Niestety widziałem przed chwilą na TVNB24 Szkoda tak pieknej jednostki - zniszczenia sa zbyt duze bu dalo sie go uratowac. Mam nadzieje, ze stanie choc replika w doku. Bylem na pokladzie Cutty Sark 12 lat temu - gdy pomysle, ze nie statek ktory tyle przetrwal z cenna kolekcja galionow splonal byc moze w wyniku podpalenia to sie robi smutno...
Koszmarna sprawa. Boję się, że nawet Anglików nie będzie stać na odbudowę. Poza tym replika, choćby najlepsza, to jednak nie oryginał. Za klikadziesiąt lat naukowcy nie będą mogli na jej podstawie studiować techniki budownictwa epoki kliprów, tylko nasze XX/XXI-wieczne wyobrażenia na ten temat. Straszny żal.
Krzysztof Gerlach
Maszty były zdemontowane i przeżyły, ok. 50% poszycia także, nie wiadomo jak z "wnętrzem". Konserwowali żelazny "szkielet", więc masę konstrukcji zdemontowali. Są szanse, że sporo przetrwało. Może jest nadzieja??
Mam nadzieję, że szkielet nie uległ jakiejś deformacji, bo byłby problem z rekonstrukcją. Wg rzecznika towarzystwa zajmującego się rekonstrukcją ok. 50% jednostki została przed pożarem rozebrana i przeniesiona w inne miejsce do konserwacji, m.in. zdjęto takielunek (przynajmniej częściowo) w listopadzie 2006 r. Zdjeto także częśćposzycia. Jednostka miała być podniesiona w doku (?!) i pod nia miało być zrobione centrum multimedialne ?! Niemniej zniszczenia wyglądają na duże. i nie wiadomo co bedzie dalej.
Strasznie mi szkoda tej jednostki.
Adam pisze:Maszty były zdemontowane i przeżyły, ok. 50% poszycia także, nie wiadomo jak z "wnętrzem". Konserwowali żelazny "szkielet", więc masę konstrukcji zdemontowali. Są szanse, że sporo przetrwało. Może jest nadzieja??
Jest nadzieja. Sporo elementów było zdemontowanych. Jednak kadłub w większości jest spalony. Szkielet stalowy jest prawdopodobnie ok. Nie podano przyczyny wybuchu ognia, pierwsze doniesienia mówiły o podejżanym charakterze, teraz trochę zbili z tonu. Co do jednego wszyscy są zgdoni. Renowacja jednostki, która była w toku, teraz wyniesie o wiele więcej.