Jestem nowy, więc jakby co wybaczcie
Wracając do tematu co by było gdyby von Spee zaatakował Angoli w porcie wydaje mi się, że nic.
Nawet jeżeli zatopiłby wszystkie brytyjskie krążowniki, to na pewno nie bez strat własnych.
Skąd wziąłby amunicję (bo paliwo to jeszcze), a i tak przypłynęłaby kolejna angielska eskadra i prędzej czy później bez napraw, amunicji, ścigany skończyłby na dnie.
Kwestią zasadniczą jest w jaki sposób (jak odejść do z trzaskiem).
Bo jak rozumiem kwestia internowania w neutralnym porcie raczej w grę nie wchodziła (mogli się jeszcze wysadzić).
Swoją drogą dziwnie się te losy układają - dwóch grafów na dnie w niedużej odległości.
Jedno jest pewne - na morzu Niemcom nigdy za dobrze nie szło - jak w tym dowcipie o Benicie i Hitlerze.
Pozdrawiam.