Okręty Royal Navy, XVII-XIX w. (1)

Okręty Wojenne do 1905 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

bocznokołowce

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Podejście do pierwszych parowców (a więc z natury rzeczy bocznokołowców) nie było jednolite. Bardzo pożądały ich marynarki państw (np. Chile, Grecja) walczących dopiero o swoją niepodległość z potężnymi flotami – nie było żadnych szans na dorównanie przeciwnikom w wielkich bitwach, a nowy typ okrętu wydawał się bardzo odpowiedni do akcji „partyzanckich”. Mógł zaatakować przy niekorzystnym dla przeciwnika wietrze, poczynić znienacka duże zniszczenia i szybko się wycofać. Świetnie się nadawał do walki w ujściach rzek i na innych osłoniętych i ciasnych akwenach, gdzie dryfujący z wiatrem żaglowiec mógł poruszać się tylko na holu – stąd zastosowanie w walkach kolonialnych, przy zwalczaniu piratów itp. operacjach. Także we Francji znalazł natychmiast entuzjastów. Wprawdzie żaglowa marynarka francuska odbudowała się z powodzeniem po wojnach napoleońskich i stanowiła znaczną siłę bojową, ale wielu Francuzów, pomnych niedawnych doświadczeń, i tak nie wierzyło w możliwość pokonania Royal Navy, a ją wciąż widziano jako głównego przeciwnika. O sile flot żaglowych decydowali marynarze wyszkoleni na statkach handlowych, zaś jedynie Amerykanie mieli marynarką handlową zdolną rywalizować z angielską. Niektórzy Francuzi uznali więc, że należy zbudować jak najwięcej bocznokołowców, obsadzić je pojedynczymi, ale super ciężkimi działami i w ten sposób rozgromić Brytyjczyków przy pomocy palaczy i artylerzystów, bez potrzeby sięgania do żeglarzy. W takich opiniach celował np. Paixhans, a wiele jego kompletnie fałszywych – jak udowodniła historia – sądów, do dzisiaj powtarza z namaszczeniem spore grono autorów zajmujących się na co dzień raczej pancernikami. Stosunkowo najbardziej sceptyczne podejście do bojowego wykorzystania bocznokołowców wykazywała Royal Navy. Nie wynikało ono jednak z rzekomego przekonania o „wymyśleniu parowców dla złamania brytyjskiej supremacji na morzu” jak niby miała twierdzić Admiralicja (to wielokrotnie w książkach powtarzane zdanie jest – jak wykazały najnowsze badania – świadomym fałszerstwem), tylko z rozsądnej oceny stanu rzeczy. Po pierwsze Brytyjczycy panowali na morzach i oceanach dzięki swojej flocie żaglowej i nagła rezygnacja z tego byłaby ekonomiczną bzdurą i totalną ruiną finansową dla państwa. Po drugie wczesne parowce nieustannie się psuły i nawet w marynarkach podchodzących do nich z entuzjazmem stały głównie w stoczniach na remontach. Po trzecie realna siła bocznokołowców, mogących nieść bardzo mało dział (burty zajęte kołami, wielkie maszynownie, kotłownie i bunkry węglowe przy silnikach niskiej efektywności) i wystawiających na ogień przeciwnika swój główny środek napędu, nie była znowu taka imponująca. Anglicy widzieli więc je przede wszystkim jako holowniki dla „prawdziwych” (czyli żaglowych) okrętów wojennych, jednostki łącznikowe, transportowe, hydrograficzne itp. Dość nieoczekiwanie znalazły jednak szerokie zastosowanie bojowe w wojnie krymskiej (pomimo pojawienia się już wówczas nieporównanie silniejszych okrętów śrubowo-żaglowych), gdyż po wybraniu przez Rosjan opcji bezczynnego zamknięcia się w portach, ciężar zadań aliantów przesunął się, obok logistyki, na działanie przeciwko rozmaitym celom lądowym. W takich operacjach liczyła się ruchliwość, manewrowość, dyspozycyjność i dalekosiężność celnego ognia z kilku wielkich dział, a nie zdolność do skoncentrowania ciężkiej salwy burtowej na małej odległości. Bocznokołowce (tymczasem znacznie ulepszone) świetnie się do tego nadawały, chociaż ich epoka już się wtedy kończyła. Krzysztof Gerlach
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

bocznokołowce

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Mniejsze slupy bocznokołowe późnego okresu (poza omówionymi już Buzzard, Argus i Barracouta):
Typ Trident z 1833: Trident (16.12.1845), żelazny, 180 stóp x 31 stóp 6 cali x 17 stóp 3 cale, tonaż 850 ton, 2 działa haubiczne 10-calowe i 2 (potem 4) działa 32-f, potem wielokrotnie zmieniane, 2-cylindrowy silnik wahliwy firmy Boulton & Watt o mocy 350 NHP (lub najpierw boczno-balansjerowy firmy Maudslay o mocy 200 NHP, a potem ten firmy Boulton & Watt).
Typ Janus z 1843: Janus (6.02.1844), 180 stóp x 30 stóp 6 cali x 19 stóp 1 cal, tonaż 763 tony, 2 działa haubiczne 10-calowe, potem zmienione, eksperymentalny silnik rotacyjny.
Typ Antelope z 1845: Antelope (25.07.1846 lub 20.07.1846), Oberon (2.01.1847), Triton (24.10.1846), żelazne, 170 stóp lub 170 stóp 8 cali x 28 stóp lub 28 stóp 3 cale x 18 stóp lub 18 stóp 6 cali, tonaż 649 ton, 1 działo 68-f i 3 karonady 32-f, potem zmienione, 2-cylindrowy silnik wahliwy o mocy 260 NHP, na Antelope firmy Penn, na Oberon firmy Rennie, na Triton firmy Ravenhill & Miller.
Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1160
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: Janusz Kluska »

Panie Krzysztofie mam pytanie odnośnie uzbrojenia przebudowanych okrętów 1 i 2 rangi, proszę o wyjaśnienie przykładowego uzbrojenia:
James Watt- 34*8 Shell Gun SBML,56*32 SBML,1*68 SBML i
Albion - 4*68 112cwt,8*68 65 cwt,54*32 56cwt,24*42cwt i
Royal Albert - 60*32 56cwt,34*32 49cwt,6*32 42cwt,14*32 25cwt(short). Głównie chodzi mi o 8 Shell Gun SBML i 68 SBML, bo takie występuja na wszystkich okrętach Royal Navy z tego okresu. Pozdrawiam Janusz.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

artyleria

Post autor: Krzysztof Gerlach »

James Watt. Na dolnym pokładzie 34 działa haubiczne (shell guns) 8-calowe, gładkolufowe (SB), odprzodowe (ML), o masie 65 cetnarów każde. Na górnym pokładzie 34 działa 32-funtowe, gładkolufowe (SB), odprzodowe (ML), o masie 56 cetnarów każde. Na pokładzie rufowym i dziobowym łącznie 22 działa 32-funtowe, gładkolufowe, odprzodowe, o masie 45 cetnarów każde. Na pokładzie dziobowym ponadto 1 działo 68-funtowe, gładkolufowe (SB), odprzodowe (ML), o masie 95 cetnarów. Jak widać, absolutnie wszystkie działa były gładkolufowe i ładowane od wylotu, ale okręty te pływały w epoce, w której zaczęto wkrótce instalować pierwsze gwintowane (R) armaty odtylcowe (BL) Armstronga, stąd to podkreślanie.
Albion pierwotnie: na dolnym pokładzie 32 działa haubiczne 8-calowe, gładkolufowe, odprzodowe, o masie 65 cetnarów (cwt) każde. Na górnym pokładzie 32 działa 32-funtowe, gładkolufowe, odprzodowe, o masie 56 cetnarów każde. Na pokładzie rufowym i dziobowym łącznie 26 dział 32-funtowych, gładkolufowych, odprzodowych, o masie 42 cetnarów każde. Na pokładzie dziobowym ponadto 1 działo 68-funtowe, gładkolufowe, odprzodowe, o masie 95 cetnarów. Pan podaje artylerię tego okrętu z późniejszego okresu i należy ją czytać następująco (nie ma tu podziału, co stało na jakim pokładzie): 4 działa 68-funtowe o masie 112 cetnarów każde, 8 dział haubicznych 8-calowych (fałszywie tu określonych jako 68-funtowe) o masie 65 cetnarów każde, 54 działa 32-funtowe o masie 56 cetnarów każde i 24 działa (tu brakuje u Pana wagomiaru, lecz na pewno chodzi o 32-funtowe) o masie 42 cetnary każde.
Royal Albert pierwotnie: na dolnym pokładzie 32 działa haubiczne 8-calowe, o masie 65 cetnarów każde. Na środkowym pokładzie 32 działa 32-funtowe, o masie 56 cetnarów każde. Na górnym pokładzie 32 działa 32-funtowe o masie 42 cetnarów każde. Na pokładzie rufowym i dziobowym łącznie 24 działa 32-funtowe, o masie 42 cetnarów każde. Na pokładzie dziobowym ponadto 1 działo 68-funtowe o masie 95 cetnarów. Podane przez Pana uzbrojenie, pochodzące z innego okresu, należy czytać: 60 dział 32-funtowych o masie 56 cetnarów każde, 34 działa 32-funtowe o masie 49 cetnarów każde, 6 dział 32-funtowych o masie 42 cetnary każde, 14 dział 32-funtowych o masie 25 cetnarów każde (bardzo krótkich, czyli „działonad”).
Gładkolufowe, odprzodowe działo haubiczne 8-calowe o masie 65 cetnarów oraz klasyczne, też gładkolufowe i odprzodowe działo 68-funtowe o masie 95 cetnarów miały z grubsza ten sam kaliber około 8 cali, co powoduje częste ich mylenie. Przydarzyło się to nawet tak dobrej badaczce jak G.A. Grebienszczikowa, której w monografii (wspaniałej zresztą) 120-działowca Dwienadcat Apostołow wszystko co dotyczyło tych akurat dział też totalnie się pomieszało. Na dodatek armaty te były bardzo podobne zewnętrznie i rozróżnienie ich na rysunkach czy zdjęciach bez podziałki wymaga bardzo dobrej znajomości rzeczy, chociaż jest całkowicie możliwe. Aby jeszcze napsuć krwi dzisiejszym entuzjastom, Brytyjczycy świadomie (i świadomie fałszywie) nazywali 8-calowe działa haubiczne 68-funtowymi, no bo teoretycznie dało się do nich taką kulę wepchnąć. O prawdziwych różnicach decydował natomiast różny kształt komory prochowej (czego oczywiście nie widać) oraz ta gigantyczna różnica mas (ponad 1,5 tony!), świadcząca o innych długościach luf i grubościach ich ścianek. W efekcie z działa haubicznego 8-calowego bezpiecznie i łatwo strzelało się na umiarkowane odległości przede wszystkim 8-calowymi granatami i pustymi wewnątrz, lekkimi pociskami tej samej wielkości Z działa 68-funtowego bezpiecznie (i już nie tak łatwo) strzelano na sporo większe odległości prawie wyłącznie znacznie cięższymi, pełnymi kulami o masie 68-funtów. Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1160
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: Janusz Kluska »

Panie Krzysztofie poproszę o podanie ubrojenia pierwotnego i po przezbrojeniu typu Vanguard/Collingwood (proj.1832) i Sans Pareil(proj.1842). Chciałbym także prosić o podanie danych co do uzbrojenia typów St. Jean d`Acre,Cressy,Caesar,Algiers,Orion, Conqueror,Windsor Castle,Renown,Victoria,Duncan,Defiance,Bulwark ale tylko 32ft, bo inne znam, a co do 32ft tylko znam ich ogólną liczbę bez oznaczeń co do podziału na rozmiar cwt. Dziękuję za poprzednią wyczerpującą odpowiedź. Janusz
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

bocznokołowce

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Panu Krzysztofowi:
Pozostałe jeszcze małe bocznokołowce, z czasem klasyfikowane jako kanonierki (ale z pominięciem packetów, awiz, jachtów, okrętów badawczych, holowników, tendrów, jednostek z Wielkich Jezior Kanadyjskich i należących do Kompanii Wschodnioindyjskiej, których nie będę wymieniał):
Typ Lizard z 1839: Lizard (7.01.1840), Locust (18.04.1840), 120 stóp x 22 stopy 8 (lub 8,5) cali x 13 stóp, tonaż 283 tony, Lizard 3 działa 18-f, Locust 1 działo 32-f, potem na obu zmienione, 2-cylindrowy silnik boczno-balansjerowy firmy Maudslay lub Watt o mocy 100 NHP.
Typ Porcupine z 1843: Porcupine (17.06.1844), 141 stóp x 24 stopy 1,5 cala x 13 stóp (lub 13 stóp 6 cali), tonaż 382 tony, 1 działo 32-f i 2 karonady 32-f, potem zmienione, 2-cylindrowy silnik boczno-balansjerowy firmy Maudslay o mocy 132 NHP oraz 285 IHP.
Typ Spitfire z 1843: Spitfire (26.03.1845), 147 stóp 2 cale x 25 stóp 1 cal x 14 stóp 6 cali, tonaż 432 tony, 1 działo 32-f i 2 karonady 32-f, potem zmienione, 2-cylindrowy silnik boczno-balansjerowy firmy Butterley o mocy 140 NHP lub Mudslay o mocy 120 NHP.
Typ Jackall z 1844 (żelazne): Jackall (28.10.1844), Lizard (28.11.1844), 142 stopy 7,25 cala x 22 stopy 6 cali x 12 stóp 9,5 cala, tonaż 340 ton, 1 działo 18-f i 2 karonady 24-f, potem zmiennione, 2-cylindrowy silnik boczno-balansjerowy firmy Robert Napier o mocy 150 NHP oraz 455 IHP.
Typ Torch z 1844 (żelazne); Torch (25.02.1845), Harpy (4.03.1845), 140 stóp 10 cali (lub 141 stóp) x 22 stopy 6 cali x 13 stóp 6 (lub 7) cali, tonaż 343 tony, 1 działo 18-f i 2 karonady 24-f, potem różnie zmieniane, na Torch 2-cylindrowy silnik boczno-balansjerowy firmy Seaward & Capel o mocy 150 NHP, na Harpy 2-cylindrowy silnik boczno-balansjerowy firmy Penn, o mocy 200 NHP i 520 IHP.
Typ Bloodhound z 1844: Bloodhound (9.01.1845), 146 stóp x 23 stopy x 13 stóp 6 cali, tonaż 378 ton, 1 działo 18-f i 2 karonady 24-f, potem zmienione, 2-cylindrowy silnik boczno-balansjerowy firmy Robert Napier o mocy 150 NHP.
Typ Myrmidon z 1844: Myrmidon (02.1845), 151 stóp x 22 stopy 6 cali x 13 stóp 8 cali, tonaż 370 (lub 374) ton, 1 działo 18-f i 2 karonady 24-f, potem zmieniane, 2-cylindrowy silnik boczno-balansjerowy firmy Boulton & Watt o mocy 150 NHP.
Typ Grappler: Grappler (30.12.1845), 165 stóp (lub 165 stóp 2 cale) x 26 stóp 6 (lub 7) cali x 16 stóp 7 cali, tonaż 557 ton, 2 działa 32-f i 2 karonady 32-f, 4-cylindrowy silnik „syjamski” firmy Maudslay o mocy 200 lub 220 NHP.
Typ Recruit: Recruit (1850 lub 1851, przejęty przez RN 12.01.1855), Weser (1850 lub 1851, przejęty przez RN 12.01.1855), 178 lub 181 stóp x 26 stóp (lub 26 stóp 1,5 cala) x 10 stóp 6 cali (lub 11 stóp), tonaż 591 lub 540 ton, 4 działa haubiczne 8-calowe i 2 działa 32-funtowe, potem zmienione, 2-cylindrowy silnik wahliwy firmy Scott Russell o mocy 160 NHP i 754 IHP.
Krzysztof Gerlach
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

śrubowo-żaglowe

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Panu Januszowi:
Z tym uzbrojeniem „po przezbrojeniu” to nie taka prosta sprawa, bowiem większość z tych okrętów przezbrajano wielokrotnie, a omówienie wszystkich zmian zajęłoby mi miesiące, na co nie mam czasu. Dla jednostek służących najpierw jako żaglowce, potem jako parowce, mogę podać pierwotne uzbrojenie w jednej i drugiej postaci, natomiast dla okrętów śrubowo-żaglowych ab initio ograniczę się do pierwotnego.
Typ Vanguard/Collingwood z 1832 to pierwotnie żaglowce 80-działowe, czasami klasyfikowane jako 78-działowe. Projektowane uzbrojenie pokładami od dołu: 30 x 32-f (o masie 56 cetnarów), 28 x 32-f (po 50 cwt), pokład rufowy 16 x 32-f (po 42 cwt), pokład dziobowy 6 x 32-f (po 42 cwt). Te z nich, które przerobiono na śrubowce (czyli prawie wszystkie) otrzymały pierwotnie, pokładami od dołu: 10 haubicznych dział 8-calowych (po 65 cwt) i 18 dział 32-f (56 cwt); 4 haubiczne działa 8-calowe (po 65 cwt) i 24 działa 32-f (50 cwt); pokłady rufowy i dziobowy łącznie 24 działa 32-f (po 42 cwt).
Sans Pareil był pierwotnie budowany jako żaglowiec 80-działowy i planowano, że będzie niósł pokładami od dołu: 8 haubicznych dział 8-calowych (po 65 cwt) i 20 dział 32-f (56 cwt); 4 haubiczne działa 8-calowe (po 65 cwt) i 24 działa 32-f (50 cwt); pokłady rufowy i dziobowy łącznie 24 działa 32-f (po 41 cwt). Tej artylerii nigdy nie wstawiono, ponieważ okręt jeszcze na pochylni został przebudowany na 70-działowy śrubowiec, o pierwotnym uzbrojeniu: 30 dział 32-f (56 cwt); 6 dział haubicznych 8-calowych (po 65 cwt) i 24 działa 32-f (45 cwt); pokłady rufowy i dziobowy łącznie 2 działa 32-f (po 56 cwt) i 8 dział 32-f (po 25 cwt).
Następne okręty tylko 32-funtówki, tylko pierwotnie, pokładami od dołu.
Saint Jean d’Acre: 16 – 56 cwt; 28 – 56 cwt; 28 – 42 cwt.
Conqueror, Duncan: 0; 36 – 56 cwt; 28 – 42 cwt.
Renown: 0; 36 – 56 cwt; 20 – 45 cwt.
Bulwark: 0; 36 – 58 cwt; 20 – 45 cwt.
Victoria: 0; 0; 32 – 58 cwt; 26 – 42 cwt.
Pozostałe później. Krzysztof Gerlach
Nowak Krzysztof
Posty: 2316
Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
Lokalizacja: Częstochowa

Bocznokołowce

Post autor: Nowak Krzysztof »

Witam, bardzo dziękuję za informacje o bocznokołowcach Royal Navy, są dla mnie bezcenne. Jeśli można, to miałbym kilka pytań dodatkowych.
1. Co to za historia z pruskimi okrętami w Royal Navy (ex Nix i ex Salamander). Skąd one się wzięły ?
2. Mam w spisie dwa bocznokołowce o nazwie PIONEER, jeden z nich żelazny z 1863 roku uzbrojony w dwa działa i drugi o kompozycyjnej konstrukcji z 1874 roku, uzbrojony w 6 dział. Czy można o nie zapytać.
3. Okręt bocznokołowy CARADOC, wodowany 03.07.1847, czy to była kanonierka, czy jednostka pomocnicza.
4. Jeśli to nie sprawi Panu kłopotu, to chciałbym się dowiedzieć czegoś bliżej o okrętach nazywanych "packet". Jak rozumiem, chodzi tu o okręty pocztowe, które Admiralicja zmuszona była eksploatować w pewnym okresie, obarczona obowiązkiem dostarczania poczty do obszarów zamorskich.
Serdeczne pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

bocznokołowce

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Panu Krzysztofowi:

1) Wymienione przeze mnie ostatnio okręty Recruit i Weser to właśnie ex-pruskie Nix i Salamander. Przyczyna ich pojawienia się w Royal Navy była bardzo prosta – trwała wojna krymska, która na morzu potoczyła się nie całkiem tak, jak tego oczekiwali alianci. Rosjanie nie wychylali nosa z portów, więc potężne liniowce i fregaty nie miały do kogo strzelać. Aby skutecznie atakować rosyjskie wybrzeża trzeba było mieć masę lekkich kanonierek o niewielkim zanurzeniu, a ich brak w 1854 przyczynił się do względnie małych sukcesów kampanii adm. Napiera na Bałtyku. W związku z tym z jednej strony ruszył ogromny program budowy własnych kanonierek (tzw. krymskich), zaś z drugiej strony szukano okazji do zakupienia takich jednostek za granicą. Prusacy zgodzili się na odstąpienie dwóch swoich w zamian za żaglową fregatę (Thetis), a ponieważ były stosunkowo nowe i zbudowane w renomowanej brytyjskiej stoczni Scotta Russella (tego, który bardzo się wymądrzał na temat rzekomej głupoty Admiralicji w odniesieniu do jednostek żelaznych) sądzono – zupełnie mylnie – że okażą się cennym nabytkiem.
2) Pioneer zwodowany w Sydney 16.07.1863 nie powinien Pana interesować (oczywiście żartuję), ponieważ nie był bocznokołowcem, tylko... tylnokołowcem! To żelazne dziwadło miało na dodatek dwie wieże systemu Colesa, a zostało zbudowane dla wykorzystania w wojnie z Maorysami na Nowej Zelandii. Praktycznie wcale nie należał do RN, tylko był tzw. okrętem kolonialnym. Uległ zniszczeniu (nie w działaniach wojennych) już w grudniu 1866. Pioneer zwodowany 26.10.1874 to bardziej typowy bocznokołowiec (160 stóp x 25 stóp 6 cali x 8 stóp 2 cale, wyporność 576 ton, 6 dział 20-f, silnik firmy Watt o mocy indykowanej 480 koni), zaliczony w RN do „Special Service Vessels”. Uczestniczył w działaniach bojowych na różnych rzekach afrykańskich i u wybrzeży tego kontynentu.
3) Żelazny Caradoc z 1847 to typowy „packet” – patrz jednak punkt 4.
4) Packety to oczywiście jednostki pocztowe (ja używam nazwy angielskiej z lenistwa, a nie z przekonania, że powinna być stosowana w języku polskim). Najpierw była cała grupa przejętych przez RN w 1837, potem nowo budowane. Nie wiem, czy mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że Admiralicja „zmuszona była je eksploatować”. Przejęcie odpowiedzialności za tę służbę przez marynarkę nastąpiło w ramach racjonalizacji działań agencji rządowych i nic o tym nie słyszałem, by Admiralicja strasznie się przed takim krokiem wzbraniała. W każdym razie w czasie pokoju packety woziły pocztę, ale w czasie wojny używano ich nie tylko do tego celu, lecz jako okręty hydrograficzne, patrolowe, łącznikowe, transportowe, a nawet w pełni bojowe – kanonierki, z doraźnie zmienianym uzbrojeniem i liczebnością załogi.
Wzajemnie pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

liniowce śrubowo-żaglowe

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Panu Januszowi:
Ciąg dalszy, tylko 32-f, pokładami od dołu.
Cressy: jako żaglowiec (tylko w planie) 24 – 56 cwt, 30 – 48 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 6 – 41 cwt i 16 karonad – 17 cwt. Jako śrubowiec 18 – 56 cwt, 24 – 50 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 24 – 42 cwt.
Caesar: jako żaglowiec (tylko w planie) 24 lub 14 – 56 cwt, 26 – 56 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 26 lub 24 – 42 cwt. Jako śrubowiec 0, 32 – 56 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 26 – 42 cwt.
Algiers: jako żaglowiec (tylko w planie) 28 – 56 cwt, 26 – 56 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 24 – 42 cwt. Jako śrubowiec 0, 32 – 56 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 26 – 42 cwt.
Orion: jako żaglowiec (tylko w planie) 20 – 56 cwt, 24 – 50 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 24 – 41 cwt. Jako śrubowiec 0, 34 – 56 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 22 – 45 cwt.
Windsor Castle: jako żaglowiec (tylko w planie) 0, 32 – 56 cwt, 32 – 42 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 8 – 42 cwt i 14 – 25 cwt. Jako śrubowiec 0, 30 – 56 cwt, 30 – 42 cwt, na pokładach rufowym i dziobowym łącznie 10 – 42 cwt.
Krzysztof Gerlach
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

bocznokołowce

Post autor: Krzysztof Gerlach »

„Zaległe” silniki brytyjskich fregat bocznokołowych 1 klasy (w kolejności - producent silnika, typ, moc w koniach nominalnych, ewentualnie dodatkowo w koniach indykowanych):
Penelope: Seaward, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Gorgon, 650;
Retribution: Maudslay, 4-cylindrowy bezpośredniego działania typu „Syjamskiego”, 800;
Terrible: Maudslay, 4-cylindrowy bezpośredniego działania typu „Syjamskiego”, 800, 2059;
Odin: Fairbairn, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Fairbairn, 560;
Sidon, Leopard: Seaward, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Gorgon, 560.
Na brytyjskich fregatach bocznokołowych drugiej klasy:
Cyclops: Seaward, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Gorgon, 320, 1100;
Firebrand: Seaward, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Gorgon, 400 lub 410;
Gladiator: Miller, 2-cylindrowy bezpośredniego działania odmiany Miller & Ravenhill, 430, 943;
Vulture: Fairbairn, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Fairbairn, 470;
Sampson: Rennie, 2-cylindrowy bezpośredniego działania, 467;
Centaur: Boulton & Watt, 2-cylindrowy bezpośredniego działania odmiany Boulton & Watt, 540;
Dragon: Fairbairn, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Fairbairn, 560;
Avenger: Seaward, 2-cylindrowy bezpośredniego działania, 650;
Birkenhead: Forrester, 2-cylindrowy bezpośredniego działania (lub Boulton & Watt, 4-cylindrowy poziomy), 536;
Tiger, Magicienne: Penn, 2-cylindrowy typu wahliwego, 400, 1300;
Valorous: Miller, 2-cylindrowy typu wahliwego, 400, 1300.
Furious: Miller, 2-cylindrowy typu wahliwego, 400.
Krzysztof Gerlach
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

bocznokołowce

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Ostatnia już „porcja” silników na bocznokołowcach Royal Navy.
Silniki slupów bocznokołowych 1 klasy (w kolejności - producent silnika, typ, moc w koniach nominalnych, ewentualnie dodatkowo w koniach indykowanych):
Stromboli, Vesuvius: Napier, 2-cylindrowy boczno-balansjerowy, 200 lub 280;
Cormorant: Fairbairn, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Fairbairn, 280;
Driver, Geyser, Growler, Styx, Vixen: Scott Sinclair, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Gorgon, 280;
Eclair: Miller, 2-cylindrowy bezpośredniego działania, 280;
Spiteful: Scott Sinclair, 2-cylindrowy boczno-balansjerowy, 280;
Devastation: Maudslay, 4-cylindrowy bezpośredniego działania syjamski, 400, 785;
Thunderbolt: Napier, 2-cylindrowy bezpośredniego działania, 300;
Virago: Watt, 2-cylindrowy bezpośredniego działania typu Boulton & Watt, 300;
Sphynx: Penn, 2-cylindrowy wahliwy, 500, 1169;
Bulldog: Rennie, 2-cylindrowy bezpośredniego działania, 500;
Fury: Rigby, 2-cylindrowy bezpośredniego działania, 515;
Inflexible: Fawcett, 2-cylindrowy bezpośredniego działania, 378, 680;
Scourge: Maudslay, 2-cylindrowy bezpośredniego działania syjamski, 420;
Basilisk: Miller, 2-cylindrowy wahliwy, 400, 1033.
Krzysztof Gerlach
Nowak Krzysztof
Posty: 2316
Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
Lokalizacja: Częstochowa

Bocznokołowce

Post autor: Nowak Krzysztof »

Witam, bardzo dziękuję za dodatkowe informacje o napędach okrętów bocznokołowych. Mam jeszcze prośbę o informacje o serii małych okrętów bocznokołowych o tonażu 295 (BM) z okresu 1823-1827, które znalazłem sklasyfikowane jako kanonierki uzbrojone w dwa działa. Są to LIGTNING (19.09.1823), AFRICAN (30.08.1825), ALBAN (27.12.1826), CARRON (09.01.1827), CONFIANCE (28.03.1827), ECHO (28.05.1827), oraz dwie jednostki z kadłubami żelaznymi o tonażu 267 (BM) z późniejszego okresu: BANN (05.07.1856) i BRUNE (30.08.1856).
Serdeczne pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

bocznokołowce

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Szczegółowe informacje o okrętach Lightning, African, Alban, Carron, Confiance, Echo podałem już w poście 5.10.06 o godz.23.09!

Żelazne kanonierki Bann i Brune zostały zamówione w stoczni Scotta Russella w 1855 na wzór jego „pruskich” kanonierek Salamander i Nix, tylko w zmniejszonej wersji. Miały wymiary 140 stóp x 20 stóp lub 20 stóp 2 cale x 8 stóp 6 cali, tonaż 267 ton, każda uzbrojona była w 2 działa haubiczne 8-calowe i 2 krótkie działa (lub karonady) 32-funtowe. Miały 2-cylindrowe silniki wahliwe Russella o mocy 80 NHP, rozwijające na Bann 341 IHP, a na Brune 364 IHP.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1160
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: Janusz Kluska »

Panie Krzysztofie chciałbym prosić o podanie uzbrojenia z podaniem cwt następujących typów fregat: Pique(1834.07.21), Raleigh(1845.05.08), Inconstant(1836.06.16),Vernon(1832.05.01),Leander(1848.03.08),Phaeton(1848.11.25),Indefatigable(1848.07.27),Constance(1846.03.12),Thetis(1846.08.21 przekazana Prusom),Vestal(1833.04.06),Spartan(1841.08.16), Eurydice(1843.05.16),Diamond(1848.08.29). Niektóre z wymienionych typów wymienione były w poście z 04.10.2006. Janusz
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

fregaty żaglowe

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Fregaty żaglowe, uzbrojenie pierwotne, na pierwszym miejscu pokład główny, na drugim pokłady rufowy i dziobowy razem.
Typy Pique, Inconstant: 4 działa haubiczne 8-calowe (po 65 cwt) i 18 dział 32-funtowych (po 56 cwt); 4 działa haubiczne 8-calowe (po 65 cwt) i 14 dział 32-funtowych (po 25 czy po 41 cwt) lub na otwartych pokładach bez dział haubicznych.
Typy Vernon, Constance, Raleigh: 28 dział 32-funtowych (po 56 cwt); 22 działa 32-funtowe (po 45 cwt).
Typ Leander: 8 dział haubicznych 8-calowych (po 65 cwt) i 22 działa 32-funtowe (po 56 cwt); 4 działa haubiczne 8-calowe (po 65 cwt) i 18 dział 32-funtowych (po 45 cwt).
Typy Phaeton, Indefatigable: 6 dział haubicznych 8-calowych (po 65 cwt) i 22 działa 32-funtowe (po 56 cwt); 4 działa haubiczne 8-calowe (po 65 cwt) i 18 dział 32-funtowych (po 45 cwt).
Typ Thetis: 4 działa haubiczne 8-calowe (po 65 cwt) i 18 dział 32-funtowych (po 56 cwt); 14 dział 32-funtowych (po 40 lub po 25 cwt).
Typ Vestal: 18 dział 32-funtowych (po 40 cwt) lub 2 działa haubiczne 8-calowe (po 65 cwt) i 16 dział 32-funtowych (po 40 cwt); 2 działa 32-funtowe (po 40 cwt) i 6 karonad 32-funtowych (po 17 cwt) lub 8 dział 32-funtowych (po 25 cwt).
Typ Spartan: 18 dział 32-funtowych (po 42 cwt) lub 2 działa haubiczne 8-calowe (po 65 cwt) i 16 dział 32-funtowych (po 42 cwt); 2 działa 32-funtowe (po 40 cwt) i 6 karonad 32-funtowych (po 17 cwt) lub 8 dział 32-funtowych (po 25 cwt). Ewentualnie Vestal i Spartan identycznie.
Typ Eurydice: 18 dział 32-funtowych (po 45 cwt); 2 działa 32-funtowe (po 45 cwt) i 6 dział 32-funtowych (po 25 cwt).
Typ Diamond: 20 dział 32-funtowych (po 45 cwt); 2 działa haubiczne 8-calowe (po 56/60 cwt) i 6 dział 32-funtowych (po 25 cwt).
Wiele z nich przebudowano na jednostki śrubowo-żaglowe. Jeśli interesuje Pana również ich uzbrojenie jako śrubowców, proszę napisać. Krzysztof Gerlach
Zablokowany