Długie nazwy
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Długie nazwy
Temat całkiem lekkiego kalibru, tylko dla zabawy.
Przeszukując zbiory ilustracji do wątku o nazwach wypisywanych na rufach żaglowców, zacząłem się zastanawiać, jak kłopotliwe musiały być dla dekoratorów ruf nadzwyczaj długie nazwy, ulubione przez niektóre narody. Zwłaszcza, jeśli stosowało się francuską modę, w której cała nazwa musiała się zmieścić na centralnym, małym kartuszu nad głowicą płetwy sterowej.
Oto kilka przykładów, chociaż nie ukrywam, że absolutnych rekordzistów zachowam sobie na później:
Nuestra Senora del Monte Carmelo
Nuestra Senora del Carmen y San Antonio
Nuestra Senora de la Encarnación Desengano
Swiataja Wielikomuczenica Barbara
Swiatoj Rawnoapostolnyj kniaź Władimir
Jeśli ktoś zna jeszcze dłuższe, proszę o ewentualne dołączenie.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Przeszukując zbiory ilustracji do wątku o nazwach wypisywanych na rufach żaglowców, zacząłem się zastanawiać, jak kłopotliwe musiały być dla dekoratorów ruf nadzwyczaj długie nazwy, ulubione przez niektóre narody. Zwłaszcza, jeśli stosowało się francuską modę, w której cała nazwa musiała się zmieścić na centralnym, małym kartuszu nad głowicą płetwy sterowej.
Oto kilka przykładów, chociaż nie ukrywam, że absolutnych rekordzistów zachowam sobie na później:
Nuestra Senora del Monte Carmelo
Nuestra Senora del Carmen y San Antonio
Nuestra Senora de la Encarnación Desengano
Swiataja Wielikomuczenica Barbara
Swiatoj Rawnoapostolnyj kniaź Władimir
Jeśli ktoś zna jeszcze dłuższe, proszę o ewentualne dołączenie.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
- pothkan
- Posty: 4571
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
O ile kojarzę, hiszpańskie "Nuestra Senora" / portugalskie "Nossa Senhora" skraca się jako "N.S." - z tym że nie wiem, czy jest to zwyczaj współczesny, czy stosowany również w XVIII w.
Ja dodam kilku Portugalczyków:
Nossa Senhora de Ajuda e Sao Pedro de Alcantara
Nossa Senhora dos Prazeres e Santo Antonio
Nossa Senhora da Oliveira de Guimaraes
Sao Francisco Xavier e Todo o Bem
Ja dodam kilku Portugalczyków:
Nossa Senhora de Ajuda e Sao Pedro de Alcantara
Nossa Senhora dos Prazeres e Santo Antonio
Nossa Senhora da Oliveira de Guimaraes
Sao Francisco Xavier e Todo o Bem
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Piękne nazwy, zwłaszcza pierwsza.
Tak, skróty stosowano - jeśli były potrzebne - od samego początku umieszczania nazw na rufach okrętów. Owe skróty, często ograniczone do jednej litery, dotyczyły nie tylko wyrazów skracanych tradycyjnie (np. Saint czy Nuestra Senora), ale także innych, które uznano za najmniej istotne lub za najłatwiejsze do domyślenia się.
I to właśnie było szukane rozwiązanie problemu (a właściwie część rozwiązania, ponieważ znaleziono i inne wyjście - część nazwy po prostu pomijano, stąd niektórzy nawet czasem nie wiedzą, że podawana nazwa nie była pełna).
Krzysztof Gerlach
Tak, skróty stosowano - jeśli były potrzebne - od samego początku umieszczania nazw na rufach okrętów. Owe skróty, często ograniczone do jednej litery, dotyczyły nie tylko wyrazów skracanych tradycyjnie (np. Saint czy Nuestra Senora), ale także innych, które uznano za najmniej istotne lub za najłatwiejsze do domyślenia się.
I to właśnie było szukane rozwiązanie problemu (a właściwie część rozwiązania, ponieważ znaleziono i inne wyjście - część nazwy po prostu pomijano, stąd niektórzy nawet czasem nie wiedzą, że podawana nazwa nie była pełna).
Krzysztof Gerlach
- pothkan
- Posty: 4571
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Zauważyłem jeszcze jeden zwyczaj, który potrafi historykom "namieszać": niektóre okręty (szczególnie jednopokładowe) "flot iberyjskich" nosiły dwie nazwy, np.
Nossa Senhora de Bom Despacho = Ó Cisne (port. "łąbędź"; chodzi o portugalską fregatę z 1779, której wymiarów notabene usilnie i bezskutecznie poszukuję)
Domyślam się, że pierwsza nazwa jest formalna, druga zaś potoczna (być może związana z galionem). Chętnie bym jednak o tym zjawisku więcej usłyszał.
Innym zwyczajem było "zdrabnianie" nazw, np.:
San Fernando el Chico = San Fernando el Pequeno = Fernandillo
W flocie weneckiej były naraz okręty:
San Giovanni Battista Grande
San Giovanni Battista Piccolo
Najciekawsza komplikacja to nadanie okrętowi dwóch patronów, np.:
Nossa Senhora da Nazaré e Nossa Senhora da Boa Memória
Nossa Senhora dos Prazeres e Santo António a Castelhana
Nossa Senhora Madre de Deus e Sao João Evangelista
Nossa Senhora da Caridade e Sao Francisco de Paula
Nossa Senhora do Livramento e Sao Francisco Xavier
Nossa Senhora da Ajuda e Sao Francisco a Lusitânia
Nossa Senhora do Cabo e Sao Pedro de Alcântara
Sao Jorge e Nossa Senhora das Necessidades
Santa Margarida e Santa Marta
albo trzech (sic!)
Nossa Senhora Madre de Deus, Sao Francisco Xavier e Santo António
Nuestra Senora de las Esterrallas, San Félix y San Francisco de Paula
Nossa Senhora da Caridade, Sao Francisco de Paula e Santo António
Kilka długich nazw trafiło się również u naszego lennika:
Wappen von Herzoginnen Lovise Charlotte von Churlandt
Wappen von Churlandt und des eysernen Mannes
Wappen und Bildtnis der Herzoge von Churlandt
Wappen des Herzogs Jacobus von Churlandt
Nossa Senhora de Bom Despacho = Ó Cisne (port. "łąbędź"; chodzi o portugalską fregatę z 1779, której wymiarów notabene usilnie i bezskutecznie poszukuję)
Domyślam się, że pierwsza nazwa jest formalna, druga zaś potoczna (być może związana z galionem). Chętnie bym jednak o tym zjawisku więcej usłyszał.
Innym zwyczajem było "zdrabnianie" nazw, np.:
San Fernando el Chico = San Fernando el Pequeno = Fernandillo
W flocie weneckiej były naraz okręty:
San Giovanni Battista Grande
San Giovanni Battista Piccolo
Najciekawsza komplikacja to nadanie okrętowi dwóch patronów, np.:
Nossa Senhora da Nazaré e Nossa Senhora da Boa Memória
Nossa Senhora dos Prazeres e Santo António a Castelhana
Nossa Senhora Madre de Deus e Sao João Evangelista
Nossa Senhora da Caridade e Sao Francisco de Paula
Nossa Senhora do Livramento e Sao Francisco Xavier
Nossa Senhora da Ajuda e Sao Francisco a Lusitânia
Nossa Senhora do Cabo e Sao Pedro de Alcântara
Sao Jorge e Nossa Senhora das Necessidades
Santa Margarida e Santa Marta
albo trzech (sic!)
Nossa Senhora Madre de Deus, Sao Francisco Xavier e Santo António
Nuestra Senora de las Esterrallas, San Félix y San Francisco de Paula
Nossa Senhora da Caridade, Sao Francisco de Paula e Santo António
Kilka długich nazw trafiło się również u naszego lennika:
Wappen von Herzoginnen Lovise Charlotte von Churlandt
Wappen von Churlandt und des eysernen Mannes
Wappen und Bildtnis der Herzoge von Churlandt
Wappen des Herzogs Jacobus von Churlandt
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Zwyczaj nadawania okrętom dwóch nazw wywodzi się z głębokiego średniowiecza. Był charakterystyczny nie tylko dla żaglowców iberyjskich, ale trafiał się (wtedy i nieco później) w przypadku jednostek hanzeatyckich, holenderskich, angielskich, rosyjskich i nawet polskich, a zapewne także innych nacji. Wątpię, by miał (poza wyjątkowymi przypadkami) związek z figurą galionową, w tych czasach mało się w ogóle kojarzącą z nazwą. Imiona nadawano żaglowcom północnej i zachodniej Europy co najmniej od XIII wieku, kiedy żadnych galionów jeszcze nie było. Tu raczej chodzi właśnie o ten drugi, wspomniany przez Pothkana mechanizm – okręt miał nazwę oficjalną, często pompatyczną i bardzo długą, którą trudno się było posługiwać na co dzień; oraz drugą, potoczną, braną czasem od właściwości żeglarskich, konstrukcyjnych (vide „Wielka Karawela”), czasem od przeznaczenia do określonych zadań.
A oto „mój” rekordzista:
„Triech Swiatitieliej: Wasilija Wielikowo, Grigorija Bogosłowa, Joanna Złatousta”
Krzysztof Gerlach
A oto „mój” rekordzista:
„Triech Swiatitieliej: Wasilija Wielikowo, Grigorija Bogosłowa, Joanna Złatousta”
Krzysztof Gerlach
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Co tam dwóch czy trzech, skoro można od razu dwunastu: Dwienadsat ApostołowNajciekawsza komplikacja to nadanie okrętowi dwóch patronów, np.:

ps. wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało że np. u Hiszpanów pływał okręt o nazwie np. "Wszyscy Święci" - to by dopiero była mnogość patronów

Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
-
- Posty: 2316
- Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
- Lokalizacja: Częstochowa
- pothkan
- Posty: 4571
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Трех Святителей: Василия Великого, Григория Богослова и Иоанна Златоуста: 62 litery
Póki co mamy rekordzistę
Kto przebije?
A swoją drogą, iberyjski zwyczaj rozwlekania nazw nie ograniczał się do statków - np. stolica Argentyny zwała się poczatkowo "Ciudad de Nuestra Señora Santa María de las Buenos Aires". Albo wielopoziomowe imiona i nazwiska własne, np.:
• Manuel Joaquín Álvarez de Toledo y Portugal, conde de Oropesa, de Deleitosa y Alcaudete, marqués de Frechilla, de Jarandilla y del Villar
• Juan Domingo Méndez de Haro y Guzmán, conde de Monterrey, Fuentes y Ayuala, marqués de Tarazona
• Diego Fernández de Córdoba y Lopez de las Roelas Benavides y Melgarejo, marqués de Guadalcázar
• Carlos Fernando Martínez de Irujo y Tacón, marqués de Casa-Irujo, duque de Sotomayor
Póki co mamy rekordzistę
A swoją drogą, iberyjski zwyczaj rozwlekania nazw nie ograniczał się do statków - np. stolica Argentyny zwała się poczatkowo "Ciudad de Nuestra Señora Santa María de las Buenos Aires". Albo wielopoziomowe imiona i nazwiska własne, np.:
• Manuel Joaquín Álvarez de Toledo y Portugal, conde de Oropesa, de Deleitosa y Alcaudete, marqués de Frechilla, de Jarandilla y del Villar
• Juan Domingo Méndez de Haro y Guzmán, conde de Monterrey, Fuentes y Ayuala, marqués de Tarazona
• Diego Fernández de Córdoba y Lopez de las Roelas Benavides y Melgarejo, marqués de Guadalcázar
• Carlos Fernando Martínez de Irujo y Tacón, marqués de Casa-Irujo, duque de Sotomayor
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
W 1763 w stoczniach admiralicji Sankt Petersburg położono stępki pod dwa liniowce 66-działowe. Budowniczym jednego z nich (nie projektantem!) był D. Ulfow, a drugiego – P.G. Kaczałow. Ten Ulfowa nazwano właśnie „Triech Swiatitieliej: Wasilija Wielikowo, Grigorija Bogosłowa, Joanna Złatousta” natomiast ten Kaczałowa ochrzczono znacznie skromniej, bo tylko „Triech Swiatitieliej: Pietra, Aleksieja, Jony”. Oba zwodowano 13.06.1766 (starego stylu). Eksploatowanie dwóch 66-działowych okrętów o nazwach zaczynających się identycznie, było nieco kłopotliwe, lecz radzono sobie z tym. Jednak dla wygody liniowiec zbudowany przez Ulfowa przezwano potocznie „Triech Jerarchow”. Nie było to wcale oficjalne przemianowanie, ale tak się przyjęło wśród historyków (też z wygodnictwa), że dzisiaj niektórzy ich potomkowie nie zdają sobie w ogóle sprawy, że istniała pierwsza (i naprawdę jedyna oficjalna) nazwa. Nie widać śladu tej wiedzy np. u Czernyszewa, chociaż wie o tym Daniłow i podaje nazwę prawidłową.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
-
- Posty: 2316
- Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
- Lokalizacja: Częstochowa
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Być może rosyjskich okrętów już nie da się „przebić” w długości nazwy, ale by nie sytuować się w tym temacie wyłącznie na dwóch przeciwległych krańcach Europy i małym skrawku na północy, tym razem dwie całkiem niczego sobie nazwy weneckie, aczkolwiek galer, nie żaglowców:
„Dio padre sopra la Trinita di Venetia”
„Donna con il cavallo armata di Candia”
Krzysztof Gerlach
„Dio padre sopra la Trinita di Venetia”
„Donna con il cavallo armata di Candia”
Krzysztof Gerlach
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
A Kurlandia miała min. okręty o nazwach:
"Wappen von Churlandt und des eysernen Mannes"
"Wappen von Herzoginnen Lovise Charlotte von Churlandt"
"Wappen und Bildtnis der Herzoge von Churlandt"
"Wappen des Herzogs Jacobus von Churlandt"
"Wappen von Churlandt und des eysernen Mannes"
"Wappen von Herzoginnen Lovise Charlotte von Churlandt"
"Wappen und Bildtnis der Herzoge von Churlandt"
"Wappen des Herzogs Jacobus von Churlandt"
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
- pothkan
- Posty: 4571
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=73811#73811de Villars pisze:A Kurlandia miała min. okręty o nazwach:
"Wappen von Churlandt und des eysernen Mannes"
"Wappen von Herzoginnen Lovise Charlotte von Churlandt"
"Wappen und Bildtnis der Herzoge von Churlandt"
"Wappen des Herzogs Jacobus von Churlandt"
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
ops, sorry, już zdążyłem zapomnieć że były podane, czy raczej mi to umknęło jakoś 

Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/