A masz na myśli jakiś konkretny projekt, coś nowego ?karol pisze:to dobrze, bo już gubię się w swoich projektach
a tak w sumie...
Moderator: nicpon
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
e tam, bawię się w necie po prostu, a idzie mi nieźle, to kontynuuję, ponadto planuję zapisanie nowego opracowania na temat ORP Burza, bo po prawdzie, to okręt ten nie doczekał się należnej mu uwagi, a uratował honor projektanta i stoczniowca francuskiego udowadniając własnym kilem, że francuskie DD były zdatne do operacji oceanicznych co najmniej na równi z brytyjskimi
o kwestii przydatności tego okrętu w PMW, to nawet ktoś powołał się na autorytet Marka Twardowskiego przy negacji, co spotkało moją natychmiastową ripostę bez echa tradycyjnie, bo raczej trudno wykazać bezużyteczność najsilniejszego niszczyciela bałtyckiego do chwili pojawienia się rosyjskich Siódemek i niemieckich Leberecht Mass oraz polskich Gromów
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Karolu trochę przesadzasz z tym honorem francuskiego stoczniowca i projektanta. Przypomnij sobie choćby ile czasu Burzę budowano, a ile miano budować. To, że okręt się sprawdził na Atlantyku to była bardziej zasługa polskiej załogi, a nie francuskich stoczniowców...karol pisze: a uratował honor projektanta i stoczniowca francuskiego udowadniając własnym kilem, że francuskie DD były zdatne do operacji oceanicznych co najmniej na równi z brytyjskimi
A tak poza tym to zastanawiam się czy ktoś na FOW zauważył, że dziś rocznica powołania do życia Polskiej Marynarki Wojennej...
Będzie echo, spokojnie, nie pali się.karol pisze:o kwestii przydatności tego okrętu w PMW, to nawet ktoś powołał się na autorytet Marka Twardowskiego przy negacji, co spotkało moją natychmiastową ripostę bez echa tradycyjnie, bo raczej trudno wykazać bezużyteczność najsilniejszego niszczyciela bałtyckiego do chwili pojawienia się rosyjskich Siódemek i niemieckich Leberecht Mass oraz polskich Gromów
Nie wydaje mi się żebym w swoim zdaniu oceniał Burzę. Zwróciłem tylko uwagę że Seawolf napisał inaczej niż Ty to przedstawiłeś. Co do rozmowy o niszczycielach to poczekajmy do odpowiedzi Seawolfa skoro mu się nie spieszy i wtedy ewentualnie kontynuujmy tą dyskusję ale na FOW a nie w Psycholach.karol pisze:tradycyjnie już (ze znudzeniem) poproszę o konkretny opis do czego to kontropedowce W&B nie były przystosowane?PawBur pisze:Karolu, tam nie pisano o bezużyteczności, tylko o niedostosowaniu do potrzeb.
karol pisze:odpowiedź seawolfa okazała się błędna w samych założeniach, bo nie mając konkretnych przykładów, skupił się na propagandowej i stronniczej interpretacji wydarzeń (ala komandor literat), więc pytanie powraca, do czego niby W&B były niedostosowane?
Były chyba zbyt wiotkie wiele manewrów nie dawało się wykonać na oceanicznej fali
Pływało się tak jak pozwolił ocean a właściwie fale na nim.
Gdzieś mi się coś takiego obiło o uszy
dokładnie od komandora Ł. któren nie był w stanie dowieść swoich imaginacji, co widać w innym temacie o polskich konstrukcjach na nowym fow
to do ostatniego zdania było, a teraz zajmijmy się tym stwierdzeniem
no ale wiotkie to było i łamliwe (nie mylić ze złamanym masztem Garlanda w zwykłym sztormie atlantyckim, w którym Burza nie miała żadnych uszkodzeń) i pływało, jak pozwolił ocean, a właściwie to bajkopisarze Anno Domini XXI Century 

otóż ciekawe, że od 1 wrzesnia 1939 do 23 marca 1944 roku ORP Burza, jako jedyny przedstawiciel typu Simoun oraz pokrewnych zatrudnionych w Marine Nationale i PMW operowała na Północnym i Środkowym Atlantyku, popełniając przy tym takie niestosowności jak rejsy transatlantyckie do Ameryki i udział w konwojach arktycznychByły chyba zbyt wiotkie wiele manewrów nie dawało się wykonać na oceanicznej fali
Pływało się tak jak pozwolił ocean a właściwie fale na nim.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
generalnie rzecz biorąc, jednak psychole są odpowiednim miejscem do dyskusji o własnie tych okrętach, gdyż zarówno jedna strona dyskusji, jak i druga nie są w stanie zrozumieć, jak można aż tak daleko podziwiać, czy negować te okręty, czyli to już nie problem obiektywnej oceny, tylko kultu i antykultu 

Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Generalnie się zgadzam - tylko że w ten sposób to z 70% dyskusji powinno się toczyć w tym dzialekarol pisze:generalnie rzecz biorąc, jednak psychole są odpowiednim miejscem do dyskusji o własnie tych okrętach, gdyż zarówno jedna strona dyskusji, jak i druga nie są w stanie zrozumieć, jak można aż tak daleko podziwiać, czy negować te okręty, czyli to już nie problem obiektywnej oceny, tylko kultu i antykultu
I co udowodniłeś że pływała. Ty mi udowodnij jak pływała a ja ci przyznam racje albo nie.karol pisze:dokładnie od komandora Ł. któren nie był w stanie dowieść swoich imaginacji, co widać w innym temacie o polskich konstrukcjach na nowym fowto do ostatniego zdania było, a teraz zajmijmy się tym stwierdzeniem
otóż ciekawe, że od 1 wrzesnia 1939 do 23 marca 1944 roku ORP Burza, jako jedyny przedstawiciel typu Simoun oraz pokrewnych zatrudnionych w Marine Nationale i PMW operowała na Północnym i Środkowym Atlantyku, popełniając przy tym takie niestosowności jak rejsy transatlantyckie do Ameryki i udział w konwojach arktycznychByły chyba zbyt wiotkie wiele manewrów nie dawało się wykonać na oceanicznej fali
Pływało się tak jak pozwolił ocean a właściwie fale na nim.no ale wiotkie to było i łamliwe (nie mylić ze złamanym masztem Garlanda w zwykłym sztormie atlantyckim, w którym Burza nie miała żadnych uszkodzeń) i pływało, jak pozwolił ocean, a właściwie to bajkopisarze Anno Domini XXI Century

W sumie wystarczy mi opis jakiś ciekawszych manewrów tak przy dziesiątce co byś mi nie wyskoczył zaraz z ograniczeniem widoczności
przy dwynastu
Atlantyk to nie jest żadne monstrum byłem wczoraj wsadziłem do wody dwa palce i mi ręki nie urwało tylko nawet latem woda jest byrrrrrrrrrrr.. za zimna jak dla mnie .
Są tacy co go przepłynęli kajakiem .
pozdrawiam domek
otóż Burza i Garland znalazły się w jednym konwoju, w jednej grupie eskortowej na Atlantyku i wyobraź sobie był sztorm, taki tam zwyczajny, atlantycki z wiatrem o sile 11 stopni w skali Beauforta i falą odpowiednią do tegoż wiatru i wówczas Burza, ten nieudany i wstrętny kontrtorpedowiec wybudowany przez tych wrednych i nieudolnych Francuzów nic nie poczuł, zas ten wspaniały, zbudowany przez tych znakomitych i ochoczych Brytyjczyków Garland śmiał stacić maszt i odnieść inne uszkodzenia! Wyobrażasz to sobie! Ja tam myślę, że to bajeczka i na pewno o niej napisał ten pisarzyna z Kociewia, bo czyż to może być prawda?! Absolutnie nie!!!W sumie wystarczy mi opis jakiś ciekawszych manewrów tak przy dziesiątce
zaś co do dowodów, to poczytaj proszę wątek o polskich konstrukcjach nowego FOW, tam napisałem małe co nieco na temat drogi Burzy (nie tylko ja, bo J.Bart. też), ale jak chcesz, to dla Twojej wygody poszukam więcej, bo może w końcu coś przeczytasz przed rzucaniem kamieniami

Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.