ah, gdybyż Andrews z Harland & Wolff w 1912 r. znał to rozwiązanie konstrukcyjne...."Titanic" uderza w górę lodową, przepływa pod nią i wychodzi z drugiej strony
Gdzieś w sieci było wytłumaczenie tej akcji.
Zazwyczaj pchacz podchodził do mostu i zwalniał barkę, która przepływała pod mostem. Sam wchodził w kanal obok mostu (zdaje się był za wąski dla barki), obchodził most i za nim łapał barkę.
Tym razem nie zdążył się wycofać.