08.1774 (tego samego typu Medusa – 23.07.1785; Experiment z 1785 nie istniał), Trusty – 9.10.1782, Diomede – 17.01.1798 (tego samego typu Grampus – 20.03.1802).
Typ PORTLAND: Portland (1.04.1770), Bristol (25.10.1775), Renown (4.12.1774), Isis (19.11.1774), Leopard (29.04.1790), Hannibal (26.12.1779), Jupiter (13.05.1778), Leander (1.07.1780), Adamant (24.01.1780), Europa (19.04.1783), Assistance (18.03.1781).
Drugie pytanie jest ciekawe, lecz z uwagi na zastrzeżenie, by ograniczyć rozważania do okrętów służących w Royal Navy bojowo, niejednoznaczne. Jako przykład podam dwa francuskie 64-działowce, Jason i Caton, oba typu Caton. Zostały zdobyte przez Brytyjczyków w tej samej bitwie (19.04.1782) i wcielone do RN (ten pierwszy jako Argonaut). Argonaut stał się hulkiem w 1797, a Caton w 1794, formalnie więc były tymczasem od 1782 brytyjskimi okrętami bojowymi. Ale jedna wojna na morzu zdążyła wygasnąć, a w nowej nie uczestniczyły, więc nikt ich naprawdę do służby bojowej nie wyposażał. Służyły zatem bojowo, czy nie?
Spośród 80-działowców francuskich zaprojektowanych przez Sane, w ręce Brytyjczyków wpadły Tonnant, Sans Pareil, Indivisible, Formidable, Franklin, Guillaume Tell (czyli niemal wszystkie!), z których przynajmniej cztery rzeczywiście uczestniczyły pod brytyjską banderą w walkach. Ponieważ Francuzi od pewnego momentu budowali 74-działowce niemalże wyłącznie jednego typu, a niezwykle dużo z nich padło łupem Anglików, więc w tej grupie można by wymienić masę jednostek – przykładowo Pompee, Impetueux, Formidable (w RN Belleisle), Tigre, Hercule, Scipion, wszystkie typu Temeraire. Zarówno liniowców 100-działowych (i większych) jak 64-działowych (i mniejszych) w latach 1780-1815 budowano znacznie mniej, odpowiednio mniej też stawało się brytyjskimi pryzami, stąd w tych klasach trudniej na pewno znaleźć podobne przypadki. Być może jednak, jak dobrze poszukać... Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1150
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: Janusz Kluska »

Z tego można sądzić że Anglicy bardzo wysoko cenili francuską szkołę budowniczych przecież można podać kilka przykładów okrętów zdobytych na nich a będących protoplastami późniejszych brytyskich typów. Czy to samo można powiedzieć o okrętach hiszpańskich?
Czy może Pan podać więcej info o następujących okrętach:
50dz: Belle Isle/1761/, Falmouth/1752/, Newcastle/1750/, Preston/1757/, Rochester /1749/ i Tiger/1802/ oraz daty wodowań okrętów typów 44/40dz: Roebuck/1774/ i Adventure/1784/. Dziękuje Janusz.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4455
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

linowce żaglowe

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Z tą wysoką oceną francuskiej szkoły budownictwa nie należy przesadzać. Wielokrotnie pisałem, że bardzo chwalili je brytyjscy oficerowie marynarki. Przewaga francuskich okrętów w okresie wojen napoleońskich polegała głównie na tym, że były przeciętnie dużo większe od brytyjskich, a więc wygodniejsze (przede wszystkim dla oficerów właśnie) i budowane dla osiągania dużych prędkości przy dobrej pogodzie. Odpowiadało to strategii francuskiej, lecz nie brytyjskiej. W rezultacie ambitni młodzi oficerowie Royal Navy mogli z ich pokładów ścigać przeciwnika w indywidualnych, przynoszących sławę i bogactwo akcjach, lecz w żmudnej służbie blokadowej, będącej podstawą normalnej działalności Royal Navy, spisywały się znacznie gorzej. Duża długość i lekka budowa sprzyjały szybkości, lecz pierwsza pogarszała zwrotność, a druga powodowała prawdziwe utrapienie stoczniowców oraz bardzo wysokie koszty utrzymania i ciągłych napraw, za które – rzecz jasna – płacili nie oficerowie zachwycający się francuskimi konstrukcjami, lecz Admiralicja. W efekcie wypracowano pewien kompromis – te okręty, których przymioty żeglarskie był tak duże, że warte powtarzania, stały się istotnie protoplastami późniejszych brytyjskich typów (licząc z fregatami było tego masę), ale jednostki budowane na ich wzór zachowywały z grubsza tylko linie francuskie (często modyfikowane), a cała konstrukcja szkieletu, rozkład pomieszczeń, ich wielkość, wyposażenie itd. były już całkowicie odmienne. Mówiąc w gigantycznym skrócie – kształty francuskie, konstrukcja (struktura) brytyjska.
Tymczasem z okrętami hiszpańskimi były na ogół dokładnie odwrotnie. Anglicy bardzo cenili sobie ich solidność, trwałość, lecz często nie zachwycali się zachowaniem na morzu. W rezultacie Admiralicja wysyłała zdobyte jednostki całymi latami do walki, ale nie zlecała ich kopiowania.
Belleisle z 1761 był brytyjskim 64-działowcem (nie 50-działowcem), francuskiego pochodzenia. Zbudowano go w 1760 w Orient jako okręt Bertin francuskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Wg niektórych jeszcze Francuzi zdążyli go przemianować na Belle Isle, w każdym razie został zdobyty przez brytyjskie jednostki Hero i Venus 3.04.1761 i wcielony do Royal Navy. Wg pomiarów angielskich miał długość dolnego pokładu działowego 168 stóp 5,5 cala, szerokość z poszyciem 45 stóp 0,5 cala, głębokość 20 stóp 7 cali, tonaż 1494 tony. Uzbrojenie od dołu: 26 x 24-f, 28 x 18-f, na pokładzie rufowym 8 x 9-f, na dziobowym 2 x 6-f. W 1782 uzbrojono go eksperymentalnie w same karonady, od dołu: 24 x 68-f, 26 x 42-f, 8 x 24-f. Jednak już od 1784 tylko hulk, sprzedany 1819.
Falmouth i Newcastle należały do 50-działowców skonstruowanych wg Ustalenia (Establishment) z 1745. Wymiary: 144 stopy x 41 stóp x 17 stóp 8 cali, tonaż 1053 tony, załoga: 350, uzbrojenie od dołu: 22 x 24-f, 22 x 12-f, pokład rufowy 4 x 6-f, dziobowy 2 x 6-f. Zwodowane odpowiednio 7.12.1752, 4.12.1750. Preston miał nieco zmodyfikowane linie, lecz dokładnie te same dane techniczne. Zwodowany 7.02.1757.
Rochester (i tego samego typu Bristol) należały do 50-działowców skonstruowanych wg Ustalenia z 1741, ale przedłużonych o 6 stóp. Wymiary: 146 stóp x 40 stóp x 16 stóp 10 cali, tonaż 1021 ton, załoga: 350, uzbrojenie od dołu: 22 x 24-f, 22 x 12-f, pokład rufowy 4 x 6-f, dziobowy 2 x 6-f. Zwodowane odpowiednio 3.08.1749, 9.07.1746.
Tiger 1802 ? Nie jestem pewny, czy o niego Panu chodzi, ale zamierzano zbudować 50-działowiec tej nazwy, typu Diomede z 1790, lecz jeszcze przed wodowaniem, zrealizowanym 20.03.1802, zmieniono jego nazwę z Tiger na Grampus i pod nią służył do końca.
Typ Adenture z 1782: Adventure (19.07.1784), Chichester (10.03.1785), Expedition (29.10.1784), Gorgon (27.01.1785), Woolwich (15.12.1785), Severn (04.1786), Dover (05.1786), Sheerness (16.07.1787).
Typ Roebuck z 1769 obejmował 20 jednostek, więc zostawię go na „długie zimowe wieczory”. Krzysztof Gerlach
Napoleon
Posty: 4069
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Napoleon »

Temat jest o fregatach, więc pozwolę sobie wtrocić jedna uwagę (choć raczej będzie to chyba teza do dyskusji). Wśród nazw okrętów o których mowa pojawiają się jednostki należące do grupy 44-działowców np. "Roebuck"). Oczywiście wiadomo, że Anglicy zaliczali je do V klasy razem z klasycznymi fregatami 18- i 12-funtowymi (II połowa XVIII wieku) ale...
No własnie! 44-działowce były w zasadzie pomniejszonymi okrętami liniowymi a nie fregatami, od których różniły sie konstrukcją, wygladem i cechami. I chociaż nie nadawały się do włączenia do linii bojowej (choć niekiedy były wykorzystywane razem z "normalnymi" liniowcami, nawet jeszcze podczas wojny o niepodleglośc Stanów Zjednoczonych), co zaznaczano już na przełomie XVII/XVIII wieku, to fregatami, moim zdaniem, trudno je nazwać.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4455
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

żaglowce wojenne XVIII w.

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Ma Pan absolutną rację, lecz przytaczane przeze mnie informacje pojawiają się pod nagłówkiem "fregaty Royal Navy z XVII/XVIII w." tylko dlatego, że tak zatytułował swoje pierwsze wywołanie pan Janusz Kluska. Dalej leci to automatycznie, wpisywane przez komupter. Tymczasem faktycznie nigdy nie było tu mowy o XVII wieku (tylko XVIII i XIX), a od dłuższego czasu podaję głównie informacje o liniowcach 50-, 60-, 64-, 68-, 70- i 74-działowych, których nikt nie próbował klasyfikować jako fregaty (chociaż sporadycznie zdarzało się to 50-działowcom, ale raczej przez mylenie z nowymi, wielkimi jednopokładowcami). Klasa dwupokładowych 44-działowców była w ogóle bardzo osobliwa, ponieważ ustępowała nowoczesnym, dużym fregatom pod NIEMAL KAŻDYM WZGLĘDEM, poza dwoma: miała więcej miejsca na kabiny oficerów, toalety itp.; sugerowała biednym krajowcom, że mają do czynienia z czymś znacznie silniejszym, niż jednopokładowa fregata lub korweta. W rezultacie w Wielkiej Brytanii budowano je i użytkowano jeszcze długo, przede wszystkim dla użytku oficerów dowodzących na odległych placówkach imperium. Ze względu na swoją funkcję potrzebowali dużo miejsca (biuro, pisarze, adiutanci), a na ogół nie ruszali się z portu. Dzisiejsza klasyfikacja tych okrętów (konstrukcyjnie liniowców, ale o możliwościach bojowych fregaty) to kwestia umowy, lecz w XVIII wieku występowała wyraźna tendencja: jeżeli pojawiały się we wrogiej flocie były groźnymi liniowcami, jeśli we własnej - marnymi fregatami. Natomiast oficjalne umieszczanie ich w Royal Navy wśród okrętów 5 rangi nie oznaczało wcale automatycznie przypisania do fregat - miało za to związek z wymaganym stopniem i żołdem dowódcy, z wielkością załogi, liczebnością oddziału marines itd.
Zablokowany