poszukiwacz pisze:Ksenofont chciałem poznać opinnie ludzi a nie jak i mi bezzasadnie przypisujesz usłyszyć akceptacje własnej.
Bezzasadnie?
Jeśli formułujesz pytanie, to nie wyśmiewaj podanej w dobrej wierze odpowiedzi.
Ale wracając do konkretów.
poszukiwacz pisze:A wracjac do konkretów zapytam co dawało IIRP utrzymanie P-7 w lotnictwie? Stwierdziłeś że ich wycofanie "byłoby poważnym naruszeniem poziomu obronności Polski". Więc może jakiś argument dla tego twierdzenia?
P.7 były wyposażeniem trzech eskadr (123.,151, 162.). Wycofanie P.7 oznaczałoby likwidację tych trzech eskadr, a więc byłoby zmniejszeniem poziomu obronności Polski o trzy eskadry myśliwskie.
poszukiwacz pisze:Bo na razie to wyglada na to że jest odwrotnie, czyli że Ty rzucasz tez bez argumentów z która inni musza sie zgodzić.

Nie za bardzo rozumiem tego fragmentu Twojej wypowiedzi, bo likwidacja trzech eskadr to fakt, a nie argument...
Kolejnym faktem jest i to, że 40 z nich służyło w szkolnictwie, a więc wycofanie ich zmniejszyłoby znacznie liczbę samolotów przeznaczonych do szkolenia. Co to dawało - no mniej więcej 100 pilotów rocznie.
(Powyższe też nie jest argumentem, ale faktem).
Natomiast spodziewając się dalszej dyskusji p.t. "P.7 były do niczego..." to pragnę zauważyć, że na wysokości walk frontowych (poniżej 1000m) ich słabość w stosunku do P.11 była niemal niezauważalna.
Podobnie P.7 na niskich wysokościach nie różniło na niekorzyść od innych ówczesnych myśliwców (z wyłączeniem Bf-109E3 i Spita), a na przykład P.7 był lepszy od standardowego samolotu myśliwskiego takiej Finlandii, Turcji, czy Belgii.
Pozdrawiam
Ksenofont
P.S. Ja też uważam, że Sptifire byłby najlepszym rozwiązaniem w 1939 roku (najlepiej w wersji Mk XVI)
X