flota Porębskiego

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Slaw
Posty: 929
Rejestracja: 2004-03-28, 12:01
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Slaw »

Moja opinia jest taka : Na pewno po rozmowach z Francuzami (15-17.05.39) stało sie jasne dla sztabu generalnego że flota francuska nie przybędzie nam na pomoc
mało tego ewentualne zaopatrzenie może iść przez Morze Śródziemne. Co prawda została jeszcze ewentualna pomoc Anglii ( bo jakby nie patrzeć to Francja odesłała nas do Angli) ale już w tedy chyba przypuszczano że Anglicy na Bałtyk nie wejdą ( nie mieli baz operacyjnych no chyba że poprosili by sowietów) .Chyba wszyscy w Kie.Mar. zdawali sobie sprawe że jedynie zostaje to"bierna obrona wybrzeża " do której nie potrzeba znaczących sił M.W. oprócz
stawiaczy min i jednostek lekkich . Wiec sama koncepcja odesłania kontrt. mogła się zrodzić po rozmowach z Francuzami.
Slaw
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4451
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

Catherine Operation?
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Slaw
Posty: 929
Rejestracja: 2004-03-28, 12:01
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Slaw »

Ale ta operacja miała troche inny cel , odcięcie dostaw ze Szwecji do Niemiec. A zapytam tak ; jak zachowali by sie sowieci gdyby operacja "Katarzyna" doszła do skutku.?
Slaw
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4451
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

trudno powiedzieć w tej chwili o reakcji Rosjan, bo dwa-trzy pancerniki brytyjskie z towarzystwem eskadry krążowników, dwu flotylli niszczycieli i flotylli submaryn mogłyby zrobic, co by chciały na Bałtyku :)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Slaw
Posty: 929
Rejestracja: 2004-03-28, 12:01
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Slaw »

No właśnie nie wiadoma co by zrobiły sowiety po 23.08.39. Ich okręty podwodne
tez stanowiły dość dużą siłe na Bałtyku. Trzeba pamiętać jeszce o tym że miały komunikacje miedzy Morzem Białym i Zatoka Fińską przez budowe kanału co umorzliwiało im wszelkie ruchy jednostami.
Slaw
Awatar użytkownika
sebian
Zwycięzca QUIZ-u FOW
Posty: 437
Rejestracja: 2004-03-20, 19:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sebian »

No właśnie nie wiadoma co by zrobiły sowiety po 23.08.39.
Ja sądzę, że gdyby zachodni Alianci czynnie zaczęliby działać przeciw Niemcom (łącznie z wejściem na Bałtyk) - Stalin siedziałby cicho i nie byłoby żadnego 17 września - przynajmniej w 1939 r.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4451
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

chyba jednak nie, wydaje się, że cicha umowa o rozbiorze Polski przewidywała Royal Navy na Bałtyku
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

[/quote]
Ja sądzę, że gdyby zachodni Alianci czynnie zaczęliby działać przeciw Niemcom (łącznie z wejściem na Bałtyk) - Stalin siedziałby cicho i nie byłoby żadnego 17 września - przynajmniej w 1939 r.[/quote]

Chyba trzeba się zgodzić z tym zdaniem.
Zresztą w tej sprawie są dwie szkoły.
Jedna twierdzi, że Stalin wmanewrował Niemców w wywołanie wojny, bo mieli uderzyć jednocześnie, a tak to dzisiaj musimy mówić, że to Hitler zaczął.
Druga opinia mówi, że Stalin do ostatniej chwili nie wiedział, jak się alianci zachowają i tym samym czekał tak długo z zajęciem Polski wschodniej. Podobno nawet były jakieś naciski ze strony Niemców, żeby wywiązał się z tajnej klauzuli, bo granica zachodnia była bardzo słaba i trzymała się tylko dzięki bierności Zachodu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4559
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

sebian pisze:
No właśnie nie wiadoma co by zrobiły sowiety po 23.08.39.
Ja sądzę, że gdyby zachodni Alianci czynnie zaczęliby działać przeciw Niemcom (łącznie z wejściem na Bałtyk) - Stalin siedziałby cicho i nie byłoby żadnego 17 września - przynajmniej w 1939 r.
Ciekawe jak?
Zostaliby wybici przez samoloty.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4451
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

kto? alianci, wybacz, ale wówczas lotnictwo nad morzem przypominało raczej partyzantkę... :)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Gość

Post autor: Gość »

karol pisze:kto? alianci, wybacz, ale wówczas lotnictwo nad morzem przypominało raczej partyzantkę... :)
Alianci. przy przechodzeniu przez ciesniny...
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4451
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

ha, anonimowe wypowiedzi są jak zawsze ignorowane :P nie mniej jednak sugestia o Cieśninach nie zmienia sytuacji, bo lotnictwo niemieckie co najwyzej wówczas mogło zwalczać polską flotę, do angielskiej było jeszcze daleko daleko ze skutecznością i metodami
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4559
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

karol pisze:ha, anonimowe wypowiedzi są jak zawsze ignorowane :P nie mniej jednak sugestia o Cieśninach nie zmienia sytuacji, bo lotnictwo niemieckie co najwyzej wówczas mogło zwalczać polską flotę, do angielskiej było jeszcze daleko daleko ze skutecznością i metodami
W oparciu o co ta twoja sugestie wysuwasz?
Trajan
Posty: 44
Rejestracja: 2004-02-06, 12:10
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Trajan »

karol pisze:.... lotnictwo niemieckie co najwyzej wówczas mogło zwalczać polską flotę, do angielskiej było jeszcze daleko daleko ze skutecznością i metodami
No, nie wydaje mi się....

Luftwaffe okazała się skuteczna już w początkowym okresie wojny. Zatopienie GROMA, CHROBREGO, EMPRESS OF BRITAIN czy licznych jednostek pod Dunkierką (a także ... 2 własnych niszczycieli w czasie operacji "Viking" ;) ) pokazuje, że piloci Luftwaffe potrafi atakować bardzo skutecznie i trafiać za pierwszym razem! Nie przeceniałbym też obrony plot okrętów brytyjskich (pom-pomów, o ile pomnę, jeszcze wtedy nie mieli..).

Weż też pod uwagę, że Bałtyk to duża sadzawka tak więc cały obszar zachodniego Bałtyku był w zasięgu 2-silnikowych bombowców bazujących na lądzie (a większa jego część również w zasięgu najskuteczniejszych w zwalczaniu celów punktowych sztukasów), a alianci nie mieliby na tym obszarze żadnej osłony lotniczej (no chyba żeby wysłali na Bałtyk lotniskowiec...)

Kolejna sprawa: gdzie ta flota miałaby bazować? Rozumiem, że w Gdyni, bo chyba nie wracaliby za każdym razem do Scapa Flow. Wątpię czy mieliśmy w Gdyni (a tym bardzie na Helu czy Oksywiu) infrastrukturę do bazowania większych zespołów floty nie mówiąc już o bazie remotowej...
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4559
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Trajan, jestem tego samego zdania, tylko nie chcialo mi sie tyle pisac
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4451
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

samoloty do drugiej połowy roku 1940 były zdolne tylko atakować pojedyńcze cele... :)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
ODPOWIEDZ